bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...
Na drzewie pojawil sie temat zwiazany z komorkami i z uzywaniem ich na Otrycie. Ogolnie wyrazono zgode, ze nie mozna korzystac z nich w srodku Chaty. Pojawila sie propozycja zeby za dzwonek, telefon wykonany z Chaty albo odebrany w Chacie placic frycowe do s³oika. Pieniadze te zostana wykorzystane na cele Chaty.
Moje pytanie brzmi: Co myslicie o tym pomysle? Jezeli go akceptujecie to jak to realizowac? Jakie kwoty, kto ma odpowiadac za pilnowanie "dzwoniaczy";)??
Z gory dziekuje za udzial w dyskusji:-))
Widzê, ¿e w ankiecie pojawi³y siê zdania zdecydowanie negatywne. Mówimy tu o ma³ych kwotach 5-10 zl do skarbonki. Za trzecim razem taka osoba na pewno wy³±czy telefon przed wej¶ciem do Chaty. Je¶li to "zdecydowanie z³y pomys³" to w takim razie prosze powiedzcie jak dyscyplinowaæ niepokornych którzy zakaz u¿ywania komórki w Chacie bêd± ignorowaæ? Dodam tylko ¿e w starej Chacie zakaz ten bywa³o ¿e by³ ³amany i werbalne upomnienie powodowa³o jedynie wzruszenie ramion albo by³o ca³kowicie ignorowane.
Czekamy na pomys³y.
jak dyscyplinowaæ niepokornych którzy zakaz u¿ywania komórki w Chacie bêd± ignorowaæ? Dodam tylko ¿e w starej Chacie zakaz ten bywa³o ¿e by³ ³amany i werbalne upomnienie powodowa³o jedynie wzruszenie ramion albo by³o ca³kowicie ignorowane. a uwazasz ze jesli ktos bedzie kazal takiej osobie zapalcic to ta osoba zaplaci czy tez sobie to oleje? nie mozna nikogo zmusic do placenia "haraczu" za uzywanie telefonu.
a uwazasz ze jesli ktos bedzie kazal takiej osobie zapalcic to ta osoba zaplaci czy tez sobie to oleje? nie mozna nikogo zmusic do placenia "haraczu" za uzywanie telefonu. Je¶li bêdzie to zapisane w regulaminie Chaty to bêdzie mozna. Id±c Twoim tropem nie mo¿na równie¿ zmusiæ nikogo do p³acenia za nocleg. Je¶li decydujesz sie przebywaæ w jakim¶ miejscu to zgadzasz sie na warunki. Problem z tak± komórk± polega³ na "braku przepisów wykonawczych" tzn. by³ zakaz ale za jego nieprzestrzeganie nie by³aprzewidziana ¿adna kara. Pomys³ jest aby to zmieniæ. Natomiast jak zmusiæ? No có¿. Zawsze sie mo¿e zda¿yæ, ¿e ktos nie bêdzie chcia³ zap³aciæ za nocleg... Tylko czy jest to powód, by znosic op³aty?
Witaj Igor
My¶lê ¿e rozumiem idee jaka przy¶wieca pomys³owi wprowadzenia "op³at karnych" za u¿ywanie komórek w Chacie. Bywa to irytuj±ce i chyba niezgodne z klimatem i "duchem" Chaty, zreszt± to zawsze bêdzie indywidualnym os±dem ka¿dego, pozwolê wiêc sobie przytoczyæ mój.
S±dzê jednak, ¿e sam pomys³ jednak idzie w trochê z³ym kierunku, drogê na któr± bym nie chcia³ by 'wkroczy³a' Chata. Osobi¶cie zawsze ceni³em w Chacie i ca³ej "otoczce" z ni± zwi±zanej pewne poczucie liberalizmu,tolerancji, wreszczcie luzu i wolno¶ci a tworzenie sankcji tego typu, pomijaj±c ju¿ aspekt prawny, chyba jest zbyt daleko id±cym formalizmem a poza tym wydaje mi zacz±tkiem niepotrzebnych problemów i konfliktów.
Natomiast sam "problem" (jak¿e ma³y w porównaniu przed jakimi stoi Chata, ale jednak) komórek istnieje. Zawsze wydawa³o mi siê, ¿e "zasady gry" powinny byæ jak najbardziej jasne i czytelne. Ca³± sprawê wystarczy chyba za³atwiæ umieszczeniem przed wej¶ciem do chaty wyra¼nej i sporej tabliczki z namalowan± przekre¶lon± komórk± i ewentualnym napisem informuj±cym o zakazie u¿ywania w obrêbie 100m od Chaty telefonów komórkowych, ewentualnie z jak±¶ "¿artobliw±" sankcj± je¶li ju¿ koniecznie musi byæ ( ale absolutnie nie kasa ) S±dzê, ¿e w zupe³no¶ci to wystarczy- czas poka¿e ...
W koñcu to wspania³e miejsce tworz± ludzie i utarte zwyczaje a nie przepisy i zasady, chcia³bym by tak pozosta³o.
Pozdrawiam Marcin.
Witam, po raz pierwszy na forum:) Bardzo mi siê podoba g³os M@rcina. Wprowadzanie sankcji i kar nie jest trafionym pomys³em. Musimy pamiêtaæ, ¿e Chata nie bêdzie dostêpna jedynie dla zamkniêtego krêgu ludzi. Nigdy nie by³em zwolennikiem metod policyjnych, a taki pomys³ jest dla mnie pewn± jego form±. Ponadto s±dzê, ¿e to potencjalne ¼ród³o konfliktów. Podsumowuj±c - zakaz u¿ywania komórek w Chacie - TAK, kary finansowe - NIE. Presja spo³eczna, zapis w regulaminie oraz wyra¼ny znak zabraniaj±cy u¿ywania komórek powinien ca³kowicie wystarczyæ.
pozdr,
exradny
tu sie z Toba nie zgodze... znam taka jedna b.fajna chate gdzie tez jest zakaz uzywania telefonow... bynajmniej z tego to powodu wcae tam nie jest luzno... wrecz przeciwnie czasem nawet z braku miejsc trzeba spac w namiocie... Nie kazdy uwaza ze komora to jest cos co musi byc wlaczone 24 h/dobe :)
Pozdrawiam
szczegonie tych ktorzy lubia od czasu do czasu pobyc w gorach z wylaczonym telefonem... jesli tego nie testowaliscie=polecam :)
KaHa
Witajcie.
Ja rowniez jestem za zakazem uzywania telefonow na terenie Chaty, co innego pod drewutnia na laweczce czy cos w tym stylu. Co do platnosci to mam mieszane uczucia, watpie aby kwestia oplaty byla realna do wyegzekwowania.
Moze rozwiazaniem by byl jakis generator szumu albo cos w tym stylu.
Generalnie jestem w 100% na tak, dodam jeszcze SUSZARKOM I GOLARKOM rowniez mowie NIE :). Jezeli bedzie puszka a mnie zadzwoni telefon to uiszcze oplate ... ale i tak mam zawsze wylaczany :P.
Pozdrawiam
No có¿, widzê ¿e jednak pomys³ z puszka chyba jednak nie przejdzie. Choæ mam wra¿enie, ¿e zbyt powa¿nie wszyscy do tego podchodzicie. Tu nie chodzi o to by kogo¶ np. nie wypu¶ciæ z Chaty dopóki nie zap³aci, tylko raczej o stworzenie pewnego folklorystycznego zwyczaju: Igor! nie wy³±czy³e¶ telefonu! Wrzucasz 5 zl do puszki! Albo: o kurcze, telefon mi dzwoni, 5 zl l±duje w puszce.
Ale OK, wola narodu jest inna i strach przed wyrodzeniem siê (mog±cego byæ sympatycznym) obyczaju w jakis koszmar psuj±cych atmosferê ekscesów jest jak widzê du¿y. OK, mo¿e zatem zrobiæ co¶ o czym wspomnia³ exradny: Postawiæ puszke, a to czy kto¶ cos wrzuci czy nie to ju¿ bêdzie jego sprawa. Choæ oczywi¶cie dobrze widziane bedzie jak winowajca siê poczuje. Tym bardziej ¿e mo¿na to rozci±gn±æ na inne szkody: kto¶ zbije kubek, zgubi kieliszek, po³amie ¶wieczke - wrzuca co¶ do puszki, by wten sposób zneutralizowaæ szkody.
