Przez karpackie przelecze, czyli z Czerniowiec do Worochty przez Hryniawe ;)

bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...

Razem ze znajomym ze Lwowa - Tarasem wybralismy sie na 3dniowa wycieczke rowerowa.

Poki co kronika skrotowa wycieczki:

Mapka:
https://picasaweb.google.com/1183232...06633047197890

Trasa:
Pierwszy Dzien: 82km
Z Czerniowiec na poludnie ku granicy rumunskiej przez Storozyniec, Krasnoilsk, Lupka Frumoasy. Nastepnie zalesiony i stromy grzbiet Pietroszki, gdzie przepchalismy i przenieslismy rowery do wioski Falkiw. Dzien skonczylismy w Dolisznym Szepicie.

Drugiego dnia: 60km
podjazd Prz. Szurdyn(1176m), Ruska, Seliatyn, Szepit, Przelecz Dzogol, Werchni Jalowiec,

Trzeciego dnia: 121,5km
wycieczka w dol doliny Bialego Czeremoszu od Niznego Jalowca po Usteriki, Krasnoijla, Zamahore, Selo Magurka na obrzezach Werchowyny - Werchowyna, konczac w Worochcie. Zjazd z Przeleczy Kriwopilje po ciemku w blasku gwiazd - bezcenne ;)

Logistyka:
"TAM"
Poznan 19:38 - Wroclaw - Przemysl 8.40(66PLN), rower zlozony w plandeke, przewoz bezplatny. W Przemyslu rozpakowanie i 25km do stacji Mostiska II.
Mostiska II 12:50 - Lwow 14.50 (15UAH z rowerem) Granice przekraczam na przejsciu pieszym
Lwow 23:40 - Czerniowce ok 6rano (26UAH), rower zlozony w plandeke, przewoz bezplatny

"Z POWROTEM"
Worochta 2:40 - Lwow 9.10 (23UAH Plackarta), rower zlozony w plandeke, przewoz bezplatny Lwow ok 9.25 - Mostiska 11.20 (17UAH, rower zlozony jako bagaz)
Mostiska - Przemysl 30km. Granice z rowerem przekraczam na przejsciu pieszym
Przemysl 13:07 - Wroclaw - Poznan (66zl, rower zlozony w plandeke, przewoz bezplatny)

Koszty przejazdu:
w Polsce 132zl, na Ukrainie 30zl. Lacznie 162zl.
Noclegi - za darmo na wioskach.
Bagaz: maly plecaczek z rzeczami osobistymi i spiworem oraz karimata.

c.d.n.



Mapka:
https://picasaweb.google.com/1183232...06633047197890
"Z POWROTEM"
Worochta 2:40 - Lwow 9.10 (23UAH Plackarta),...

Koszty przejazdu:
w Polsce 132zl, na Ukrainie 30zl. Lacznie 162zl.
Noclegi - za darmo na wioskach.
Bagaz: maly plecaczek z rzeczami osobistymi i spiworem oraz karimata....c.d.n.
Piotr nie ¿le,i do tego w takich kosztach.
Prosimy o cd
ps. i widzê ,¿e rozk³ady jazdy poci±gów z/ i do Lwowa siê nie zmieni³y od tamtego roku , no mo¿e o parê minut.
Pomys³, by objechaæ czê¶æ Bukowiny i Huculszczyzny na rowerze pad³ jaki¶ czas temu, lecz z ró¿nych wzglêdów nabra³ przy¶pieszenia pod koniec sierpnia. Taras ponagli³ mnie "Piotrek, lato siê koñczy, nied³ugo bêdzie b³oto na maksa" i siê domówili¶my na koñcówkê sierpnia.

Nasza trasa w uogólnieniu:

http://img607.imageshack.us/img607/4502/trasak.jpg

szczegó³y pod linkiem:
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=aooauwoowvfxopbe

i statystyki przewy¿szeñ:
http://img8.imageshack.us/img8/8782/profiltrasy.jpg

We wtorkowy wieczór (przegrana Wis³y z Apoelem) jecha³em przez Polskê, próbuj±c na¶ladowaæ kolegów z Klubu Karpackiego(z marnym skutkiem) z³o¿y³em rower w plandekê i wygodnie siedzia³em w przedziale nie martwi±c siê o zazwyczaj pozostawiany przy kiblu velosiped. Oszczêdno¶æ paru z³otych tak¿e, bo za taki baga¿ nie p³aci siê dodatkowo.

http://img685.imageshack.us/img685/1513/dscf0011hrb.jpg

Rankiem w Przemy¶lu szybkie z³o¿enie roweru w jedn± czê¶æ, przeczekanie mega nawa³nicy deszczu z gradobiciem i jadê w kierunku granicy, przekraczanie to mo¿e z 20minut (z rowerem na przej¶ciu pieszym - bez ¿adnego problemu), potem jeszcze chwila do Mostisk II i siedzê ju¿ wygodnie, jem drugie ¶niadanie i czekam na elektryczkê któr± o 12.50 ruszy³em do Lwowa.

Mostiska II:
http://img89.imageshack.us/img89/1664/dscf0015f.jpg

We Lwowie spotykam siê na Placu Iwana Franki z Tarasem, idziemy do Niego zostawiæ rower i zje¶æ pyszny rosó³(dziêkujê!) a nastêpnie zwiedzamy Lwów, w³ócz±c siê to tu to ówdzie, obserwuj±c ró¿ne lwowskie atrakcje. Ostatni raz na starym mie¶cie Lwowa by³em jakie¶ 6 lat temu, prze¿y³em niez³y szok jak bardzo siê to miasto zmienia. Teraz jest to dos³ownie knajpa na knajpie...

