bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...
Czesc ponizej podaje namiary na moja stronke z zdjeciami z Bieszczad ... i nie tylko
www.wozniakos.prv.pl
...ale rowniez na propozycje najciekawszej przygode z bieszczad ... ja opowiem historie wezowa ;)
W Bieszczadach bylem we wrzesniu pogode mielismy sliczna, pojechalem z Aga - osoba ktora poznalem dzieki forum - dalem ogloszenie ze szukam kogos i "ktos" sie znalazl :). Po gorkach "biegalismy" z plecakami nocowalismy za kazdym razem gdzie indziej ... ostatnego dnia postanowilismy jeszcze pomaszerowac kilka godzin tak aby nie marnowac czasu i korzystac ile sie da z piekna gor... po kilku godzinach chodzenia... dotarlismy na przystanek autobusowy. Kolo godziny 15 mielismy autobus do Sanoka postanowilismy go troszke zwiedzic ... pewnie kilka osob sie zastanawia gdzie ta przygoda ... jeszcze chwilke cieprliwosci .. :) Ostatecznie wsiedlismy w pociag okolo godziny 19 .... pociag jedzie ... Aga drzemie ja ... cvzytam ksiazke ... sielanka ... spogladam do gory .... i co widze ... na polce na bagaze cos przepelza z plecaka Agnieszki na torbe pasazera... co robic ... budze Age budze goscia i im mowie ze mamy weza w przedziale ... no to uslyszalem
"po co mnie budzisz na zarty sie zebralo tobie" jednak po namowach ... zerkaja do gory a tam skubaniec w pokazuje im jezyk.... nie uwierzycie jak szybko czlowiek potrafi zmienic miejsce w przedziale .... :)
Szybka narada ... co dalej robic ... uznalismy ze kto jak kto ale konduktor pomoze w koncu waz jedzie na gape :) ide do konduktora i zaczynam z nim rozmawiac ....
Ja. Dziendobry nie wiem jak to Panu powiedziec, ale mamy weza w przedziale .., wracam z Bieszczad i musial nam jakos schowac w plecaku podczas postoju...
Konduktor: nieeeee Pan sobie chyba zartuje .... (mysli- przynajmniej tak to wygladalo ;) ) hmm no to niech Pan go zlapie i wyrzuci bo ja sie na wezach nie znam ....
Ja. Noo wie Pan ale ja na wezach rowniez sie nie znam ... i nie wiem czy to zaskroniec czy zmija i lapal nie bede ....
Konduktor: dobrze przyjde i zobacze co da sie zrobic
(po 5 min przychodzi do naszego rpzedzialu konduktor - a waz jak to waz siedzi na tobrbie wystawia jezor)
Konduktor: dobrze nooo faktycznie waz jest ... to prosze isc do kierowniczki odna powiadomi najblizsz stacje tam nam pomoga....
najblizsza stacja byl Rzeszow do ktorego jechalismy jeszcze z 2 godziny oczywiscie z wezem w przedziale .. boo waz okazal sie bardzo strachliwy wystarczylo lekko torba poruszyc i sie chowal, w dodatku uznalismy ze to zaksroniec bo nie mial zygzaka i mial fajne zolte plamki za glowa :)
wjezdzamy na stacje w Rzeszowie a tam ....
- radiowoz policji + 3 policjantow
- 4 sokistow
- sporo kolejarzy
- weterynarz sztuk 1 :)
...wpadaja do przedzialu niczym rambo na pole walki w wagonie slyszymy juz plotki ... zmije wiezli i im uciekla ....
weterynarz ubral fartuch rekawice - zlapal wezyka wrzucil do pudla i tu by sie historia skonczyla ... gdyby waz byl wolniejszy albo wterynarz szybszy ... bowiem nim on zatkla pokrywa pudlo waz wypelznal i schowal sie za opieradlo i wpelznal na dol tam gdzie jest grzejnik ... my mielismy przesiadke wlasnie w Rzeszowie wiec mowimy grzecznie ze ... zabierzemy sobie plecaki i juz pojdziemy :) nikt nie protestowal booo Age spisali juz wczesniej i to 2 razy .... (uznalismy ze to jej waz bo z jej plecaka wylazl ;) ). Szybko przebieglismy na drugi peron i z drugiego pocigu widzimy .... ze wyganiaja ludzi z wagony do reszty skladu ... i nie wiem co bylo dalej ... ale to wygladalo jak by sie brali za odczepianie wagonu ... :)
Jesli ktos mysli ze bajeruje ... na stronie sa zdjecia glownego bohatera .... :)
Mam nadzieje ze krzywdy mu nie zrobili boooo ta hitorie bede pamieta do konca zycia :)
Niesamowite :)
Czyta³em o podobnych "znaleziskach" w plecakach pozostawionych na noc na dzikim biwaku. Ale to by³o bardziej niesamowite.
