Wyjazd do RUMUNII - last minute 29.07 - 08.08.2012

Witam!
Tak się złożyło, że organizuję transport do Rumunii, a konkretniej do SIBIU. Jest to miasto położone mniej - więcej w centralnej Rumunii, u podnóża Fogaraszy.

Rozważając wiele opcji transportowych, przesiadkowych etc, doszedłem do wniosku iż najlepiej będzie pojechać tam busem. Po długich poszukiwaniach i negocjacjach udało mi się znaleźć odpowiednią firmę i transport we w miarę przystępnej cenie.

Wyjazd busa 15to osobowego planowany jest dnia 29.07.2012. Łączny koszt transportu z Lublina do Sibiu (około 1000 km w 1 stronę), tam i z powrotem to 400-450 zł.

Plan: wyjazd z Lublina lub Bychawy 29.07, dojazd najprawdopodobniej do Tokaju (Węgry). Kwestia będzie do ustalenia z kierowcą, jak się sprężymy to pewno zwiedzić się uda, miasteczko sympatyczne. Nocleg na jakimś kempingu.

Następnie, 30.07 ruszamy do Rumunii i tegoż dnia lądujemy w SIBIU.

CZĘŚĆ ZASADNICZA OGŁOSZENIA: ekipa aktualnie liczy 7 osób. Poszukujemy 7 - 8 osób do wypełnienia busa. Kierunek Rumunia - na miejscu robicie co chcecie. Celem mojej grupy jest przejście Fogaraszy.


Powrót - 07.07 Pakujemy się w busa i tu mamy 2 opcje:
- jeśli wszyscy będą mieli paszporty, to jedziemy przez Ukrainę i tam nocujemy
- w przeciwnym przypadku wracamy tą samą trasą

Tak więc:

- łączny koszt transportu w 2 strony 400-450 zł (nie licząc jedzenia, noclegu, % etc)
- podróż tam: 29.07 - 30.07, na miejscu 31.07-06.08, powrót 07.08-08.08
- szukamy 7-8 osób - może być jedna grupa, kilka mniejszych lub soliści. Ewentualna obecność duchowa połączona ze wsparciem materialnym wchodzi w grę ;)
- osoby zainteresowane mogą wskoczyć do busa na trasie, kwestia jest do ustalenia.

Decyduje kolejność zgłoszeń, przy czym przydałoby się, żeby chętni zadeklarowali się na PW do poniedziałku (23.07) do godziny 23.00, ponieważ muszę skontaktować się z kierowcą.


Zapraszamy! :)

---

dobrą cenę udało się wynegocjować
Wędrowiec napisał :
Taki bus to żeby nie wiem co robił to musi połknąć minimum 8 litrów na każde 100 km, czyli 8*5,57 zł/l =44,60 co daje po przejechaniu 1000 km kwotę 446,- zł za samo paliwo (diesel) --->w jedną stronę
Jednym zdaniem, gość udostępnia samochód za darmo i wykonuje pracę kierowcy za darmo., a przy kwocie 400 zł dopłaca jeszcze do paliwa.
Przecież to cena na osobę.

Przecież to cena na osobę. Domyślasz się ? czy wiesz ?

---

Czytając pierwszy raz tak to domyslnie ;) zrozumiałem.
Dzięki za wyjaśnienie.
czyli tzw "łączny koszt" to płaci każdy z osobna? (niezależnie czy pojedzie 7 osób czy 15-cie ?)
czy też w jakiś sposób zależy od ilości osób ?
To jest tylko moja luźna interpretacja, autor niech się wypowie.
Cena 400-450 zł dotyczy oczywiście jednej osoby, wydawało mi się to logiczne dlatego tak napisałem :)
Przepraszam za nieścisłość.

Cena 400-450 zł dotyczy oczywiście jednej osoby KIMB mi się przypomniał:
"kto bogatemu zabroni"
:D
W jakim sensie?
Jeśli myślisz, że reprezentuję grupę bogaczy to jesteś w błędzie ;)
No mnie się to jakoś dużo wydaje... Znajomi byli w ub roku w Fogaraszach właśnie - wyjazd z Podkarpacia, autem na gaz to fakt, ale im tygodniowy (coś kole 7-9 dni) wyjazd zamknął się w kwocie 550zł. Za wszystko... Aha 3 osoby, więc nawet auto nie było na max...
Więc Miejscowy dobrego cytata rzucił ;)

PS 550 na łba co by obywatel don Enrico nie wiercił dziury ;)
Oj tam, ale to jest last minute, bogatemu wszystko wolno! o

