ďťż

Trasy "w pętelkę"

bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...

Minął rok od pierwszego wyjazdu no i , oczywiście, wracam w Bieszczady :), tym razem we wrześniu, tym razem samochodem (prawie 17 godzin powrotu w PKS dało mi w zeszłym roku popalić ;) ).
Siedzę sobie nad mapą i przewodnikiem i próbuję wymyślić fajne trasy "w pętelkę", tzn. start i koniec w tym samym miejscu, tak, żeby móc zostawić samochód i do niego wrócić.
Na razie wymyśliłam takie:
1. Wołosate - Tarnica - Halicz - Rozsypaniec - Wołosate
2. Bukowe Berdo do Krzemienia od Widełek (da się gdzieś postawić samochód w owych Widełkach?)
3. Wetlina Osada - Poł. Wetlińska - Przełęcz Orłowicza - Wetlina Stare Sioło

Może macie jeszcze jakiś pomysł? Będę wdzięczna :)


Toż tego jest bez liku, mapa w rękę i można wymieniać, tworzyć, modyfikować... Łatwe, trudne, bardzo trudne, do wyboru do koloru!

Nasiczne - Przeł. Przysłup - Caryńska - Berehy - Nasiczne
Wetlina - Dział - Rawki - Rabia Skała - Wetlina
Jabłonki - czarnym na Łopiennik - Durna - Berdo - Woronikówka - Jabłonki
Smerek - Fereczata - Okrąglik - Płasza - Rabia Skała - Paportna - Jawornik - Stare Sioło - Smerek
Ustrzyki G. - Caryńska - Przełęcz Wyżniańska - Rawki - Ustrzyki G.

A ze swojego doświadczenia radzę wziąć w rachubę PKS: rano jedziesz na przystanek, przesiadasz się na PKS, a potem cały dzień spokojnie wracasz do samochodu. W takim wariancie możliwości są w zasadzie nieograniczone :wink:
Tworzę i modyfikuję :-D, tyle, że mało doświadczona jestem, a jakoś tak próbuję, żeby było średnio trudno, powiedzmy, oraz ładnie oraz czytelnie oznakowanie ;)

o, to mi się np. spodobało, po kilkudniowym rozbiegu powinnam dać radę, dziękuję :)
4. Ustrzyki G. - Caryńska - Przełęcz Wyżniańska - Rawki - Ustrzyki G.
i to
5. Jabłonki - czarnym na Łopiennik - Durna - Berdo - Woronikówka - Jabłonki
Górne - Caryńska - Koliba - Bereżki - Górne - odcinek Koliba - Bereżki to chyba najlepiej oznakowany kawałek szlaku w Bieszczadach, jeśli nie w całych polskich górach ;) (to w ramach czytelnego oznakowania)


Ustrzyki Górne- Tarnica- Wołosate- Ustrzyki Górne
Witam

Tworzę i modyfikuję :-D, tyle, że mało doświadczona jestem, a jakoś tak próbuję, żeby było średnio trudno, powiedzmy, oraz ładnie oraz czytelnie oznakowanie ;)

o, to mi się np. spodobało, po kilkudniowym rozbiegu powinnam dać radę, dziękuję :)
...i to
5. Jabłonki - czarnym na Łopiennik - Durna - Berdo - Woronikówka - Jabłonki
To raczej wybór niezbyt dobry. Trasa jest źle oznakowana.
To trzy szlaki i na każdym można się lekutko pogubić.
O ile na czarnym (niezbyt przyjemny do wędrowania do potoku) bedzie czekała Was "przeprawa" przez potok (oby nie padało, więc wody mało),
to tuż pod Łopiennikiem także należy mocno uważać. Ale rośnie cudny świerk istebniański i pamiętajcie, że dalej pod górke.
Jak Was zakręci i zaczniecie schodzić w dół - to stop. Idziecie do Dołżycy.
Więc szybciutko w lewo przez chaszcze i wychodzicie na polanę. Przez trawy do ścieżki i z powrotem pod górę.
Tam już wszystko jasne.
W lewo macie szlak do Baligrodu. I uwaga. W rejonie Durnej naprawdę można się zakręcić :-)
Z Berda w dół do szutrówki (drabina przed nią, albo jak zepsuta to tyłkami w dół).
I albo na Woronikówkę jak będzie ochota i z niej na tyłkach w dół, albo tą szutrówką do Jabłonek.
Przez Woronikówkę i tak schodzi się do tej szutrówki, ale należy tuż przed nią zaliczyć małe bagienko.
W sumie fajna trasa. Zero widoków (pozarastały P.W), ludzisków nie ma (oprócz samego Łopiennika),
niedźwiedzica schodzi z drogi i tylko.....
my i przyroda (fajne okazy)

Pozdrawiam
Można się zakręcić, tam diabeł ogonem przykrywa ścieżki. I to często, wszak na pobliskim Jaworze według legendy było wejście do piekła. Mimo to warto pobłądzić w tych stronach, szczególnie jak popada. Polecam zjazd po błocie na tyłku z części Woronikówki.