Mi³y krasnal na kominie przy jednej z knajp zajmuj±cych ca³± kamienicê:
http://img834.imageshack.us/img834/3153/dscf0018h.jpg

Odwiedzamy tak¿e ulicê £yczakowsk±, któr± darzê du¿ym sentymentem, jest aktualnie w totalnej przebudowie, planowane jest "ciche" torowisko i miejmy nadziejê pozostawi± kostkê brukow± poza nim... Có¿, ¶wiat idzie do przodu, ju¿ nie bêdzie tak trzês³o w tramwaju na Cmentarz £yczakowski jak onegdaj.

http://img703.imageshack.us/img703/6087/dscf0035us.jpg

Wieczorem pijemy piwko na dachu bydynku gdzie mieszka Taras, widok na miasto zachwyca mnie, rozmawiamy o turystyce, stosunkach polsko-ukraiñskich, muzyce.

http://img31.imageshack.us/img31/3983/dscf0042m.jpg

Tutaj przy okazji zamieszczê linka do rewelacyjnej przeróbki pewnej piosenki Kate Perry w wykonaniu ukraiñskiego lokalnego zespo³u. Po prostu kosmos :):)

http://www.youtube.com/watch?v=FWLVh...eature=related
Pó¼nym wieczorem l±dujemy na wogzale, szybkie pakowanie rowerów(w plackarcie wystarczy ¿e masz zdemontowane jedno ko³o a ca³o¶æ zakryte dla czysto¶ci foli± np. malarsk± - wtedy mo¿na spokojnie przewoziæ rower bezp³atnie ze sob±) i k³adziemy siê lulu. Rano ok 6 jeste¶my w Czerniowcach, krótka sesja fotograficzna po przepiêknych uliczkach starego miasta

http://img21.imageshack.us/img21/1218/dscf0062aj.jpg

i mkniemy na po³udnie w kierunku Krasnoilska, przez Storo¿yniec. Wydawa³o siê nam ¿e te ok 50km bêdzie nudne - bo po asfalcie, bo w miarê prosty odcinek, ¿e ma³o lasu etc. Nic z tego, liczne wioski po drodze s± uatrakcyjnieniem oraz przewy¿szenia góra-dó³-góra-dó³, sprawiaj± ¿e jest fajnie

http://img64.imageshack.us/img64/8690/dscf0078p.jpg

Mijaj± nas ró¿ne fajne pojazdy, wyprzedzanie pod górkê w modzie :)

http://img714.imageshack.us/img714/5673/dscf0088d.jpg

Co ciekawe, z Czerniowiec do Storo¿yñca je¿d¿± dwa poci±gi dziennie, zastanawiam siê sk±d bierze klienteli Ukraiñskie ¯ele¼nice, skoro poci±g jedzie naoko³o wzgórz ok 3h(!!!) - ok 70km, a na wprost, gdzie je¿d¿± busy i my jechali¶my jest ok 25km :):)

Po drodze w wiosce Czudej przepiêkny cmentarz ¿ydowski z dobrze zachowanymi macewami

http://img847.imageshack.us/img847/5100/dscf0100m.jpg

W Storo¿yñcu jemy obiad na ¶niadanie (ziemniaczki w sosie z miêsem) i jedziemy na Krasnoilsk. Ta czê¶æ podró¿y jest zdecydowanie naj³atwiejsza, oj jeszcze zatêsknimy za równym, relatywnie równym:) asfaltem :)

W miarê zbli¿ania siê do Krasnoilska widaæ sporo napisów w jêzyku rumuñskim, w koñcu Bukowina, ludzie te¿ nie mówi± po ukraiñsku, lecz je¿eli ju¿ to po rosyjsku i w ogóle widaæ klimat taki, no, rumuñski ani¿eli huculski. Wystarczy jednak pokonaæ masyw górski - i nastêpnego dnia bêdziemy mieli ju¿ huculszczyznê w czystej postaci.

Tymczasem doje¿d¿amy do Krasnoilska:
http://img13.imageshack.us/img13/4048/dscf0116yu.jpg

Mijamy klimatow± star± chatê, gdzie uciêli¶my sobie krótk± pogawêdkê z pani± zamieszkuj±c± j±.

http://img217.imageshack.us/img217/2830/dscf0121a.jpg

W Krasnoilsku tory ju¿ nieu¿ywane, za to w oddali wypiêtrzy³y siê w naszych oczach góry, lekko nie bêdzie....
http://img638.imageshack.us/img638/6601/dscf0125z.jpg


Jeszcze parê kilometrów za Krasnoilskiem w kierunku £unka-Frumoasy by³a sielanka, szutr, las, szemrz±cy potok :):) A potem siê zaczê³o.... Podej¶cie pod grzbiet Pietroszki na pocz±tku wygl±da³o lajtowo:

http://img691.imageshack.us/img691/9775/dscf0163q.jpg

Tutaj po pokonaniu starego wyrêbu lasu, w dole le¶niczówka:
http://img835.imageshack.us/img835/228/dscf0170ev.jpg

Rowery w najlepszym wypadku pchali¶my, ale du¿± czê¶æ podej¶cia musieli¶my:
http://img847.imageshack.us/img847/73/dscf0180c.jpg

St±d na samej górze nasza rado¶æ by³a zrozumia³a:
http://img585.imageshack.us/img585/8830/dscf0193t.jpg

Pokonanie tego oko³o 1100m grzbietu i szukanie drogi zej¶ciowej gdzie da³oby siê zepchaæ rowery zajê³o nam ok. 4,5h. Du¿o, ale z rowerem troszku wolniej te sprawy id±.

Celem na pierwszy dzieñ by³o dotarcie do tajemniczej wioski/osady le¶nej Falkiw/Falków. W necie nie dopatrzy³em siê ¿adnych zdjêæ, ani s³owa o tym miejscu, co jeszcze bardzie wzmog³o moj± ciekawo¶æ. W dodatku, Falkiw le¿y w ciekawym miejscu, otó¿ le¿y ju¿ po drugiej stronie wododzia³u przebiegaj±cego tam¿e, czyli ¿eby dostaæ siê do najbli¿szej wioski ukraiñskiej trzeba pokonaæ Prze³êcz Falkiwsk± ok 1050m, du¿o pro¶ciej, bo w 3-4km w dó³ rzeki do zasieków granicznych i le¿±cej za nimi rumuñskiej wioski. Có¿, lubiê takie miejsca.

http://img839.imageshack.us/img839/4332/dscf0202a.jpg

Falkiw okaza³ siê ma³± wioseczk±, ca³kiem zadban±. By³o tam oko³o 10 zagród, a my¶la³em ¿e to bêdzie co¶ pokroju Perkalaby. Z ciekawostek, pr±d jest dostarczany do wioski przez liniê energetyczn± jednak¿e w przypadku awarii ma w³asny du¿y agregat pr±dotwórczy który wygl±da w ten sposób:

Beczka z rop± wkopana w ziemiê:
http://img38.imageshack.us/img38/5087/dscf0208i.jpg

I budynek z agregatem:
http://img36.imageshack.us/img36/6135/dscf0209b.jpg

Krótka narada wojenna i postanawiamy jechaæ dalej. Mamy za sob± jakie¶ 70km, jednak¿e próbujemy jeszcze tego dnia przejechaæ przez Prze³êcz Falkiwsk± i dojechaæ do Dolisznego Szepitu.

