bigos - mĂłj pamiÄtnik, wspomnienia, uczucia, przeĹźycia ...
Pozwoliłam sobie zamieścić na stronie www.karpatywschodnie.pl relację ze swojego pobytu na Ukrainie:
http://www.karpatywschodnie.pl/reada...?article_id=50
Pozdrowienia
Basia
zazdroszcze wyprawy- takiej innej niz wszystkie! i oczywiscie szczesliwego powrotu! nasamowita musiala byc podroz tych chlopakow w lyzce koparki! za to uwielbiam ukraine!! nigdy jeszcze nie udalo mi sie az tak ciekawie podrozowac! relacja super, choc zdjec troche malo (zal zwlaszcza ze nie ma zdjecia jak autobus pokonuje w rozpedzie to wielkie bloto). Najbardziej mi szkoda tego biedaka co skrecil noge w gorach, to strasznie smutne musiec wracac z gor wczesniej i jeszcze z bolaca noga..mam nadzieje ze mu szybko przejdzie..
Już dostałam pierwsze zdjęcia od uczestników wyjazdu, ale z naszej "wodnej" przeprawy też jest ich mało:
http://picasaweb.google.com/alice.irja/Huculszczyzna
Pozdrowienia
Basia
@Buba
Przy tym wszystkim myślę sobie jeszcze jedno.
Myśmy przeżyli przygodę, całe szczęście, że szczęśliwie zakończoną.
Ale w tej powodzi kilkadziesiąt osób straciło życie a tysiące - dorobek swojego życia.
A więc wcale to takie "fajne" nie jest.
Pozdrowienia
Basia
Newsy z drugiej strony granicy. Tragicznie to wygląda:
http://www.cffviseu.ro/MocanitaNews.htm
B.
basiu! jasne ze "fajne" nie tyczylo sie tego ze na ukrainie jest powodz, tylko waszej wyprawy ktora obfitowala w ciekawe wydarzenia. Kleski zywiolowe takie jak powodz to zawsze straszna rzecz, a sama wiem jak to wyglada od strony mieszkanca bo bralam udzial w akcji budowania walow w 97 we wiosce gdzie mam rodzine.. i wiem jakie jest straszne jak ludzie widza ze mimo wysilkow przegrywaja ta walke.. i wiem co okropnego poczynila powodz w gorganach w 98 roku.. bo do teraz widzialam jest skutki.. mam nadzieje ze odbuduja rumunska kolejke...
naprawde nie chcialam zeby moja wypowiedz zabrzmiala "fajnie ze na ukrainie jest powodz" tylko "fajnie ze mieliscie okazje przezyc cos niezwyklego" - nie wiem czy widzisz roznice..
naprawde nie chcialam zeby moja wypowiedz zabrzmiala "fajnie ze na ukrainie jest powodz" tylko "fajnie ze mieliscie okazje przezyc cos niezwyklego" - nie wiem czy widzisz roznice.. No jasne, że widzę różnicę:
Jeszcze parę zdjęć mojego kolegi - praktykanta na obozie:
http://gorky.rootnode.net/powodz/index.html
O - autobus właśnie przejechał po tym czymś:
http://gorky.rootnode.net/powodz/slides/imgp0293.html
Zaś poprzedniego dnia oni to przebyli w łyżce tego spychacza.
Pozdrowienia
Basia
najbardziej zazdroszcze tego spychacza!!! moglabym tydzien lazic w deszczu po gorach zeby moc potem przejechac sie w lapie spychacza!!
Czy czytających po ukraińsku sporo bieżących informacji zawiera ta strona:
http://www.karpaty.com.ua/?chapter=17&item=375
Można się z niej m.in. dowiedzieć, że powódź pochłonęła w Dziembroni dwie ofiary śmiertelne, że cała dolina Czarnego Czeremoszu od Kraśnika w górę jest kompletnie odcięta od świata i niedostępna nawet pieszo.
Podobno niedostępny jest nawet i Pisany Kamień (zastanawiam się dlaczego) a Żabie odcięte od Krzyworówni.
Pod tekstem są również komentarze różnych turystów - też warte przeczytania, dotyczą innych rejonów.
Pozdrowienia
Basia
Na forum www.karpatywschodnie.pl Jacek podał jeszcze kilka linków w tym film z akcji ratunkowej w dolinie Wazeru:
Film:
http://emaramures.ro/Video-Maramures/Video.aspx?ID=218
SOS Karpaty Powódź
http://karpatysos.info/
Informacje o powodzi film z samolotu i fotografie http://www.novinky.cz/clanek/145975-...y-22-lidi.html
Poza tym - tak teraz czytając to wszystko. Uciekając ostatnim autobusem w piątek rano z doliny Czarnego Czeremoszu zupełnie nie zdawaliśmy sobie sprawy ze skali kataklizmu.
A tak teraz sobie myślę,. ze gdybyśmy tam zostali parę godzin dłużej to może dopiero teraz ewakuowano by nas helikopterami.