W sumie puszka i tak ca³y czas wisi... 8)
Moja praca polega w duzym stopniu na telefonowaniu. Na urlopach te¿ (ja nie pracujê "od do").
Mimo to jestem przeciwko telefonom w chacie. Sam bêdê wy³±cza³ i nie chcê, ¿eby mi co¶ co chwila brzêcza³o. W³a¶nie od tych wszystkich d¼wiêków, pinów, kodów, loginów uciekam do chaty.
Je¶li ustalamy, ¿e nie ma dzwonków w chacie, to tak ma byæ i kropa.
Co do egzekwowania powy¿szego i kary/puszki:
Wkurza mnie w Polakach podej¶cie: "a ja nie zap³acê i co mi zrobicie?".
Pewnie, ¿e nic. Ale jestem za puszk± i sam do niej chêtnie wrzucê 5z³, je¶li mi siê zdarzy zapomnieæ wy³±czyæ komórê. A zawsze mo¿e siê zdarzyæ. I nikt mnie nie bêdzie musia³ do niczego zmuszaæ, bo ja lubiê sam respektowaæ ustalone normy. Nie lubiê byæ zaganiany do czegokolwiek i dlatego sam ustêpujê z lewego pasa szybszym na drodze.
Wróci³em w³a¶nie z US. Tam, je¶li co¶ ustalimy, wszyscy czujemy siê za to odpowiedzialni i ka¿dy pilnuje innych. Czyli jest presja spo³eczna. Wiem: kij ma dwa koñce - nie rozci±gajmy tego w±tku - ale dobry koniec jest taki, ¿e je¶li jest system, to on dzia³a z przyczyny ogólnego przyzwolenia i nawet presji.
Mia³em na budowie chaty (jako majster) ludzi, którzy sami siê gonili do roboty i takich, których trzeba by³o pogoniæ. Ceniê bardziej tych pierwszych.
I generalnie jestem za æwiczeniem Polaków w sztuce spo³ecznego my¶lenia: "my", zamiast popularnego :" ja" ("kontra oni"), które mia³o sens za zaborów i okupacji, ale teraz?
Mimo, ¿e naprawdê niczego tak sobie nie ceniê, jak wolno¶ci.
W tym kontek¶cie puszka jest MOIM wyborem i jestem za.
I podchodzê do tegeo z u¶miechem.
Julo
Ja (podobnie jak Julo) te¿ pracujê telefonem. Kochani, du¿o bym da³a ¿eby go móc wy³±czyæ, niestety nie zawsze siê da, ale je¿eli jest taka potrzeba... No mo¿e dozwolone bêd± "wibratory", wtedy mo¿na bêdzie dyskretnie odej¶æ na stronê i zarobiæ trochê kasy na nastêpne dwa dni...
No ale jak nie, to nie. Mam nadziejê, ¿e kasa z puszki bêdzie wykorzystywana na prawdê na potrzeby chaty, a nie na ratunek spragnionym. Niestety pieni±dze z puszek lubi± siê gdzie¶ wydawaæ...
No i jeszcze jedno, nic, co jest zbudowane na nakazach i zakazach nie mo¿e byæ fajne, tak¿e bardzo proszê o rozwagê przy pisaniu regulaminu.
Kamila, ja rozumiem, ¿e mówimy o zakazie dzwonienia/gadania przez komórkê w chacie, a nie na ca³ym pa¶mie Otrytu, wiêc jaki problem wyj¶æ i zadzwoniæ.
A co do wibratora: dziewczyno, bój siê boga, tylu chêtnych ch³opów zawsze siê znajdzie na Otrycie, Ty to zostaw w domu!
tylu chêtnych ch³opów zawsze siê znajdzie na Otrycie obiecanki cacanki
Witam po raz pierwszy oficjalnie na Forum. Jestem zdania, ze pomysl z puszka jest zdecydowanie wartosciowy i to nie dlatego, ze moj, ale dlatego, sprawa jest istotna, a taki dodatkowy element (tak naprawde z pogranicza zabawy towarzyskiej - nikt tu przeciez nie mowi o karze chlosty!) bedzie motywowal do przestrzegania naszych wspolnych ustalen - dla mnie waznych z punktu widzenia tozsamosci Chaty. Moze to gornolotne, ale naprawde zalezy mi na tym, zeby Chata sie nam nie skomercjalizowala i nie "ztechnicyzowala". Tak wiec komorki, laptopy, radia i telewizory - OUT!
Kamila, ja bym Ci ³adnie odpisa³, ale moja ¿ona te¿ to czyta. Móg³bym oberwaæ. To ju¿ niech Ci m³odsi panowie odpowiedz±. Du¿a bu¼ka.
... Mówimy tu o ma³ych kwotach 5-10 zl ... nie s± to takie ma³e kwoty w koñcu to jest 2 do 5 piw, nie mówi±c ju¿ o tym ile sztuk pierogów. :wink: Mo¿e zatem rzeczywi¶cie by³by to jaki¶ bat na niesfornych. Mnie generalnie rozmowy przez komórkê nie przeszkadzaj±. Inna sprawa to same sygna³y o nadej¶ciu wiadomo¶ci czy po³±czenia, to psuje nastrój. I jakkolwiek sam u¿ywam telefonu komórkowego to jestem za "rzuceniem na kolana" niesfornych.
"Bo mi siê marzy kurna chata, taka zwyczajna zbita z prostych desek, ¿eby siê odci±æ od ca³ego ¶wiata ..."
Czy puszka to na pewno dobry pomys³? Mam mieszane odczucia. Póki co jednak nie mam lepszej propozycji wiêc zamykam buziê na k³ódkê i usuwam siê w ciemny k±t.
Pozdrawiam.
Witam
Jak juz dorobilem sie stalego lacza ot zaczalem grzebac po stronach na ktorych mam zaleglosci i wpadlem na ta dyskusje.... No coz kochani... Szczerze mowiac rece i nogi mi zaczely opadac.... Ja naprawde rozumiem odciecie od cywilizacji, jak mi kros powie o podciagnieciu pradu do Chaty to mu osobiscie tylek skopie, ale.... Zakaz uzywania (posidania wlaczonej) komorki to dla mnie praktycznie zakaz przebywana na gorze w dniach pracujacych... jestem mniej wiecej takiego zdania jak Kamila (BTW. Kamilka - sedecznie pozdrawiam i mam nadzieje, ze sie jeszcze kiedys na gorze spotkamy... ;-)). Dla mnie roznica jest tylko taka, ze do mnie dzwonia kilka razy w tygodniu lub miesiacu, ale jeden klient to nie raz setki zlotych.... Naprawde nie stac mnie na to, by wylaczac telefon, dlatego tez taki zakaz to praktycznie dla mnie zakaz przebywania w Chacie od poniedzialku do piatku, a mam nadzieje, ze juz niedlugo bede mogl sie tam wybrac... Wydaje mi sie, ze Julo wypowiada sie z pozycji wlasciciela (nie myle sie???) na tyle duzej firmy, ze juz sobie moze na pozwolic na luksus wylaczenia telefonu, bo pracownicy mogo biezace sprawy zalatwic.... Wydaje mi sie, ze nalezy sie zdac na "Bon-ton" bywalcow. Ja moge poprzestac na powiadomieniu wibracyjnym i wylaczac aparat po godzinie 17 - 18. Z reszta i tak zazwyczaj odbieram tel. zanim sie rolegnie dzwonek (wibra jest zazwyczaj o sekunde wczesniej). Wreszcze przez analogie do Starej Chaty - jak weszly komorki i na gorze Jawor nad Solina pojawil sie przekaznik Ery kilka osob (dokladnie cztery), w tym nie da sie ukryc, ze ja zrzucily sie na antene kierunkowa, aby moc spokojnie rozmawiac. I wtedy nikt nie mial nic przeciwko temu. Nawet mimo ze antena miala byc na scianie Chaty, a kabel wpuszczczony do Gosciowki. Zostala postawiona przy drewutni tylko dlatego, ze z Chaty byl za slaby odbior. Co do laptopow: Sam nie mam i nie wiem, czy bede mial w najblizszej przyszlosci, a nawet jesli juz, to na razie raczej nie bede mial potrzeby korzystanai z niego na gorze. Tym niemniej zwracam uwage na pelna nazwe tego miejsca: "Dom Pracy Twórczej Chata Socjologa". A laptop to dla wielu osob narzedzie pracy. Nie bede tu podawal nazwiska jednego z najstarszych stazem otrytczykow (nie, to nie Baltazara mam na mysli), ktory juz kilka lat temu przyjezdzal na gore z komputerem i tam pracowal. Takie przeciez mamy czasy, ze juz malo kto pisze prace (tu: naukowe, a wiadomo, ze miejsce dla socjologow i psychologow do tworzenia jest wyjatkowo klimatyczne) recznie. Jak ma lapcia, to z niego korzysta. Wiadomo takze, ze zazwyczaj osoba taka potrafii sie zachowac i nie manifestuje tego, ze ma. Owszem, jak ktos by zaczal tluc w "Medal of Honor" z glosnikami na full, to sam bym mu zwrocil uwage, a na sprzeciw zareagowal bym dosc gwaltownie, ale jak ktos bedzie akurat pisal prace, to czemu nie? Czy trzeba mu nakazac pisanie reczne lub na maszynie??? Sorry.
