bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...
Chcialbym zapoznac sie z waszymi sposobami na odwodnienie organizmu podczas zimowych wycieczek po górach.Interesuje mnie to poniewaz sam mialem z tym problemy w okresie okolosylwestrowym,tzn-kawa sie skonczyla,a woda w plecaku zamarzla.Na pewno bledem bylo wziecie kawy a nie herbaty,bo kawa jak wszyscy wiedza jest moczopedna i tylko zwieksza pragnienie.Czekam na odpowiedzi i porady
zwykle po prostu pije jak mi sie chce pic, a jak nie to nie pije.. ale jakos nigdy nie postrzegalam tego w kategoriach odwodnienia..
zabieram duzo herbaty w termosie.. no i butle z palnikiem , menazka , herbata w torebkach jak sie skonczy herbata w termosie zeby moc stopic sniegu i zrobic sobie nowa.. bo calkiem sobie nie wyobrazam pic w zimie zimna wode!!taka na granicy zamarzniecia...brrrrrrrr, zima to albo goraca herbata(najlepiej z cytryna) albo jakies alkohole o mocy rownej lub wiekszej 40% ;) acz to w nieduzej ilosci i bynajmniej nie w celu nieodwodnienia- no i tego niekoniecznie polecam wszytskim bo niektorym nie sluzy ;) ale spory i dobrze trzymajacy termos to podstawa, bez tego bym sie zima nie ruszyla!!
no chyba ze chodzi o kwestie odwodnienia w wyniku choroby, zatrucia gdy np. ktos ma biegunke... to na taki wypadek mam orsalit w saszetkach do rozpuszczania w wodzie..ale to juz niezaleznie od pory roku..
zimna woda zdrowia doda.termos mialem duzy a problem wystapil po nastu godzinach marszu polonina w sniegu po pas kiedy musialem sie wycofac. za ciezko bylo
zimna woda zdrowia doda. a to zazdroszcze! moje gardlo uwaza inaczej :(
zimna woda zdrowia doda.termos mialem duzy a problem wystapil po nastu godzinach marszu polonina w sniegu po pas kiedy musialem sie wycofac. za ciezko bylo Na tego typu wycieczkê na pewno zabra³abym palnik i mena¿kê. Waga razem ok 0,5 kg.
Nie zabieram ich latem, ale planuj±c kilkunastogodzinn± wyrypê zima - zabra³abym (wystarczy jeden zestaw na 2-3 osoby).
Pozdrowienia
Basia
Zim± na d³ugie i ciê¿kie trasy bierzemy po 2 butelki 0,5l na g³owê i nalewamy do nich rozrobiony ciep³± wod± koncentrat energetyczny. Flaszki chowamy pod kurtkê oraz polar (na pocz±tku fajnie grzeje) i dziêki temu, po paru godzinach, p³yn pozostaje przyjemnie ch³odny, ale nie za zimny. Termos z herbat± oraz piersiówka s³u¿± zabiciu smaku tej ohydy w reklamowanych szeroko smakach cytryny, maliny itd. Przez parê lat stwierdzili¶my jednog³o¶nie zale¿no¶æ – im p³yn, batony czy ¿el energetyczny ma wiêcej kalorii, tym bardziej zbli¿a siê niestety (po)smakiem do szarego myd³a. Jak na górze wieje, sypie i zimno, to jako¶ nie bardzo chce siê gotowaæ. Ale to ju¿ oczywi¶cie kwestia indywidualna.
JarekBartek
Jak na górze wieje, sypie i zimno, to jako¶ nie bardzo chce siê gotowaæ. Ale to ju¿ oczywi¶cie kwestia indywidualna. To jasne, ale przyjmujê ze gotowaæ nie bêdzie siê co chwilê ale max 2-3 razy w ci±gu dnia (poza tym - termosy, po jednym na ka¿dego). Tyle razy w ci±gu dnia da siê jednak znale¼æ jakie¶ bardziej zaciszne miejsce, a po ugotowaniu wody uzupe³ni siê równie¿ zawarto¶æ termosów.
Alkoholu w górach nie u¿ywam w ogóle (by³o ju¿ o tym), a szczególnie zim±.
Owszem - po doj¶ciu do ciep³ego schroniska, lub nawet po u³o¿eniu siê w ¶piworze w namiocie jestem sk³onna strzeliæ sobie banieczkê ;-) ale w górach - zdecydowanie nie.
Znam swój organizm i wiem ¿e alkohol bardzo ¼le na mnie wp³ywa.