Piękna pętla jest w dolinie Sanu, trasa oznakowana przez BdPN Tarnawa-Dźwiniacz, a obok pętelka po pomostach na torfowiskach wysokich Tarnawa. Jedno z najpiękniejszych miejsc w Bieszczadach. Świetnie wygląda na zdjęciach Buby z ukraińskich Bieszczadów.
Fotorelacja Buby z Tarnawy
https://picasaweb.google.com/bagienn...A?noredirect=1

Cała rozmowa
http://forum.bieszczady.info.pl/show...011#post136011

5. Jabłonki - czarnym na Łopiennik - Durna - Berdo - Woronikówka - Jabłonki Szedłem tą trasą(w odwrotnym kierunku) w maju...nie jest tak tragicznie z oznakowaniem jak pisze Michał. A warto, naprawdę warto bo pusto i cicho. Po deszczu zjazd na tyłku z Woronikówki (d. Waltera) musi być przedni!!
Witajcie


Szedłem tą trasą(w odwrotnym kierunku) w maju... To nie jest ta sama trasa. Ale warto sprawdzić obydwa warianty.
Ja staram sie każdy szlak przejść dwa razy. W te i nazad.
Są zupełnie inne i co innego dostrzegamy.

Pozdrawiam
Ja też się tak staram Michale, i wiem że w tę to co innego niż nazad;)
Ale tej wiosny szedłem nazad i o tym napisałem.
Pozdrawiam
Pętelek mnóstwo, ale jeszcze lepsza rada bartolomeo: podjechać autobusem bądź busem i potem wracać górami do miejsca bazowania bądź pozostawienia samochodu.

Sugestia: Veolia Transport wydała rozkład jazdy na całe Bieszczady (zawiera rozpiskę kursów ze wszystkich ważniejszych miejscowości, można na tej podstawie ustalić dowolny kurs na dowolnym przystanku znajdującym się na trasie autobusu pomiędzy punktami rozpisanymi w książeczce); format A5, cena 2 złote, nabyłem na dworcu w Sanoku. Przydaje się.

W Widełkach jest miejsce na kilka aut, przy skrzyżowaniu obwodnicy z drogą leśną którą na pierwszych kilkuset metrach idzie szlak. Jakiegoś mega tłoku tam nie ma, zajedziesz rano to spokojnie parkniesz.
Jeśli jest kilka osób to warto korzystać z busa na telefon. Samochód stoi bezpiecznie w "bazie" a nie na jakimś leśnym parkingu. "Ale Ty tu (u) rządzisz"
nie ma kilku osób :)
dziękuję za wszystkie sugestie
Witam !
Trasę z Widełek na Bukowe Berdo urozmaiciłbym powrotem przez Muczne .
Fajną pętelkę można też zrobić z Zatwarnicy na Dwernik Kamień - tak zaplanować trasę , żeby wrócić inną drogą niż się wychodzi - świetne widoki z Dwernika na Wetlińską .
Tak jak inni koledzy radzę połączyć piesze wędrówki z PKSem ew. ratować się busami .
Najlepiej sama planuj wycieczki z mapą i rozkładem jazdy - dostępny w internecie - dostarcza to niesamowitej satysfakcji .
Zazdroszczę wrześniowego wyjazdu .

Witam !
Trasę z Widełek na Bukowe Berdo urozmaiciłbym powrotem przez Muczne .
No dobra - i jak z tego Mucznego potem wrócisz ?

No dobra - i jak z tego Mucznego potem wrócisz ? No jest to problem :?
Tak naprawdę samo zejście do Mucznego jakiejś wielkiej "rozmaitości" nie wnosi, ot zejście lasem. Poza tym podchodząc z Widełek i schodząc do Mucznego omijałoby się końcowy odcinek grzbietu i szczyt.