Tak wiec konczac ten dyskurs apeluje do osob ktore beda podejmowaly decyzje o rozsadek. Owszem: informacja o zakazie uzywania telefonow komorkowych - TAK. Faszyzm w przestrzeganiu tego zakazu - NIE. Kary pieniezne - zdecydowanie - NIE. Jak to sobie wyobrazam? Proste - starzy bywalce sami beda wiedzieli, ze jak juz musza miec aparat wlaczony (tych co nie musza to zapewniam, ze to naprawde nie jest frajda) maja wlaczyc wibre i wylaczyc dzwonek, z rozmowa wychodzimy na zewnatrz, lub do drewutni (mialbym ochote rozszerzyc "permisje" na sluzbowke za zgoda gospodarza i gosciiowki oraz jaskolki, ale niech tam... jak zakaz to zakaz). Nowym jak sie wymsknie zwracac spokojnie uwage... Jak nie beda sie sluchac, to trudno... nikt nikomu nie karze byc otrytczykiem, ani tez przebywac czy nocowac w Chacie... To bylo by na tyle z mojej strony w tej kwestii...
pozdrawiam
meping
P.S. To w Chacie jest juz zasieg???? ;-O
No czesc Meping. Nie do konca sie z Toba zgadzam, chociaz w jednym niewatpliwie masz racje - telefon zawsze mozna wyciszyc, wlaczyc na wibro, itd. I wlasnie o to chodzi, a nie, zeby rekwirowac komorki na wejsciu do Chaty, czy skanowac kto ma w kieszeni wlaczona komore, a kto nie. Dla mnie kultura wymaga, zeby w takich miejscach/sytuacjach nie zaburzac innym zycia i atmosfey dzwonkami i gadaniem przez telefon - dotyczy to np. kina, teatru, kosciola... i takze Chaty! Wielu to rozumie, ale nie wszyscy. Ja tez duzo pracuje telefonem, dzwonia do mnie klienci (czasem bardzo wazni), etc., ale chce szanowac innych, a elementem tego jest rowniez nie wlaczanie ich w moje sprawy biznesowe. I tak samo ja nie chce byc czescia zawodowego zaangazowania innych, szczegolnie kiedy jesten w Bieszczadach, w Chacie, co jest dla mnie specyficznym azylem. Moj pomysl z puszka wynikalz doswiadczenia, jakie mialem u siebie w firmie: w trakcie mitingow prosilismy wszystkich o wylaczenie telefonow, ale mimo to co kilka minut jakis dzwonil, przerywajac wazna dyskusje, przentacje, etc. I co - mam tych ludzi wyrzucic z firmy, zdegradowac? Oni wszyscy maja wazny powod, zeby miec wlaczona komorke, tym bardziej, ze jestesmy w pracy, a wiec klienci, itd. Ale jak zrobilismy ustalenie, ze za dzwonek telefonu, albo SMSa winowajca placi 20 zl, to nagle, po kilku razach, okazalo sie, ze mozna telefony wylaczyc albo przynajmniej wyciszyc i jest OK. Ktos nazwie to faszyzmem - moze i tak, ale ja sie z tym nie zgadzam - dla mnie jest to element szacunku dla innych (i dla samego siebie, jak sie nad tym glebiej zastanowic) i chcialbym o to walczyc. Ale dlaczego powinienem ograniczac pod tym wzgledem tylko siebie i pozwalac na to innym? Moze jestem ulomny, ale moja tolerancja az tak daleko sie nie posuwa. Zrobmy jasne zasady/standardy i komunikujmy je wszystkim, a kto nie chce/nie potrafi ich przestrzegac to sorry. Jestem przekonany, ze zdecydowana wiekszosc rozsadnych ludzi zaakceptuje je latwo i dzieki temu szybko przyswoi. A pozostali? Jeszcze raz sorry, ale "porzuccie wszelka nadzieje, ktorzy tu wchodzicie...". Zaprzaszam do dyskusji na Walnym - uwazam, ze to wazny i ciekawy temat.
Pozdrawiam,
Andy.
Witaj po d³ugiej przerwie.
Krótko: nie jestem w³a¶cicielem firmy, tylko pracownikiem. Fakt, ¿e jest du¿a (miêdzynarodowa).
Andy i inni ¶wiadkami, ¿e moja komóra akurat najczê¶ciej dzwoni³a podczas budowy:
Mam chyba najlepszy zasiêg + du¿o spraw budowlanych do mnie + te¿ mam tak± pracê, ¿e ¿yæ beze mnie nie mog± + dla mnie to te¿ mo¿liwo¶æ bycia na górze i pracy jednocze¶nie (chêtnie bêdê korzysta³ z laptopa, je¶li bêdzie mo¿na wej¶æ w internet.
ALE:
Moge w³±czyæ wibrator, moge wychodziæ pod drewutniê, ¿eby gadaæ, mogê trzymaæ komórê przy dupie, ¿eby nie dzwoni³a innyn przez 15 mni. zanim j± raczê znale¼æ.
Z tym liczeniem na dyscyplinê i wyczucie innych... hm... wolê siê nie wypowiadaæ publicznie. W pracy szefujê i wiem, ¿e z lud¼mi jak z dzieæmi.
Je¶li wszyscy deklaruj± dyscyplinê, to w czym problem? Przecie¿ do puszki nie wpadnie ani z³otówka.
Ja chêtnie zap³acê, gdy mi siê zdarzy zapomnieæ.
A je¶li to chodzi o puszkê itself, mo¿emy j± zamieniæ na karnego dupniaka - po klapie w dupê od ka¿dego.
A mo¿e w takim razie has³o znane wszystkim "bo nawazniejsze, ¿eby byæ razem zast±piæ nowym: "bo najwazniejsze, ¿eby nie dzwoni³a komóra"?
pozdrawiam
napisales:
ALE:
Moge w³±czyæ wibrator, moge wychodziæ pod drewutniê, ¿eby gadaæ, mogê trzymaæ komórê przy dupie, ¿eby nie dzwoni³a innyn przez 15 mni. zanim j± raczê znale¼æ.
Z tym liczeniem na dyscyplinê i wyczucie innych... hm... wolê siê nie wypowiadaæ publicznie. W pracy szefujê i wiem, ¿e z lud¼mi jak z dzieæmi.
Je¶li wszyscy deklaruj± dyscyplinê, to w czym problem? Przecie¿ do puszki nie wpadnie ani z³otówka.
Ja chêtnie zap³acê, gdy mi siê zdarzy zapomnieæ.
A je¶li to chodzi o puszkê itself, mo¿emy j± zamieniæ na karnego dupniaka - po klapie w dupê od ka¿dego.
*** A widzisz.... Czyli jakis liberalizm dopuszczasz. W gruncie rzeczy sprowadza sie to do tego co sam zaproponowalem czyli jak ktos musi byc pod telefonem, to nosi go przy dupie z wlaczona wibra. Dla mnie nie do pomyslenia jest polozenie telefonu na kominku z dzwonkiem na full i udanie sie gdzie indziej. Jak mam wlaczony telefon, to mam go w kieszeni. Problem jednak polega na tym, ze chce uniknac chorych sytuacji typu: zabrzeczala mi wibra w kieszeni, odbieram pzedstawiajac sie i mowiac tylko "prosze poczekac, musze wyjsc z pomieszczenia w ktorym sie aktualnie znajduje", zas jakis nadgorliwiec karze mi wrzucac danine do puszki. Taka sytuacja bylaby dla mnie po prostu chora i takiego czegos chce uniknac. Nie wiem, czy wyrazilem sie dostatecznie jasno?
pzdr
meping
Jasne Meping. Ju¿ czuj±c, ze brzêczy, wychodzê z kominkowej, w sieni odbieram, mówi±c "chwileczkê", wk³adam buty s³uchaj±c kto dzwoni, na ganku mówiê "proszê powtórzyæ", w drodze pod drewutniê odpowiadam, ¿e mnie to nie interesuje i spokojnie wracam do chaty.
To jest jasne, ¿e je¶li kto¶ swoj± postaw± pokazuje, ¿e nie chce mi robiæ przykro¶ci swoimi telefonami, to nie bêdê mu dokucza³.
Tylko problem w ma³ej grupie spo³ecznej, zw³aszcza polskiej, polega na tym, ¿e ludziom siê mówi rób to, nie rób tego, ludzie siê z Tob± zgadzaj±, a Ty potem znajdujesz podpaski pod ¶wierkiem, albo puszki i flaszki dooko³a chaty.
Dlatego jestem za dupniakiem. Przynajmniej bêdzie weso³o.
Eh dupniaczek. Trzeba bedzie dzwonic do pan roznych i liczyc na to, ze maja wlaczone telefony :lol: Piekny przepis nie da sie ukryc:))
Pozdro
Jasne Meping. Ju¿ czuj±c, ze brzêczy, wychodzê z kominkowej, w sieni odbieram, mówi±c "chwileczkê", wk³adam buty s³uchaj±c kto dzwoni, na ganku mówiê "proszê powtórzyæ", w drodze pod drewutniê odpowiadam, ¿e mnie to nie interesuje i spokojnie wracam do chaty.
To jest jasne, ¿e je¶li kto¶ swoj± postaw± pokazuje, ¿e nie chce mi robiæ przykro¶ci swoimi telefonami, to nie bêdê mu dokucza³.
Tylko problem w ma³ej grupie spo³ecznej, zw³aszcza polskiej, polega na tym, ¿e ludziom siê mówi rób to, nie rób tego, ludzie siê z Tob± zgadzaj±, a Ty potem znajdujesz podpaski pod ¶wierkiem, albo puszki i flaszki dooko³a chaty.
Dlatego jestem za dupniakiem. Przynajmniej bêdzie weso³o. Czyli mniej wiecej dochodzimy do porozumienia. O ile towarzystwo bedzie na tyle wyrozumiale, aby nie rzucac sie na kazdego komu cos zabrzeczy w kieszeni nim dobiegnie do drzwi (i mam na mysli wibre), to tez bede za. Pozostaje w zasadzie jak na razie zwisajacy mi problem laptopow. Chetnie bym zobaczyl, co mysla o tamtym fragmencie mojej wczesniejszej wypowiedzi inni.
A mo¿e w takim razie has³o znane wszystkim "bo nawazniejsze, ¿eby byæ razem zast±piæ nowym: "bo najwazniejsze, ¿eby nie dzwoni³a komóra"?
pozdrawiam Jak Ci to powiedziec Beatko... Nie znam Cie, albo nie kojarze, nie wiem ile masz lat, ale wydaje sie, ze jestes z mlodszego rzutu ortytczykow niz ja. Nie gniewaj sie, ze Ci tak napisze, ale kiedys sam potrafilem bardzo stanowczo stawiac pewne kwestie, powoli z tego wyroslem, no moze lepiej bedzie powiedziec wyrastam. Otoz zycie to nie je bajka, latwo sie mowi o szczytnych celach i idealach, kiedy nie ma sie do utrzymania domu, ciezko chorej zony (aktualnie znowu w szpitalu), dziecka. Ma sie za to przeterminowane platnosci i za oknem kurczacy sie stos drewna do ogrzewania domu, ktory starczy przy najbardziej optymistycznych zalozeniach do stycznia i brak pieniedzy na nastepny, a grzac czyms trzeba. W dodatku w takiej sytuacji badzo wskazana jest odskocznia p.t. wyjazd na Otryt czy do Bartnego. Tym niemniej osoby ktore wtedy mnie zastepuja moga miec problemy z niektorymi sprawami i to tymi wiekszymi. Dlatego tez mimo iz staram sie ma wakacjach odciac od spraw codziennych nie moge zagwarantowac, ze jak uda nam sie wyrwac z Warsiafki i wdrapac na Otryt (nie wiem z czym jest wiekszy problem) to nagle nie bede musial wykonac serii telefonow, bo cos sie zaczie walic... Taki life.
--
pozdrawiam i mam nadzieje, ze sie nie gniewasz
meping
Meping, apelujê o odrobinê dobrej woli w interpretacji czyjej¶ wypowiedzi.
Kurcze, nie odzywalem sie bo cie znam i wiem jak trudno zmienic twoje zdanie. Tak sie sklada ze Beata ma jednak duzo wieksze doswiadczenie niz ty i twoja wypowiedz powinna ci uswiadomic ze jesli o czyms nie masz pojecia to sie nie wypowiadaj. Tym bardziej ze swoimi wypowiedziami traktujesz nas jak stado wyglodnialych wilkow czekajacych tylko okazji by rzucic sie na biednego turyste ktoremu zabrzeczy komora. Sorry, ale wykaz odrobine dobrej woli i przestan traktowac rozmowcow jak debili. A jesli naprawde musisz miec zdefiniowane wszystko od a do zet to specjalnie dla ciebie zrobimy regulamin chaty skonstruowany na wzor amerykanskich instrukcji obslugi: nie wolno wkladac kota do mikrofalówki bo mo¿na mu zrobiæ krzywde.
Jest cos takiego jak wyczucie i dystans. I niestety moja wypowiedz ca³kowicie tych rzeczy pozbawiona podyktowana jest swiadomoscia ze to co zawarte jest w domysle - dla Ciebie najwyra¼niej jest nieczytelne.
A je¶li chodzi o twoj± sytuacjê rodzinn± to bardzo Ci wspó³czujemy i chêtnie w razie czego i w miarê mo¿liwo¶ci pomo¿emy, ale nie wykorzystuj tej swojej sytuacji jako uzasadnienie do m±drzenia siê i pouczania bardziej do¶wiadczonych od siebie osób.
Oj oj - widzê, ¿e muszê wy³o¿yæ jasno podtekst mojej z³o¶liwej wypowiedzi - mia³a stanowiæ ironiczny komentarz do niezwyk³ej popularno¶ci tematu komórek na otryckim forum. I tyle. A przecie¿ wiadomo, ¿e na Otrycie : "najwazniejsze jest......etc" patrz motto prezesa naszego. ;)
Pozdrawiam wszystkich :)
Eh dupniaczek. Trzeba bedzie dzwonic do pan roznych i liczyc na to, ze maja wlaczone telefony :lol: Piekny przepis nie da sie ukryc:)) Nie podpalaj siê Janio, dziewczyny nie bêd± zainteresowane. Dziewczyny bêd± mia³y w³±czone wibratory :)
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
Moje pytanie brzmi: Co myslicie o tym pomysle? Jezeli go akceptujecie to jak to realizowac? Jakie kwoty, kto ma odpowiadac za pilnowanie "dzwoniaczy";)??
Z gory dziekuje za udzial w dyskusji:-))
Widzê, ¿e w ankiecie pojawi³y siê zdania zdecydowanie negatywne. Mówimy tu o ma³ych kwotach 5-10 zl do skarbonki. Za trzecim razem taka osoba na pewno wy³±czy telefon przed wej¶ciem do Chaty. Je¶li to "zdecydowanie z³y pomys³" to w takim razie prosze powiedzcie jak dyscyplinowaæ niepokornych którzy zakaz u¿ywania komórki w Chacie bêd± ignorowaæ? Dodam tylko ¿e w starej Chacie zakaz ten bywa³o ¿e by³ ³amany i werbalne upomnienie powodowa³o jedynie wzruszenie ramion albo by³o ca³kowicie ignorowane.
Czekamy na pomys³y.
jak dyscyplinowaæ niepokornych którzy zakaz u¿ywania komórki w Chacie bêd± ignorowaæ? Dodam tylko ¿e w starej Chacie zakaz ten bywa³o ¿e by³ ³amany i werbalne upomnienie powodowa³o jedynie wzruszenie ramion albo by³o ca³kowicie ignorowane. a uwazasz ze jesli ktos bedzie kazal takiej osobie zapalcic to ta osoba zaplaci czy tez sobie to oleje? nie mozna nikogo zmusic do placenia "haraczu" za uzywanie telefonu.
a uwazasz ze jesli ktos bedzie kazal takiej osobie zapalcic to ta osoba zaplaci czy tez sobie to oleje? nie mozna nikogo zmusic do placenia "haraczu" za uzywanie telefonu. Je¶li bêdzie to zapisane w regulaminie Chaty to bêdzie mozna. Id±c Twoim tropem nie mo¿na równie¿ zmusiæ nikogo do p³acenia za nocleg. Je¶li decydujesz sie przebywaæ w jakim¶ miejscu to zgadzasz sie na warunki. Problem z tak± komórk± polega³ na "braku przepisów wykonawczych" tzn. by³ zakaz ale za jego nieprzestrzeganie nie by³aprzewidziana ¿adna kara. Pomys³ jest aby to zmieniæ. Natomiast jak zmusiæ? No có¿. Zawsze sie mo¿e zda¿yæ, ¿e ktos nie bêdzie chcia³ zap³aciæ za nocleg... Tylko czy jest to powód, by znosic op³aty?
Witaj Igor
My¶lê ¿e rozumiem idee jaka przy¶wieca pomys³owi wprowadzenia "op³at karnych" za u¿ywanie komórek w Chacie. Bywa to irytuj±ce i chyba niezgodne z klimatem i "duchem" Chaty, zreszt± to zawsze bêdzie indywidualnym os±dem ka¿dego, pozwolê wiêc sobie przytoczyæ mój.
S±dzê jednak, ¿e sam pomys³ jednak idzie w trochê z³ym kierunku, drogê na któr± bym nie chcia³ by 'wkroczy³a' Chata. Osobi¶cie zawsze ceni³em w Chacie i ca³ej "otoczce" z ni± zwi±zanej pewne poczucie liberalizmu,tolerancji, wreszczcie luzu i wolno¶ci a tworzenie sankcji tego typu, pomijaj±c ju¿ aspekt prawny, chyba jest zbyt daleko id±cym formalizmem a poza tym wydaje mi zacz±tkiem niepotrzebnych problemów i konfliktów.
Natomiast sam "problem" (jak¿e ma³y w porównaniu przed jakimi stoi Chata, ale jednak) komórek istnieje. Zawsze wydawa³o mi siê, ¿e "zasady gry" powinny byæ jak najbardziej jasne i czytelne. Ca³± sprawê wystarczy chyba za³atwiæ umieszczeniem przed wej¶ciem do chaty wyra¼nej i sporej tabliczki z namalowan± przekre¶lon± komórk± i ewentualnym napisem informuj±cym o zakazie u¿ywania w obrêbie 100m od Chaty telefonów komórkowych, ewentualnie z jak±¶ "¿artobliw±" sankcj± je¶li ju¿ koniecznie musi byæ ( ale absolutnie nie kasa ) S±dzê, ¿e w zupe³no¶ci to wystarczy- czas poka¿e ...
W koñcu to wspania³e miejsce tworz± ludzie i utarte zwyczaje a nie przepisy i zasady, chcia³bym by tak pozosta³o.
Pozdrawiam Marcin.
Witam, po raz pierwszy na forum:) Bardzo mi siê podoba g³os M@rcina. Wprowadzanie sankcji i kar nie jest trafionym pomys³em. Musimy pamiêtaæ, ¿e Chata nie bêdzie dostêpna jedynie dla zamkniêtego krêgu ludzi. Nigdy nie by³em zwolennikiem metod policyjnych, a taki pomys³ jest dla mnie pewn± jego form±. Ponadto s±dzê, ¿e to potencjalne ¼ród³o konfliktów. Podsumowuj±c - zakaz u¿ywania komórek w Chacie - TAK, kary finansowe - NIE. Presja spo³eczna, zapis w regulaminie oraz wyra¼ny znak zabraniaj±cy u¿ywania komórek powinien ca³kowicie wystarczyæ.
pozdr,
exradny
tu sie z Toba nie zgodze... znam taka jedna b.fajna chate gdzie tez jest zakaz uzywania telefonow... bynajmniej z tego to powodu wcae tam nie jest luzno... wrecz przeciwnie czasem nawet z braku miejsc trzeba spac w namiocie... Nie kazdy uwaza ze komora to jest cos co musi byc wlaczone 24 h/dobe :)
Pozdrawiam
szczegonie tych ktorzy lubia od czasu do czasu pobyc w gorach z wylaczonym telefonem... jesli tego nie testowaliscie=polecam :)
KaHa
Witajcie.
Ja rowniez jestem za zakazem uzywania telefonow na terenie Chaty, co innego pod drewutnia na laweczce czy cos w tym stylu. Co do platnosci to mam mieszane uczucia, watpie aby kwestia oplaty byla realna do wyegzekwowania.
Moze rozwiazaniem by byl jakis generator szumu albo cos w tym stylu.
Generalnie jestem w 100% na tak, dodam jeszcze SUSZARKOM I GOLARKOM rowniez mowie NIE :). Jezeli bedzie puszka a mnie zadzwoni telefon to uiszcze oplate ... ale i tak mam zawsze wylaczany :P.
Pozdrawiam
No có¿, widzê ¿e jednak pomys³ z puszka chyba jednak nie przejdzie. Choæ mam wra¿enie, ¿e zbyt powa¿nie wszyscy do tego podchodzicie. Tu nie chodzi o to by kogo¶ np. nie wypu¶ciæ z Chaty dopóki nie zap³aci, tylko raczej o stworzenie pewnego folklorystycznego zwyczaju: Igor! nie wy³±czy³e¶ telefonu! Wrzucasz 5 zl do puszki! Albo: o kurcze, telefon mi dzwoni, 5 zl l±duje w puszce.
Ale OK, wola narodu jest inna i strach przed wyrodzeniem siê (mog±cego byæ sympatycznym) obyczaju w jakis koszmar psuj±cych atmosferê ekscesów jest jak widzê du¿y. OK, mo¿e zatem zrobiæ co¶ o czym wspomnia³ exradny: Postawiæ puszke, a to czy kto¶ cos wrzuci czy nie to ju¿ bêdzie jego sprawa. Choæ oczywi¶cie dobrze widziane bedzie jak winowajca siê poczuje. Tym bardziej ¿e mo¿na to rozci±gn±æ na inne szkody: kto¶ zbije kubek, zgubi kieliszek, po³amie ¶wieczke - wrzuca co¶ do puszki, by wten sposób zneutralizowaæ szkody.
