bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...
na forum e-gory natrafilam na pewien "hit" naszych wschodnich sasiadow ;)
hit jak hit ;) ale niesamowicie przypomnial mi jedno ukrainskie wesele na ktore zalapalam sie przypadkiem przejezdzajac nieopodal ;) naprawde- wspomnienia wrocily jak zywe! rodzaj muzyki, klimaty, atmosfera i pewna "nierzeczywistosc" wspominanego obrazu... wiec wklejam linka...moze tez komus przypomni jakas dawna impreze na ktorej bywal
http://www.youtube.com/watch?v=QmbAL...elated&search=
¦wietne, ¶wietne i jeszcze raz ¶wietne!! Polecam tym, którzy jeszcze nie wchodzili na ten link:))
pozdrawiam
Ach te szklaneczki i ogóreczki, ¿e o dziewojach
nie wspomnê.
¦wietne, ¶wietne i jeszcze raz ¶wietne!! Polecam tym, którzy jeszcze nie wchodzili na ten link:))
pozdrawiam Tania komercja !! w tym linku !
Spróbujcie za³apaæ siê na koncert Romana Kum³yka, huculskiego wirtuoza skrzypek i fujarek - bywa czasami na koncertach ogniskowych w Wetlinie, na sta³e w Werhowynie (d. ¯abie), bardzo ¿yczliwy Polakom - zobaczycie co to jest autentyczny, maj±cy magiê folklor, a nie jaka¶ disco hucpa.
nikt nie mowil ze to co jest w linku to huculski folklor i wysoka sztuka ;) to po prostu wesola pioseneczka z lekkim przymruzeniem oka i przesmiewem- myslalam ze da sie to zauwazyc, wedlug mnie wlasnie w tym jej urok ;)
a na koncertach kumlyka bylam, nie da sie ukryc, facet fajnie gra.. ale obawiam sie ze tez to trochu w strone komercji zdarza , niestety.. te autokary pod jego domem w werchwynie, koncerty, oferty w biurach podrozy.. to tez juz nie spiew pasterzy na poloninie ;)
nikt nie mowil ze to co jest w linku to huculski folklor i wysoka sztuka ;) to po prostu wesola pioseneczka z lekkim przymruzeniem oka i przesmiewem- myslalam ze da sie to zauwazyc, wedlug mnie wlasnie w tym jej urok ;)
a na koncertach kumlyka bylam, nie da sie ukryc, facet fajnie gra.. ale obawiam sie ze tez to trochu w strone komercji zdarza , niestety.. te autokary pod jego domem w werchwynie, koncerty, oferty w biurach podrozy.. to tez juz nie spiew pasterzy na poloninie ;) 1/ Te¿ mi siê wydawa³o, ¿e da siê zauwa¿yæ, ¿e to "weso³a pioseneczka ...", ale tu by³a mowa jakie to ¶wietne i akurat ma zwiazek z autentycznym ukraiñskm folklorem.
2/ Serdeczne dziêki za skromne wyrazy uznania dla Kum³yka - "facet fajnie gra". Proponujê misjê na Ukrainie, szczególnie na Huculszczy¿nie, z "odbr±zowieniem" jego jego w±tpliwej pozycji artystycznej.
3/ Niew±tpliwie facet "w stronê komercjji zdarza" - czy mogê uprzejmie prosiæ co to po polsku znaczy ? zw³aszcza to "zdarza".