Natomiast odwrót z Mucznego może być ciekawy, zwłaszcza jeśli zamierzasz trafić z powrotem na Widełki. Najprościej pójść starymi, zarastającymi stokówkami wiodącymi dolinami Jamnicznego i Czerwonego Potoku, a następnie tego który oddziela masyw Widełek od Działu (881m). Zwłaszcza odcinek w dolinie Jamnicznego jest nieuczęszczany i zarośnięty (chiba że coś się zmieniło...), miejscami ziemny. Fajna trasa także na rower. Na piechotę oczywiście długa, no ale Muczne trochę "kaemów" od obwodnicy dzieli.

Ustrzyki G. - Caryńska - Przełęcz Wyżniańska - Rawki - Ustrzyki G. Jedna z moich ulubionych. Z tym, że start i meta na Przełęczy. Przełęcz - Caryńska - UG - Rawki - Przełęcz.
A moje absolutne no 1 to Widełki - Bukowe Berdo - Tarnica - Szeroki Wierch - UG. Auto zostawiamy w Ustrzykach, a do Widełek podjeżdżamy stopem.
"Widełki - Bukowe Berdo - Tarnica - Szeroki Wierch - UG" Ja szedłem w odwrotną stronę , a z Widełek Bus na telefon za 6zł do UG
UG - Bereżki - Przysłup Caryński - Caryńska - przełęcz Wyżniańska - Rawki - UG
Z pięknym podejściem pod Caryńską z Przysłupia i pięknym zejściem na Wyżniańską
(a do Bereżek to mozna z buta, tylko 5 km)
Pozdrawiam
Fsyćko piknie, ale włażenie na Rawkę niebieskim od strony UG zawsze uważałem za rodzaj masochizmu. Miałem niegdyś zwyczaj wysyłać tamtędy swoich "tatrzańskich" znajomych, wybierających się pierwszy raz w Biesy i kręcących przy tym nosami że to takie kapuściane góry są. Po powrocie pytałem z miną niewiniątka, jak tam było na Rawkach. Najkrótsza recenzja brzmiała "O, kur...":mrgreen:

Fsyćko piknie, ale włażenie na Rawkę niebieskim od strony UG zawsze uważałem za rodzaj masochizmu. Miałem niegdyś zwyczaj wysyłać tamtędy swoich "tatrzańskich" znajomych, wybierających się pierwszy raz w Biesy i kręcących przy tym nosami że to takie kapuściane góry są. Po powrocie pytałem z miną niewiniątka, jak tam było na Rawkach. Najkrótsza recenzja brzmiała "O, kur...":mrgreen: Proponowałem złażenie z Rawek niebieskim...co nie zmienia zabarwienia masochistycznego;)
Masochistyczne to jest podejście z Koliby wiosną jak na północnych stokach zalega jeszcze fura śniegu ;) Zejście z Rawki na Górne jest całkiem ok - tego płaskiego nie traktuję jako zejście... Podejście... Cóż... Jak pierwszy raz zobaczyłam Rawkę po wyjściu z lasu to powiedziałam tą najkrótszą recenzję zacytowaną przez Misiekjakuba(a) ;)
Tak czytam te trasy - lubicie biegać? Bo ja to lubię poleżeć na trawce i patrzeć... Te Górne - Górne przez Bereżki, Caryńską i Rawki to nie ma czasu na kontemplację widoków, na zabawę ze schroniskowymi futrzakami - a oba dwa psiska towarzyskie są, bo kotom to zależy tylko na wysępieniu żarełka, na drzemkę na połoninie... :mrgreen:
Mruczusie tak chodzi (chodzą).

A poleżeć na trawce na połoninie owszem lubię, tylko gdzie jak wszędzie płotki - opłotki i tłumy narodu?... Ale masz rację, takie łażenie, z dwoma podejściami na dwa szczyty na jednej trasie dziennej to trochę nie dla mnie. Choć zdarzało mi się obie połoniny, od Smereka po UG, robić jednego dnia...

Mruczusie tak chodzi (chodzą). Co kto lubi. Ostatnio wędrowaliśmy w czerwcu, dzień długi, więc spokojnie można spędzić i 10 godzin na szlaku. We wrześniu też się da, ale na szlak wychodzimy przynajmniej 1,5 h wcześniej. Jest czas i na poleżenie na trawce i na kontemplację widoczków i na zdjęcia, nawet maaaaaasę zdjęć.