W sumie puszka i tak ca³y czas wisi... 8)
Moja praca polega w duzym stopniu na telefonowaniu. Na urlopach te¿ (ja nie pracujê "od do").
Mimo to jestem przeciwko telefonom w chacie. Sam bêdê wy³±cza³ i nie chcê, ¿eby mi co¶ co chwila brzêcza³o. W³a¶nie od tych wszystkich d¼wiêków, pinów, kodów, loginów uciekam do chaty.
Je¶li ustalamy, ¿e nie ma dzwonków w chacie, to tak ma byæ i kropa.
Co do egzekwowania powy¿szego i kary/puszki:
Wkurza mnie w Polakach podej¶cie: "a ja nie zap³acê i co mi zrobicie?".
Pewnie, ¿e nic. Ale jestem za puszk± i sam do niej chêtnie wrzucê 5z³, je¶li mi siê zdarzy zapomnieæ wy³±czyæ komórê. A zawsze mo¿e siê zdarzyæ. I nikt mnie nie bêdzie musia³ do niczego zmuszaæ, bo ja lubiê sam respektowaæ ustalone normy. Nie lubiê byæ zaganiany do czegokolwiek i dlatego sam ustêpujê z lewego pasa szybszym na drodze.
Wróci³em w³a¶nie z US. Tam, je¶li co¶ ustalimy, wszyscy czujemy siê za to odpowiedzialni i ka¿dy pilnuje innych. Czyli jest presja spo³eczna. Wiem: kij ma dwa koñce - nie rozci±gajmy tego w±tku - ale dobry koniec jest taki, ¿e je¶li jest system, to on dzia³a z przyczyny ogólnego przyzwolenia i nawet presji.
Mia³em na budowie chaty (jako majster) ludzi, którzy sami siê gonili do roboty i takich, których trzeba by³o pogoniæ. Ceniê bardziej tych pierwszych.
I generalnie jestem za æwiczeniem Polaków w sztuce spo³ecznego my¶lenia: "my", zamiast popularnego :" ja" ("kontra oni"), które mia³o sens za zaborów i okupacji, ale teraz?
Mimo, ¿e naprawdê niczego tak sobie nie ceniê, jak wolno¶ci.
W tym kontek¶cie puszka jest MOIM wyborem i jestem za.
I podchodzê do tegeo z u¶miechem.
Julo
Ja (podobnie jak Julo) te¿ pracujê telefonem. Kochani, du¿o bym da³a ¿eby go móc wy³±czyæ, niestety nie zawsze siê da, ale je¿eli jest taka potrzeba... No mo¿e dozwolone bêd± "wibratory", wtedy mo¿na bêdzie dyskretnie odej¶æ na stronê i zarobiæ trochê kasy na nastêpne dwa dni...
No ale jak nie, to nie. Mam nadziejê, ¿e kasa z puszki bêdzie wykorzystywana na prawdê na potrzeby chaty, a nie na ratunek spragnionym. Niestety pieni±dze z puszek lubi± siê gdzie¶ wydawaæ...
No i jeszcze jedno, nic, co jest zbudowane na nakazach i zakazach nie mo¿e byæ fajne, tak¿e bardzo proszê o rozwagê przy pisaniu regulaminu.
Kamila, ja rozumiem, ¿e mówimy o zakazie dzwonienia/gadania przez komórkê w chacie, a nie na ca³ym pa¶mie Otrytu, wiêc jaki problem wyj¶æ i zadzwoniæ.
A co do wibratora: dziewczyno, bój siê boga, tylu chêtnych ch³opów zawsze siê znajdzie na Otrycie, Ty to zostaw w domu!
tylu chêtnych ch³opów zawsze siê znajdzie na Otrycie obiecanki cacanki
Witam po raz pierwszy oficjalnie na Forum. Jestem zdania, ze pomysl z puszka jest zdecydowanie wartosciowy i to nie dlatego, ze moj, ale dlatego, sprawa jest istotna, a taki dodatkowy element (tak naprawde z pogranicza zabawy towarzyskiej - nikt tu przeciez nie mowi o karze chlosty!) bedzie motywowal do przestrzegania naszych wspolnych ustalen - dla mnie waznych z punktu widzenia tozsamosci Chaty. Moze to gornolotne, ale naprawde zalezy mi na tym, zeby Chata sie nam nie skomercjalizowala i nie "ztechnicyzowala". Tak wiec komorki, laptopy, radia i telewizory - OUT!
Kamila, ja bym Ci ³adnie odpisa³, ale moja ¿ona te¿ to czyta. Móg³bym oberwaæ. To ju¿ niech Ci m³odsi panowie odpowiedz±. Du¿a bu¼ka.
... Mówimy tu o ma³ych kwotach 5-10 zl ... nie s± to takie ma³e kwoty w koñcu to jest 2 do 5 piw, nie mówi±c ju¿ o tym ile sztuk pierogów. :wink: Mo¿e zatem rzeczywi¶cie by³by to jaki¶ bat na niesfornych. Mnie generalnie rozmowy przez komórkê nie przeszkadzaj±. Inna sprawa to same sygna³y o nadej¶ciu wiadomo¶ci czy po³±czenia, to psuje nastrój. I jakkolwiek sam u¿ywam telefonu komórkowego to jestem za "rzuceniem na kolana" niesfornych.
"Bo mi siê marzy kurna chata, taka zwyczajna zbita z prostych desek, ¿eby siê odci±æ od ca³ego ¶wiata ..."
Czy puszka to na pewno dobry pomys³? Mam mieszane odczucia. Póki co jednak nie mam lepszej propozycji wiêc zamykam buziê na k³ódkê i usuwam siê w ciemny k±t.
Pozdrawiam.
Witam
Jak juz dorobilem sie stalego lacza ot zaczalem grzebac po stronach na ktorych mam zaleglosci i wpadlem na ta dyskusje.... No coz kochani... Szczerze mowiac rece i nogi mi zaczely opadac.... Ja naprawde rozumiem odciecie od cywilizacji, jak mi kros powie o podciagnieciu pradu do Chaty to mu osobiscie tylek skopie, ale.... Zakaz uzywania (posidania wlaczonej) komorki to dla mnie praktycznie zakaz przebywana na gorze w dniach pracujacych... jestem mniej wiecej takiego zdania jak Kamila (BTW. Kamilka - sedecznie pozdrawiam i mam nadzieje, ze sie jeszcze kiedys na gorze spotkamy... ;-)). Dla mnie roznica jest tylko taka, ze do mnie dzwonia kilka razy w tygodniu lub miesiacu, ale jeden klient to nie raz setki zlotych.... Naprawde nie stac mnie na to, by wylaczac telefon, dlatego tez taki zakaz to praktycznie dla mnie zakaz przebywania w Chacie od poniedzialku do piatku, a mam nadzieje, ze juz niedlugo bede mogl sie tam wybrac... Wydaje mi sie, ze Julo wypowiada sie z pozycji wlasciciela (nie myle sie???) na tyle duzej firmy, ze juz sobie moze na pozwolic na luksus wylaczenia telefonu, bo pracownicy mogo biezace sprawy zalatwic.... Wydaje mi sie, ze nalezy sie zdac na "Bon-ton" bywalcow. Ja moge poprzestac na powiadomieniu wibracyjnym i wylaczac aparat po godzinie 17 - 18. Z reszta i tak zazwyczaj odbieram tel. zanim sie rolegnie dzwonek (wibra jest zazwyczaj o sekunde wczesniej). Wreszcze przez analogie do Starej Chaty - jak weszly komorki i na gorze Jawor nad Solina pojawil sie przekaznik Ery kilka osob (dokladnie cztery), w tym nie da sie ukryc, ze ja zrzucily sie na antene kierunkowa, aby moc spokojnie rozmawiac. I wtedy nikt nie mial nic przeciwko temu. Nawet mimo ze antena miala byc na scianie Chaty, a kabel wpuszczczony do Gosciowki. Zostala postawiona przy drewutni tylko dlatego, ze z Chaty byl za slaby odbior. Co do laptopow: Sam nie mam i nie wiem, czy bede mial w najblizszej przyszlosci, a nawet jesli juz, to na razie raczej nie bede mial potrzeby korzystanai z niego na gorze. Tym niemniej zwracam uwage na pelna nazwe tego miejsca: "Dom Pracy Twórczej Chata Socjologa". A laptop to dla wielu osob narzedzie pracy. Nie bede tu podawal nazwiska jednego z najstarszych stazem otrytczykow (nie, to nie Baltazara mam na mysli), ktory juz kilka lat temu przyjezdzal na gore z komputerem i tam pracowal. Takie przeciez mamy czasy, ze juz malo kto pisze prace (tu: naukowe, a wiadomo, ze miejsce dla socjologow i psychologow do tworzenia jest wyjatkowo klimatyczne) recznie. Jak ma lapcia, to z niego korzysta. Wiadomo takze, ze zazwyczaj osoba taka potrafii sie zachowac i nie manifestuje tego, ze ma. Owszem, jak ktos by zaczal tluc w "Medal of Honor" z glosnikami na full, to sam bym mu zwrocil uwage, a na sprzeciw zareagowal bym dosc gwaltownie, ale jak ktos bedzie akurat pisal prace, to czemu nie? Czy trzeba mu nakazac pisanie reczne lub na maszynie??? Sorry.
Tak wiec konczac ten dyskurs apeluje do osob ktore beda podejmowaly decyzje o rozsadek. Owszem: informacja o zakazie uzywania telefonow komorkowych - TAK. Faszyzm w przestrzeganiu tego zakazu - NIE. Kary pieniezne - zdecydowanie - NIE. Jak to sobie wyobrazam? Proste - starzy bywalce sami beda wiedzieli, ze jak juz musza miec aparat wlaczony (tych co nie musza to zapewniam, ze to naprawde nie jest frajda) maja wlaczyc wibre i wylaczyc dzwonek, z rozmowa wychodzimy na zewnatrz, lub do drewutni (mialbym ochote rozszerzyc "permisje" na sluzbowke za zgoda gospodarza i gosciiowki oraz jaskolki, ale niech tam... jak zakaz to zakaz). Nowym jak sie wymsknie zwracac spokojnie uwage... Jak nie beda sie sluchac, to trudno... nikt nikomu nie karze byc otrytczykiem, ani tez przebywac czy nocowac w Chacie... To bylo by na tyle z mojej strony w tej kwestii...
pozdrawiam
meping
P.S. To w Chacie jest juz zasieg???? ;-O
No czesc Meping. Nie do konca sie z Toba zgadzam, chociaz w jednym niewatpliwie masz racje - telefon zawsze mozna wyciszyc, wlaczyc na wibro, itd. I wlasnie o to chodzi, a nie, zeby rekwirowac komorki na wejsciu do Chaty, czy skanowac kto ma w kieszeni wlaczona komore, a kto nie. Dla mnie kultura wymaga, zeby w takich miejscach/sytuacjach nie zaburzac innym zycia i atmosfey dzwonkami i gadaniem przez telefon - dotyczy to np. kina, teatru, kosciola... i takze Chaty! Wielu to rozumie, ale nie wszyscy. Ja tez duzo pracuje telefonem, dzwonia do mnie klienci (czasem bardzo wazni), etc., ale chce szanowac innych, a elementem tego jest rowniez nie wlaczanie ich w moje sprawy biznesowe. I tak samo ja nie chce byc czescia zawodowego zaangazowania innych, szczegolnie kiedy jesten w Bieszczadach, w Chacie, co jest dla mnie specyficznym azylem. Moj pomysl z puszka wynikalz doswiadczenia, jakie mialem u siebie w firmie: w trakcie mitingow prosilismy wszystkich o wylaczenie telefonow, ale mimo to co kilka minut jakis dzwonil, przerywajac wazna dyskusje, przentacje, etc. I co - mam tych ludzi wyrzucic z firmy, zdegradowac? Oni wszyscy maja wazny powod, zeby miec wlaczona komorke, tym bardziej, ze jestesmy w pracy, a wiec klienci, itd. Ale jak zrobilismy ustalenie, ze za dzwonek telefonu, albo SMSa winowajca placi 20 zl, to nagle, po kilku razach, okazalo sie, ze mozna telefony wylaczyc albo przynajmniej wyciszyc i jest OK. Ktos nazwie to faszyzmem - moze i tak, ale ja sie z tym nie zgadzam - dla mnie jest to element szacunku dla innych (i dla samego siebie, jak sie nad tym glebiej zastanowic) i chcialbym o to walczyc. Ale dlaczego powinienem ograniczac pod tym wzgledem tylko siebie i pozwalac na to innym? Moze jestem ulomny, ale moja tolerancja az tak daleko sie nie posuwa. Zrobmy jasne zasady/standardy i komunikujmy je wszystkim, a kto nie chce/nie potrafi ich przestrzegac to sorry. Jestem przekonany, ze zdecydowana wiekszosc rozsadnych ludzi zaakceptuje je latwo i dzieki temu szybko przyswoi. A pozostali? Jeszcze raz sorry, ale "porzuccie wszelka nadzieje, ktorzy tu wchodzicie...". Zaprzaszam do dyskusji na Walnym - uwazam, ze to wazny i ciekawy temat.
Pozdrawiam,
Andy.
Witaj po d³ugiej przerwie.
Krótko: nie jestem w³a¶cicielem firmy, tylko pracownikiem. Fakt, ¿e jest du¿a (miêdzynarodowa).
Andy i inni ¶wiadkami, ¿e moja komóra akurat najczê¶ciej dzwoni³a podczas budowy:
Mam chyba najlepszy zasiêg + du¿o spraw budowlanych do mnie + te¿ mam tak± pracê, ¿e ¿yæ beze mnie nie mog± + dla mnie to te¿ mo¿liwo¶æ bycia na górze i pracy jednocze¶nie (chêtnie bêdê korzysta³ z laptopa, je¶li bêdzie mo¿na wej¶æ w internet.
ALE:
Moge w³±czyæ wibrator, moge wychodziæ pod drewutniê, ¿eby gadaæ, mogê trzymaæ komórê przy dupie, ¿eby nie dzwoni³a innyn przez 15 mni. zanim j± raczê znale¼æ.
Z tym liczeniem na dyscyplinê i wyczucie innych... hm... wolê siê nie wypowiadaæ publicznie. W pracy szefujê i wiem, ¿e z lud¼mi jak z dzieæmi.
Je¶li wszyscy deklaruj± dyscyplinê, to w czym problem? Przecie¿ do puszki nie wpadnie ani z³otówka.
Ja chêtnie zap³acê, gdy mi siê zdarzy zapomnieæ.
A je¶li to chodzi o puszkê itself, mo¿emy j± zamieniæ na karnego dupniaka - po klapie w dupê od ka¿dego.
A mo¿e w takim razie has³o znane wszystkim "bo nawazniejsze, ¿eby byæ razem zast±piæ nowym: "bo najwazniejsze, ¿eby nie dzwoni³a komóra"?
pozdrawiam
napisales:
ALE:
Moge w³±czyæ wibrator, moge wychodziæ pod drewutniê, ¿eby gadaæ, mogê trzymaæ komórê przy dupie, ¿eby nie dzwoni³a innyn przez 15 mni. zanim j± raczê znale¼æ.
Z tym liczeniem na dyscyplinê i wyczucie innych... hm... wolê siê nie wypowiadaæ publicznie. W pracy szefujê i wiem, ¿e z lud¼mi jak z dzieæmi.
Je¶li wszyscy deklaruj± dyscyplinê, to w czym problem? Przecie¿ do puszki nie wpadnie ani z³otówka.
Ja chêtnie zap³acê, gdy mi siê zdarzy zapomnieæ.
A je¶li to chodzi o puszkê itself, mo¿emy j± zamieniæ na karnego dupniaka - po klapie w dupê od ka¿dego.
*** A widzisz.... Czyli jakis liberalizm dopuszczasz. W gruncie rzeczy sprowadza sie to do tego co sam zaproponowalem czyli jak ktos musi byc pod telefonem, to nosi go przy dupie z wlaczona wibra. Dla mnie nie do pomyslenia jest polozenie telefonu na kominku z dzwonkiem na full i udanie sie gdzie indziej. Jak mam wlaczony telefon, to mam go w kieszeni. Problem jednak polega na tym, ze chce uniknac chorych sytuacji typu: zabrzeczala mi wibra w kieszeni, odbieram pzedstawiajac sie i mowiac tylko "prosze poczekac, musze wyjsc z pomieszczenia w ktorym sie aktualnie znajduje", zas jakis nadgorliwiec karze mi wrzucac danine do puszki. Taka sytuacja bylaby dla mnie po prostu chora i takiego czegos chce uniknac. Nie wiem, czy wyrazilem sie dostatecznie jasno?
pzdr
meping
Jasne Meping. Ju¿ czuj±c, ze brzêczy, wychodzê z kominkowej, w sieni odbieram, mówi±c "chwileczkê", wk³adam buty s³uchaj±c kto dzwoni, na ganku mówiê "proszê powtórzyæ", w drodze pod drewutniê odpowiadam, ¿e mnie to nie interesuje i spokojnie wracam do chaty.
To jest jasne, ¿e je¶li kto¶ swoj± postaw± pokazuje, ¿e nie chce mi robiæ przykro¶ci swoimi telefonami, to nie bêdê mu dokucza³.
Tylko problem w ma³ej grupie spo³ecznej, zw³aszcza polskiej, polega na tym, ¿e ludziom siê mówi rób to, nie rób tego, ludzie siê z Tob± zgadzaj±, a Ty potem znajdujesz podpaski pod ¶wierkiem, albo puszki i flaszki dooko³a chaty.
Dlatego jestem za dupniakiem. Przynajmniej bêdzie weso³o.
Eh dupniaczek. Trzeba bedzie dzwonic do pan roznych i liczyc na to, ze maja wlaczone telefony :lol: Piekny przepis nie da sie ukryc:))
Pozdro
Jasne Meping. Ju¿ czuj±c, ze brzêczy, wychodzê z kominkowej, w sieni odbieram, mówi±c "chwileczkê", wk³adam buty s³uchaj±c kto dzwoni, na ganku mówiê "proszê powtórzyæ", w drodze pod drewutniê odpowiadam, ¿e mnie to nie interesuje i spokojnie wracam do chaty.
To jest jasne, ¿e je¶li kto¶ swoj± postaw± pokazuje, ¿e nie chce mi robiæ przykro¶ci swoimi telefonami, to nie bêdê mu dokucza³.
Tylko problem w ma³ej grupie spo³ecznej, zw³aszcza polskiej, polega na tym, ¿e ludziom siê mówi rób to, nie rób tego, ludzie siê z Tob± zgadzaj±, a Ty potem znajdujesz podpaski pod ¶wierkiem, albo puszki i flaszki dooko³a chaty.
Dlatego jestem za dupniakiem. Przynajmniej bêdzie weso³o. Czyli mniej wiecej dochodzimy do porozumienia. O ile towarzystwo bedzie na tyle wyrozumiale, aby nie rzucac sie na kazdego komu cos zabrzeczy w kieszeni nim dobiegnie do drzwi (i mam na mysli wibre), to tez bede za. Pozostaje w zasadzie jak na razie zwisajacy mi problem laptopow. Chetnie bym zobaczyl, co mysla o tamtym fragmencie mojej wczesniejszej wypowiedzi inni.
A mo¿e w takim razie has³o znane wszystkim "bo nawazniejsze, ¿eby byæ razem zast±piæ nowym: "bo najwazniejsze, ¿eby nie dzwoni³a komóra"?
pozdrawiam Jak Ci to powiedziec Beatko... Nie znam Cie, albo nie kojarze, nie wiem ile masz lat, ale wydaje sie, ze jestes z mlodszego rzutu ortytczykow niz ja. Nie gniewaj sie, ze Ci tak napisze, ale kiedys sam potrafilem bardzo stanowczo stawiac pewne kwestie, powoli z tego wyroslem, no moze lepiej bedzie powiedziec wyrastam. Otoz zycie to nie je bajka, latwo sie mowi o szczytnych celach i idealach, kiedy nie ma sie do utrzymania domu, ciezko chorej zony (aktualnie znowu w szpitalu), dziecka. Ma sie za to przeterminowane platnosci i za oknem kurczacy sie stos drewna do ogrzewania domu, ktory starczy przy najbardziej optymistycznych zalozeniach do stycznia i brak pieniedzy na nastepny, a grzac czyms trzeba. W dodatku w takiej sytuacji badzo wskazana jest odskocznia p.t. wyjazd na Otryt czy do Bartnego. Tym niemniej osoby ktore wtedy mnie zastepuja moga miec problemy z niektorymi sprawami i to tymi wiekszymi. Dlatego tez mimo iz staram sie ma wakacjach odciac od spraw codziennych nie moge zagwarantowac, ze jak uda nam sie wyrwac z Warsiafki i wdrapac na Otryt (nie wiem z czym jest wiekszy problem) to nagle nie bede musial wykonac serii telefonow, bo cos sie zaczie walic... Taki life.
--
pozdrawiam i mam nadzieje, ze sie nie gniewasz
meping
Meping, apelujê o odrobinê dobrej woli w interpretacji czyjej¶ wypowiedzi.
Kurcze, nie odzywalem sie bo cie znam i wiem jak trudno zmienic twoje zdanie. Tak sie sklada ze Beata ma jednak duzo wieksze doswiadczenie niz ty i twoja wypowiedz powinna ci uswiadomic ze jesli o czyms nie masz pojecia to sie nie wypowiadaj. Tym bardziej ze swoimi wypowiedziami traktujesz nas jak stado wyglodnialych wilkow czekajacych tylko okazji by rzucic sie na biednego turyste ktoremu zabrzeczy komora. Sorry, ale wykaz odrobine dobrej woli i przestan traktowac rozmowcow jak debili. A jesli naprawde musisz miec zdefiniowane wszystko od a do zet to specjalnie dla ciebie zrobimy regulamin chaty skonstruowany na wzor amerykanskich instrukcji obslugi: nie wolno wkladac kota do mikrofalówki bo mo¿na mu zrobiæ krzywde.
Jest cos takiego jak wyczucie i dystans. I niestety moja wypowiedz ca³kowicie tych rzeczy pozbawiona podyktowana jest swiadomoscia ze to co zawarte jest w domysle - dla Ciebie najwyra¼niej jest nieczytelne.
A je¶li chodzi o twoj± sytuacjê rodzinn± to bardzo Ci wspó³czujemy i chêtnie w razie czego i w miarê mo¿liwo¶ci pomo¿emy, ale nie wykorzystuj tej swojej sytuacji jako uzasadnienie do m±drzenia siê i pouczania bardziej do¶wiadczonych od siebie osób.
Oj oj - widzê, ¿e muszê wy³o¿yæ jasno podtekst mojej z³o¶liwej wypowiedzi - mia³a stanowiæ ironiczny komentarz do niezwyk³ej popularno¶ci tematu komórek na otryckim forum. I tyle. A przecie¿ wiadomo, ¿e na Otrycie : "najwazniejsze jest......etc" patrz motto prezesa naszego. ;)
Pozdrawiam wszystkich :)
Eh dupniaczek. Trzeba bedzie dzwonic do pan roznych i liczyc na to, ze maja wlaczone telefony :lol: Piekny przepis nie da sie ukryc:)) Nie podpalaj siê Janio, dziewczyny nie bêd± zainteresowane. Dziewczyny bêd± mia³y w³±czone wibratory :)