Pozdrowienia
Basia
Mam oczywi¶cie zawsze termos ze s³odk± herbat± w plecaku ale w czasie nawet niezbyt dobrej pogody lubiê napiæ siê Pepsi w odpowiedniej temperaturze (dobrze sch³odzonej- byleby nie zamarza³a).
To jasne, ale przyjmujê ze gotowaæ nie bêdzie siê co chwilê ale max 2-3 razy w ci±gu dnia (poza tym - termosy, po jednym na ka¿dego). Tyle razy w ci±gu dnia da siê jednak znale¼æ jakie¶ bardziej zaciszne miejsce, a po ugotowaniu wody uzupe³ni siê równie¿ zawarto¶æ termosów.
a ile radosci z tego gotowania! bo to i pretekst aby zrobic odpoczynek i pobyc troche w zacisznym miejscu ;) i ogrzac lapy przy butli mozna.. a i zupke mozna przy okazji zrobic i spozyc :D
A co sadzicie o uzyciu wody lekko posolonej.Kiedys dawno temu mialem okazje pic wode z jakiegos uzdrowiska,nazwy nie pomne,byla dosc slona,ale pragnienie gasila znakomicie.Jakich maszynek dziewczyny(mam nadzieje ze nikogo tym okresleniem nie uraze)uzywacie-leniwy ze mnie gosc i poza aparatem nie lubie zbyt wiele dzwigac
A co sadzicie o uzyciu wody lekko posolonej.Kiedys dawno temu mialem okazje pic wode z jakiegos uzdrowiska,nazwy nie pomne,byla dosc slona,ale pragnienie gasila znakomicie.Jakich maszynek dziewczyny(mam nadzieje ze nikogo tym okresleniem nie uraze)uzywacie-leniwy ze mnie gosc i poza aparatem nie lubie zbyt wiele dzwigac na ukrainie jest taka woda mineralna-zapomnialam nazwy, ale smakuje wlasnie bardzo slono, a jak sie nosi jak pare godzin w plecaku to zajezdza tez ryba ;) jedna butelka takiej wody wystarczala nam na 4 osoby na jeden upalny dzien..a i tak zwykle pol zostawalo ;) jeden lyk i wogole nie odczuwalismy pragnienia... ;)
jesli chodzi o palnik to mam taki na wkrecane butle, nie pamietam z jakiej firmy, taki skladany (karimor???) butle zwykle kupuje polkilowe, a na krotkie wypady zabieram juz te napoczete bo sa lzejsze
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
zwykle po prostu pije jak mi sie chce pic, a jak nie to nie pije.. ale jakos nigdy nie postrzegalam tego w kategoriach odwodnienia..
zabieram duzo herbaty w termosie.. no i butle z palnikiem , menazka , herbata w torebkach jak sie skonczy herbata w termosie zeby moc stopic sniegu i zrobic sobie nowa.. bo calkiem sobie nie wyobrazam pic w zimie zimna wode!!taka na granicy zamarzniecia...brrrrrrrr, zima to albo goraca herbata(najlepiej z cytryna) albo jakies alkohole o mocy rownej lub wiekszej 40% ;) acz to w nieduzej ilosci i bynajmniej nie w celu nieodwodnienia- no i tego niekoniecznie polecam wszytskim bo niektorym nie sluzy ;) ale spory i dobrze trzymajacy termos to podstawa, bez tego bym sie zima nie ruszyla!!
no chyba ze chodzi o kwestie odwodnienia w wyniku choroby, zatrucia gdy np. ktos ma biegunke... to na taki wypadek mam orsalit w saszetkach do rozpuszczania w wodzie..ale to juz niezaleznie od pory roku..
zimna woda zdrowia doda.termos mialem duzy a problem wystapil po nastu godzinach marszu polonina w sniegu po pas kiedy musialem sie wycofac. za ciezko bylo
zimna woda zdrowia doda. a to zazdroszcze! moje gardlo uwaza inaczej :(
zimna woda zdrowia doda.termos mialem duzy a problem wystapil po nastu godzinach marszu polonina w sniegu po pas kiedy musialem sie wycofac. za ciezko bylo Na tego typu wycieczkê na pewno zabra³abym palnik i mena¿kê. Waga razem ok 0,5 kg.
Nie zabieram ich latem, ale planuj±c kilkunastogodzinn± wyrypê zima - zabra³abym (wystarczy jeden zestaw na 2-3 osoby).