Podjazd jest do¶æ d³ugi, ale nie za stromy. W ogóle moim zdaniem mieli¶my szczê¶ce na tym wyje¼dzie z doborem kierunku marszruty. Czêsto nasz podjazd by³ "w miarê", natomiast jak patrzeli¶my na stromo¶æ i trudno¶ci techniczne zjazdu z poszczególnych prze³êczy, to my¶leli¶my - w t± stronê to by¶my nie podjechali...

Na prze³êczy jedno z wielu spotkañ w tych dniach z lisowozami:
http://img40.imageshack.us/img40/8458/dscf0213t.jpg

Dzieñ koñczymy w Dolisznym Szepicie, z licznikiem ok 82km tego dnia. Taras mówi ¿e to du¿o, ¿e jutro odczujemy zw³aszcza to targanie rowerów w masywie Pietroszki, ma racjê, ale ja jeszcze tego nie wiem...

Znajdujemy nocleg w opuszczonej chacie:
http://img5.imageshack.us/img5/9167/dscf0221m.jpg

Rozpalamy ma³y ogieñ i gotujemy ravioli na kolacjê. Nad nami piêkne niebo z gwiazdami,
wokó³ s³yszymy dzwonki i krowy...
http://img197.imageshack.us/img197/1403/dscf0220k.jpg

c.d.n.
Podziêkowanie i wyrazy uznania za obszerny opis.
Takie informacje to du¿y po¿ytek dla bli¼niego swego, który chcia³by pope³niæ podobn± wycieczkê :)
Zastanawiam siê, dlaczego na tym zdjêciu z opuszczonym domem lewe okno jest rozmazane, a prawe nie jest.
No, no podziwiam! Ciekawie, krajoznawczo, zdrowo i tanio ( ta kondycja, te ma³e koszty - zdumiewaj±ce!:grin:)
Fajny patent z tym z³o¿eniem roweru.
Ostatnio by³am ¶wiadkiem jak dwóch ch³opaków przerabia³o rowery na paczki.
Wreszcie co¶ ciekawego dzia³o siê na dworcowym peronie;-) Bardzo sprawnie od³±czyli ko³a, z³o¿yli razem, podobnie ramy i zaczêli owijaæ tak± foli± jak do kanapek tylko szersz±:) Potem ta¶m± klej±c± parê razy przewinêli, ulepili uchwyty i wysz³y ca³kiem zgrabne pakunki, które trafi³y na pó³ki przedzia³u.


Zastanawiam siê, dlaczego na tym zdjêciu z opuszczonym domem lewe okno jest rozmazane, a prawe nie jest. Przypuszczam, ¿e przy podchodzeniu na Pietroszkê nawet obiektyw siê spoci³;)
Rowerowanie absolutnie mnie nie poci±ga, ale przeczyta³em jednym tchem. Szacunek i dziêki :)
Mysle.... mysle.... ze tamtym oknem czmychal po prostu Cien Zapomnianych Przodkow....
Jakby siê dobrze przyjrzeæ to ten Cieñ by³ ju¿ na wcze¶niejszych zdjêciach;)

No,... Ciekawie, krajoznawczo, zdrowo i tanio ( ta kondycja,... Maciejka Ty siê nie zastanawiaj nad kondycj± ...Pete to "Rze¿nik" ,dok³adniej pisz±c uczestnik "rze¿nickich biegów" w Bieszczadach i Gorganach :-D
ps Piotr, ostatnio rozmawia³em z Uczestnikiem (3 miejsce w ogólnym) tegorocznego biegu (On Ciê zna, miedzy innymi ze ski..) i stwierdzi³ ,¿e ju¿ nie bêdzie startowa³ kolejny raz, bo za zajêcie 3 miejsca nie dosta³ nawet dyplomu , nie mówi±c o skromnej nagrodzie, a w³asn± kasê na wpisowe trzeba by³o wydaæ i nie tylko.
Piêkne :)

O tej knajpie we Lwowie dosta³am ju¿ drug± informacjê, a ja te¿ w³a¶nie wróci³am ze Lwowa (ju¿ drugi raz w tym roku tam by³am) i do knajpy nie trafi³am :(

Piosenka rewelacyjna.

Czerniowce s± cudne, chyba jeszcze bardziej klimatyczne ni¿ Lwów.

I w ogóle klimaty wspania³e, od razu chce siê tam jechaæ

B.
Relacja - rewelacja!
Nocleg mamy na wzgórzu, w starej chacie huculskiej. Obserwujemy le¿±c rankiem jak wiele jest potrzeba pracy, by w drewnianej chacie po³o¿yæ tynk a'la górski. To samo obserwowa³em w Teodorówce. Do drewnianych ¶cian domu przybijana jest bardzo du¿a ilo¶æ w±skich d³ugich deseczek, równolegle do siebie. Na to jest k³adziona warstwa "tynku" - prawdopodobonie z jakiej¶ mieszaniny gliny, wyrównywana... Papka ta trzyma siê pionu na ¶cianach i na suficie w³a¶nie poprzez obecno¶æ tych deszczu³ek, jest tego do¶æ gruba warstwa. Dopiero po tym bieli³o siê ¶ciany. Jest to oczywi¶cie technika ¶rednio wytrzyma³a i po solidnym wyschniêciu materia³u, jak w jednym miejscu zacznie odchodziæ to ju¿ idzie.... :)

Mijamy rzeczkê za któr± nocowali¶my:
http://img17.imageshack.us/img17/121/dscf0225i.jpg

Budzimy siê na obrze¿ach wioski Doliszny Szepit, komunikacyjnie jest powi±zana z Wy¿nic±, Berehometem i Czerniowcami, granica miêdzy Oblastami Czerniweckim oraz Iwanofrankiwskim przebiega na Perkalabie, Bia³ym Czeremoszu, Czeremoszu.

Do Dolisznego Szepitu dochodzi parê autobusów dziennie nawet z Czerniowiec. Rozk³adu nie by³o, miejscowi znaj± na pamiêæ.