4/ Je¿eli mia³a¶ na my¶li, ¿e Kum³yk siê komercjalizuje, to pozwolê siê z Tob± nie zgodziæ. Jest prawdziwym artyst± i gra moim skromnym zdaniem tak samo z sercem i prawdziw± pasj±:
- czy to jest na koncertach w zachodniej Europie (bywa³);
- w ma³ej salce, pod koniec lat osiemdziesiatych w Warszawie, dla kilkudziesiêciu wielbicieli folkloru, a szczególnie ukraiñskiego;
- na weselu Emilki £apy (córki Staszka "Bacy" od biednego ale kultowego schroniska w Wetlinie), kiedy to nie mog³a przyjechaæ reszta orkiestry i gra³ przez ca³e wesele tylko ze swoim bratem akordeonist±;
- na ogniskach na "Piotrowej Polanie" w Wetlinie;
- na sponsorowanych koncertach;
5/ Ra¿± Ciê te autokary pod jego domem ? A widzia³a¶ standard jego domu ? Czy zastanawia³a¶ siê z czego on mo¿e ¿yæ ? Czy s±dzisz, ¿e powinien tylko graæ za darmo, wêdruj±c i przygrywaj±c na po³oninach i czekaj±c na ewentualne uznanie wysublimowanych muzycznie turystów z Polski ?
6/ Gdyby¶ z tego nic nie zrozumia³a, to przemy¶l sobie jego s³owa, których by³em ¶wiadkiem - kocham Polaków, oni pozwolili mi prze¿yæ, zapraszaj±c mnie do Polski, kiedy nie mog³em koncertowaæ na Ukrainie, dziêki nim zaistnia³em w Polsce i znowu na Ukrainie. Zawsze do was przyjadê, dla szczególnie dobrych ludzi tylko za benzynê na dojazd i jedzenie, zapraszam was do Werhowyny.
Pozdrawiam wy³±cznie tych, którzy rozumiej± ka¿dy folklor, ukraiñski szczególnie.
amen
oczywiscie "zdaza" :) i nic nie poradze ze dla mnie ukrainskim folklorem sa np. przemytniczki z pociagu ustrzyki- chyrow spiewajace pioseneczki pakujac papierosy w kaloryfer albo pastuszek nucacy cos wsrod szumu traw polonin i dzwoneczkow krowek. Moze inaczej rozmiem to slowo. Nie ujmuje kumlykowi talentu i rozumiem ze z czegos trzeba zyc. Ale to juz taki troche skomercjalizowany folklor. Tak jak zespol goralski z ciupagami koncertujacy na krupowkach ;) niby wywodzi sie to z folkloru ale teraz jest tylko dzialalnoscia zarobkowa.. cos w tym jest ze czesto gdzie zaczyna sie kasa to sie konczy urok...
A s±dzisz, ¿e kapele góralskie chodzace z Cha³ubiñskim to tak sobie a muzom ³azi³y i te wszystkie gê¶liki pod pach± po turniach d¼wiga³y? Ka¿dy chce ¿yæ - a to dla nich by³ sposób na dodatkowy zarobek.
Zreszt±, ja nie wierzê, ¿e jakikolwiek muzyk czy inny artysta z prawdziwego zdarzenia nie chce sprzedac swojej sztuki. Inaczej by³oby to podejrzane. Nawet Nikifor swoje obrazki sprzedawa³.
Drogie, kochane i "bieszczadnikowe" Dziewczêta - "Buba" i 'Dziabka 1".
Czy by³yby¶cie w stanie wyartyku³owaæ o co Wam dok³adnie chodzi w tych ostatnich postach ?
Co prawda jestem ciemnym cz³owiekiem, zaledwie po przedwojennej 4-klasówce, ale my¶la³em, ¿e potrafiê zrozumieæ sens tego co kto¶ pisze, zw³aszcza kiedy siê to odnosi do wcze¶niej poruszonych kwestii.
W tym przypadku s±dzê, ¿e mogliby¶my siê tak potykaæ d³ugo, o jakie¶ lu¼ne impresje, niekoniecznie maj±ce zwi±zek z tym co zosta³o napisane wcze¶niej - lecz czy to ma sens wobec braku jakiegokolwiek odniesienia Waszych wypowiedzi do konkretnch spraw, które nie¶mia³o poruszy³em ?
Wobec tego tylko proszê o wyja¶nienie dwóch nurtuj±cych mnie kwestii:
1/ Do "Dziabki 1" - to by³o do mnie, czy do "Buby" ? J¿eli do "Buby" to zwracam honor.