Na stronie do której link podałam post wyżej jest napisane, że w rejonie Żabiego z 42 wsi obecnie dostępne komunikacyjnie są tylko 4.
B.
ojej..nie przypuszczalam ze to wyglada az tak zle...:(
i dzieki za namiar na stronke http://www.karpaty.com.ua/, moze sie bardzo przydac :)
Obrazy przypominają nasz rok 1997.
nasamowita musiala byc podroz tych chlopakow w lyzce koparki! za to uwielbiam ukraine!! nigdy jeszcze nie udalo mi sie az tak ciekawie podrozowac! (-;
bez przesady,
AFAIR kilka lat temu wachta kursu lubelskiego SKPB w Wysowej
tak przywiozła zakupy ze sklepu do bazy
najbardziej zazdroszcze tego spychacza!!! moglabym tydzien lazic w deszczu po gorach zeby moc potem przejechac sie w lapie spychacza!! a to idź na jaką budowę i poproś uprzejmie ((-;
dzieki za namiar na stronke http://www.karpaty.com.ua/, moze sie bardzo przydac :) ano może - wielu tak sądzi (-;
- nie to, żebym się czepiał, ale forumowa wyszukiwarka znajduje tę stronkę
podawaną ówdzie już kilkanaście razy (z czego bodaj 7 przeze mnie)
((-;
Serdeczności,
Kuba
bez przesady,
AFAIR kilka lat temu wachta kursu lubelskiego SKPB w Wysowej
tak przywiozła zakupy ze sklepu do bazy
Ale nie uciekali przed powodzią.
B.
(-;
a to idź na jaką budowę i poproś uprzejmie ((-;
Kuba
to tak jakby lubiacemu nurkowac zaproponowac wlozenie glowy do wanny ;) ;)
no to tym z lubelskiego kursu sie udalo- nie dosc ze zakupow niesc nie musieli to jeszcze fajna przygoda! chyba ze na wyposazeniu bazy macie koparke i zawsze tak wozicie zakupy i juz to rutyna a nie przygoda ;)
To ja tak, jak już te sprostowania się zrobiły modne...
Rzeczywiście, dojazd w rejony Dzembroni kończy się na Kraśniku, stamtąd pieszką. Z tego, co mówi Kuba (ten od chaty, jak by nie było - siedzący cały czas na miejscu) - dojście jedynie czarnym szlakiem od ujścia potoku Bystrec do Czeremoszu (vide http://chatkaukuby.republika.pl/mapa.html) przez Kosaryszcze.
Przez długi czas nie było jak zdobyć podstawowych prod. spożywczych; teraz chleb np. rozdają z helikopterów, a wszystko idzie ku lepszemu, choć na zbyt szybkie naprawy nie ma co liczyć.
Myślę, że nie ma co odmawiać sobie Czarnohory czy innych okolic dotkniętych przez powódź; owszem - trzeba się konkretnie doinformować i wziąć zapas na nieprzewidziane utrudnienia, bo istnieją. Ale jechać, jechać - bo urlopy Wam miną. A góry stoją ;)
Będę się dowiadywać o bardziej szczegółowe [sic!] szczegóły nt. dojazdu do Chaty, chętnym prześlę na PW. Ja jadę w piątek wieczorem.
Pozdrawiam ciepło,
Katarzynowosć I
Rzeczywiście, dojazd w rejony Dzembroni kończy się na Kraśniku, stamtąd pieszką. Z tego, co mówi Kuba (ten od chaty, jak by nie było - siedzący cały czas na miejscu) - dojście jedynie czarnym szlakiem od ujścia potoku Bystrec do Czeremoszu (vide http://chatkaukuby.republika.pl/mapa.html) przez Kosaryszcze.
Przez długi czas nie było jak zdobyć podstawowych prod. spożywczych; teraz chleb np. rozdają z helikopterów, a wszystko idzie ku lepszemu, choć na zbyt szybkie naprawy nie ma co liczyć.
A nie wiesz czasem jak sytuacja w Zełenem, Jaworniku i Szybenem ?
Martwię się o naszych miłych gospodarzy u których mieszkaliśmy w Szybenem.
Poza tym - jeśli pozwolisz przekleję Twoją informację na forum www.karpatywschodnie.pl gdzie ludzie przekazują sobie bieżące informacje na temat aktualnej sytuacji w górach.
Pozdrowienia
Basia
Basiu,
co do przeklejenia tych paru informacji - spoko, a nuż się komuś przydadzą.
O sytuacji w Zełenem i dalej postaram się dowiedzieć, poślę Ci PW.
Pzdr-
K.
Widzicie, czytam sobie na karpaty.ua teksty forumowe... Sama się zastanawiałam, jak z tym dojazdem, czy słusznie polecam popowodziową Czarnohorę. Dojazdu nie ma, to fakt. Ale np. podawano, że jedyne dojście do Bystreca i Dzembroni jest przez pasmo Kostrzycy (ok. 1500 m).