Cieszymy siê z nadchodz±cego dnia, ja szczególnie, gdy¿ to dzi¶ w³a¶nie mamy wje¿d¿aæ na wysok± na 1176m n.p.m. Prze³êcz Szurdyn, ale wcze¶niej mamy parê kilometrów rozgrzewki po lekkiej tylko pochy³o¶ci, w dodatku po asfalcie, po prostu komfort :)

http://img88.imageshack.us/img88/6885/dscf0230jp.jpg

Mijamy po drodze tablicê ostrzegaj±c± o 22km ciê¿kiej, krêtej drogi, tak¿e informacjê o tym ¿e w zimowy period przejazd zabroniony, zastanawiam siê jak to bêdzie. Pierwszy podjazd - 12% :):) My¶lê sobie - bêdzie hardkor.

http://img84.imageshack.us/img84/7347/dscf0236f.jpg

Potem jednak okaza³o siê ¿e droga ta wiod±ca na Szurdyn, zw³aszcza ze strony Dolisznego Szepitu

http://img708.imageshack.us/img708/3739/dscf0233j.jpg

jest po prostu jedn± wielk± serpentyn±, nachylenia s± tam niewielkie, przyjemne akurat do jechania na przerzutce 1-3 lub 1-4, najtrudniejsze technicznie s± tylko nawroty, gdzie jest sporo lu¼nych kamieni.

http://img651.imageshack.us/img651/9171/dscf0231m.jpg

W tych rejonach, tak¿e - obowi±zkowo przez drogê Doliszni Szepit - Prz. Szurdyn - Ruska - Selatyn - Prz. P³oska - Putyla odbywaj± siê co roku mistrzostwa Ukrainy w rajdach samochodowych. W 2011 roku odby³y siê dwa tygodnie przed nasz± bytno¶ci±.

http://img221.imageshack.us/img221/1818/dscf0235q.jpg

Wje¿d¿amy i wje¿d¿amy, na zakrêtach czasem widzimy niesamowite widoki na doliny, niestety trzeba przyznaæ, ¿e wyr±b lasów w powiatach Storo¿ynieckim, Putylskim jest bardzo intensywny.

http://img705.imageshack.us/img705/8006/t17ms.jpg
Zdjêcie: Taras Bandrivskyi

Nie ma w³a¶æiwie spojrzenia z góry w dó³ by nie by³y stoki przeorane wyrêbem lub w³a¶nie (na szczê¶cie!!!) ¶wie¿o posadzonym lasem. To trzeba przyznaæ, nie widzia³em za du¿o starych wyrêbów bez ponownego zagospodarowania. Ekstra. Wyrêby s± oczywi¶cie zwa³kowe - ca³y stok idzie pod siekierê.

Prze³êcz Szurdyn, w tle namiotowanie na prze³êczy :)
http://img40.imageshack.us/img40/1074/dscf0245l.jpg

Wje¿d¿aj±c na Szurdyn realizujê jedno ze swoich marzeñ rowerowych, zje¿d¿aj±c widzimy nieczynny ju¿ makutki posterunek Prikordonej S³u¿by Dzier¿awnej Ukrainy, znajduj±cy siê w baraku, jedziemy dalej i zaraz widzimy ³awkê która dla mnie by³a i jest kwintensencj± Prze³êczy Szurdyn, a zdjêcie której widzia³em w necie autorstwa Dymitra Antoniuka. Jednak¿e okaza³o siê ¿e nie jest ona na samej prze³êczy :)

http://img171.imageshack.us/img171/79/49342858.jpg
Zdjêcie: Taras Bandrivskyi

http://img402.imageshack.us/img402/953/42317013.jpg
Zdjêcie: Taras Bandrivskyi

Na ca³ej tej drodze górskiej, zbli¿aj±c siê nieuchronnie do granicy UA-ROM zastanawia³em siê w którym momencie bêdzie jaki¶ posterunek wojskowy, o którym czyta³em w internecie i czy bêd± ¿o³nierze robiæ jakie¶ problemy ¿e stranieri bez "marszruty" wje¿d¿± w pasmo przygraniczne.

http://img600.imageshack.us/img600/3739/t16z.jpg
Zdjêcie: Taras Bandrivskyi

Mija³o nas sporo samochodów, drogê tê w lecie da siê pokonaæ sprawnym samochodem osobowym, z lekk± wpraw± i siln± psychik± kierowcy, oraz brakiem sk³onno¶ci auta do gotowania wody w ch³odnicy, a tak¿e z bardzo sprawnymi hamulcami, oraz zapasow± opon±.
Potem szalona jazda w dó³, po bardzo dobrym szutrze, a¿ docieramy do kolejnej bardzo interesuj±cej mnie wioski - Ruskiej. Taras pyta siê mnie czy wiem sk±d pochodzi nazwa...
Naiwnie odpowiadam ¿e pewnie co¶ z Ruskimi, z Rosj±. T³umaczy mi cierpliwie o Rusi Halickiej, o zaw³aszczeniu nazwy Ru¶ przez pó¼niejsz± Rosjê, o tym ¿e Kijów jest du¿o starszy od Moskwy... Ju¿ wiem.

Wje¿d¿aj±c do Ruskiej napotykamy niesamowity posterunek wojska, w baraku takiej naczepie od auta piêknie pomalowanej, odnowionej, z widoczn± koz± i kominem siedzi 2-3 ¿o³nierzy Prikordonnej S³u¿by Dzier¿awnej Ukrainy. Szlaban opuszczony, ¿o³nierz ¿yczliwie pyta siê o cel podró¿y, czy mamy dokumenty etc. Taras z nim rozmawia, ja jestem pó³ metra z ty³u i siê tylko przys³uchujê, szczerze mówi±c nie mam ochoty wyci±gaæ mojego EU paszportu, wolê byæ brany w tym momencie za Ukraiñca, mo¿e szybciej pójdzie z tym szlabanem. Tak te¿ siê dzieje.

Bez sprawdzania dokumentów ¿o³nierz podnosi szlaban i ¿yczy nam mi³ej podró¿y. Szkoda mo¿e jedynie pod k±tem ¿e nie potrafiê podaæ aktualnego statusu pobytu w tamtych terenach obcokrajowców.

Pierwsza czê¶æ wsi Ruska jest jak z bajki, wysooookie wysokie grzbiety z obydwu stron wci¶niêtej w dolinê wioseczki, szutr, sklep w baraku etc. Docieramy na skrzy¿owanie, my w lewo na KPP Ruska czyli Kordonny Punkt Propusku Ruska czy jako¶ tak. By³em bardzo ciekaw aktualego statusu tych miejscowych przej¶æ W Ruskiej oraz Szepit po wej¶ciu Rumunii do Unii Europejskiej. W ka¿dym razie rozczarowujê siê, przej¶cie zamkniête na g³ucho, co potwierdzaj± mieszkañcy.

