bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...
czy ktos ostatnio przemierzal moze Otryt? czy szlaki tam sa dobrze oznaczone? i czy w ogole warto odwiedzac tamte strony?
Przemierza³em 2 lata temu. Niebieski jest oznaczony przyzwoicie, ¶cie¿ka wyra¼na, zab³±dziæ jest ciê¿ko. Podobnie doj¶ciówka spod Chatki Socjologa na Trohaniec. Raczej nie korzystaj ze szlaków "konnych" - s± s³abo oznakowane w terenie i czasem sie gubi±, bywaj± mylne. Na ogó³ s± to dawne, ju¿ (albo chwilowo) nieu¿ytkowane szlaki zrywki drewna, czêsto s± pozarastane, zatarte, poprzerywane przez strumyki, obsuniêcia itp.
S± natomiast swietne, je¶li wolisz pochaszczowaæ albo nawigowaæ bez szlaku, ale w terenie nie do koñca dziewiczym, w oparciu o cos co kiedy¶ mog³o mieæ co¶ wspólnego z drog± :wink:
Nie znam niestety zachodniej czê¶ci Otrytu, na zachód od Hulskiego (szczytu, nie dawnej wsi), wiec nie mogê siê wypowiedzieæ jak wygl±daj± tamtejsze ¶cie¿ki :? (szlaków znakowanych tam nie ma)
Co do tego czy warto:
Widoków nie u¶wiadczysz z wyj±tkiem rejonu Chatki Socjologa (polana z Chat±, balkon Chaty - ale to nie jest publiczny punkt widokowy! - i polana obok, na zachód).
Jest sporo pierwszowojennych, austriackich okopów, ale mocno zatartych - trzeba mieæ oko ¿eby rozpoznaæ. Miejscami nawet przekracza je szlak. Pod Chat± mo¿na obejrzeæ trochê przypadkowych wykopków, odnalezionych przy rozbudowie otryckiej infrastruktury: szklanki szrapnelowe (s³u¿± za popielniczki), destrukty karabinów, bagnetów, saperek. Na Trohañcu - wspó³czesny krzy¿ po¶wiêcony pamiêci poleg³ych tam zim± z 1914 na 15 rok Honwedów i napis (cytat inskrypcji z jednego z cmentarzy z BN, nie pamiêtam którego):
Nie p³aczcie, ¿e le¿ym tak z dala od ludzi
A burze nam nieraz we znaki siê da³y.
Wszak s³oñce co rano wcze¶niej nas tu budzi
I wcze¶niej otacza purpur± swej chwa³y.
A do tego piêkny las, spokój - cisza, poza Chat± prawie na pewno ¿ywej duszy. U podnó¿a pasma - San, a za Sanem... No ale to ju¿ inna bajka :D
ja wchodzilem niedawno szlakiem czerwonym i nie da sie zgubic a schodzilem szlakiem konnym i tam juz mozna zabladzic ale szybko znajdzie sie poprawna trase. na otrycie poza widokami, chata i zegarem slonecznym nic nie ma :) (ps jeszcze jest wc :P)
(cytat inskrypcji z jednego z cmentarzy z BN, nie pamiêtam którego):
Cmenatarz z I wojny ¶wiatowej na szczycie Rotundy :lol:
Szlak konny jest rzeczywi¶cie super wyznakowany...
A wielka szkoda, zawsze pó¼n± jesieni± szkoli³em tam swoich kursantów, teraz trzeba mi bêdzie znale¼æ jakie¶ inne podej¶cie. Co¶ za ³atwo siê zrobi³o, chocia¿ pozostaje jeszcze nocne podej¶cie na Trohaniec od Smolnika.
Lech
pozostaje jeszcze nocne podej¶cie na Trohaniec od Smolnika.