Prócz informacji od Kuby, niezmiennych właściwie (vide poprzednie) - krzepiąco podziałał na mnie post użytkownika ya_borman (w tłum.):
Wybaczcie, ale czytając wpisy na tej stronie, nie sposób nie odnieść wrażenia, że pewne rejony Karpat stały się 300-kilometrową strefą, do której dostać się nie można i z której nikt nie powraca,
i jeszcze:
Żeby nie być gołosłownym, powiem, że chłopaki z naszego klubu już po powodzi wychodzili [w góry] z Dzembroni*, a inni znajomi też tam jednak trafili i ruszyli w Czarnohorę.
ostatnie, bo mnie to ubawiło. Ten sam użytkownik:
A tu znajomi z dalekich zakątków naszej Ojczyzny (Zaporoża itp. - stosunkowo dalekich od Karpat) zaczęli do mnie telefonować i opowiadać, że w Czarnohorę przez najbliższy rok raczej się nie dostanie. (...) Tak na przykład tekst, gdzie napisano, że (cytat): "... do Popa Iwana jeśli już to dojść można od strony Howerli". Ale można tam trafić i z Ilczy, przeznaczywszy na to dwa dni. Ze strony Howerli bynajmniej szybciej nie będzie.
;)
Inna rzecz, że w Chacie u Kuby ruch turystyczny mały, ale jest. Więc chyba się jednak da.
Kuba pisze (najświeższe ;)), że od Krasnika pieszo drogą nad Czeremoszem a potem czarnym, wymalowanym przez niego szlakiem przez Kosaryszcze od miejsca, gdzie do Czeremoszu wpada potok Bystrec. Droga podobno zupełnie bezpieczna, szeroka... :mrgreen:
Póki co - tyle nowości. Jak coś ciekawego będzie na bratnim forum - pozwolę sobie na dopiski.
Uśmiechy -
ść I
PS. Znalezione zdjęcia z Dzembroni, 26-27 lipca:
http://tourclub.com.ua/images/foto_p...embr/index.htm
http://tourclub.com.ua/images/foto_p...mosh/index.htm
http://pl.youtube.com/watch?v=UCgbWCCjrY4&NR=1
http://pl.youtube.com/watch?v=puQIwQ5sXMk&feature=user
http://pl.youtube.com/watch?v=T2tbpD...eature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=d35NOJ...eature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=9lOR1i...eature=related
...i dużo innych. Kończę przytaczanie, przetaczanie relacji.
BŃПгП дПйŃПгП ĐŁĐşŃĐ°ŃĐ˝Ń... i oczy na moment choć przymknięte za tych, co ich zgarnęła natura na swoje szumne łono.
(ść)
pozwolę sobie zahaczyć lekko o OT - a co to Basiu z Werchowyny do Szybenego zmienił się tabor, czy też przeszedł lifting ?
pozwolę sobie zahaczyć lekko o OT - a co to Basiu z Werchowyny do Szybenego zmienił się tabor, czy też przeszedł lifting ?
Ja nie bardzo rozumiem ?
Ten pomarańczowy autobus, co jest na moim zdjęciu to tabor na trasie Kołomyja - Szybene.
Wygląda na pierwszy rzut oka jak grat, ale jest to maszyna niesamowita - ma pod maską chyba silnik czołgu lub amfibii. W każdym razie przejeżdżał przez przeszkody wręcz nieprawdopodobne.
BTW dostałam wczoraj mail od jednego z uczestników tego "obozu przetrwania" :
Na trasie Żabie - Szybene jeździł inny niebiesko-biały autobusik - jest tutaj na zdjęciach:
http://picasaweb.google.com/alice.ir...34622033976946
Ten autobus został ostatecznie "uwięziony" u góry - w Szybenem po oderwaniu się kawałka drogi na trasie do Jawornika i pewnie będzie stał tam tak długo, aż nie naprawią drogi.
Pozdrowienia
Basia
miałem na myśli raczej ten http://picasaweb.google.com/alice.ir...32904420674594
ostatnio jak na tej trasie jechalem to kursował tam niebieski krążownik (dosłownie) szos - o taki http://doczu.siec2000.pl/teksty/Ukra...marszrutka.jpg . Ale juz swoje najlepsze lata miał dawno za sobą i na niektórych podjazdach ludzie musieli wysiadać, aby mógł wjechać.
miałem na myśli raczej ten http://picasaweb.google.com/alice.ir...32904420674594 A tym jechaliśmy w tamtą stronę.
Faktycznie było to coś nowego.
ostatnio jak na tej trasie jechalem to kursował tam niebieski krążownik (dosłownie) szos - o taki http://doczu.siec2000.pl/teksty/Ukra...marszrutka.jpg . Ale juz swoje najlepsze lata miał dawno za sobą i na niektórych podjazdach ludzie musieli wysiadać, aby mógł wjechać. Ten chyba jeździ (jeździł ?) na trasie do Dziembroni.