W budynku by³ej stra¿nicy powybijane szyby etc...

http://img202.imageshack.us/img202/6117/dscf0249k.jpg
Zdjêcie: Taras Bandrivskyi

http://img204.imageshack.us/img204/7969/31940159.jpg
Zdjêcie: Taras Bandrivskyi

Nic to, jedziemy dalej, krótki przystanek na pocz±tku Selatyna, nowa £ada z w³±czonym
ruskim disco... Jako¶ to nie pasuje. A mo¿e pasuje.. Jako¶ Selatyna nie wspominam najlepiej i nie kojarzy mi siê super.

http://img153.imageshack.us/img153/4233/dscf0250n.jpg

Tajemnicza budowla w Selatynie:
http://img12.imageshack.us/img12/3523/96100278.jpg

W centrum Selatyna jemy "potê¿ny" obiad w barze. Tutaj ciekawostka. W barze nic nie by³o do jedzenia, jedynie do picia etc. Taras po krótkim uzgodnieniu z ekspedientk± zostawi³ mnie w barze:
http://img59.imageshack.us/img59/7756/dscf0254k.jpg

http://img545.imageshack.us/img545/4096/dscf0255v.jpg

W skrócie: poszed³ kupiæ zupki "chiñ¶kie" które nam pani pó¼niej w JEJ naczyniach zala³a wrz±tkiem, doda³a chlebek, da³a ³y¿ki i skasowa³a za to 1UAH. Bardzo mi³o z Jej strony.

http://img560.imageshack.us/img560/4922/42044839.jpg
Zdjêcie: Taras Bandrivskyi

Jeszcze przed Selatynem zaczê³a siê jazda szutrem stricte wzd³u¿ granicy, zasieki, p³ot z drutem kolczastym i prymitywne urz±dzenia ostrzegaj±ce ¿o³nierzy o próbie przekroczenia.
http://img231.imageshack.us/img231/2702/32410264.jpg

Ogrodzenie nie jest pod pr±dem, ale ma takie urz±dzonka z drutu, które przy poruszeniu zamykaj± "obwód" i sygnalizuj± ¿e co¶ na tym odcinku jest nie tak. Czy to dzia³a, nie próbowa³em.

Podzielone kraje drutem kolczastym, a ta sama ziemia...

http://img842.imageshack.us/img842/6593/86824894.jpg
Zdjêcie: Taras Bandrivskyi

Bramka do terenu sistiemy
http://img13.imageshack.us/img13/245/95674600.jpg
Zdjêcie: Taras Bandrivskyi

Doje¿d¿amy wkrótce do Szepit, tam te¿ robimy krótki wypad w bok w kierunku KPP Szepit,
zamkniêty na g³ucho tak samo jak by³e przej¶cie w Ruskiej. Szkoda, nie wiadomo kiedy znowu bêdzie mo¿na przekroczyæ granicê w tym miejscu.... Pewnie dopiero jak Ukraina wejdzie do Ewrosojuza.

http://img828.imageshack.us/img828/5927/t14b.jpg

W Szepit ogl±damy piêkny wodospad "Huk Szepitski", a ja na parê minut l±dujê w jedno z bystrzy, by siê och³odziæ. Bajer!!!

http://img84.imageshack.us/img84/5272/t10z.jpg

Z Szepit czeka nas ciê¿ki jak siê okaza³o podjazd pod Prze³êcz D¿ogol. Pó³tora roku temu w zimie, na koniec stycznia 2010 pokonywali¶my tê prze³êcz £ad± Niv± razem z Micha³em D. Wtedy by³o ju¿ ciemno a mnie siê wydawa³o ¿e nasz kierowca Walery dokonuje cudów na tamtej drodze...

Teraz jechali¶my w dzieñ.... Ju¿ mi siê nie wydawa³o, teraz zastanawia³em siê JAKIM CUDEM w ¶niegu On têdy wtedy przejecha³. Masakra....

Pod sam± prze³êcz±:
http://img24.imageshack.us/img24/4376/t12jh.jpg

http://img545.imageshack.us/img545/2208/dsc0200dg.jpg

Widoki takie i klimat, ¿e nic tylko usi±¶æ i siedzieæ i siedzieæ....

Zje¿d¿amy zaraz do Werchniego Ja³owca, jeszcze raz dziêkujê ¿onie Walerego (Walery pojecha³ do Putyli) za pomoc nam udzielon± 1,5roku wcze¶niej i szukamy miejsca na nocleg. Ludzie co¶ siê nie kwapi± z wpuszczeniem nas pod swoje strzechy czy do stodó³, ostatecznie mamy fajnie miejsce noclegow w wiacie pomiêdzy Wierchnim i Ni¿nym Ja³owcem.

Rozpalamy ognisko...

http://img535.imageshack.us/img535/7398/t13e.jpg

Odwiedza nas jeszcze Nadle¶niczy, akurat przeje¿d¿a³, d³ugo rozmawiamy o tym i owym, ja pocz±tkowo siedzê cicho, potem siê jednak wydaje ¿em z Polszy :):) Sympatycznie, fajnie, uznanie nasze wzbudza fakt ¿e sam zaczyna sprz±taæ butelki walaj±ce siê przy naszym miejscu noclegowym, prosi o czysto¶æ i wypalenie resztek starej wiaty. Nocujemy w wiacie przy drodze, akurat miejsca na dwie osoby. W nocy parokrotnie przeje¿d¿aj± ró¿ne auta i lisowozy, nocleg 5***** :) Wyspalim siê!

Na liczniku tylko 60km. Jednak dwie prze³êcze, robienie zdjêæ, rozmowy z lud¼mi, odpoczynki i te 80km z dnia poprzedniego gdzie¶ tam da³y o sobie znaæ.

JAkie¶ 30min przed noclegiem mijamy biwakuj±cych motocyklistów, rozpytuj± siê o nasz± trasê etc. Szacun mówi± :) Taras komentuje: w jêzyku "perkalabskim" mamy u nich
RESPECT I UWARZUCHÊ :D

c.d.n.

