bigos - mĂłj pamiÄtnik, wspomnienia, uczucia, przeĹźycia ...
Ach! wczoraj odebrałam zdjęcia z mojego majowego pobytu w Łez Padole i....jakbym tam wróciła...oglądałam i czułam to słońce i ten wiatr na Połoninach, czułam błogie zmęczenie, czułam chłód śniegu z Rawek i w ogóle czułam się znów cudownie. I znowu zachciało sie wyruszyć i wstawać rano tylko po to żeby wyprzedzić stonkę i piąć się w górę i patrzeć w dół, ach....tęsknota znowu mnnie dopadła. A zdjęcia wyszły cudoooooowne!!!! I jak wróce do domu dzisiaj to znowu będę się im przyglądać i będę wspominać i wzdychać i marudzić, że ja już chcę wyjechać!!!
Oj!! należy.
Bo gdzież indziej spotkać można te biesy i czady, chmarniki i rusałki, muszki strzegące wejścia do BdPN-u, przestrzeń połonin i chłód bukowego lasu,
anioły bieszczadzkie chadzające po rozmoczonej glinie i morzu traw.
To jest to co Nas trzyma przy życiu w naszych betonowych i ceglanych miejscach zamieszkania i pracy.
Więc tęsknijmy i wracajmy do miejsc tęsknoty, po to aby potem znów tęsknić!!!!!!
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
Oj!! należy.
Bo gdzież indziej spotkać można te biesy i czady, chmarniki i rusałki, muszki strzegące wejścia do BdPN-u, przestrzeń połonin i chłód bukowego lasu,
anioły bieszczadzkie chadzające po rozmoczonej glinie i morzu traw.
To jest to co Nas trzyma przy życiu w naszych betonowych i ceglanych miejscach zamieszkania i pracy.
Więc tęsknijmy i wracajmy do miejsc tęsknoty, po to aby potem znów tęsknić!!!!!!