Ja oceniałam te busy jako "graty" ale teraz po tych naszych przygodach zmieniłam zdanie.
Pozdrowienia
Basia
chyba ze na wyposazeniu bazy macie koparke i zawsze tak wozicie zakupy i juz to rutyna a nie przygoda ;) to akurat była (już nie działa) baza SKPB Rzeszów
...innym razem wachtowi przywieźli ponoć* zakupy zwyczajnie wózkiem sklepowym (-;
AFAIK ani to, ani tamto zwykle nie wchodzi jednak w wyposażenie baz namiotowych
(* - znam jak i poprzednie z relacji tylko - wpadłem wówczas do kursu tylko na 1 noc
wracając przez Bardiów z Niżnych Tatr (-; )
Serdeczności,
Kuba
Ten chyba jeździ (jeździł ?) na trasie do Dziembroni.
Ja oceniałam te busy jako "graty" ale teraz po tych naszych przygodach zmieniłam zdanie.
Basia Tak na Dżembronię, a w zasadzie "przez", jednak kierunek główny to Szybene, stąd moje przypuszczenie że zmienił sie tabor. A tymczasem widzę, że nie tylko przez Dzembronię kursują marszrutki do Szybenego
A co do "gratów", to może i z wyglądu tak, ale jakoś nie widzę tam tych nowoczesnych pojazdów poruszających się na tych trasach :)
Tak na Dżembronię, a w zasadzie "przez", jednak kierunek główny to Szybene, stąd moje przypuszczenie że zmienił sie tabor. A tymczasem widzę, że nie tylko przez Dzembronię kursują marszrutki do Szybenego Z szybenego są (tzn. były) trzy dziennie i żaden o ile wiem nie jeździł przez Dziembronię.
6.30 do Kołomyi (ten pomarańczowy). 7.30 do Żabiego ten biało - niebieski (podjechaliśmy nim do Jawornika wychodząc na wycieczkę na Skupową) i po południu chyba ok. 16 ten kolorowy.
A co do "gratów", to może i z wyglądu tak, ale jakoś nie widzę tam tych nowoczesnych pojazdów poruszających się na tych trasach :) Po powodzi zasięgną rady zagranicznych fachowców, odbudują drogę i za dwa lata po nowych mostach i po równiutkim asfalcie dojedzie się do samej klauzy Łostuń.
8)
Pozdrowienia
Basia
Z szybenego są (tzn. były) trzy dziennie i żaden o ile wiem nie jeździł przez Dziembronię. Jam miał na mysli przeciwny kierunek. Ten niebieski (z mojego zdjęcia) jedzie do Szybenego przez Dżembronie. Tzn nie przez samą wieś, a zatrzymuje się na mostku gdzieś ok 4 km od wsi.
Jam miał na mysli przeciwny kierunek. Ten niebieski (z mojego zdjęcia) jedzie do Szybenego przez Dżembronie. Tzn nie przez samą wieś, a zatrzymuje się na mostku gdzieś ok 4 km od wsi. A tak to się zatrzymują (tzn. zatrzymywały) wszystkie.
Tego mostka niestety już nie ma.
A jak ja przez niego jechałam to dosłownie wisiał na włosku.
B.
Chwalę się nie swoimi zdjęciami, ale myślę że warto zobaczyć ze względu na ich reporterski charakter i dramatyzm niektórych sytuacji.
http://picasaweb.google.com/alice.irja/ZdjCiaKasiJ
Dramatyzm ucieczki przed powodzią oddają te zdjęcia:
http://picasaweb.google.com/alice.ir...43179913992114
I około 20 następnych.
Autorką zdjęć jest Kasia, jedna z uczestniczek "obozu przetrwania", który
prowadziłam ;-)
A poza tym - kocham tamten rejon za to:
http://picasaweb.google.com/alice.ir...40950152841778
Pozdrowienia
Basia
Na przełomie sierpnia i września byłem na Świdowcu. W okolicach Ust Czornej można powiedzieć, że śladów po powodzi nie ma żadnych. Najważniejsze, że wszystkie linie kolejowe w Karpatach są przejezdne.
A tutaj galeria kolegi Foelya który uciekał przed powodzią:
Powódź na Ukrainie
A czy ktoś wie jak jest obecnie z dojazdem do Dżembronii ??
Witamy Machoney na forum.
Dzień Dobry ! ... albo Dobry Wieczór ! (przywitanie - to taki dziwny zwyczaj tutaj)
co Cie zagnało ze wschodu ?
Ktoś się orientuje jak obecnie wygląda sytuacja pogodowo-powodziowa na Ukrainie (Gorgany/Świdowiec) ?
Wprawdzie media nic nie sygnalizują o powodzi na Ukrainie, ale przeglądam prognozy i jakoś różowo nie jest :(
ja tylko tyle czytalam:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos..._powodzia.html
Dzięki Buba - dobre i to.
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
http://www.karpatywschodnie.pl/reada...?article_id=50
Pozdrowienia
Basia
zazdroszcze wyprawy- takiej innej niz wszystkie! i oczywiscie szczesliwego powrotu! nasamowita musiala byc podroz tych chlopakow w lyzce koparki! za to uwielbiam ukraine!! nigdy jeszcze nie udalo mi sie az tak ciekawie podrozowac! relacja super, choc zdjec troche malo (zal zwlaszcza ze nie ma zdjecia jak autobus pokonuje w rozpedzie to wielkie bloto). Najbardziej mi szkoda tego biedaka co skrecil noge w gorach, to strasznie smutne musiec wracac z gor wczesniej i jeszcze z bolaca noga..mam nadzieje ze mu szybko przejdzie..
Już dostałam pierwsze zdjęcia od uczestników wyjazdu, ale z naszej "wodnej" przeprawy też jest ich mało:
http://picasaweb.google.com/alice.irja/Huculszczyzna
Pozdrowienia
Basia
@Buba
Przy tym wszystkim myślę sobie jeszcze jedno.
Myśmy przeżyli przygodę, całe szczęście, że szczęśliwie zakończoną.
Ale w tej powodzi kilkadziesiąt osób straciło życie a tysiące - dorobek swojego życia.
A więc wcale to takie "fajne" nie jest.
Pozdrowienia
Basia
Newsy z drugiej strony granicy. Tragicznie to wygląda:
http://www.cffviseu.ro/MocanitaNews.htm
B.
basiu! jasne ze "fajne" nie tyczylo sie tego ze na ukrainie jest powodz, tylko waszej wyprawy ktora obfitowala w ciekawe wydarzenia. Kleski zywiolowe takie jak powodz to zawsze straszna rzecz, a sama wiem jak to wyglada od strony mieszkanca bo bralam udzial w akcji budowania walow w 97 we wiosce gdzie mam rodzine.. i wiem jakie jest straszne jak ludzie widza ze mimo wysilkow przegrywaja ta walke.. i wiem co okropnego poczynila powodz w gorganach w 98 roku.. bo do teraz widzialam jest skutki.. mam nadzieje ze odbuduja rumunska kolejke...
naprawde nie chcialam zeby moja wypowiedz zabrzmiala "fajnie ze na ukrainie jest powodz" tylko "fajnie ze mieliscie okazje przezyc cos niezwyklego" - nie wiem czy widzisz roznice..
naprawde nie chcialam zeby moja wypowiedz zabrzmiala "fajnie ze na ukrainie jest powodz" tylko "fajnie ze mieliscie okazje przezyc cos niezwyklego" - nie wiem czy widzisz roznice.. No jasne, że widzę różnicę:
Jeszcze parę zdjęć mojego kolegi - praktykanta na obozie:
http://gorky.rootnode.net/powodz/index.html
O - autobus właśnie przejechał po tym czymś:
http://gorky.rootnode.net/powodz/slides/imgp0293.html
Zaś poprzedniego dnia oni to przebyli w łyżce tego spychacza.
Pozdrowienia
Basia
najbardziej zazdroszcze tego spychacza!!! moglabym tydzien lazic w deszczu po gorach zeby moc potem przejechac sie w lapie spychacza!!
Czy czytających po ukraińsku sporo bieżących informacji zawiera ta strona:
http://www.karpaty.com.ua/?chapter=17&item=375
Można się z niej m.in. dowiedzieć, że powódź pochłonęła w Dziembroni dwie ofiary śmiertelne, że cała dolina Czarnego Czeremoszu od Kraśnika w górę jest kompletnie odcięta od świata i niedostępna nawet pieszo.
Podobno niedostępny jest nawet i Pisany Kamień (zastanawiam się dlaczego) a Żabie odcięte od Krzyworówni.
Pod tekstem są również komentarze różnych turystów - też warte przeczytania, dotyczą innych rejonów.
Pozdrowienia
Basia
Na forum www.karpatywschodnie.pl Jacek podał jeszcze kilka linków w tym film z akcji ratunkowej w dolinie Wazeru:
Film:
http://emaramures.ro/Video-Maramures/Video.aspx?ID=218
SOS Karpaty Powódź
http://karpatysos.info/
Informacje o powodzi film z samolotu i fotografie http://www.novinky.cz/clanek/145975-...y-22-lidi.html
Poza tym - tak teraz czytając to wszystko. Uciekając ostatnim autobusem w piątek rano z doliny Czarnego Czeremoszu zupełnie nie zdawaliśmy sobie sprawy ze skali kataklizmu.
A tak teraz sobie myślę,. ze gdybyśmy tam zostali parę godzin dłużej to może dopiero teraz ewakuowano by nas helikopterami.
Na stronie do której link podałam post wyżej jest napisane, że w rejonie Żabiego z 42 wsi obecnie dostępne komunikacyjnie są tylko 4.
B.
ojej..nie przypuszczalam ze to wyglada az tak zle...:(
i dzieki za namiar na stronke http://www.karpaty.com.ua/, moze sie bardzo przydac :)
Obrazy przypominają nasz rok 1997.
nasamowita musiala byc podroz tych chlopakow w lyzce koparki! za to uwielbiam ukraine!! nigdy jeszcze nie udalo mi sie az tak ciekawie podrozowac! (-;
bez przesady,
AFAIR kilka lat temu wachta kursu lubelskiego SKPB w Wysowej
tak przywiozła zakupy ze sklepu do bazy
najbardziej zazdroszcze tego spychacza!!! moglabym tydzien lazic w deszczu po gorach zeby moc potem przejechac sie w lapie spychacza!! a to idź na jaką budowę i poproś uprzejmie ((-;
dzieki za namiar na stronke http://www.karpaty.com.ua/, moze sie bardzo przydac :) ano może - wielu tak sądzi (-;
- nie to, żebym się czepiał, ale forumowa wyszukiwarka znajduje tę stronkę
podawaną ówdzie już kilkanaście razy (z czego bodaj 7 przeze mnie)
((-;
Serdeczności,
Kuba
bez przesady,
AFAIR kilka lat temu wachta kursu lubelskiego SKPB w Wysowej
tak przywiozła zakupy ze sklepu do bazy
Ale nie uciekali przed powodzią.
B.
(-;
a to idź na jaką budowę i poproś uprzejmie ((-;
Kuba
to tak jakby lubiacemu nurkowac zaproponowac wlozenie glowy do wanny ;) ;)
no to tym z lubelskiego kursu sie udalo- nie dosc ze zakupow niesc nie musieli to jeszcze fajna przygoda! chyba ze na wyposazeniu bazy macie koparke i zawsze tak wozicie zakupy i juz to rutyna a nie przygoda ;)
To ja tak, jak już te sprostowania się zrobiły modne...
Rzeczywiście, dojazd w rejony Dzembroni kończy się na Kraśniku, stamtąd pieszką. Z tego, co mówi Kuba (ten od chaty, jak by nie było - siedzący cały czas na miejscu) - dojście jedynie czarnym szlakiem od ujścia potoku Bystrec do Czeremoszu (vide http://chatkaukuby.republika.pl/mapa.html) przez Kosaryszcze.
Przez długi czas nie było jak zdobyć podstawowych prod. spożywczych; teraz chleb np. rozdają z helikopterów, a wszystko idzie ku lepszemu, choć na zbyt szybkie naprawy nie ma co liczyć.
Myślę, że nie ma co odmawiać sobie Czarnohory czy innych okolic dotkniętych przez powódź; owszem - trzeba się konkretnie doinformować i wziąć zapas na nieprzewidziane utrudnienia, bo istnieją. Ale jechać, jechać - bo urlopy Wam miną. A góry stoją ;)
Będę się dowiadywać o bardziej szczegółowe [sic!] szczegóły nt. dojazdu do Chaty, chętnym prześlę na PW. Ja jadę w piątek wieczorem.
Pozdrawiam ciepło,
Katarzynowosć I
Rzeczywiście, dojazd w rejony Dzembroni kończy się na Kraśniku, stamtąd pieszką. Z tego, co mówi Kuba (ten od chaty, jak by nie było - siedzący cały czas na miejscu) - dojście jedynie czarnym szlakiem od ujścia potoku Bystrec do Czeremoszu (vide http://chatkaukuby.republika.pl/mapa.html) przez Kosaryszcze.
Przez długi czas nie było jak zdobyć podstawowych prod. spożywczych; teraz chleb np. rozdają z helikopterów, a wszystko idzie ku lepszemu, choć na zbyt szybkie naprawy nie ma co liczyć.
A nie wiesz czasem jak sytuacja w Zełenem, Jaworniku i Szybenem ?
Martwię się o naszych miłych gospodarzy u których mieszkaliśmy w Szybenem.
Poza tym - jeśli pozwolisz przekleję Twoją informację na forum www.karpatywschodnie.pl gdzie ludzie przekazują sobie bieżące informacje na temat aktualnej sytuacji w górach.
Pozdrowienia
Basia
Basiu,
co do przeklejenia tych paru informacji - spoko, a nuż się komuś przydadzą.
O sytuacji w Zełenem i dalej postaram się dowiedzieć, poślę Ci PW.
Pzdr-
K.
Widzicie, czytam sobie na karpaty.ua teksty forumowe... Sama się zastanawiałam, jak z tym dojazdem, czy słusznie polecam popowodziową Czarnohorę. Dojazdu nie ma, to fakt. Ale np. podawano, że jedyne dojście do Bystreca i Dzembroni jest przez pasmo Kostrzycy (ok. 1500 m).
Prócz informacji od Kuby, niezmiennych właściwie (vide poprzednie) - krzepiąco podziałał na mnie post użytkownika ya_borman (w tłum.):
Wybaczcie, ale czytając wpisy na tej stronie, nie sposób nie odnieść wrażenia, że pewne rejony Karpat stały się 300-kilometrową strefą, do której dostać się nie można i z której nikt nie powraca,
i jeszcze:
Żeby nie być gołosłownym, powiem, że chłopaki z naszego klubu już po powodzi wychodzili [w góry] z Dzembroni*, a inni znajomi też tam jednak trafili i ruszyli w Czarnohorę.
ostatnie, bo mnie to ubawiło. Ten sam użytkownik:
A tu znajomi z dalekich zakątków naszej Ojczyzny (Zaporoża itp. - stosunkowo dalekich od Karpat) zaczęli do mnie telefonować i opowiadać, że w Czarnohorę przez najbliższy rok raczej się nie dostanie. (...) Tak na przykład tekst, gdzie napisano, że (cytat): "... do Popa Iwana jeśli już to dojść można od strony Howerli". Ale można tam trafić i z Ilczy, przeznaczywszy na to dwa dni. Ze strony Howerli bynajmniej szybciej nie będzie.
;)
Inna rzecz, że w Chacie u Kuby ruch turystyczny mały, ale jest. Więc chyba się jednak da.
Kuba pisze (najświeższe ;)), że od Krasnika pieszo drogą nad Czeremoszem a potem czarnym, wymalowanym przez niego szlakiem przez Kosaryszcze od miejsca, gdzie do Czeremoszu wpada potok Bystrec. Droga podobno zupełnie bezpieczna, szeroka... :mrgreen:
Póki co - tyle nowości. Jak coś ciekawego będzie na bratnim forum - pozwolę sobie na dopiski.
Uśmiechy -
ść I
PS. Znalezione zdjęcia z Dzembroni, 26-27 lipca:
http://tourclub.com.ua/images/foto_p...embr/index.htm
http://tourclub.com.ua/images/foto_p...mosh/index.htm
http://pl.youtube.com/watch?v=UCgbWCCjrY4&NR=1
http://pl.youtube.com/watch?v=puQIwQ5sXMk&feature=user
http://pl.youtube.com/watch?v=T2tbpD...eature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=d35NOJ...eature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=9lOR1i...eature=related
...i dużo innych. Kończę przytaczanie, przetaczanie relacji.
BŃПгП дПйŃПгП ĐŁĐşŃĐ°ŃĐ˝Ń... i oczy na moment choć przymknięte za tych, co ich zgarnęła natura na swoje szumne łono.
(ść)
pozwolę sobie zahaczyć lekko o OT - a co to Basiu z Werchowyny do Szybenego zmienił się tabor, czy też przeszedł lifting ?
pozwolę sobie zahaczyć lekko o OT - a co to Basiu z Werchowyny do Szybenego zmienił się tabor, czy też przeszedł lifting ?
Ja nie bardzo rozumiem ?
Ten pomarańczowy autobus, co jest na moim zdjęciu to tabor na trasie Kołomyja - Szybene.
Wygląda na pierwszy rzut oka jak grat, ale jest to maszyna niesamowita - ma pod maską chyba silnik czołgu lub amfibii. W każdym razie przejeżdżał przez przeszkody wręcz nieprawdopodobne.
BTW dostałam wczoraj mail od jednego z uczestników tego "obozu przetrwania" :
Na trasie Żabie - Szybene jeździł inny niebiesko-biały autobusik - jest tutaj na zdjęciach:
http://picasaweb.google.com/alice.ir...34622033976946
Ten autobus został ostatecznie "uwięziony" u góry - w Szybenem po oderwaniu się kawałka drogi na trasie do Jawornika i pewnie będzie stał tam tak długo, aż nie naprawią drogi.
Pozdrowienia
Basia
miałem na myśli raczej ten http://picasaweb.google.com/alice.ir...32904420674594
ostatnio jak na tej trasie jechalem to kursował tam niebieski krążownik (dosłownie) szos - o taki http://doczu.siec2000.pl/teksty/Ukra...marszrutka.jpg . Ale juz swoje najlepsze lata miał dawno za sobą i na niektórych podjazdach ludzie musieli wysiadać, aby mógł wjechać.
miałem na myśli raczej ten http://picasaweb.google.com/alice.ir...32904420674594 A tym jechaliśmy w tamtą stronę.
Faktycznie było to coś nowego.
ostatnio jak na tej trasie jechalem to kursował tam niebieski krążownik (dosłownie) szos - o taki http://doczu.siec2000.pl/teksty/Ukra...marszrutka.jpg . Ale juz swoje najlepsze lata miał dawno za sobą i na niektórych podjazdach ludzie musieli wysiadać, aby mógł wjechać. Ten chyba jeździ (jeździł ?) na trasie do Dziembroni.
Ja oceniałam te busy jako "graty" ale teraz po tych naszych przygodach zmieniłam zdanie.
Pozdrowienia
Basia
chyba ze na wyposazeniu bazy macie koparke i zawsze tak wozicie zakupy i juz to rutyna a nie przygoda ;) to akurat była (już nie działa) baza SKPB Rzeszów
...innym razem wachtowi przywieźli ponoć* zakupy zwyczajnie wózkiem sklepowym (-;
AFAIK ani to, ani tamto zwykle nie wchodzi jednak w wyposażenie baz namiotowych
(* - znam jak i poprzednie z relacji tylko - wpadłem wówczas do kursu tylko na 1 noc
wracając przez Bardiów z Niżnych Tatr (-; )
Serdeczności,
Kuba
Ten chyba jeździ (jeździł ?) na trasie do Dziembroni.
Ja oceniałam te busy jako "graty" ale teraz po tych naszych przygodach zmieniłam zdanie.
Basia Tak na Dżembronię, a w zasadzie "przez", jednak kierunek główny to Szybene, stąd moje przypuszczenie że zmienił sie tabor. A tymczasem widzę, że nie tylko przez Dzembronię kursują marszrutki do Szybenego
A co do "gratów", to może i z wyglądu tak, ale jakoś nie widzę tam tych nowoczesnych pojazdów poruszających się na tych trasach :)
Tak na Dżembronię, a w zasadzie "przez", jednak kierunek główny to Szybene, stąd moje przypuszczenie że zmienił sie tabor. A tymczasem widzę, że nie tylko przez Dzembronię kursują marszrutki do Szybenego Z szybenego są (tzn. były) trzy dziennie i żaden o ile wiem nie jeździł przez Dziembronię.
6.30 do Kołomyi (ten pomarańczowy). 7.30 do Żabiego ten biało - niebieski (podjechaliśmy nim do Jawornika wychodząc na wycieczkę na Skupową) i po południu chyba ok. 16 ten kolorowy.
A co do "gratów", to może i z wyglądu tak, ale jakoś nie widzę tam tych nowoczesnych pojazdów poruszających się na tych trasach :) Po powodzi zasięgną rady zagranicznych fachowców, odbudują drogę i za dwa lata po nowych mostach i po równiutkim asfalcie dojedzie się do samej klauzy Łostuń.
8)
Pozdrowienia
Basia
Z szybenego są (tzn. były) trzy dziennie i żaden o ile wiem nie jeździł przez Dziembronię. Jam miał na mysli przeciwny kierunek. Ten niebieski (z mojego zdjęcia) jedzie do Szybenego przez Dżembronie. Tzn nie przez samą wieś, a zatrzymuje się na mostku gdzieś ok 4 km od wsi.
Jam miał na mysli przeciwny kierunek. Ten niebieski (z mojego zdjęcia) jedzie do Szybenego przez Dżembronie. Tzn nie przez samą wieś, a zatrzymuje się na mostku gdzieś ok 4 km od wsi. A tak to się zatrzymują (tzn. zatrzymywały) wszystkie.
Tego mostka niestety już nie ma.
A jak ja przez niego jechałam to dosłownie wisiał na włosku.
B.
Chwalę się nie swoimi zdjęciami, ale myślę że warto zobaczyć ze względu na ich reporterski charakter i dramatyzm niektórych sytuacji.
http://picasaweb.google.com/alice.irja/ZdjCiaKasiJ
Dramatyzm ucieczki przed powodzią oddają te zdjęcia:
http://picasaweb.google.com/alice.ir...43179913992114
I około 20 następnych.
Autorką zdjęć jest Kasia, jedna z uczestniczek "obozu przetrwania", który
prowadziłam ;-)
A poza tym - kocham tamten rejon za to:
http://picasaweb.google.com/alice.ir...40950152841778
Pozdrowienia
Basia
Na przełomie sierpnia i września byłem na Świdowcu. W okolicach Ust Czornej można powiedzieć, że śladów po powodzi nie ma żadnych. Najważniejsze, że wszystkie linie kolejowe w Karpatach są przejezdne.
A tutaj galeria kolegi Foelya który uciekał przed powodzią:
Powódź na Ukrainie
A czy ktoś wie jak jest obecnie z dojazdem do Dżembronii ??
Witamy Machoney na forum.
Dzień Dobry ! ... albo Dobry Wieczór ! (przywitanie - to taki dziwny zwyczaj tutaj)
co Cie zagnało ze wschodu ?
Ktoś się orientuje jak obecnie wygląda sytuacja pogodowo-powodziowa na Ukrainie (Gorgany/Świdowiec) ?
Wprawdzie media nic nie sygnalizują o powodzi na Ukrainie, ale przeglądam prognozy i jakoś różowo nie jest :(
ja tylko tyle czytalam:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos..._powodzia.html
Dzięki Buba - dobre i to.