2/ Do "Buby" - napisa³a¶ "oczywi¶cie "zdaza"". Z powodu niedostatków wykszta³cenia staram siê korzystaæ jak najwiêcej ze s³owników. I niestety nigdzie nie znalaz³em tego fascynuj±cego i tajemniczego "zdaza". Czy to co¶ mo¿e z sanskrytu ? Co by usprawiedliwia³o niewystêpowanie w polskich s³ownikach.
3/ Do "Buby" - dla mnie te¿ ukraiñskie przemytniczki, je¶li ¶piewaj± z serca autentyczne pie¶ni (ach te g³osy), a nie skoczny ch³am typu ukrainian disco, s± naturalnym folklorem. A wracaj±c do rozumowania ze skomercjalizowanym Kum³ykiem - id±c Twoim tokiem my¶li wychodzi na to, ¿e Chopin gdy gra³ na salonach (a przewa¿nie tam gra³) to by³ skomecjalizowanym klezmerem, natomiast gdyby gra³ na klepisku dla ludu z okolic ¯elazowej Woli, oczywi¶cie przybranym w od¶wiêtne ludowe stroje, to by³by prawdziwym artyst±.
Mimo braku porozumienia ¿yczê Ci, ¿eby¶ tafi³a kiedy¶ na koncert Kum³yka, najlepiej przy ognisku.
a rozumiesz np. roznice pomiedzy chata ze strzecha z ukrainskiej wsi w ktorej mieszka prawdziwa babuszka i jak zaprasza na obiad to robi to z serca i ani w glowie jej ze turyste trzeba pociagnac za portfel a skansenem z taka sama strzecha, parkingiem przed i budka z biletami?
pierwsze to dla mnie folklor a drugie juz nie bardzo :) co nie znaczy ze nie odwiedzam skansenow, tylko nie mam tam poczucia autentycznosci. I na wystepy zespolow folklorystycznych tez chodze, czesto mi sie nawet bardzo podobaja :)
a chopina nigdy nie uwazalam za przedstawiciela folkloru ;)
Bardzo przepraszam za brak cytatów :)
Moja wypowied¼ tyczy³a siê Kum³yka, który siê jakoby "skomercjalizowa³" i bierze kasê za wystêpy. I ogólnie profesji artysty jako takiego, za którego Kum³yka uwa¿am. Nie ma tu do rzeczy nic babuszka, która w chatynce pierogami czêstuje. Ani folklor - o tym siê nie wypowiada³am.
A Kum³yka zdarzy³o mi siê przy ognisku us³yszeæ i wcale siê nie dziwiê, ¿e wal± do niego autokarami.
Moja wypowied¼ tyczy³a siê Kum³yka, który siê jakoby "skomercjalizowa³" i bierze kasê za wystêpy. I ogólnie profesji artysty jako takiego, za którego Kum³yka uwa¿am.
A Kum³yka zdarzy³o mi siê przy ognisku us³yszeæ i wcale siê nie dziwiê, ¿e wal± do niego autokarami. Tak my¶la³em, ale wola³em siê upewniæ.
Nic dodaæ, nic uj±æ w tym co napisa³a¶ - cieszê siê, ¿e mamy podobne zdanie.
Szanujmy prawdziwych artystów, gdziekolwiek by nie grali.
Pozdrawiam
a chopina nigdy nie uwazalam za przedstawiciela folkloru ;) Sorry
Tu chodzi³o o prawdziwego artystê !!! którym mo¿na byæ w ka¿dym rodzaju muzyki, niezale¿nie gdzie siê gra i za ile.
Poniewa¿ nadajemy na kompletnie ró¿nych falach, a wrogiem nie chcê Ci byæ - z mojej strony KONIEC.