Celem na pierwszy dzieñ by³o dotarcie do tajemniczej wioski/osady le¶nej Falkiw/Falków. W necie nie dopatrzy³em siê ¿adnych zdjêæ, ani s³owa o tym miejscu, co jeszcze bardzie wzmog³o moj± ciekawo¶æ. W dodatku, Falkiw le¿y w ciekawym miejscu, otó¿ le¿y ju¿ po drugiej stronie wododzia³u przebiegaj±cego tam¿e, czyli ¿eby dostaæ siê do najbli¿szej wioski ukraiñskiej trzeba pokonaæ Prze³êcz Falkiwsk± ok 1050m, du¿o pro¶ciej, bo w 3-4km w dó³ rzeki do zasieków granicznych i le¿±cej za nimi rumuñskiej wioski. Có¿, lubiê takie miejsca.. od bardzo dawna intrygowala mnie ta wioska... nigdzie nie moglam znalezc zadnej informacji o niej.. za rok jest plan ja odwiedzic.

No i przypadkiem informacja upolowala mnie sama!! dzieki!!!

jest tam knajpa lub sklep?

podoba mi sie knajpa i tajemniczy budynek w seljatynie.. szkoda ze tylko przejezdzalismy tamtedy...


Widoki takie i klimat, ¿e nic tylko usi±¶æ i siedzieæ i siedzieæ.... ta przelecz to dla mnie jedno z najpiekniejszych widokowo miejsc w karpatach!
I jakis taki spokoj...
Hej Buba,
w Falkiwie to diabel mowi dobranoc, tam juz nic nie ma ;) Baru czy sklepu tym bardziej.
Za to pomiedzy Dolisznim Szepitem a Falkiwem na drodze jest full fajnych wiat lesnictwa, zeby robicc czeeeste przystanki ;) Ale bus tam raczej zaden nie dojezdza, wypada liczyc na lisowozy.
Za to - co jest dla mnie dziwne, mysle ze tam bez problemu mozna podejsc pod granice rumunska.

Za to pomiedzy Dolisznim Szepitem a Falkiwem na drodze jest full fajnych wiat lesnictwa, zeby robicc czeeeste przystanki ;) . ooooo!! to cos dla buby!! :-)


Ale bus tam raczej zaden nie dojezdza, wypada liczyc na lisowozy. to miejsce mi sie podoba coraz bardziej!!!!


wybralismy sie na 3dniowa wycieczke rowerowa.

.
³osz kurcze!!! ja dopiero teraz doczytalam ta drobna informacje!!! ja myslalam tak czytajac relacje ze wyscie ponad tydzien tam byli... wy naprawde rzezniki jestescie :-)



Piosenka rewelacyjna.

.
melodia ladna ale niestety w jakims wra¿ym jêzyku :-(
Minê³o zdecydowanie za du¿o czasu, a ja nadal nie opisa³em trzeciego dnia naszej wycieczki Dnia, na który tak naprawdê czeka³em, dnia dla którego zorganizowa³em i ten wyjazd. Otó¿.... trzeciego dnia przejechali¶my prawie ca³± dolinê Bia³ego Czeremoszu. Bia³y Czeremosz ³±czy siê z rzek Perkalaba oraz Sarata, my rozpoczêli¶my ok 10km poni¿ej tego po³±czenia i jechali¶my wzd³u¿ niego dobre 50km a¿ do po³±czenia z Czarnym Czeremoszem w U¶cierykach (Usteriki) - przy Czarnym Mo¶cie. Na to czeka³em...

Nocowali¶my parê kilometrów powy¿ej Ni¿nego Ja³owca w wiacie:

http://img854.imageshack.us/img854/1295/dsc002021.jpg

Po dotarciu z samego ranka do Ja³owca

http://img812.imageshack.us/img812/8968/dsc0277fl.jpg

http://img641.imageshack.us/img641/8205/dsc0300gz.jpg

uderzyli¶my jeszcze do miejscowej atrakcji - Górskiego Oka, jeziora pochodzenia takiego jak Jeziorka Duszatyñskie. Przepiêkne miejsce, ale wjechaæ na rowerze tam nie dali¶my rady.

http://img163.imageshack.us/img163/7827/dsc0293kz.jpg

Ni¿ny Ja³owiec to dla mnie miejsce magiczne, odleg³e jedynie o 15km od Perkalabu gdzie koñæzyli¶my z Micha³em pó³tora roku wcze¶niej nasz± trasê narciarsk± "Ku Hnitessie:, gdzie ok 10km pokonali¶my na saniach zaprzê¿onych w konie, jedynym sensownym wtedy ¶rodkiem transportu.

Zaraz poni¿ej Ni¿nego Ja³owca

http://img851.imageshack.us/img851/4641/dsc0303cz.jpg

w stronê Ho³oszyny nie mieli¶my pojêcia jak bêdzie wygl±daæ nasza droga - jeszcze rok wcze¶niej da³o siê ten odcinek przejechaæ jedynie Uralem czy Zi³em. Po¶rodku rzeki Bia³y Czeremosz. Teraz na nasze szczê¶æie okaza³o siê ¿e na wyyyysooookiej skarpie zbudowano now± drogê szutrow± - wyciêto w zboczu i na lajciku przejechali¶my tam¿e.

http://img42.imageshack.us/img42/3006/dsc0311h.jpg

http://img6.imageshack.us/img6/6503/dsc0347gq.jpg

Tego dnia mieli¶my do zrobienia przynajmniej 90-100km (ostatecznie zrobili¶my du¿o wiêcej, ale o tym za chwilê). Droga wzd³u¿ Bia³ego Czeremoszu to szutrówka pokryta jednak¿e do¶æ gêsto ma³ymi kamieniami, co spowodowa³o ¿e dupsko nam wytrzês³o tego dnia niesamowicie...

Trudno, naprawdê trudno mi opowiadaæ o tej drodze, ale to by³ dzieñ w trakcie którego zrealizowa³o siê jedno z moich najwiêkszych marzeñ rowerowych i jad±c w dó³ rzeki nie wierzy³em w³asnemu szczê¶ciu, otoczony górami, obok szumia³ Bia³y Czeremosz, k±pa³em siê w nim dla och³odzenia etc. Piêkna sprawa.

http://img43.imageshack.us/img43/7383/dsc00210de.jpg

http://img4.imageshack.us/img4/8247/dsc00213av.jpg

http://img196.imageshack.us/img196/7226/dsc00211ol.jpg

http://img833.imageshack.us/img833/4060/dsc00209rk.jpg

W której¶ wiosce w barze zjedli¶my porz±dn± zupê, uzupe³nili¶my p³yny - oran¿adê tzw. ¯ywczyk jab³kowy - pysznota.