Lech Piszac o chaszczowaniu szlakami konnymi ten w³a¶nie mia³em na my¶li:mrgreen:
ani on dobrze wyznakowany, ani ³atwo przechodliwy, tak dla pieszych, jak dla konnych
szlak ktory idzie przez fragment otrytu jest wedlug mnie bardzo dobrze oznakowany- chocby czlowiek sie staral to trudno mu zabladzic ;) widokow rzeczywiscie niezawiele, ale taki spacer po otrycie to fajna odmiana po poloninach- w dlugi weekend majowy na znakowanej czesci otrytu spotkalam tylko dwie osoby. Bardzo lubie tez lazic stokowkami wijacymi sie zboczami otrytu- tam tez przewaznie nie spotyka sie nikogo, no chyba ze jaka zwierzyne :D a juz najbardziej godne polecenia dla ludzi spragnionych wrazen jest wejscie ze smolnika na trohaniec- nie wiem czy sciezka jest wyrazna ale zniknela mi po jakims kilometrze ;) i takich malin jak tam to nie jadlam nigdy- trzeba bylo ostroznie zbierac bo samo dotkniecie krzaczka powodowalo deszcz spadajacych dojrzalych malin :) maliniska stanowia duze niebezpieczenstwo dla turystow- mnie np. nie udalo sie dojsc przed noca do chaty socjologa (obzarstwo trwalo ze 3 godziny ;)
i jeszcze jedna co mi sie wydaje duza zaleta otrytu jest to, ze jak juz sie wylezie to szczytami idzie sie prawie po plaskim
:D
Podchodzi³em od Chmiela, ¶cie¿k± dydaktyczn±, nie¼le oznakowana. Szlak na górze b. dobry.
D³ugi
dwa tygodnie temu wszystkie szlaki prowadz±ce na Otyrt od wschodniej strony by³y do przej¶cia a¿ za bardzo, ale je¶li chodzi o odcinek od Hulskiego na zachód to ju¿ kilka razy próbowa³am odnale¶æ stary szlak i bezskutecznie, po kilku krokach ¶cie¿ka zawsze znika na drzewie, w krzakach lub w bagienku :) , po czym pojawia siê inna, która zawsze zwodzi na manowce. Za ka¿dym razem zaczyna³am w innym miejscu i trafia³am na inne ¶cie¿ki-widma jak poprzednio, ale to te¿ fajna zabawa - ma swój urok, polecam
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
Przemierza³em 2 lata temu. Niebieski jest oznaczony przyzwoicie, ¶cie¿ka wyra¼na, zab³±dziæ jest ciê¿ko. Podobnie doj¶ciówka spod Chatki Socjologa na Trohaniec. Raczej nie korzystaj ze szlaków "konnych" - s± s³abo oznakowane w terenie i czasem sie gubi±, bywaj± mylne. Na ogó³ s± to dawne, ju¿ (albo chwilowo) nieu¿ytkowane szlaki zrywki drewna, czêsto s± pozarastane, zatarte, poprzerywane przez strumyki, obsuniêcia itp.
S± natomiast swietne, je¶li wolisz pochaszczowaæ albo nawigowaæ bez szlaku, ale w terenie nie do koñca dziewiczym, w oparciu o cos co kiedy¶ mog³o mieæ co¶ wspólnego z drog± :wink:
Nie znam niestety zachodniej czê¶ci Otrytu, na zachód od Hulskiego (szczytu, nie dawnej wsi), wiec nie mogê siê wypowiedzieæ jak wygl±daj± tamtejsze ¶cie¿ki :? (szlaków znakowanych tam nie ma)
Co do tego czy warto:
Widoków nie u¶wiadczysz z wyj±tkiem rejonu Chatki Socjologa (polana z Chat±, balkon Chaty - ale to nie jest publiczny punkt widokowy! - i polana obok, na zachód).
Jest sporo pierwszowojennych, austriackich okopów, ale mocno zatartych - trzeba mieæ oko ¿eby rozpoznaæ. Miejscami nawet przekracza je szlak. Pod Chat± mo¿na obejrzeæ trochê przypadkowych wykopków, odnalezionych przy rozbudowie otryckiej infrastruktury: szklanki szrapnelowe (s³u¿± za popielniczki), destrukty karabinów, bagnetów, saperek. Na Trohañcu - wspó³czesny krzy¿ po¶wiêcony pamiêci poleg³ych tam zim± z 1914 na 15 rok Honwedów i napis (cytat inskrypcji z jednego z cmentarzy z BN, nie pamiêtam którego):
Nie p³aczcie, ¿e le¿ym tak z dala od ludzi
A burze nam nieraz we znaki siê da³y.