I pozdrawiam
a ja chcialam napisac ze rowniez i chopina i kumlyka uwazam za artystow :) fakt ten jest niepodwazalny :) i chyba nie o tym byla rozmowa... no to koniec :)
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
hit jak hit ;) ale niesamowicie przypomnial mi jedno ukrainskie wesele na ktore zalapalam sie przypadkiem przejezdzajac nieopodal ;) naprawde- wspomnienia wrocily jak zywe! rodzaj muzyki, klimaty, atmosfera i pewna "nierzeczywistosc" wspominanego obrazu... wiec wklejam linka...moze tez komus przypomni jakas dawna impreze na ktorej bywal
http://www.youtube.com/watch?v=QmbAL...elated&search=
¦wietne, ¶wietne i jeszcze raz ¶wietne!! Polecam tym, którzy jeszcze nie wchodzili na ten link:))
pozdrawiam
Ach te szklaneczki i ogóreczki, ¿e o dziewojach
nie wspomnê.
¦wietne, ¶wietne i jeszcze raz ¶wietne!! Polecam tym, którzy jeszcze nie wchodzili na ten link:))
pozdrawiam Tania komercja !! w tym linku !
Spróbujcie za³apaæ siê na koncert Romana Kum³yka, huculskiego wirtuoza skrzypek i fujarek - bywa czasami na koncertach ogniskowych w Wetlinie, na sta³e w Werhowynie (d. ¯abie), bardzo ¿yczliwy Polakom - zobaczycie co to jest autentyczny, maj±cy magiê folklor, a nie jaka¶ disco hucpa.
nikt nie mowil ze to co jest w linku to huculski folklor i wysoka sztuka ;) to po prostu wesola pioseneczka z lekkim przymruzeniem oka i przesmiewem- myslalam ze da sie to zauwazyc, wedlug mnie wlasnie w tym jej urok ;)
a na koncertach kumlyka bylam, nie da sie ukryc, facet fajnie gra.. ale obawiam sie ze tez to trochu w strone komercji zdarza , niestety.. te autokary pod jego domem w werchwynie, koncerty, oferty w biurach podrozy.. to tez juz nie spiew pasterzy na poloninie ;)
nikt nie mowil ze to co jest w linku to huculski folklor i wysoka sztuka ;) to po prostu wesola pioseneczka z lekkim przymruzeniem oka i przesmiewem- myslalam ze da sie to zauwazyc, wedlug mnie wlasnie w tym jej urok ;)
a na koncertach kumlyka bylam, nie da sie ukryc, facet fajnie gra.. ale obawiam sie ze tez to trochu w strone komercji zdarza , niestety.. te autokary pod jego domem w werchwynie, koncerty, oferty w biurach podrozy.. to tez juz nie spiew pasterzy na poloninie ;) 1/ Te¿ mi siê wydawa³o, ¿e da siê zauwa¿yæ, ¿e to "weso³a pioseneczka ...", ale tu by³a mowa jakie to ¶wietne i akurat ma zwiazek z autentycznym ukraiñskm folklorem.
2/ Serdeczne dziêki za skromne wyrazy uznania dla Kum³yka - "facet fajnie gra". Proponujê misjê na Ukrainie, szczególnie na Huculszczy¿nie, z "odbr±zowieniem" jego jego w±tpliwej pozycji artystycznej.
3/ Niew±tpliwie facet "w stronê komercjji zdarza" - czy mogê uprzejmie prosiæ co to po polsku znaczy ? zw³aszcza to "zdarza".
4/ Je¿eli mia³a¶ na my¶li, ¿e Kum³yk siê komercjalizuje, to pozwolê siê z Tob± nie zgodziæ. Jest prawdziwym artyst± i gra moim skromnym zdaniem tak samo z sercem i prawdziw± pasj±:
- czy to jest na koncertach w zachodniej Europie (bywa³);
- w ma³ej salce, pod koniec lat osiemdziesiatych w Warszawie, dla kilkudziesiêciu wielbicieli folkloru, a szczególnie ukraiñskiego;
- na weselu Emilki £apy (córki Staszka "Bacy" od biednego ale kultowego schroniska w Wetlinie), kiedy to nie mog³a przyjechaæ reszta orkiestry i gra³ przez ca³e wesele tylko ze swoim bratem akordeonist±;
- na ogniskach na "Piotrowej Polanie" w Wetlinie;
- na sponsorowanych koncertach;
5/ Ra¿± Ciê te autokary pod jego domem ? A widzia³a¶ standard jego domu ? Czy zastanawia³a¶ siê z czego on mo¿e ¿yæ ? Czy s±dzisz, ¿e powinien tylko graæ za darmo, wêdruj±c i przygrywaj±c na po³oninach i czekaj±c na ewentualne uznanie wysublimowanych muzycznie turystów z Polski ?
6/ Gdyby¶ z tego nic nie zrozumia³a, to przemy¶l sobie jego s³owa, których by³em ¶wiadkiem - kocham Polaków, oni pozwolili mi prze¿yæ, zapraszaj±c mnie do Polski, kiedy nie mog³em koncertowaæ na Ukrainie, dziêki nim zaistnia³em w Polsce i znowu na Ukrainie. Zawsze do was przyjadê, dla szczególnie dobrych ludzi tylko za benzynê na dojazd i jedzenie, zapraszam was do Werhowyny.
Pozdrawiam wy³±cznie tych, którzy rozumiej± ka¿dy folklor, ukraiñski szczególnie.
amen
oczywiscie "zdaza" :) i nic nie poradze ze dla mnie ukrainskim folklorem sa np. przemytniczki z pociagu ustrzyki- chyrow spiewajace pioseneczki pakujac papierosy w kaloryfer albo pastuszek nucacy cos wsrod szumu traw polonin i dzwoneczkow krowek. Moze inaczej rozmiem to slowo. Nie ujmuje kumlykowi talentu i rozumiem ze z czegos trzeba zyc. Ale to juz taki troche skomercjalizowany folklor. Tak jak zespol goralski z ciupagami koncertujacy na krupowkach ;) niby wywodzi sie to z folkloru ale teraz jest tylko dzialalnoscia zarobkowa.. cos w tym jest ze czesto gdzie zaczyna sie kasa to sie konczy urok...
A s±dzisz, ¿e kapele góralskie chodzace z Cha³ubiñskim to tak sobie a muzom ³azi³y i te wszystkie gê¶liki pod pach± po turniach d¼wiga³y? Ka¿dy chce ¿yæ - a to dla nich by³ sposób na dodatkowy zarobek.
Zreszt±, ja nie wierzê, ¿e jakikolwiek muzyk czy inny artysta z prawdziwego zdarzenia nie chce sprzedac swojej sztuki. Inaczej by³oby to podejrzane. Nawet Nikifor swoje obrazki sprzedawa³.
Drogie, kochane i "bieszczadnikowe" Dziewczêta - "Buba" i 'Dziabka 1".
Czy by³yby¶cie w stanie wyartyku³owaæ o co Wam dok³adnie chodzi w tych ostatnich postach ?
Co prawda jestem ciemnym cz³owiekiem, zaledwie po przedwojennej 4-klasówce, ale my¶la³em, ¿e potrafiê zrozumieæ sens tego co kto¶ pisze, zw³aszcza kiedy siê to odnosi do wcze¶niej poruszonych kwestii.
W tym przypadku s±dzê, ¿e mogliby¶my siê tak potykaæ d³ugo, o jakie¶ lu¼ne impresje, niekoniecznie maj±ce zwi±zek z tym co zosta³o napisane wcze¶niej - lecz czy to ma sens wobec braku jakiegokolwiek odniesienia Waszych wypowiedzi do konkretnch spraw, które nie¶mia³o poruszy³em ?
Wobec tego tylko proszê o wyja¶nienie dwóch nurtuj±cych mnie kwestii:
1/ Do "Dziabki 1" - to by³o do mnie, czy do "Buby" ? J¿eli do "Buby" to zwracam honor.