https://lh6.googleusercontent.com/-B...4/IMG_6671.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-j...4/IMG_6772.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-p...4/IMG_7307.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-F...4/IMG_7428.jpg
Są tworzone nowe pętelki na ternie gminy Czarna. Najpierw wytyczono ścieżkę "Żukowem do krainy lipeckiej", kolor zielony, czas przejścia ok. 6 godz, łączy ona Ustianową z Żołobkiem, Następnie powstała pętelka oznakowana kolorem żółtym "Kraina Lipecka" o dł. ok. 10 km, wiedzie przez Czarną, Bystre, Michniowiec, Lipie do Czarnej, czas przejścia ok 4,5 godz.. Kształt pętli ma też ścieżka "Siedlisko" - 6 km, , można ją połączyć z następną trasą "Jaskinia w Rosolinie". Niedługo zostanie oddana jeszcze jedna łącznik pomiędzy Żukowem i ścieżką zieloną i cerkwią w Rabem.
Skoro "pętelki" na tablicy to zapytam tutaj.

Czy trasa: Jaworzec - Dołżca (przez Łopiennik, czy lepiej drogą równoległą do niego?) - Łopienka - Sine Wiry - Jaworzec jest wykonalna dla grupy początkujących? Ile czasu może to w przybliżeniu zająć, albo jak to zmodyfikować, żeby wrócić za dnia zakładając, że jedziemy w październiku i nie biegniemy z językiem na brodzie?

Dzięki za pomoc!

Czy trasa: Jaworzec - Dołżca (przez Łopiennik, czy lepiej drogą równoległą do niego?) Aż żem na mapę popatrzył z ciekawości :wink: Do Dołżycy możecie iść drogą lub szlakiem ale nie przez Łopiennik a Falową.


jest wykonalna dla grupy początkujących? Ja bym się poważnie zastanowił i policzył podejścia i kilometry. Jedno podejście pod Falową, drugie na Łopiennik i do tego jeszcze kaaawał drogi...
Dzięki za szybką odpowiedź. Z tym Łopiennikiem to chodziło mi o wyjście z Dołżycy w stronę Łopienki. Na mojej mapie jest oprócz szlaku na Łopiennik droga po jego wschodniej stronie. I zastanawiam się czy jest ona też w rzeczywistości:) Z Jaworzca rzeczywiście planowałam iść czarnym szlakiem do Dołżycy. Ale podliczyłam kilometry i wyszło mi tak na oko 30km... Muszę więc pomyśleć nad inną pętlą przez Łopienkę.

Z tym Łopiennikiem to chodziło mi o wyjście z Dołżycy w stronę Łopienki. OK, troszkę się na wyrost w takim razie czepiałem :wink:

Dzięki za szybką odpowiedź. Z tym Łopiennikiem to chodziło mi o wyjście z Dołżycy w stronę Łopienki. Na mojej mapie jest oprócz szlaku na Łopiennik droga po jego wschodniej stronie. I zastanawiam się czy jest ona też w rzeczywistości:) Jak najbardziej ta droga istnieje, szłam nią w lipcu. Szeroka utwardzona "spychaczówa", raczej nudna.
W miejscu gdzie droga się kończy przecina ją ścieżka ze szczytu Łopiennika do bazy w Łopience (dobrze oznakowana).
Przejście Dołżyca - baza zajęło nam około 1,5 godz., zupełnie bez napinki.
Kolejnego dnia, również bez napinki (i z plecakami) przeszliśmy Łopienka - Sine Wiry - Jaworzec - Przełęcz Orłowicza - Wetlina, a to jest podobna odległość.

Jedyna poważna wada Twojej trasy, że sporo idzie się drogami a mało szlakami. Bo Łopienka - Jaworzec też prawie cały czas drogą.
Bartolomeo, to nie czepianie a uściślenie :wink:

Basiu dzięki za cenne uwagi. Jak wymyślę inny nocleg niż Jaworzec to może ciekawszą pętlę będzie się dało ułożyć. Chociaż faktycznie chodzenie drogą do najprzyjemniejszych nie należy. Porblem polega na tym, że mi zależy na zobaczeniu Łopienki, a reszcie ferajny na znośnych odległościach i chodzeniu na lekko, tak więc jakiś kompromis znaleźć muszę.
To idealna trasa na rower. W Jaworcu nie wypożyczają rowerów?

To idealna trasa na rower. Za wyjątkiem ścieżki od trawersu Łopiennika do bazy w Łopience. Ścieżka jest miejscami bardzo stroma (w dół) i błotnista. Ale w sumie to niezbyt długi kawałek.

Nie znam trasy przez Falową, ale można go ominąć jadać rowerem obwodnicą (niestety spory ruch samochodowy).

O ile wiem to w Jaworcu nie ma rowerów.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl