bigos - mĂłj pamiÄtnik, wspomnienia, uczucia, przeĹźycia ...
.....Ogólnie pisuję na różne grupy i fora dyskusyjne od lat 10 i wiem czego się można spodziewać.
Basia Podziwiam..... czyli początek był w 1997 roku , czy tak????
i pytanie --Kto tu z obecnych na forum ,był w tamtych latach "gdzieś w necie" ???
->Joorg
Inaugurowałem w necie właśnie w 97-mym,ale grupy i fora to u mnie późniejsza sprawa.
Podziwiam..... czyli początek był w 1997 roku , czy tak????
i pytanie --Kto tu z obecnych na forum ,był w tamtych latach "gdzieś w necie" ??? Z Internetu korzystam aktywnie od roku 1995, ale pierwsze posty na pl.rec.gory napisałam w roku 1999.
Pozdrowienia
Basia
Hej:)
Do Joorga: zacząłem około połowy lat 90-tych. Wtedy chyba pojawiło się ICQ, przynajmniej w moim pececie. Następnie zapisałem się na wszystkie interesujące mnie pl.rece, irce i listy mailingowe:D Po czym nastąpiła katastrofa czyli nie nadążałem z odczytywaniem wszystkiego, a co dopiero z pisaninami:P Po ostrej selekcji zostałem stałym czytelnikiem 'precla' i mało aktywnym uczestnikiem listy ENTOMO-L z Guelph Univ. w Kanadzie. Od kilku lat pisuję tu. Ot i już...
Pozdrawiam,
Derty
No to ja później... Pierwszy post był na forum Brytana w grudniu 2001. A potem w 2002 w związku z wykończeniem kursu przewodnickiego - fora górskie - np pl.rec.góry. Kurcze - jak to już długo... ;)
Mnie stuknęło 9,5 roku jak błądzę po necie, a w '99 pojawiła się pierwsza stronka o Biesach.
Kilka lat temu, za starych, dobrych czasów Irek zalogował mnie na tym forum. Od niedawna jestem na innych forach górskich. Częściowo dlatego, że sprawia mi to przyjemność, częściowo zaś na polecenie trenera od e-marketingu. Promocja Bieszczadów. Miałam opracować wizerunek na rzecz tamtych forum. Nie udało mi się. Na jednym usłyszałam wyp... k... . Co najgorsze trener od e-marketingu jest ze mnie zadowolony. Twierdzi, że rzadko zdarza się stworzyć taki wizerunek, który by wywołał aż tak silne emocje. Reasumując opreacja się udała, pacjent tylko zmarł.
1999 - forum SE (polityka). Od 1999 czytam m.in. pl.rec.gory (ale pierwszy post chyba 2000 lub 2001). W tych samych latach powstał dział bieszczadzki na gory.pl (obecne e-gory.pl), który przez jakiś czas robiłem.
p.s - Lucynko - zmień trenera, taktyką Leppera i innych oszołomów daleko nie zajedziesz (dobre na krótką metę), może już zauważyłaś.
Potrze,na Tymochowicza nas nie stać. Oczywiście, żartuję. Zaskakujące jest to, że tak dużo osób zajmuje się e- marketingiem. Najwięcej na owym preclu i w grupach dyskusyjnych. Czasami służbowo przeglądam fora i powoli zaczynam dostrzegać wizerunki. Może nie w klasycznym znaczeniu tego słowa ale mam wrażenie, że kilka osób jest skierowanych przez firmy produkujące sprzęt górski. Akurat mnie to nie drażni, wręcz przeciwnie czerpię od nich wiedzę. Najwięcej jest na usługach farmaceutów i filmowców. Z tego co wiem niewiele osób bierze za to pieniądze. To raczej idealiści, którzy odwalają niekiedy kawał dobrej roboty. Są efektywni, bo wierzą w to co robią.
A na marginesie, taki bieszczadzki wizerunek powinien być na każdym forum. Nie wydurniać się jak ja ale informować o Bieszczadach. Tu brakuje mi ludzi z parku, którzy chcieliby informować o BdPN. Padam z nóg. Dobranoc.
Może nie w klasycznym znaczeniu tego słowa ale mam wrażenie, że kilka osób jest skierowanych przez firmy produkujące sprzęt górski. Akurat mnie to nie drażni, wręcz przeciwnie czerpię od nich wiedzę. Najwięcej jest na usługach farmaceutów i filmowców. Z tego co wiem niewiele osób bierze za to pieniądze. To raczej idealiści, którzy odwalają niekiedy kawał dobrej roboty. Są efektywni, bo wierzą w to co robią. IMHO - spiskowa teoria dziejów.
Udzielam się na pl.rec.gory jak pisałam od 1999 r a na kilku górskich forach od około 2002-2003 r. I nie zauważam takich osób.
Sama współpracuję stale z "npm" - robimy testy sprzętu, czego się nie wypieram, ale staram się być całkiem obiektywna i jak buty mi przemakają to o tym piszę. Podobnie moi koledzy z redakcji.
Kogoś Ty spotkała na usługach farmaceutów ?
A kogo na usługach filmowców ?
Jeśli rzucasz na kogoś oskarżenia - to napisz wprost, podaj przykłady postów "marketingowych".
Nie wypieram się też tego że kilka razy (średnio raz na każdym forum) reklamowałam obozy górskie, które prowadzę.
Ale raz - i wystarczy, powtarzanie tego samego po raz któryś z kolei jest nudne i powoduje skutek przeciwny niż zamierzony.
Pozdrowienia
Basia
Witaj Basiu
Ale raz - i wystarczy, powtarzanie tego samego po raz któryś z kolei jest nudne i powoduje skutek przeciwny niż zamierzony. Ano właśnie - i to jest ten E_MARKETING w wykonaniu "konowałów", czyli praktycznie antymarketing. Ciekawe, czy tacy ludzie biorą szmal, czy tak są durnowaci, że za te ściemy, które im się wtłacza do łbów muszą jeszcze dodatkowo dopłacać do "szkoleń"?
I po kiego (cenzura) muszą te bzdety "przerabiać" inni? Mało tandety dookoła?
Gdy zacząłem buszować po necie (gdzieś tak "kole" 1993 roczka - było spoko.
Tylko grupy dyskusyjne (a ile na tamte czasy "nowości" się przez poszczególne grupy ściągało!!! - szkoda, że tak szybko zamknęli serwer we wrocku), konkretni ludzie, konkretne problemy zawsze z opcją podpowiedzi. Zero tandety intelektualnej.
A dzisiaj?
To se ne wrati pane Hawranek
Ale czy to znaczy, że mam się z tym zgadzać?
P.s.
i tak burzy mózgów nie budiet