Pozdrowienia
Basia
Zim± na d³ugie i ciê¿kie trasy bierzemy po 2 butelki 0,5l na g³owê i nalewamy do nich rozrobiony ciep³± wod± koncentrat energetyczny. Flaszki chowamy pod kurtkê oraz polar (na pocz±tku fajnie grzeje) i dziêki temu, po paru godzinach, p³yn pozostaje przyjemnie ch³odny, ale nie za zimny. Termos z herbat± oraz piersiówka s³u¿± zabiciu smaku tej ohydy w reklamowanych szeroko smakach cytryny, maliny itd. Przez parê lat stwierdzili¶my jednog³o¶nie zale¿no¶æ – im p³yn, batony czy ¿el energetyczny ma wiêcej kalorii, tym bardziej zbli¿a siê niestety (po)smakiem do szarego myd³a. Jak na górze wieje, sypie i zimno, to jako¶ nie bardzo chce siê gotowaæ. Ale to ju¿ oczywi¶cie kwestia indywidualna.
JarekBartek
Jak na górze wieje, sypie i zimno, to jako¶ nie bardzo chce siê gotowaæ. Ale to ju¿ oczywi¶cie kwestia indywidualna. To jasne, ale przyjmujê ze gotowaæ nie bêdzie siê co chwilê ale max 2-3 razy w ci±gu dnia (poza tym - termosy, po jednym na ka¿dego). Tyle razy w ci±gu dnia da siê jednak znale¼æ jakie¶ bardziej zaciszne miejsce, a po ugotowaniu wody uzupe³ni siê równie¿ zawarto¶æ termosów.
Alkoholu w górach nie u¿ywam w ogóle (by³o ju¿ o tym), a szczególnie zim±.
Owszem - po doj¶ciu do ciep³ego schroniska, lub nawet po u³o¿eniu siê w ¶piworze w namiocie jestem sk³onna strzeliæ sobie banieczkê ;-) ale w górach - zdecydowanie nie.
Znam swój organizm i wiem ¿e alkohol bardzo ¼le na mnie wp³ywa.
Pozdrowienia
Basia
Mam oczywi¶cie zawsze termos ze s³odk± herbat± w plecaku ale w czasie nawet niezbyt dobrej pogody lubiê napiæ siê Pepsi w odpowiedniej temperaturze (dobrze sch³odzonej- byleby nie zamarza³a).
To jasne, ale przyjmujê ze gotowaæ nie bêdzie siê co chwilê ale max 2-3 razy w ci±gu dnia (poza tym - termosy, po jednym na ka¿dego). Tyle razy w ci±gu dnia da siê jednak znale¼æ jakie¶ bardziej zaciszne miejsce, a po ugotowaniu wody uzupe³ni siê równie¿ zawarto¶æ termosów.
a ile radosci z tego gotowania! bo to i pretekst aby zrobic odpoczynek i pobyc troche w zacisznym miejscu ;) i ogrzac lapy przy butli mozna.. a i zupke mozna przy okazji zrobic i spozyc :D
A co sadzicie o uzyciu wody lekko posolonej.Kiedys dawno temu mialem okazje pic wode z jakiegos uzdrowiska,nazwy nie pomne,byla dosc slona,ale pragnienie gasila znakomicie.Jakich maszynek dziewczyny(mam nadzieje ze nikogo tym okresleniem nie uraze)uzywacie-leniwy ze mnie gosc i poza aparatem nie lubie zbyt wiele dzwigac
A co sadzicie o uzyciu wody lekko posolonej.Kiedys dawno temu mialem okazje pic wode z jakiegos uzdrowiska,nazwy nie pomne,byla dosc slona,ale pragnienie gasila znakomicie.Jakich maszynek dziewczyny(mam nadzieje ze nikogo tym okresleniem nie uraze)uzywacie-leniwy ze mnie gosc i poza aparatem nie lubie zbyt wiele dzwigac na ukrainie jest taka woda mineralna-zapomnialam nazwy, ale smakuje wlasnie bardzo slono, a jak sie nosi jak pare godzin w plecaku to zajezdza tez ryba ;) jedna butelka takiej wody wystarczala nam na 4 osoby na jeden upalny dzien..a i tak zwykle pol zostawalo ;) jeden lyk i wogole nie odczuwalismy pragnienia... ;)
jesli chodzi o palnik to mam taki na wkrecane butle, nie pamietam z jakiej firmy, taki skladany (karimor???) butle zwykle kupuje polkilowe, a na krotkie wypady zabieram juz te napoczete bo sa lzejsze