Wszak s³oñce co rano wcze¶niej nas tu budzi
I wcze¶niej otacza purpur± swej chwa³y.
A do tego piêkny las, spokój - cisza, poza Chat± prawie na pewno ¿ywej duszy. U podnó¿a pasma - San, a za Sanem... No ale to ju¿ inna bajka :D
ja wchodzilem niedawno szlakiem czerwonym i nie da sie zgubic a schodzilem szlakiem konnym i tam juz mozna zabladzic ale szybko znajdzie sie poprawna trase. na otrycie poza widokami, chata i zegarem slonecznym nic nie ma :) (ps jeszcze jest wc :P)
(cytat inskrypcji z jednego z cmentarzy z BN, nie pamiêtam którego):
Cmenatarz z I wojny ¶wiatowej na szczycie Rotundy :lol:
Szlak konny jest rzeczywi¶cie super wyznakowany...
A wielka szkoda, zawsze pó¼n± jesieni± szkoli³em tam swoich kursantów, teraz trzeba mi bêdzie znale¼æ jakie¶ inne podej¶cie. Co¶ za ³atwo siê zrobi³o, chocia¿ pozostaje jeszcze nocne podej¶cie na Trohaniec od Smolnika.
Lech
pozostaje jeszcze nocne podej¶cie na Trohaniec od Smolnika.
Lech Piszac o chaszczowaniu szlakami konnymi ten w³a¶nie mia³em na my¶li:mrgreen:
ani on dobrze wyznakowany, ani ³atwo przechodliwy, tak dla pieszych, jak dla konnych
szlak ktory idzie przez fragment otrytu jest wedlug mnie bardzo dobrze oznakowany- chocby czlowiek sie staral to trudno mu zabladzic ;) widokow rzeczywiscie niezawiele, ale taki spacer po otrycie to fajna odmiana po poloninach- w dlugi weekend majowy na znakowanej czesci otrytu spotkalam tylko dwie osoby. Bardzo lubie tez lazic stokowkami wijacymi sie zboczami otrytu- tam tez przewaznie nie spotyka sie nikogo, no chyba ze jaka zwierzyne :D a juz najbardziej godne polecenia dla ludzi spragnionych wrazen jest wejscie ze smolnika na trohaniec- nie wiem czy sciezka jest wyrazna ale zniknela mi po jakims kilometrze ;) i takich malin jak tam to nie jadlam nigdy- trzeba bylo ostroznie zbierac bo samo dotkniecie krzaczka powodowalo deszcz spadajacych dojrzalych malin :) maliniska stanowia duze niebezpieczenstwo dla turystow- mnie np. nie udalo sie dojsc przed noca do chaty socjologa (obzarstwo trwalo ze 3 godziny ;)
i jeszcze jedna co mi sie wydaje duza zaleta otrytu jest to, ze jak juz sie wylezie to szczytami idzie sie prawie po plaskim
:D
Podchodzi³em od Chmiela, ¶cie¿k± dydaktyczn±, nie¼le oznakowana. Szlak na górze b. dobry.
D³ugi
dwa tygodnie temu wszystkie szlaki prowadz±ce na Otyrt od wschodniej strony by³y do przej¶cia a¿ za bardzo, ale je¶li chodzi o odcinek od Hulskiego na zachód to ju¿ kilka razy próbowa³am odnale¶æ stary szlak i bezskutecznie, po kilku krokach ¶cie¿ka zawsze znika na drzewie, w krzakach lub w bagienku :) , po czym pojawia siê inna, która zawsze zwodzi na manowce. Za ka¿dym razem zaczyna³am w innym miejscu i trafia³am na inne ¶cie¿ki-widma jak poprzednio, ale to te¿ fajna zabawa - ma swój urok, polecam