Ale czy naprawdê z tym wê¿em wsiedli¶cie do poci±gu ? Mo¿e on wcze¶niej uciek³ lomu¶ w tym wagonie i w nocy powêdrowa³ do plecaka Agi, a potem wybiera³ siê do s±siedniego ?
A zdjêcia bardzo ³adne.
waz byl na 100 % nasz :) musial sie na gape zalapac jak ja poszedlem robic zdjecia cmentarza - Agnieszce sie nie chcialo ... wiec rzucilismy plecaki na poboczu drogi polnej ja poszedlem ogladac cmentarz a wlasciwie to co z niego zostalo a Aga hmm ona chyba sie wtedy opalala :) .... a to miesce bylo podjerzane booo jak szlismy to spotkalimy innego weza jak przepelzal droge przed nami - bylem b rozalony ze nie zrobilem mu fotki .... ale byl za szybki :) za to pozniej "nasz" waz wynagrodzil nam to az w nadmiarze :) najdziwniejsze ze musilelismy z nim chodzic conajmniej 6-7 godzin :) w sumie dobrze ze to byl zaskroniec ale nie chce wiedziec co by sie dzialo jak by wyszedl w pelnym autobusie ludzi :)
Ja. Noo wie Pan ale ja na wezach rowniez sie nie znam ... nieee no...My¶lê ¿e nie jest wielkim problemem rozpoznawaæ gady w Polsce. Naturalnie wystêpuje tylko ok o¶miu gatunków...W tym ¯ó³w b³otny, ¯mija zygzakowata w bodaj¿e trzech odmianach kolorystycznych ( miedzianka, czarna i szara- nie pamietam dok³adnie :? ), Zaskroniec, W±¿ Eskulapa, i jaszczurki: Padalec, Jaszczurka zwinka ( nie z taniego winka :wink: ), Jaszczurka ¿yworódka, i ponoæ najwiêksza z naszych jaszczurek, której nigdy nie widzia³em- Jaszczurka zielona... Jako¶ tak to sz³o...Takie drobne ziarko wiedzy w po³±czeniu z obejrzeniem fotek pozwoli wielokrotnie na zachowanie zimnej krwi w wielu sytuacjach :) Pozdrawiam :lol:
Jabol:
Zdawa³o mi siê, ¿e siê bardzo pomyli³e¶, ¿e zó³wie to p³azy a nie gady. Sprawdzi³em specjalnie w encyklopedii i wygl±da na to, ¿e to ja nie mia³em racji. ¯ó³wie to bowiem rz±d gadów.
Albo to moje braki w wykszta³ceniu (trójka na maturze z biologii 36 lat temu), albo nauka w miêdzyczasie zmieni³a zaklasyfikowanie ¿ó³wi.
Opowie¶æ przednia :lol: nie czepiajcie siê tylko konduktorów-wystarczy,¿e znaj± siê na kolei i biletach (z ca³ym szacunkiem)-od p³azow i gadów s± inni :) Poza tym pan z opowie¶ci zwo³a³ w koncu sztab antykryzysowy-tak czy nie? :mrgreen:
Toudik,zdjêcia ¶wietne.Szczególnie uwa¿nie (sentyment?...)obejrza³am Beskid ¦l±ski,porówna³am z moj± pseudoprodukcj± i stwierdzam co nastêpuje:albo ja nie potrafiê robiæ zdjêæ albo Ty robisz to doskonale :wink: no a Klimczok z tyskiej perspektywy to¿ to po prostu mistrzostwo ¶wiata! :mrgreen:
Bêdzin tez ³adny.No w³asnie-a dlaczego w ogóle Bêdzin?Dotar³es na kirkut za zamkiem?...
Ave,konklave!