W jakim sensie? w sensie, że drogo;
np. moje pięcioosobowe pięcioplecakowe auto spaliło by paliwa za jakieś 700 zł na 2000 km (wiem, że paliwo to tylko część kosztów!),
to dlaczego nie jedziecie osobówkami, jeżeli za przewóz 15-tu osób macie zapłacić co najmniej 6000 zł?..
Wędrowcu! przede wszystkim 1 dzień to za mało czasu, żeby znaleźć aż 7 osób na tygodniowy wyjazd. Wiem z doświadczenia, bo pisałem takie ogłoszenia 2 dni przed wyjazdem i nawet jedna chętna osoba się nie znalazła. Komfortowo jedzie się busem popijając piwko i nie interesując się drogą, no ale komfort kosztuje. Jednak każdy liczy się z kasą a wyjazd samochodem przy 4 osobach wyjdzie o połowe taniej na głowę. Będzie ciężko kogoś znaleźć, no ale powodzenia życzę.

w sensie, że drogo;
np. moje pięcioosobowe pięcioplecakowe auto spaliło by paliwa za jakieś 700 zł na 2000 km (wiem, że paliwo to tylko część kosztów!),
to dlaczego nie jedziecie osobówkami, jeżeli za przewóz 15-tu osób macie zapłacić co najmniej 6000 zł?.. Niestety nie mamy samochodów, z kierowcami też jest kłopot...


Wędrowcu! przede wszystkim 1 dzień to za mało czasu, żeby znaleźć aż 7 osób na tygodniowy wyjazd. Wiem z doświadczenia, bo pisałem takie ogłoszenia 2 dni przed wyjazdem i nawet jedna chętna osoba się nie znalazła. Komfortowo jedzie się busem popijając piwko i nie interesując się drogą, no ale komfort kosztuje. Jednak każdy liczy się z kasą a wyjazd samochodem przy 4 osobach wyjdzie o połowe taniej na głowę. Będzie ciężko kogoś znaleźć, no ale powodzenia życzę. Krzychu - tak jak pisałem wcześniej - nie mamy samochodu. To jest główny problem. W takim wypadku z Lublina będziemy mieli kilka przesiadek, nie chcę skłamać ile. Czytając opisy wyjazdów innych ludzi - 5 trzeba przyjąć minimalnie.

Decydując się na busa mieliśmy na myśli komfort, ale nie picie piwka czy olewanie trasy!
Stanęliśmy przed wyborem - wynająć bus albo jechać z minimum 5ma przesiadkami za tą samą cenę. Więc wybór wydaje się być oczywisty - decydując się na tą pierwszą opcję odpada nam nieustanna gonitwa, kombinowanie przesiadek, pilnowanie bagażu non-stop etc. Ekipa była większa, ale sprawa trochę się "rypła" i próbuję jakoś uratować sytuację. Wiem, że znalezienie chętnych graniczy z cudem, ale jak to mawiają - nadzieja umiera ostatnia ;)

No mnie się to jakoś dużo wydaje... Znajomi byli w ub roku w Fogaraszach właśnie - wyjazd z Podkarpacia, autem na gaz to fakt, ale im tygodniowy (coś kole 7-9 dni) wyjazd zamknął się w kwocie 550zł. Za wszystko... Aha 3 osoby, więc nawet auto nie było na max...
Więc Miejscowy dobrego cytata rzucił ;)

PS 550 na łba co by obywatel don Enrico nie wiercił dziury ;) Jeśli uda się z Polski zakupić prowiant za 100PLN/głowę który wystarczy na tydzień, to pomijając ubezpieczenie i "sytuacje awaryjne" nasz wyjazd powinien również zamknąć się w granicach 550 - 600 / głowę :) przy czym wyjazd z Lublina a nie z Podkarpacia (w dwie strony minimum 300 km więcej), trwający 11 dni, z czego ~ 3 - 4 w podróży.

Niestety nie mamy samochodów, z kierowcami też jest kłopot... oki, paniał.
szkoda, że wcześniej nie mogłeś dać znać, coś by się może wykombinowało - teraz dużo osób jeździ do Rumuni.
cena Waszego busa jest normalna; autobusobus z Warszawy w Bieszczady (400km) kosztuje niecałe 80 zł, czyli proporcjonalnie za 2000km wychodziło by 400zł.
to taniej niż by się samemu jechało autem, więc może kto się zgłosi. powodzenia!

Jeśli uda się z Polski zakupić prowiant za 100PLN/głowę który wystarczy na tydzień,.
Przepraszam, że się wcinam, ale PO CO ?

Jedzenie w Rumunii jest tańsze.
Chcemy wejść na górę i przejść pasmo bez schodzenia do schronisk/sklepów. Oczywiście w razie sytuacji awaryjnej będziemy się ewakuować, ale raczej nie w poszukiwaniu jedzenia :) Teoretycznie moglibyśmy kupić coś tam na miejscu, w ichniejszym supermarkecie, ale jakoś nie widzę grupy 8 osób robiącej zakupy ze słownikami w dłoni na 7mio dniowy wypad w góry...

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

brytfanna.keep.pl