bigos - mĂłj pamiÄtnik, wspomnienia, uczucia, przeĹźycia ...
Witam wszystkich!
Ze znajomymi wybieram się, wpierw w Bieszczady z Komańczy a następnie chcemy zawitać na Czarnohorę
mam kilka banalnych pytań
Z Krakowa są bezpośrednie połączenia do Komańczy, czy trzeba pchać się z Leska? A jak z Leska ma ktoś rozkłady?
Jak jest na szlaku na granicy z rozpalaniem ognisk? Tak aby coś ugotować na kociołku?
Pozdrawiam
Witam wszystkich!
Ze znajomymi wybieram się, wpierw w Bieszczady z Komańczy a następnie chcemy zawitać na Czarnohorę
mam kilka banalnych pytań
Z Krakowa są bezpośrednie połączenia do Komańczy, czy trzeba pchać się z Leska? A jak z Leska ma ktoś rozkłady?
Jak jest na szlaku na granicy z rozpalaniem ognisk? Tak aby coś ugotować na kociołku?
Pozdrawiam O ile wiem to z Krakowa nie ma bezposredniego połączenia do Komańczy. Dostać się tam trzeba szukając połączeń z Krakowa do Rzeszowa, potem Sanoka a z Sanoka nie ma już większego problemu, ale nie przez Lesko. Pewnie wiesz że granica w Bieszczadach to albo z Ukrainą albo ze Słowacja. Obyda odcinki są w lesie, a w lesie palić ognisko można w miejscach wyznaczonych. O ile wiem takich miejsc tam nie ma. Poczytaj sobie trochę na forum, poszukaj rozklady jazdy w internecie. A jak jeszcze cos nie będziesz wiedział, to wtedy pytaj. Linki do rozkladów jazdy w Bieszczadach znajdziesz jak Ci się zechce tu na forum.
na szlaku granicznym z ogniskiem to sie trzeba mocno kryc, bo straznikow tam lazi zatrzesienie.. a na kociolek to ognicho musi sie troche palic i nie calkiem malutkie... albo trzeba poszukac jakiejs polany dalej od szlaku- tam rzadziej sie ktos zapuszca, albo zabrac epi-gaz zeby w razie czego nie glodowac
Hej:)
http://www.rda.krakow.pl/pl/odjazdy.php - z Krakówka
http://www.pksconnexsanok.pl/rozklady/rj_sanok.html - odjazdy z Sanoka.
Zawsze z tego korzystałem i zawsze dojechałem na czas i gdzie trzeba:)
Pozdrawiam,
Derty
dzięki bardzo za odpowiedzi i przepraszam za głupie pytania.
I jeszcze jedno
Wiem, że jak się wybierało na ukraine z 2 lata temu opłacało się w Polsce kupować dolary a na miejscu zamieniać na hrywny.
Teraz dolar dość nisko stoi i czy nadal jest to opłacalne?
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
Ze znajomymi wybieram się, wpierw w Bieszczady z Komańczy a następnie chcemy zawitać na Czarnohorę
mam kilka banalnych pytań
Z Krakowa są bezpośrednie połączenia do Komańczy, czy trzeba pchać się z Leska? A jak z Leska ma ktoś rozkłady?
Jak jest na szlaku na granicy z rozpalaniem ognisk? Tak aby coś ugotować na kociołku?
Pozdrawiam
Witam wszystkich!
Ze znajomymi wybieram się, wpierw w Bieszczady z Komańczy a następnie chcemy zawitać na Czarnohorę
mam kilka banalnych pytań
Z Krakowa są bezpośrednie połączenia do Komańczy, czy trzeba pchać się z Leska? A jak z Leska ma ktoś rozkłady?
Jak jest na szlaku na granicy z rozpalaniem ognisk? Tak aby coś ugotować na kociołku?
Pozdrawiam O ile wiem to z Krakowa nie ma bezposredniego połączenia do Komańczy. Dostać się tam trzeba szukając połączeń z Krakowa do Rzeszowa, potem Sanoka a z Sanoka nie ma już większego problemu, ale nie przez Lesko. Pewnie wiesz że granica w Bieszczadach to albo z Ukrainą albo ze Słowacja. Obyda odcinki są w lesie, a w lesie palić ognisko można w miejscach wyznaczonych. O ile wiem takich miejsc tam nie ma. Poczytaj sobie trochę na forum, poszukaj rozklady jazdy w internecie. A jak jeszcze cos nie będziesz wiedział, to wtedy pytaj. Linki do rozkladów jazdy w Bieszczadach znajdziesz jak Ci się zechce tu na forum.
na szlaku granicznym z ogniskiem to sie trzeba mocno kryc, bo straznikow tam lazi zatrzesienie.. a na kociolek to ognicho musi sie troche palic i nie calkiem malutkie... albo trzeba poszukac jakiejs polany dalej od szlaku- tam rzadziej sie ktos zapuszca, albo zabrac epi-gaz zeby w razie czego nie glodowac
Hej:)
http://www.rda.krakow.pl/pl/odjazdy.php - z Krakówka
http://www.pksconnexsanok.pl/rozklady/rj_sanok.html - odjazdy z Sanoka.
Zawsze z tego korzystałem i zawsze dojechałem na czas i gdzie trzeba:)
Pozdrawiam,
Derty
dzięki bardzo za odpowiedzi i przepraszam za głupie pytania.
I jeszcze jedno
Wiem, że jak się wybierało na ukraine z 2 lata temu opłacało się w Polsce kupować dolary a na miejscu zamieniać na hrywny.
Teraz dolar dość nisko stoi i czy nadal jest to opłacalne?