¯mija zygzakowata w bodaj¿e trzech odmianach kolorystycznych ( miedzianka, czarna i szara- nie pamietam dok³adnie ¯mija rzeczywi¶cie czasem bywa tak czarna, ¿e zygzak jest prawie niewidoczny. Miedzianka to inny w±¿, a w³a¶ciwie rodzina wê¿y - miedzianki. Na po³udniu Europy wystêpuj± miedzianki licznie reprezentowane przez kilka gatunków wê¿y, w tym czê¶æ jest jadowita. W Polsce miedzianka jest reprezentowana przez jeden gatunek - gniewosz plamisty. Jest to w±¿ do¶æ rzadki, nie jadowity!!!! Uk³ad plam na grzbiecie czasem mo¿e przypominaæ zygzag, czê¶ciej szachownicê. Padalec wystêpuje w wyra¼nych odmianach barwnych. Szaro - zielony z paskiem wzd³u¿ ca³ego cia³a i jednolicie br±zowy z miedzianym po³yskiem. Wszystkie gady w Polsce s± pod ¶cis³± ochron± gatunkow±. Za³±czone zdjêcia pochodz± ze strony £ódzkiego Ko³a PTOP "Salamandra" http://www.salamandra.org.pl/lodz/gniewosz/gniewosz.htm
Tyle wym±drzania siê
Pozdrawiam
D³ugi
a Bedzin z prostej przyczyny ... mam znajoma wlasnie w Tychach i kiedy kupilem nowa fure (czytaj zoltego fiata 126p) w ramach testow postanowilismy sie gdzies wybrac ... padlo na Bedzin bo to blisko i mozna cos obejrzec - a ani ja ani Ania (hehe 3 x ani obok siebie) nie bylismy tam - z zwiedzania to jedynie zameczek -> wlezlismy na baszte ... ale nic ciekawego z niej nie widac ... a kominy sa malo fotogeniczne :) bylismy jeszcze w palacyku ... a cmentarza nie znalezlismy .... mimo ze szukalismy ... uznalismy ze tablica przed cmentarzem to miejsce gdzie kiedys byl ... jak widac blednie. Co do zdjec ... to chyba polecam Canona wszytkim te aparaty same robia ladne zdjecia ... trzeba tylko znalezc odpowiedni cel :)
aaa tu jeszcze jeden fakt odnosnie mojej historii :) ... jak jechalismy z tym wezem w przedziale to przechodzi obok przedzialy taki pijaczek gosciu okolo 50 lat mocno zawiany ... i nasz wspoltowarzysz podrozy(palil w przejsciu papierosa) postanowil sie pochwalic wezem ... gosciu wlazl do przedzialu zoabczyl gada i lapy do niego pcha ze go sam zlapie (hmm tu mam pytanie czy zaskroniec mocno kasa ? jak sie broni ? ) w kazdym razie faceta przepdzilismy ale on na to ze moze weza zastrzelic ... haha - uznalismy to za zart a Aga zaczela go podpuszczasz "a z czego go Pan zastrzeli to niech Pan nam pokaze" ... gosciu sie zmyl na 3 min po czym przylazi z pistoletem - nie znam sie na wezach i nie znam sie na broni ... w kazdym razie w rece mial cos co moglo byc pistoletem badz zapalniczka :) po dlugich pertraktacjach goscia przedzilismy ... i waz ocalal ... my tez :)))))))
Jesoo ale historia :lol: :lol: :lol:
Czyta sie to z u¶miechem na twarzy :-)
hmm tu mam pytanie czy zaskroniec mocno kasa ? jak sie broni ? Bez obawy - rêki nie urwie :mrgreen:
Natasha >>> gdzie w Bêdzinie jest kirkut za zamkiem ? Hmm... jako¶ nie mogê skojarzyæ, choc jako smarkacz szwêdali¶my siê tam niemal codziennie w poszukiwaniu lochów, skarbów itp. Czy to gdzie¶ w okollicy ko¶cio³a lub cmentarza katolickiego ?
Doczu,skoro szukali¶cie lochów i skarbów to wcale sie nie dziwiê,¿e na kirkut nie trafili¶cie.W jego okolicy nie u¶wiadczysz ani jednego ani drugiego :wink: Choæ kto tam wie,co ¯ydzi zakopywali w ziemi.. :wink:
Otó¿ XVIII-wieczny jeszcze kirkut mie¶ci siê na pó³nocny wschód od zamku na stoku wzgórza.Idziesz w±sk± uliczk± wzd³u¿ dawnych murów przez teren zamku dolnego. Mijasz resztki dawnej baszty i bramy wjazdowej, po czym schodzisz do ul. Podzamcze. Ona zaprowadzi Ciê na kirkut.Kiedy by³am tam pierwszy raz,¶rednio poinformowana pani na zamku powiedzia³a,¿e najlepiej pytac siê o cmentarz autochtonów,bo ona sama nie potrafi podac mi instrukcji obs³ugi :| Nie wziê³a jednak pod uwagê,¿e i autochtoni moga mieæ o tym blade pojêcie..trafi³am chyba tylko dziêki intuicji.Na pierwszy rzut oka nie widaæ,¿e te walaj±ce siê pod tonami li¶ci i chaszczów potrzaskane kamienie to macewy.Nie ma tez ¿adnej informacji ani ogrodzenia.Nie by³o znaczy siê,bo ponoæ ostatnimi czasy wziêto siê za dokumentacjê cmentarza.Bynajmniej nie dla potrzeb turystów,których do Bêdzina sprowadza przede wszystkim chêæ obejrzenia zamku b±d¼ turniejów rycerskich.Gdyby rozpu¶ciæ plotê,¿e jaki¶ tam Mosze zakopa³ na kirkucie skarb,to mo¿e i cmentarz sta³by siê obiektem pielgrzymek turystów i innych poszukiwaczy skarbów (vide m³ody Doczu :mrgreen: ).Póki co jest to ci±gle jeszcze dobry punkt zaopatrzenia surowcowego :evil:
No có¿ - przejdê siê tam przy okazji pobytu na zamku.
A skoro o kirkutach mowa, to my¶lê, ¿e odwiedzi³a¶ ten na pograniczu Bedzina i Czeladzi za centrum handlowym ? :-)
¬le my¶lisz wiêc.Na ten cmentarz nie dotar³am-choæ s³ysza³am,¿e jego remont zasponsorowali ¯ydzi z Hameryki,wiêc pewnie jest w ca³kiem dobrej kondycji i mo¿na by by³o wiele z macew odczytac..mam jednak takie dziwne zami³owanie do odkrywania rzeczy nieodkrytych i trudnych do odkrycia.Ot-taki syndrom schodków pod górê :mrgreen: .Za centrum handlowe nietrudno doj¶æ (poza tym to chyba jako¶ blisko ulicy),gorzej rzecz sie ma z takim chocia¿by kirkutem w S³awkowie-tam to dopiero ciê¿ko trafiæ!
Pozdrawiam :)
Szczerze mówi±æ kirkut w Bêdzinie bardziej mi spasowa³ ni¿ ten w S³awkowie. Ostatnio wziêli siê te¿ za renowacjê kirkutu w Wielowsi (ko³o Pyskowic) - ale nie ¯ydzi, a nauczyciel historii z uczniami z tamtejszej szko³y. Mo¿e w Bêdzinie i S³awkowie wpadnie na to kto¶ :?: :?: :?: :?: :?: :?:
kirkut w Bêdzinie bardziej mi spasowa³ ni¿ ten w S³awkowie No ba! Jednak z punktu widzenia judaisty S³awków jest o tyle lepszy,¿e symbole i inskrypcje na macewach s± czytelne i nie trzeba przedzierac sie do nich jak przez las równikowy :| Ani szukaæ fragmentów p³yt nagrobnych w pobliskich ogrodzeniach lub podej¶ciach do stajni :evil:
S³ysza³am o tych akcjach nauczycieli historii.Niech im Jahwe wynagrodzi w dzieciach za takie spontany!Biskupom i ksiê¿om,którzy dbaj± o ¿ydowskie mienie tego zyczyæ nie bêdê,ale niech im sie tez od ¿ycia co¶ przyjemnego dostanie! :mrgreen:
nie trzeba przedzierac sie do nich jak przez las równikowy Ja jako¶ tak lubiê siê przedzieraæ, bo nie wiedzieæ dlaczego kojarzy mi siê to z Bieszczadami i Beskidem Niskim :lol:
Pozdro
J.P
Ja jako¶ tak lubiê siê przedzieraæ Zapamiêtam na wypadek,gdybym kiedy¶ potrzebowa³a kompana na wyprawê do buszu a niekoniecznie mia³a ochotê na samodzielne szar¿owanie z rambono¿em :mrgreen:
Zapamiêtam na wypadek,gdybym kiedy¶ potrzebowa³a kompana na wyprawê do buszu Polecam siê na przysz³o¶æ :mrgreen:
J.P
Udalo mi sie opisac jeszcze jedna przygode jaka mielismy w bieszczadach :) moze juz nie tak dramatyczna ... ale i tak bylo ciekawie :) znajdziecie ja na mojej stronce w sprawozdaniach :)
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
www.wozniakos.prv.pl