2/ Do "Buby" - napisa³a¶ "oczywi¶cie "zdaza"". Z powodu niedostatków wykszta³cenia staram siê korzystaæ jak najwiêcej ze s³owników. I niestety nigdzie nie znalaz³em tego fascynuj±cego i tajemniczego "zdaza". Czy to co¶ mo¿e z sanskrytu ? Co by usprawiedliwia³o niewystêpowanie w polskich s³ownikach.
3/ Do "Buby" - dla mnie te¿ ukraiñskie przemytniczki, je¶li ¶piewaj± z serca autentyczne pie¶ni (ach te g³osy), a nie skoczny ch³am typu ukrainian disco, s± naturalnym folklorem. A wracaj±c do rozumowania ze skomercjalizowanym Kum³ykiem - id±c Twoim tokiem my¶li wychodzi na to, ¿e Chopin gdy gra³ na salonach (a przewa¿nie tam gra³) to by³ skomecjalizowanym klezmerem, natomiast gdyby gra³ na klepisku dla ludu z okolic ¯elazowej Woli, oczywi¶cie przybranym w od¶wiêtne ludowe stroje, to by³by prawdziwym artyst±.
Mimo braku porozumienia ¿yczê Ci, ¿eby¶ tafi³a kiedy¶ na koncert Kum³yka, najlepiej przy ognisku.
a rozumiesz np. roznice pomiedzy chata ze strzecha z ukrainskiej wsi w ktorej mieszka prawdziwa babuszka i jak zaprasza na obiad to robi to z serca i ani w glowie jej ze turyste trzeba pociagnac za portfel a skansenem z taka sama strzecha, parkingiem przed i budka z biletami?
pierwsze to dla mnie folklor a drugie juz nie bardzo :) co nie znaczy ze nie odwiedzam skansenow, tylko nie mam tam poczucia autentycznosci. I na wystepy zespolow folklorystycznych tez chodze, czesto mi sie nawet bardzo podobaja :)
a chopina nigdy nie uwazalam za przedstawiciela folkloru ;)
Bardzo przepraszam za brak cytatów :)
Moja wypowied¼ tyczy³a siê Kum³yka, który siê jakoby "skomercjalizowa³" i bierze kasê za wystêpy. I ogólnie profesji artysty jako takiego, za którego Kum³yka uwa¿am. Nie ma tu do rzeczy nic babuszka, która w chatynce pierogami czêstuje. Ani folklor - o tym siê nie wypowiada³am.
A Kum³yka zdarzy³o mi siê przy ognisku us³yszeæ i wcale siê nie dziwiê, ¿e wal± do niego autokarami.
Moja wypowied¼ tyczy³a siê Kum³yka, który siê jakoby "skomercjalizowa³" i bierze kasê za wystêpy. I ogólnie profesji artysty jako takiego, za którego Kum³yka uwa¿am.
A Kum³yka zdarzy³o mi siê przy ognisku us³yszeæ i wcale siê nie dziwiê, ¿e wal± do niego autokarami. Tak my¶la³em, ale wola³em siê upewniæ.
Nic dodaæ, nic uj±æ w tym co napisa³a¶ - cieszê siê, ¿e mamy podobne zdanie.
Szanujmy prawdziwych artystów, gdziekolwiek by nie grali.
Pozdrawiam
a chopina nigdy nie uwazalam za przedstawiciela folkloru ;) Sorry
Tu chodzi³o o prawdziwego artystê !!! którym mo¿na byæ w ka¿dym rodzaju muzyki, niezale¿nie gdzie siê gra i za ile.
Poniewa¿ nadajemy na kompletnie ró¿nych falach, a wrogiem nie chcê Ci byæ - z mojej strony KONIEC.
I pozdrawiam
a ja chcialam napisac ze rowniez i chopina i kumlyka uwazam za artystow :) fakt ten jest niepodwazalny :) i chyba nie o tym byla rozmowa... no to koniec :)