Trafili¶my te¿ do Hryniawy zbaczaj±c parê kilometrów z drogi, gdzie pó³ roku wcze¶niej zaczynali¶my wêdrówkê narciarsk± w Hryniawy. Naprawiano tam w³a¶nie cerkiew:

http://img854.imageshack.us/img854/4365/dsc0362c.jpg

oraz nowy most:

http://img444.imageshack.us/img444/9639/dsc0372g.jpg

W okolicach Jab³onicy trafili¶my na jedn± z budowanych elektrowni wodnych w Karpatach - w pewnym momencie Bia³y Czeremosz przesta³ mocno szumieæ i nie wiedzia³em co jest grane. Gdy dojechali¶my do Jab³unicy wszystko by³o jasne

http://img252.imageshack.us/img252/3779/dsc0375l.jpg

Otó¿ - parê kilometrów woda Czeremoszu p³ynê³a wielkimi rurami i potem wyp³ywa³a w generatorze - elektrowni pr±du. Szok, ¿e w³adze ukraiñ¶kie chc± tych elektrowni zbudowaæ KILKASET(!!!) w Karpatach.

Po dotarciu do czarnego mostu w U¶cierykach

http://img196.imageshack.us/img196/3589/dsc0384nk.jpg

http://img69.imageshack.us/img69/7086/dsc00220rt.jpg

Mieli¶my prawie godzinny re¶cik przy miejscowym sklepie. Pó¼niej mieli¶my do wyboru jechaæ drog± powiatow± prosto w kierunku Werchowyny asfaltem a potem ju¿ tylko 35km przez Prze³êcz Kriwopilje do Worochty. Albo... albo pojechaæ przez Krasnoiljê, Zamahorê se³o Magurka przy Werchowynie i dalej dopiero re¶cik. ¯eby nie by³o, rzucili¶my monet± :):):)

No i pognali¶my powoli w górê - na jedn± z piêkniejszych prze³êczy tego wyjazdu.

Po drodze swojskie klimaty:
http://img32.imageshack.us/img32/2493/dsc00221lq.jpg

Kosmos na prze³êczy pomiêdzy Zamahor± i Magurk±:
http://img837.imageshack.us/img837/5043/dsc00223o.jpg

http://img856.imageshack.us/img856/1117/dsc0428l.jpg

http://img600.imageshack.us/img600/107/dsc0430ri.jpg

http://img268.imageshack.us/img268/9481/dsc0434p.jpg

Potem hardkor zjazd po kamieniach(niby droga, ale kamienie w pieñ) do Werchowyny, dalej ju¿ asfaltem 35km do Werchowyny. Poprzez Ilcjê, gdzie widzimy Smotreca, wje¿d¿amy na prze³êcz Kriwopilje ju¿ po ciemku, zjazd w dó³ normalnie by³by mega atrakcj± - tym razem bez porz±dnego ¶wiat³a, praktycznie tylko przy ¶wietle ksiê¿yca zje¿d¿amy powoli i czujnie. Do Worochty doje¿d¿amy ok 22.30, kupujemy piwo :) idziemy do ostatniego czynnego baru gdzie wydajemy resztkê kasy na pierogi a potem l±dujemy na dworcu w poczekalni.

Tego dnia zrobili¶my 120(!) km.

Tam kimamy do ok 2 w nocy gdy wsiadamy w poci±g relacji Rachów - Lwów. Rowery sk³adamy ponownie w plandekê/foliê po odczepieniu jednego ko³a.

Po doje¼dzie do Lwowa pakujê siê raz dwa do marszrutki pod dworcem - rower nadal zapakowany w plandece, nie ma ¿adnego problemu. Jest niedziela rano a mi siê ¶pieszy na ok 13 do Przemy¶la na poci±g. Marszrutka jedzie tylko do Mostisk, nie wiem czy pojedzie czy nie pojedzie marszrutka do Szehyni, wiêc na szybko montujê z powrotem rower, kupujê herbatniki, sok i praktycznie na g³odniaka zapodajê 30km do PRzemy¶la (granica w 15min) w 1,5h - mam stresa czasowego ¿e hej. Docieram 40min przed odjazdem poci±gu, kupujê bilet, obiad na wynos w knajpce przy pks i sk³adam rower w plandekê - przedzia³ ca³y dla mnie. Jestem wykoñczony. Ale jeszcze tylko d³ugie godziny i wieczorem l±dujê w Poznaniu. Ponownie sk³adam rower i jadê do domu. Wyjazd skoñæzony. Bardzo bardzo udany.

Wyda³em mo¿e jakie¶ 300z³, na trasie to chyba najwiêcej na ró¿ne soki oran¿ady etc - jednak wci±gali¶my to w ilo¶ciach hurtowych.

Bardzo polecam Bukowinê i Huculszczyznê na jazdê rowerow±, ale akurat t± trasê polecam raczej na mtb, minimalne obci±¿enie, minimalistyczne pakowanie(ja by³em zapakowany w plecaczek 27l na 3 dni je¿d¿enia) i du¿o hartu ducha. Nie polecam na trekkach, jednak pomimo ¿e niby szutry etc to zjazdy czêsto by³y na maksa kamieniste, nic przyjemnego. Normalnie dupa za siode³ko, uda trzymaj±ce mocno siode³ko i uda ³ydek dr¿±ce od wysi³ku.
Czasem siê zatrzymywali¶my na zjazdach dla odpoczynku.

Razem zrobili¶my w 3 dni ok 260-270km plus moje dojazdy oko³ograniczne 55km.

DZiêkujê za uwagê, w razie pytañ... zapraszam do zadawania. Sorry ¿e tak d³ugo.

Pete

trzeciego dnia przejechali¶my prawie ca³± dolinê Bia³ego Czeremoszu. Niezle! to mysmy szli tydzien ;)


Bia³y Czeremosz ³±czy siê z rzek Perkalaba oraz Sarata, my rozpoczêli¶my ok 10km poni¿ej tego po³±czenia i jechali¶my wzd³u¿ niego dobre 50km a¿ do po³±czenia z Czarnym Czeremoszem w U¶cierykach (Usteriki) - przy Czarnym Mo¶cie. Na to czeka³em... Pete.. i znow jakbym tam byla.. To chyba byla jedna z najpiekniejszych naszych karpackich wycieczek! Bialy Czeremosz... Moze w tym roku znow sie w nim wypluskamy? :-D


uderzyli¶my jeszcze do miejscowej atrakcji - Górskiego Oka, jeziora pochodzenia takiego jak Jeziorka Duszatyñskie. Przepiêkne miejsce, ale wjechaæ na rowerze tam nie dali¶my rady. Nie nawiazaliscie kontaktu z drwalami? jadac/idac z Ja³owca nad jeziorko ich barak byl po prawej stronie.. Chyba ze go juz gdzies przeniesli?


w stronê Ho³oszyny nie mieli¶my pojêcia jak bêdzie wygl±daæ nasza droga - jeszcze rok wcze¶niej da³o siê ten odcinek przejechaæ jedynie Uralem czy Zi³em. Po¶rodku rzeki Bia³y Czeremosz. Teraz na nasze szczê¶æie okaza³o siê ¿e na wyyyysooookiej skarpie zbudowano now± drogê szutrow± - wyciêto w zboczu i na lajciku przejechali¶my tam¿e. Ciekawe czy gruzawiki teraz tez jezdza juz góra? czy nadal do³em rzeka?