...ale rowniez na propozycje najciekawszej przygode z bieszczad ... ja opowiem historie wezowa ;)
W Bieszczadach bylem we wrzesniu pogode mielismy sliczna, pojechalem z Aga - osoba ktora poznalem dzieki forum - dalem ogloszenie ze szukam kogos i "ktos" sie znalazl :). Po gorkach "biegalismy" z plecakami nocowalismy za kazdym razem gdzie indziej ... ostatnego dnia postanowilismy jeszcze pomaszerowac kilka godzin tak aby nie marnowac czasu i korzystac ile sie da z piekna gor... po kilku godzinach chodzenia... dotarlismy na przystanek autobusowy. Kolo godziny 15 mielismy autobus do Sanoka postanowilismy go troszke zwiedzic ... pewnie kilka osob sie zastanawia gdzie ta przygoda ... jeszcze chwilke cieprliwosci .. :) Ostatecznie wsiedlismy w pociag okolo godziny 19 .... pociag jedzie ... Aga drzemie ja ... cvzytam ksiazke ... sielanka ... spogladam do gory .... i co widze ... na polce na bagaze cos przepelza z plecaka Agnieszki na torbe pasazera... co robic ... budze Age budze goscia i im mowie ze mamy weza w przedziale ... no to uslyszalem
"po co mnie budzisz na zarty sie zebralo tobie" jednak po namowach ... zerkaja do gory a tam skubaniec w pokazuje im jezyk.... nie uwierzycie jak szybko czlowiek potrafi zmienic miejsce w przedziale .... :)
Szybka narada ... co dalej robic ... uznalismy ze kto jak kto ale konduktor pomoze w koncu waz jedzie na gape :) ide do konduktora i zaczynam z nim rozmawiac ....
Ja. Dziendobry nie wiem jak to Panu powiedziec, ale mamy weza w przedziale .., wracam z Bieszczad i musial nam jakos schowac w plecaku podczas postoju...
Konduktor: nieeeee Pan sobie chyba zartuje .... (mysli- przynajmniej tak to wygladalo ;) ) hmm no to niech Pan go zlapie i wyrzuci bo ja sie na wezach nie znam ....
Ja. Noo wie Pan ale ja na wezach rowniez sie nie znam ... i nie wiem czy to zaskroniec czy zmija i lapal nie bede ....
Konduktor: dobrze przyjde i zobacze co da sie zrobic
(po 5 min przychodzi do naszego rpzedzialu konduktor - a waz jak to waz siedzi na tobrbie wystawia jezor)
Konduktor: dobrze nooo faktycznie waz jest ... to prosze isc do kierowniczki odna powiadomi najblizsz stacje tam nam pomoga....
najblizsza stacja byl Rzeszow do ktorego jechalismy jeszcze z 2 godziny oczywiscie z wezem w przedziale .. boo waz okazal sie bardzo strachliwy wystarczylo lekko torba poruszyc i sie chowal, w dodatku uznalismy ze to zaksroniec bo nie mial zygzaka i mial fajne zolte plamki za glowa :)
wjezdzamy na stacje w Rzeszowie a tam ....
- radiowoz policji + 3 policjantow
- 4 sokistow
- sporo kolejarzy
- weterynarz sztuk 1 :)
...wpadaja do przedzialu niczym rambo na pole walki w wagonie slyszymy juz plotki ... zmije wiezli i im uciekla ....
weterynarz ubral fartuch rekawice - zlapal wezyka wrzucil do pudla i tu by sie historia skonczyla ... gdyby waz byl wolniejszy albo wterynarz szybszy ... bowiem nim on zatkla pokrywa pudlo waz wypelznal i schowal sie za opieradlo i wpelznal na dol tam gdzie jest grzejnik ... my mielismy przesiadke wlasnie w Rzeszowie wiec mowimy grzecznie ze ... zabierzemy sobie plecaki i juz pojdziemy :) nikt nie protestowal booo Age spisali juz wczesniej i to 2 razy .... (uznalismy ze to jej waz bo z jej plecaka wylazl ;) ). Szybko przebieglismy na drugi peron i z drugiego pocigu widzimy .... ze wyganiaja ludzi z wagony do reszty skladu ... i nie wiem co bylo dalej ... ale to wygladalo jak by sie brali za odczepianie wagonu ... :)
Jesli ktos mysli ze bajeruje ... na stronie sa zdjecia glownego bohatera .... :)
Mam nadzieje ze krzywdy mu nie zrobili boooo ta hitorie bede pamieta do konca zycia :)
Niesamowite :)
Czyta³em o podobnych "znaleziskach" w plecakach pozostawionych na noc na dzikim biwaku. Ale to by³o bardziej niesamowite.
Ale czy naprawdê z tym wê¿em wsiedli¶cie do poci±gu ? Mo¿e on wcze¶niej uciek³ lomu¶ w tym wagonie i w nocy powêdrowa³ do plecaka Agi, a potem wybiera³ siê do s±siedniego ?
A zdjêcia bardzo ³adne.
waz byl na 100 % nasz :) musial sie na gape zalapac jak ja poszedlem robic zdjecia cmentarza - Agnieszce sie nie chcialo ... wiec rzucilismy plecaki na poboczu drogi polnej ja poszedlem ogladac cmentarz a wlasciwie to co z niego zostalo a Aga hmm ona chyba sie wtedy opalala :) .... a to miesce bylo podjerzane booo jak szlismy to spotkalimy innego weza jak przepelzal droge przed nami - bylem b rozalony ze nie zrobilem mu fotki .... ale byl za szybki :) za to pozniej "nasz" waz wynagrodzil nam to az w nadmiarze :) najdziwniejsze ze musilelismy z nim chodzic conajmniej 6-7 godzin :) w sumie dobrze ze to byl zaskroniec ale nie chce wiedziec co by sie dzialo jak by wyszedl w pelnym autobusie ludzi :)
Ja. Noo wie Pan ale ja na wezach rowniez sie nie znam ... nieee no...My¶lê ¿e nie jest wielkim problemem rozpoznawaæ gady w Polsce. Naturalnie wystêpuje tylko ok o¶miu gatunków...W tym ¯ó³w b³otny, ¯mija zygzakowata w bodaj¿e trzech odmianach kolorystycznych ( miedzianka, czarna i szara- nie pamietam dok³adnie :? ), Zaskroniec, W±¿ Eskulapa, i jaszczurki: Padalec, Jaszczurka zwinka ( nie z taniego winka :wink: ), Jaszczurka ¿yworódka, i ponoæ najwiêksza z naszych jaszczurek, której nigdy nie widzia³em- Jaszczurka zielona... Jako¶ tak to sz³o...Takie drobne ziarko wiedzy w po³±czeniu z obejrzeniem fotek pozwoli wielokrotnie na zachowanie zimnej krwi w wielu sytuacjach :) Pozdrawiam :lol:
Jabol:
Zdawa³o mi siê, ¿e siê bardzo pomyli³e¶, ¿e zó³wie to p³azy a nie gady. Sprawdzi³em specjalnie w encyklopedii i wygl±da na to, ¿e to ja nie mia³em racji. ¯ó³wie to bowiem rz±d gadów.
Albo to moje braki w wykszta³ceniu (trójka na maturze z biologii 36 lat temu), albo nauka w miêdzyczasie zmieni³a zaklasyfikowanie ¿ó³wi.
Opowie¶æ przednia :lol: nie czepiajcie siê tylko konduktorów-wystarczy,¿e znaj± siê na kolei i biletach (z ca³ym szacunkiem)-od p³azow i gadów s± inni :) Poza tym pan z opowie¶ci zwo³a³ w koncu sztab antykryzysowy-tak czy nie? :mrgreen:
Toudik,zdjêcia ¶wietne.Szczególnie uwa¿nie (sentyment?...)obejrza³am Beskid ¦l±ski,porówna³am z moj± pseudoprodukcj± i stwierdzam co nastêpuje:albo ja nie potrafiê robiæ zdjêæ albo Ty robisz to doskonale :wink: no a Klimczok z tyskiej perspektywy to¿ to po prostu mistrzostwo ¶wiata! :mrgreen:
Bêdzin tez ³adny.No w³asnie-a dlaczego w ogóle Bêdzin?Dotar³es na kirkut za zamkiem?...
Ave,konklave!
¯mija zygzakowata w bodaj¿e trzech odmianach kolorystycznych ( miedzianka, czarna i szara- nie pamietam dok³adnie ¯mija rzeczywi¶cie czasem bywa tak czarna, ¿e zygzak jest prawie niewidoczny. Miedzianka to inny w±¿, a w³a¶ciwie rodzina wê¿y - miedzianki. Na po³udniu Europy wystêpuj± miedzianki licznie reprezentowane przez kilka gatunków wê¿y, w tym czê¶æ jest jadowita. W Polsce miedzianka jest reprezentowana przez jeden gatunek - gniewosz plamisty. Jest to w±¿ do¶æ rzadki, nie jadowity!!!! Uk³ad plam na grzbiecie czasem mo¿e przypominaæ zygzag, czê¶ciej szachownicê. Padalec wystêpuje w wyra¼nych odmianach barwnych. Szaro - zielony z paskiem wzd³u¿ ca³ego cia³a i jednolicie br±zowy z miedzianym po³yskiem. Wszystkie gady w Polsce s± pod ¶cis³± ochron± gatunkow±. Za³±czone zdjêcia pochodz± ze strony £ódzkiego Ko³a PTOP "Salamandra" http://www.salamandra.org.pl/lodz/gniewosz/gniewosz.htm
Tyle wym±drzania siê
Pozdrawiam
D³ugi
a Bedzin z prostej przyczyny ... mam znajoma wlasnie w Tychach i kiedy kupilem nowa fure (czytaj zoltego fiata 126p) w ramach testow postanowilismy sie gdzies wybrac ... padlo na Bedzin bo to blisko i mozna cos obejrzec - a ani ja ani Ania (hehe 3 x ani obok siebie) nie bylismy tam - z zwiedzania to jedynie zameczek -> wlezlismy na baszte ... ale nic ciekawego z niej nie widac ... a kominy sa malo fotogeniczne :) bylismy jeszcze w palacyku ... a cmentarza nie znalezlismy .... mimo ze szukalismy ... uznalismy ze tablica przed cmentarzem to miejsce gdzie kiedys byl ... jak widac blednie. Co do zdjec ... to chyba polecam Canona wszytkim te aparaty same robia ladne zdjecia ... trzeba tylko znalezc odpowiedni cel :)
aaa tu jeszcze jeden fakt odnosnie mojej historii :) ... jak jechalismy z tym wezem w przedziale to przechodzi obok przedzialy taki pijaczek gosciu okolo 50 lat mocno zawiany ... i nasz wspoltowarzysz podrozy(palil w przejsciu papierosa) postanowil sie pochwalic wezem ... gosciu wlazl do przedzialu zoabczyl gada i lapy do niego pcha ze go sam zlapie (hmm tu mam pytanie czy zaskroniec mocno kasa ? jak sie broni ? ) w kazdym razie faceta przepdzilismy ale on na to ze moze weza zastrzelic ... haha - uznalismy to za zart a Aga zaczela go podpuszczasz "a z czego go Pan zastrzeli to niech Pan nam pokaze" ... gosciu sie zmyl na 3 min po czym przylazi z pistoletem - nie znam sie na wezach i nie znam sie na broni ... w kazdym razie w rece mial cos co moglo byc pistoletem badz zapalniczka :) po dlugich pertraktacjach goscia przedzilismy ... i waz ocalal ... my tez :)))))))
Jesoo ale historia :lol: :lol: :lol:
Czyta sie to z u¶miechem na twarzy :-)
hmm tu mam pytanie czy zaskroniec mocno kasa ? jak sie broni ? Bez obawy - rêki nie urwie :mrgreen:
Natasha >>> gdzie w Bêdzinie jest kirkut za zamkiem ? Hmm... jako¶ nie mogê skojarzyæ, choc jako smarkacz szwêdali¶my siê tam niemal codziennie w poszukiwaniu lochów, skarbów itp. Czy to gdzie¶ w okollicy ko¶cio³a lub cmentarza katolickiego ?
Doczu,skoro szukali¶cie lochów i skarbów to wcale sie nie dziwiê,¿e na kirkut nie trafili¶cie.W jego okolicy nie u¶wiadczysz ani jednego ani drugiego :wink: Choæ kto tam wie,co ¯ydzi zakopywali w ziemi.. :wink:
Otó¿ XVIII-wieczny jeszcze kirkut mie¶ci siê na pó³nocny wschód od zamku na stoku wzgórza.Idziesz w±sk± uliczk± wzd³u¿ dawnych murów przez teren zamku dolnego. Mijasz resztki dawnej baszty i bramy wjazdowej, po czym schodzisz do ul. Podzamcze. Ona zaprowadzi Ciê na kirkut.Kiedy by³am tam pierwszy raz,¶rednio poinformowana pani na zamku powiedzia³a,¿e najlepiej pytac siê o cmentarz autochtonów,bo ona sama nie potrafi podac mi instrukcji obs³ugi :| Nie wziê³a jednak pod uwagê,¿e i autochtoni moga mieæ o tym blade pojêcie..trafi³am chyba tylko dziêki intuicji.Na pierwszy rzut oka nie widaæ,¿e te walaj±ce siê pod tonami li¶ci i chaszczów potrzaskane kamienie to macewy.Nie ma tez ¿adnej informacji ani ogrodzenia.Nie by³o znaczy siê,bo ponoæ ostatnimi czasy wziêto siê za dokumentacjê cmentarza.Bynajmniej nie dla potrzeb turystów,których do Bêdzina sprowadza przede wszystkim chêæ obejrzenia zamku b±d¼ turniejów rycerskich.Gdyby rozpu¶ciæ plotê,¿e jaki¶ tam Mosze zakopa³ na kirkucie skarb,to mo¿e i cmentarz sta³by siê obiektem pielgrzymek turystów i innych poszukiwaczy skarbów (vide m³ody Doczu :mrgreen: ).Póki co jest to ci±gle jeszcze dobry punkt zaopatrzenia surowcowego :evil:
No có¿ - przejdê siê tam przy okazji pobytu na zamku.
A skoro o kirkutach mowa, to my¶lê, ¿e odwiedzi³a¶ ten na pograniczu Bedzina i Czeladzi za centrum handlowym ? :-)
¬le my¶lisz wiêc.Na ten cmentarz nie dotar³am-choæ s³ysza³am,¿e jego remont zasponsorowali ¯ydzi z Hameryki,wiêc pewnie jest w ca³kiem dobrej kondycji i mo¿na by by³o wiele z macew odczytac..mam jednak takie dziwne zami³owanie do odkrywania rzeczy nieodkrytych i trudnych do odkrycia.Ot-taki syndrom schodków pod górê :mrgreen: .Za centrum handlowe nietrudno doj¶æ (poza tym to chyba jako¶ blisko ulicy),gorzej rzecz sie ma z takim chocia¿by kirkutem w S³awkowie-tam to dopiero ciê¿ko trafiæ!
Pozdrawiam :)
Szczerze mówi±æ kirkut w Bêdzinie bardziej mi spasowa³ ni¿ ten w S³awkowie. Ostatnio wziêli siê te¿ za renowacjê kirkutu w Wielowsi (ko³o Pyskowic) - ale nie ¯ydzi, a nauczyciel historii z uczniami z tamtejszej szko³y. Mo¿e w Bêdzinie i S³awkowie wpadnie na to kto¶ :?: :?: :?: :?: :?: :?:
kirkut w Bêdzinie bardziej mi spasowa³ ni¿ ten w S³awkowie No ba! Jednak z punktu widzenia judaisty S³awków jest o tyle lepszy,¿e symbole i inskrypcje na macewach s± czytelne i nie trzeba przedzierac sie do nich jak przez las równikowy :| Ani szukaæ fragmentów p³yt nagrobnych w pobliskich ogrodzeniach lub podej¶ciach do stajni :evil:
S³ysza³am o tych akcjach nauczycieli historii.Niech im Jahwe wynagrodzi w dzieciach za takie spontany!Biskupom i ksiê¿om,którzy dbaj± o ¿ydowskie mienie tego zyczyæ nie bêdê,ale niech im sie tez od ¿ycia co¶ przyjemnego dostanie! :mrgreen:
nie trzeba przedzierac sie do nich jak przez las równikowy Ja jako¶ tak lubiê siê przedzieraæ, bo nie wiedzieæ dlaczego kojarzy mi siê to z Bieszczadami i Beskidem Niskim :lol:
Pozdro
J.P
Ja jako¶ tak lubiê siê przedzieraæ Zapamiêtam na wypadek,gdybym kiedy¶ potrzebowa³a kompana na wyprawê do buszu a niekoniecznie mia³a ochotê na samodzielne szar¿owanie z rambono¿em :mrgreen:
Zapamiêtam na wypadek,gdybym kiedy¶ potrzebowa³a kompana na wyprawê do buszu Polecam siê na przysz³o¶æ :mrgreen:
J.P
Udalo mi sie opisac jeszcze jedna przygode jaka mielismy w bieszczadach :) moze juz nie tak dramatyczna ... ale i tak bylo ciekawie :) znajdziecie ja na mojej stronce w sprawozdaniach :)