Trudno, naprawdê trudno mi opowiadaæ o tej drodze, ale to by³ dzieñ w trakcie którego zrealizowa³o siê jedno z moich najwiêkszych marzeñ rowerowych i jad±c w dó³ rzeki nie wierzy³em w³asnemu szczê¶ciu, otoczony górami, obok szumia³ Bia³y Czeremosz, k±pa³em siê w nim dla och³odzenia etc. Piêkna sprawa. Nie wiem czemu- ale ow Bia³y Czeremosz dla mnie tez byl szczegolny i wyjatkowo sie cieszylam ze udalo sie tam dotrzec. Kapiac sie w nim dla w upalny czerwcowy dzien mialam podobne odczucia jak ty :-)


Otó¿ - parê kilometrów woda Czeremoszu p³ynê³a wielkimi rurami i potem wyp³ywa³a w generatorze - elektrowni pr±du. Szok, ¿e w³adze ukraiñ¶kie chc± tych elektrowni zbudowaæ KILKASET(!!!) w Karpatach. eeeeee, to ja kiedys chyba zle doczytalam bo myslalam ze ma ich byc kilkanascie... bo jak kilkaset to chyba wszystkie rzeki beda plynac w rurach... :-x


i du¿o hartu ducha. bardzo duzo hartu ducha jest potrzebne zeby sie nie zatrzymac na tej trasie pod kazdym wiejskim sklepiko-barem przynajmniej na godzine i nie wypic w kazdym przynajmniej jednego browara ;)

oj, bo nasze duchy sa mocnooo niezahartowane :-)
Hej Buba, do Górskiego Oka zmierzali¶my co¶ ok 7.30-8 wiêc w sumie widzieli¶my tylko tego pana z ma³ym powozem i jak±¶ pani±. W drodze zaraz za wiosk± niczego takiego nie namierzyli¶my co mog³oby stanowiæ miejsce spania drwali, albo przegapili¶my. Samo otoczenie stawu przepiêkne, ale te cha³upy tam tak jakby od czasu do czasu jednak zamieszkiwane przez kogo¶.

Co do trasy gruzawików to ja bym obstawia³ ¿e gór±, ale mogê siê myliæ, na tym odcinku spotkali¶my tylko jedn± ³adê. W ogóle to wg stanu na sierpieñ 2011 mo¿naby do Werchniego Ja³owca dojechaæ od strony B.Czeremoszu osobówk±, co z reszt± miejscowi czynili.

P.

W ogóle to wg stanu na sierpieñ 2011 mo¿naby do Werchniego Ja³owca dojechaæ od strony B.Czeremoszu osobówk±, co z reszt± miejscowi czynili.
.

ooo, to musieli niezle droge poprawic bo mysmy chcieli wrocic po taka wyrzucona na brzeg wspaniala szafeczke, ale stwierdzilismy ze skodusia nie ma najmniejszych szans dojechac do Ho³oszyny! oczywiscie nie mowiac o dalszej przeprawie rzecznej.. kurde, trzeba bylo jednak ukryc u miejscowych szafeczke w stodole... :-(
https://picasaweb.google.com/uchate....11281160494354

ciekawe czy po prostu przywrocili stan drog sprzed powodzi czy ulepszenia maja cos wspolnego z tymi zasranymi elektrowniami...

a wiesz moze co z marszrutkami? jezdza nadal tylko do Czarnego Mostu i skrecaja na Probijniwke i Hryniawe czy z racji lepszej drogi sa jakies do Ho³oszyny?



Hej Buba, do Górskiego Oka zmierzali¶my co¶ ok 7.30-8 wiêc w sumie widzieli¶my tylko tego pana z ma³ym powozem i jak±¶ pani±. W drodze zaraz za wiosk± niczego takiego nie namierzyli¶my co mog³oby stanowiæ miejsce spania drwali, albo przegapili¶my. Samo otoczenie stawu przepiêkne, ale te cha³upy tam tak jakby od czasu do czasu jednak zamieszkiwane przez kogo¶.
.
czyli tego obiektu po drodze z Ja³owca do jeziorka nie widzieliscie?

droga:
https://picasaweb.google.com/uchate....14845630001858

baraczek przy wiacie:
https://picasaweb.google.com/uchate....14807507091490
https://picasaweb.google.com/uchate....14884602745026

a szliscie tam ta droga kolo cerkwi?

kurcze, jak ich nie bylo, to ciekawe gdzie sie przeniesli- bo chetnie bysmy ich odwiedzili w tym roku jako ze bedziemy w rejonie :-) napewno by bylo kupe radosci!
Chmm - wydaje mi sie ze szlismy / jechalismy jedna droga, od skrzyzowania w Niznym Jalowcu jakies 100m w kierunku Werchniego i w lewo miedzy chalupy od razu lekko pod gore. Ale nie bede sie upieral ze nie bylo baraku, moze cicho spali drwale a ja nie zwrocilem uwagi po prostu.

Co do marszrutek to jestem pewny ze widzialem busa w Holoszynie, albo Bialej Riczce albo pomiedzy nimi - ale stojacego, bez pasazerow.
https://picasaweb.google.com/1183232...00844097839170

W Bialej Riczce w sklepie bardzo tania zupa byla ;) dwie zupy z porzadna iloscia chleba, dwie oranzady rachunek 10UAH.
odnosnie elektrowni jeszcze:

http://tsn.ua/ukrayina/karpati-zbira...ostanciyi.html

P.

tajemniczy budynek w seljatynie.. szkoda ze tylko przejezdzalismy tamtedy.... Na zdjeciach na panoramio Michala Synowca(jezdzil po Bukowinie i Huculszczyznie 4x4) jest sugestia ktora do mnie przemawia ze to niedokonczona cerkiew.

P.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl