bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...
24.07.2010 r. - sobota
Po namiotowej smaalni pod Grunwaldem i urokliwym tygodniu w Pieninach, w sobotnie popoudnie Bieszczady powitay nas deszczem. Pierwszy deszczowy dzie nie jest irytujcy, bo przecie jest nadzieja, bo przed nami cay tydzie w Bieszczadzie...
Po wstpnym rozpakowaniu u Pani Zosi w Strzebowiskach, spacerze ‶do koca” wsi, wybralimy si na obiadokolacj do Chaty Wdrowca, gdzie przypadkowe spotkanie z Krzysztofem Myszkowskim odebralimy jako dobr wrb... Przy kiepskich prognozach pogody postanowiem zewszd czerpa nadziej ;-)
25.07.2010 r. - niedziela
Zgodnie z prognozami dzie by deszczowy. Spdzilimy go leniwie i zgodnie z planem na spotkaniu z Pawem - koleg z Rzeszowa i jego trzema crkami. Dzieci zajmoway si sob, a my mielimy czas na Polakw rozmowy i ogldanie zdj...
Drugi deszczowy dzie nie jest bardzo irytujcy...
Z balkonu mia si roztacza widok na Smerek i Poonin Wetlisk... Nie roztacza si.
Hmm nie ebym bya wcibska czy ciekawa;-))ale z kim Krzychu tam by?;-)))
No dobra...deszcz deszcz i deszcz.
W kocu przestao pada?;-)))
Z kim by nie moja sprawa ;-)
Tak... Deszcz i deszcz, masakra i wcale nie chciao przesta...
26.07.2010r. - poniedziaek
Prognozy dalej kiepskie. Nie naley im wierzy, bo jak to prognozy, nie zawsze si sprawdzaj... Po przebudzeniu biegn wic z nadziej na balkon... Widoku na Smerek cigle brak. ‶Mokra szmata nad gow zastpuje nam niebo”.
Pozostaje realizowa plan B. Pojedziemy szlakiem ‼architektury drewnianej”. Ruszamy ze Strzebowisk, przez Ustrzyki Grne (pamitam jeszcze, gdy byy tam tylko dwa sklepy i eby mie chleb na weekend trzeba byo stan w kolejce w pitek o wicie;)) do Smolnika.
W Smolniku mamy szczcie, cerkiew jest otwarta, udaje nam si zobaczy j nie tylko z zewntrz.
Kolejny przystanek to Lutowiska. Nie ma tu ju cerkwi, a obok zachowanego czciowo cmentarza stoi jedynie jej miniatura. W Lutowiskach rodzinka uzupenia zapasy sodyczy, a ja ogldam ruiny synagogi.
Ruszamy w kierunku jednego z kocw wiata - do Michniowca - udowadniajc po drodze Stray Granicznej, e baganik naszego samochodu jest pusty. W Michniowcu wiksze wraenie ni cerkiew (zamknita) wywouj w nas domy, a wrcz chaty, brg i wrak samochodu wronity w krajobraz...
Czas tu si zatrzyma...
Wolno jak biegncy tu czas (i jak pozwala na to dziurawa droga) ruszamy do Bystrego. Tutaj cerkiew od razu zwraca uwag swoj wielkoci. Na dodatek jest otwarta, a sympatyczny Pan wewntrz wiele o niej opowiada. Pusty ikonastas wyglda ponuro, wewntrz cerkwi znajduje si jednak sporo ‶eksponatw”, ktre warto zobaczy. Jak si dowiadujemy wikszo zwiedzajcych przyjeda tu jednak tak jak my w czasie zej pogody, dni soneczne spdzajc na szlakach. Ogldamy niewielki cmentarz i udajemy si w kierunku Czarnej.
Zastajemy zamknite drzwi. Opis gosi, e: ‶witynia jest jednym z nielicznych ju reprezentantw nurtu klasycyzujcego w drewnianej architekturze”, obok cmentarz, dwonnica, kapliczka, tablica- pomnik ‶W 50 rocznic przymusowego wysiedlenia z Ojcowizny ludnoci Polskiej...”. Dzieci nie wysiadaj ju nawet z samochodu.
Kolejny przystanek to obek. Malutka i te niestety zamknita cerkiew. Pada deszcz - wysiadam tylko ja. Zapisuj kolejny widok do przypomnienia przy kominku w zimowe wieczory.
Cerkiew w Rabem jest otwarta, co zachca nas wszystkich do jej zwiedzenia. Wewntrz Pan upomina si o datki... To wyjania fakt, e otworzy cerkiew dla zwiedzajcych.
adnie pooona na wzniesieniu i ciekawie wygldajca z zewntrz jest cerkiew w Hoszowie - kolejny ‶przystanek” naszej podry. Ogldamy ciekawy styl cerkwi, a dzieci urzdzaj wycigi patyczkw na rzeczce rzucajc je na wod z pobliskiego mostku.
Nastpny ‶punkt programu” przed obiadem to Jasie. W Jasieniu wstpujemy do Sanktuarium Matki Boskiej Bieszczadzkiej, po czym udajemy si na pobliski cmentarz.
Po co na cmentarz?
U Pani Zosi, u ktrej mieszkalimy trafiem na ksik ‶Majster Bieda czyli zakapiorskie Bieszczady” Andrzeja Potockiego. Ksiki wczeniej nie znaem, a poniewa traktuje o ludziach, napisana jest tak, e dobrze si czyta i na dodatek pogoda bya ‶barowa” (w tym przypadku ksikowa) - wcigna mnie. Zamwiem sobie nawet najnowsze wydanie w ksigarni internetowej, eby na mnie czekao po powrocie. Jako zakapiorw autor uj szeroki wachlarz postaci, definiujc w ten sposb rwnie szeroko znaczenie sowa. Z zakapiorw - artystw miej si miejscowi i maj swoje zdanie na temat wielu opisanych postaci... Jest ju nawet karczma Zakapior. Ale mniejsza o to. Pierwsz opisan w ksice postaci jest wanie Majster Bieda, czyli Wadek Nadopta, moim zdaniem do zakapiora mu daleko. Posta autentyczna. Poniewa wychowaem si m.in. na piosenkach WGB i czsto zastanawiaem si ‶skd przychodzi, kto go zna, kto mu rk poda kiedy?”, postanowiem odnale grb czowieka - legendy. Grb ten znajduje si wanie w Jasieniu.
W Jasieniu jak si okazuje jest te grb ‶Francuza”, kolejnej postaci opisanej w ksice, co wzbudzio nasze lekkie zdziwienie, bo autor wyranie ‶umiejscawia” go w Moczarach.
W wydaniu drugim ksiki autor popeni bd, ktry poprawiony jest w wydaniu trzecim ‶znacznie poszerzonym”, ktre posiadam.
Ustrzyki Dolne - obiad.
W drodze powrotnej prawie odruchowo uwieczniem cerkiew w Stefkowej, a poniewa zmczenie zaczo dawa si we znaki wsptowarzyszom wicej postojw nie byo.
No... poza jednym. Tylko bardzo si nie miejcie...
Mimo wielu pobytw w Bieszczadach, niedawno dopiero doczytaem, e w miejscowoci Bbrka istniaa jedna z najstarszych kopalni ropy naftowej na wiecie - obecnie muzeum.
Znalazem Bbrk na mapie i przez niniejsz Bbrk przebiegaa nasza podr powrotna. Na samo zwiedzanie byo ju za pno, ale skoro byem ‶tak blisko” chciaem umiejscowi sobie w pamici pooenie kopalni. Ku mojemu zdziwieniu w Bbrce nie byo adnych oznacze, dot. kopalni. Z daleka zobaczyem stare szyby i tam skierowaem samochd ze zmczon ju rodzink. Dojechalimy do... kamienioomu. ona i dzieci nie wysiadali ju z samochodu. Ja ‶cyknem” kilka zdj i zasignem jzyka u ‶miejscowych”.
Okazao si (co potem zweryfikowaem, bo miejscowi nie byli pewni), e Bbrka tak, ale nie ta, tylko inna. Waciwa pooona jest niedaleko Krosna i Dukli.
Wrcilimy do Strzebowisk przez Solin (krtki spacer wrd straganw) i Terk...
Jak tak teraz analizuj... To strasznie dugi ten dzie by...
Zacznik 19832Zacznik 19827Zacznik 19829Zacznik 19824Zacznik 19828Zacznik 19823Zacznik 19825Zacznik 19830Zacznik 19831Zacznik 19826
http://forum.bieszczady.info.pl/images/misc/pencil.png
Zacznik 19833Zacznik 19838Zacznik 19836Zacznik 19834Zacznik 19835Zacznik 19837
27.07.2010 r. - wtorek
Nie zdziwi nikogo zapewne (zwaszcza Krysi ;-)) - padao.
75% skadu orzeko, e si byczymy. Nie byo sensu nawet ciuchci jecha, bo co to za przyjemno, gdy wszystko zasaniaj chmury.
Gry, zabawy, TV, internet, czytanki, zakupy, obiad. Niby nuda, ale chichotw i gupawek byo co niemiara.
Czwarty dzie deszczu potrafi mimo to wkurzy.
28.07.2010 r. - roda
‶Chmury a po grach cae w deszczu warkoczach”, wic my azi nie bdziemy :/
Rozwinicie planu B, czyli kolejna ‶wyprawa” samochodowa.
Przejedamy przez Jabonki, przypominajc dzieciom, e byy tu dwa lata temu. W Baligrodzie musimy si zatrzyma - Synek musi zobaczy czog. Wymieniamy kilka zda na temat jego prawdziwoci, walcz z teori, e nie moe by prawdziwy, bo nie ma gumowych gsienic. Przewaa argument, e takim jedzili ‶czterej pancerni”.
Odwiedzamy Cmentarz Wojenny.
Zacznik 19845Zacznik 19846Zacznik 19849
Dojedamy do Leska. Pierwsze kroki kierujemy do synagogi (czy jak kto woli ‶galerii sztuki”).
Zacznik 19851Zacznik 19853Zacznik 19850
Potem odwiedzamy kirkut. Smutny widok jak w wikszoci takich miejsc...
Zacznik 19848Zacznik 19844
...
Wracamy do centrum, gdzie dzieci kusi banner ‶najlepsza pizza w miecie”. Pizza moe dobra - nie wiem, dzieci jady - ale towarzystwo gapiowskie. Przy wyjciu okazuje si, e kto wyszed wczenie w kurtce Crki zostawiajc swoj. Straty musz by. W nadziei na uczciwo zostawiamy kurtk (i tak bya za maa) i nr telefonu. Do dzi cisza.
Zaopatrujemy si w znicze i wolno wracamy do domu wybierajc drog obok kapliczki Szczliwych Powrotw. Ogldamy okopisko, fikune ksztaty drzew nad urwiskiem, zapalamy znicze.
Zacznik 19847Zacznik 19852
Kolejny dzie deszczowy dobiega koca.
Na kolejny prognozy s optymistyczne...
Super;-)
czekam na cig dalszy;-)))
Przygldajc si Twoim zdjciom z Bystrego, widz e podoga naprawiona?
Tak, na zdjciu wida nowe deski. W porwnaniu ze zdjciami, ktre widziaem u vm'a jest ju znacznie wikszy porzdek i porodku ustawione s awki. W dolnej czci ikonastasu s te repliki ikon.
29.07.2010 r. - czwartek
‘Yes, yes, yes’, e tak polityka zacytuj... Przestao pada, poranne soce niemiao przebija si przez chmury. Idziemy w gry.
Mj entuzjazm lekko chodzi rodzinka, gwnie tempem porannych przygotowa ;-) W sumie rozumiem, zacz si trzeci tydzie wyjazdu, a deszczowe dni wszystkich nas rozleniwiy... W planie by Smerek i Poonina Wetliska. Ostatecznie pozostaje jednak tylko Wetliska.
Zostawiam rodzin w sklepie w Wetlinie w celu uzupenienia zapasw sodyczy i wody na szlak, a ja odstawiam samochd na parking w Berehach. Wracam z nadziej na stopa. Z t nadziej doszedem do serpentyn, ktrych ju dawno nie mona przej na ‘skuk’. Wszdzie druty i tabliczki. Na szczcie kierowcy si zlitowali najpierw mia Pani, ktra ruszya tylko na rekonesans po deszczach na P. Wyn, potem Pan, ktry ju(!) wraca ze szlaku (rejestracja Gdaska) do Wetliny.
Wchodzimy na Przecz Orowicza - Smerek cay w socu, troch mi szkoda. Na przeczy mocno wieje, wic na dusze napawanie si widokami i drugie niadanie szukamy miejsca bliej Hnatowego Berda.
Z grani Osadzkiego Smerek wida ju poprzez chmury, ale Wetliska wyglda zachcajco. Chmury jednak nas goni i przed samym schroniskiem wida ju niewiele.
Chatka Puchatka ma jak zwykle swj specyficzny klimat, rozgrzewamy si herbatk (niektrzy gralsk). Na zewntrz zaczyna pada. C, nie ma na co czeka, wieczr coraz bliej, wskakujemy w pelerynki i maszerujemy w d. Deszcz pada do intensywnie, ale szybko przestaje. Soce przebija si przez chmury, pojawia si tcza, za chwilk druga... Jest piknie! Dolina jest coraz bardziej owietlona socem, cz nieba niebieska, a po szczytach goni jeszcze kbowiska chmur, powoli zza nich wyania si Caryska. Ogldamy pikny spektakl.
Na zejciu doganiaj nas dwaj wdrowcy spotkani w schronisku - ojciec z synem. Wymieniamy wraenia, oni te ogldali niebo z podziwem. Zrobio si sympatycznie, rozmawiajc schodzimy razem w d. Na parkingu w Berehach stoi tylko nasz samochd. Wsptowarzysze zelizgiwania si z Pooniny zastanawiaj si nad powrotem (PKS?, stop?). Okazuje si, e jedziemy w tym samym kierunku, wic proponujemy podwiezienie. Pakujemy si w szstk do samochodu (ciasno, ale sympatycznie), podwozimy ich na pole namiotowe za Wetlin. Rzutem na tam zdylimy na obiadokolacj do karczmy w Strzebowiskach.
I niech sobie pisz niektrzy, e ty(o)powe szlaki to obciach ;-) Piknie byo :-)
Zacznik 19869Zacznik 19871Zacznik 19868Zacznik 19870
Zacznik 19866Zacznik 19872Zacznik 19865Zacznik 19867Zacznik 19873
30.07.2010 r. - pitek
Na ten dzie zaplanowana jest najdusza trasa. Zostawiamy samochd w Woosatem i ruszamy w kierunku Przeczy Bukowskiej. Jeli mam wybr wol ten szlak zaczyna od tej strony ni tu go koczy. Kilka kilometrw w duej czci asfaltowej drogi. Po drodze po lewej stronie mijamy mae rozlewisko. Niebo piknie odbija si w wodzie, wic robi kilka fotek. Po 2 godzinach ‶z hakiem” dochodzimy do wiaty u stp Rozsypaca. ‶Architektura drewniana” odstrasza stert mieci... Sterta ‶uoona” zostaa w kcie wiaty, gdzie pewnie komu si wydawao, e powinien by kosz na mieci... Podchodzimy na chilk do granicy, (SG czuwa!) i ruszamy w gr. Kolejny postj na Haliczu, mamy super pogod wic na caej trasie super widoki. Mimo wakacji i pocztku weekendu na trasie spotykamy niewiele osb. Od Halicza do Tarnicy (szkoda, e trzeba omija Krzemie) wdrujemy ju sami. Na szczycie spotykamy dwie osoby i troch zmian od naszej ostatniej ‶wizyty” (nowe barierki, awki, zabezpieczone siatk kamienie pod krzyem).
Zostajemy chwilk...
Zejcie do Woosatego wg oznacze to ok. 1 godziny i tyle mniej wicej nam zajmuje. Schodzimy w d w momencie, gdy soce zaczyna chowa si za grami i pojawiaj si wieczorne mgy. Na pn obiadokoacj ju nigdzie nie zdymy, wic wycigam statyw i uwieczniam mg.
Zacznik 19931Zacznik 19934Zacznik 19932Zacznik 19929
Zacznik 19933Zacznik 19936Zacznik 19930Zacznik 19935
31.07.2010 r. - sobota
Sobota miaa by dniem powrotu do domu, jednak ze wzgldu na wczeniejsze opady deszczu i niemono wdrowania postanowilimy zosta jeden dzie duej, skorzysta ze sonecznej pogody i pj w gry. Pani Zosia ma ju niestety dalsze rezerwacje, wic na ostatni noc przeprowadzamy si. Cra zostaje, a reszta zaogi w liczbie trzy rusza na Carysk. Podchodzimy od Berehw. Najlepiej z podejciem radzi sobie synek, dla ktrego generalnie w grach im trudniej, tym lepiej. Mimo, e Caryska naley do jednego z bardziej uczszczanych szlakw ludzi spotykamy znw niewielu. Szlak przemierzamy niespiesznie chonc widoki na Welisk, Rawki i Tarnic. Wdrwk koczymy w Ustrzykach Grnych, gdzie odwiedzamy jeszcze miejsce po dawnej stanicy opolskiej w Terebowcu.
Poegnaly wieczr w Bieszczadach spdzilimy w Cisnej na ostatnim koncercie festiwalu ‶Natchnieni Bieszczadem”: Agata Rymarowicz i Tadeusz Krok.
Zacznik 19944Zacznik 19939Zacznik 19938Zacznik 19942Zacznik 19945
Zacznik 19941Zacznik 19943Zacznik 19946Zacznik 19940Zacznik 19947
Padziernikowe Bieszczady...
Na napisanie relacji notorycznie brakuje mi czasu. Troch zdj wrzuciem na Picasa Web, czyli TUTAJ
Chtnych na przebrnicie/ogldanie zapraszam :)
Fajne deptanie po wasnych ladach dziki tym fotkom. Jednak czekam na relacj, bo par razy "skrcies" w bok! Pozdrawiam!
Ciesz si, e moje fotki przywoay wspomnienia ;)
Listopadowe Bieszczady...
Kilka fotek wrzuciem ju w wtku "Aktualne...", teraz troche wicej na Picasaweb
Najbardziej podoba mi si ten brak ludzi na szlakach, cisza i spokj emanuj.
http://picasaweb.google.com/OMohikan...46210165407554
az mi sie slabo zrobilo........to ten artur z beskidu niskiego????????? mialam go okazje kiedys poznac na ukrainie, bardzo mi pomogl... co z nim??????
juz wiem... internet jest wielki.... masakra....
Z Arturem chodziem do jednej klasy w liceum. On pierwszy opowiedzia mi o grach na Ukrainie. Kupi mi map WIGU, da kilka wskazwek i pojechaem pierwszy raz na Ukraine w sierpniu 2002 roku. W dzie powrotu do domu miaem do niego dzwoni, e super byo itd. ale nie zadzwoniem bo dowiedziaem si, e rano znaleziono go martwego...
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
Po namiotowej smaalni pod Grunwaldem i urokliwym tygodniu w Pieninach, w sobotnie popoudnie Bieszczady powitay nas deszczem. Pierwszy deszczowy dzie nie jest irytujcy, bo przecie jest nadzieja, bo przed nami cay tydzie w Bieszczadzie...
Po wstpnym rozpakowaniu u Pani Zosi w Strzebowiskach, spacerze ‶do koca” wsi, wybralimy si na obiadokolacj do Chaty Wdrowca, gdzie przypadkowe spotkanie z Krzysztofem Myszkowskim odebralimy jako dobr wrb... Przy kiepskich prognozach pogody postanowiem zewszd czerpa nadziej ;-)
25.07.2010 r. - niedziela
Zgodnie z prognozami dzie by deszczowy. Spdzilimy go leniwie i zgodnie z planem na spotkaniu z Pawem - koleg z Rzeszowa i jego trzema crkami. Dzieci zajmoway si sob, a my mielimy czas na Polakw rozmowy i ogldanie zdj...
Drugi deszczowy dzie nie jest bardzo irytujcy...
Z balkonu mia si roztacza widok na Smerek i Poonin Wetlisk... Nie roztacza si.
Hmm nie ebym bya wcibska czy ciekawa;-))ale z kim Krzychu tam by?;-)))
No dobra...deszcz deszcz i deszcz.
W kocu przestao pada?;-)))
Z kim by nie moja sprawa ;-)
Tak... Deszcz i deszcz, masakra i wcale nie chciao przesta...
26.07.2010r. - poniedziaek
Prognozy dalej kiepskie. Nie naley im wierzy, bo jak to prognozy, nie zawsze si sprawdzaj... Po przebudzeniu biegn wic z nadziej na balkon... Widoku na Smerek cigle brak. ‶Mokra szmata nad gow zastpuje nam niebo”.
Pozostaje realizowa plan B. Pojedziemy szlakiem ‼architektury drewnianej”. Ruszamy ze Strzebowisk, przez Ustrzyki Grne (pamitam jeszcze, gdy byy tam tylko dwa sklepy i eby mie chleb na weekend trzeba byo stan w kolejce w pitek o wicie;)) do Smolnika.
W Smolniku mamy szczcie, cerkiew jest otwarta, udaje nam si zobaczy j nie tylko z zewntrz.
Kolejny przystanek to Lutowiska. Nie ma tu ju cerkwi, a obok zachowanego czciowo cmentarza stoi jedynie jej miniatura. W Lutowiskach rodzinka uzupenia zapasy sodyczy, a ja ogldam ruiny synagogi.
Ruszamy w kierunku jednego z kocw wiata - do Michniowca - udowadniajc po drodze Stray Granicznej, e baganik naszego samochodu jest pusty. W Michniowcu wiksze wraenie ni cerkiew (zamknita) wywouj w nas domy, a wrcz chaty, brg i wrak samochodu wronity w krajobraz...
Czas tu si zatrzyma...
Wolno jak biegncy tu czas (i jak pozwala na to dziurawa droga) ruszamy do Bystrego. Tutaj cerkiew od razu zwraca uwag swoj wielkoci. Na dodatek jest otwarta, a sympatyczny Pan wewntrz wiele o niej opowiada. Pusty ikonastas wyglda ponuro, wewntrz cerkwi znajduje si jednak sporo ‶eksponatw”, ktre warto zobaczy. Jak si dowiadujemy wikszo zwiedzajcych przyjeda tu jednak tak jak my w czasie zej pogody, dni soneczne spdzajc na szlakach. Ogldamy niewielki cmentarz i udajemy si w kierunku Czarnej.
Zastajemy zamknite drzwi. Opis gosi, e: ‶witynia jest jednym z nielicznych ju reprezentantw nurtu klasycyzujcego w drewnianej architekturze”, obok cmentarz, dwonnica, kapliczka, tablica- pomnik ‶W 50 rocznic przymusowego wysiedlenia z Ojcowizny ludnoci Polskiej...”. Dzieci nie wysiadaj ju nawet z samochodu.
Kolejny przystanek to obek. Malutka i te niestety zamknita cerkiew. Pada deszcz - wysiadam tylko ja. Zapisuj kolejny widok do przypomnienia przy kominku w zimowe wieczory.
Cerkiew w Rabem jest otwarta, co zachca nas wszystkich do jej zwiedzenia. Wewntrz Pan upomina si o datki... To wyjania fakt, e otworzy cerkiew dla zwiedzajcych.
adnie pooona na wzniesieniu i ciekawie wygldajca z zewntrz jest cerkiew w Hoszowie - kolejny ‶przystanek” naszej podry. Ogldamy ciekawy styl cerkwi, a dzieci urzdzaj wycigi patyczkw na rzeczce rzucajc je na wod z pobliskiego mostku.
Nastpny ‶punkt programu” przed obiadem to Jasie. W Jasieniu wstpujemy do Sanktuarium Matki Boskiej Bieszczadzkiej, po czym udajemy si na pobliski cmentarz.
Po co na cmentarz?
U Pani Zosi, u ktrej mieszkalimy trafiem na ksik ‶Majster Bieda czyli zakapiorskie Bieszczady” Andrzeja Potockiego. Ksiki wczeniej nie znaem, a poniewa traktuje o ludziach, napisana jest tak, e dobrze si czyta i na dodatek pogoda bya ‶barowa” (w tym przypadku ksikowa) - wcigna mnie. Zamwiem sobie nawet najnowsze wydanie w ksigarni internetowej, eby na mnie czekao po powrocie. Jako zakapiorw autor uj szeroki wachlarz postaci, definiujc w ten sposb rwnie szeroko znaczenie sowa. Z zakapiorw - artystw miej si miejscowi i maj swoje zdanie na temat wielu opisanych postaci... Jest ju nawet karczma Zakapior. Ale mniejsza o to. Pierwsz opisan w ksice postaci jest wanie Majster Bieda, czyli Wadek Nadopta, moim zdaniem do zakapiora mu daleko. Posta autentyczna. Poniewa wychowaem si m.in. na piosenkach WGB i czsto zastanawiaem si ‶skd przychodzi, kto go zna, kto mu rk poda kiedy?”, postanowiem odnale grb czowieka - legendy. Grb ten znajduje si wanie w Jasieniu.
W Jasieniu jak si okazuje jest te grb ‶Francuza”, kolejnej postaci opisanej w ksice, co wzbudzio nasze lekkie zdziwienie, bo autor wyranie ‶umiejscawia” go w Moczarach.
W wydaniu drugim ksiki autor popeni bd, ktry poprawiony jest w wydaniu trzecim ‶znacznie poszerzonym”, ktre posiadam.
Ustrzyki Dolne - obiad.
W drodze powrotnej prawie odruchowo uwieczniem cerkiew w Stefkowej, a poniewa zmczenie zaczo dawa si we znaki wsptowarzyszom wicej postojw nie byo.
No... poza jednym. Tylko bardzo si nie miejcie...
Mimo wielu pobytw w Bieszczadach, niedawno dopiero doczytaem, e w miejscowoci Bbrka istniaa jedna z najstarszych kopalni ropy naftowej na wiecie - obecnie muzeum.
Znalazem Bbrk na mapie i przez niniejsz Bbrk przebiegaa nasza podr powrotna. Na samo zwiedzanie byo ju za pno, ale skoro byem ‶tak blisko” chciaem umiejscowi sobie w pamici pooenie kopalni. Ku mojemu zdziwieniu w Bbrce nie byo adnych oznacze, dot. kopalni. Z daleka zobaczyem stare szyby i tam skierowaem samochd ze zmczon ju rodzink. Dojechalimy do... kamienioomu. ona i dzieci nie wysiadali ju z samochodu. Ja ‶cyknem” kilka zdj i zasignem jzyka u ‶miejscowych”.
Okazao si (co potem zweryfikowaem, bo miejscowi nie byli pewni), e Bbrka tak, ale nie ta, tylko inna. Waciwa pooona jest niedaleko Krosna i Dukli.
Wrcilimy do Strzebowisk przez Solin (krtki spacer wrd straganw) i Terk...
Jak tak teraz analizuj... To strasznie dugi ten dzie by...
Zacznik 19832Zacznik 19827Zacznik 19829Zacznik 19824Zacznik 19828Zacznik 19823Zacznik 19825Zacznik 19830Zacznik 19831Zacznik 19826
http://forum.bieszczady.info.pl/images/misc/pencil.png
Zacznik 19833Zacznik 19838Zacznik 19836Zacznik 19834Zacznik 19835Zacznik 19837
27.07.2010 r. - wtorek
Nie zdziwi nikogo zapewne (zwaszcza Krysi ;-)) - padao.
75% skadu orzeko, e si byczymy. Nie byo sensu nawet ciuchci jecha, bo co to za przyjemno, gdy wszystko zasaniaj chmury.
Gry, zabawy, TV, internet, czytanki, zakupy, obiad. Niby nuda, ale chichotw i gupawek byo co niemiara.
Czwarty dzie deszczu potrafi mimo to wkurzy.
28.07.2010 r. - roda
‶Chmury a po grach cae w deszczu warkoczach”, wic my azi nie bdziemy :/
Rozwinicie planu B, czyli kolejna ‶wyprawa” samochodowa.
Przejedamy przez Jabonki, przypominajc dzieciom, e byy tu dwa lata temu. W Baligrodzie musimy si zatrzyma - Synek musi zobaczy czog. Wymieniamy kilka zda na temat jego prawdziwoci, walcz z teori, e nie moe by prawdziwy, bo nie ma gumowych gsienic. Przewaa argument, e takim jedzili ‶czterej pancerni”.
Odwiedzamy Cmentarz Wojenny.
Zacznik 19845Zacznik 19846Zacznik 19849
Dojedamy do Leska. Pierwsze kroki kierujemy do synagogi (czy jak kto woli ‶galerii sztuki”).
Zacznik 19851Zacznik 19853Zacznik 19850
Potem odwiedzamy kirkut. Smutny widok jak w wikszoci takich miejsc...
Zacznik 19848Zacznik 19844
...
Wracamy do centrum, gdzie dzieci kusi banner ‶najlepsza pizza w miecie”. Pizza moe dobra - nie wiem, dzieci jady - ale towarzystwo gapiowskie. Przy wyjciu okazuje si, e kto wyszed wczenie w kurtce Crki zostawiajc swoj. Straty musz by. W nadziei na uczciwo zostawiamy kurtk (i tak bya za maa) i nr telefonu. Do dzi cisza.
Zaopatrujemy si w znicze i wolno wracamy do domu wybierajc drog obok kapliczki Szczliwych Powrotw. Ogldamy okopisko, fikune ksztaty drzew nad urwiskiem, zapalamy znicze.
Zacznik 19847Zacznik 19852
Kolejny dzie deszczowy dobiega koca.
Na kolejny prognozy s optymistyczne...
Super;-)
czekam na cig dalszy;-)))
Przygldajc si Twoim zdjciom z Bystrego, widz e podoga naprawiona?
Tak, na zdjciu wida nowe deski. W porwnaniu ze zdjciami, ktre widziaem u vm'a jest ju znacznie wikszy porzdek i porodku ustawione s awki. W dolnej czci ikonastasu s te repliki ikon.
29.07.2010 r. - czwartek
‘Yes, yes, yes’, e tak polityka zacytuj... Przestao pada, poranne soce niemiao przebija si przez chmury. Idziemy w gry.
Mj entuzjazm lekko chodzi rodzinka, gwnie tempem porannych przygotowa ;-) W sumie rozumiem, zacz si trzeci tydzie wyjazdu, a deszczowe dni wszystkich nas rozleniwiy... W planie by Smerek i Poonina Wetliska. Ostatecznie pozostaje jednak tylko Wetliska.
Zostawiam rodzin w sklepie w Wetlinie w celu uzupenienia zapasw sodyczy i wody na szlak, a ja odstawiam samochd na parking w Berehach. Wracam z nadziej na stopa. Z t nadziej doszedem do serpentyn, ktrych ju dawno nie mona przej na ‘skuk’. Wszdzie druty i tabliczki. Na szczcie kierowcy si zlitowali najpierw mia Pani, ktra ruszya tylko na rekonesans po deszczach na P. Wyn, potem Pan, ktry ju(!) wraca ze szlaku (rejestracja Gdaska) do Wetliny.
Wchodzimy na Przecz Orowicza - Smerek cay w socu, troch mi szkoda. Na przeczy mocno wieje, wic na dusze napawanie si widokami i drugie niadanie szukamy miejsca bliej Hnatowego Berda.
Z grani Osadzkiego Smerek wida ju poprzez chmury, ale Wetliska wyglda zachcajco. Chmury jednak nas goni i przed samym schroniskiem wida ju niewiele.
Chatka Puchatka ma jak zwykle swj specyficzny klimat, rozgrzewamy si herbatk (niektrzy gralsk). Na zewntrz zaczyna pada. C, nie ma na co czeka, wieczr coraz bliej, wskakujemy w pelerynki i maszerujemy w d. Deszcz pada do intensywnie, ale szybko przestaje. Soce przebija si przez chmury, pojawia si tcza, za chwilk druga... Jest piknie! Dolina jest coraz bardziej owietlona socem, cz nieba niebieska, a po szczytach goni jeszcze kbowiska chmur, powoli zza nich wyania si Caryska. Ogldamy pikny spektakl.
Na zejciu doganiaj nas dwaj wdrowcy spotkani w schronisku - ojciec z synem. Wymieniamy wraenia, oni te ogldali niebo z podziwem. Zrobio si sympatycznie, rozmawiajc schodzimy razem w d. Na parkingu w Berehach stoi tylko nasz samochd. Wsptowarzysze zelizgiwania si z Pooniny zastanawiaj si nad powrotem (PKS?, stop?). Okazuje si, e jedziemy w tym samym kierunku, wic proponujemy podwiezienie. Pakujemy si w szstk do samochodu (ciasno, ale sympatycznie), podwozimy ich na pole namiotowe za Wetlin. Rzutem na tam zdylimy na obiadokolacj do karczmy w Strzebowiskach.
I niech sobie pisz niektrzy, e ty(o)powe szlaki to obciach ;-) Piknie byo :-)
Zacznik 19869Zacznik 19871Zacznik 19868Zacznik 19870
Zacznik 19866Zacznik 19872Zacznik 19865Zacznik 19867Zacznik 19873
30.07.2010 r. - pitek
Na ten dzie zaplanowana jest najdusza trasa. Zostawiamy samochd w Woosatem i ruszamy w kierunku Przeczy Bukowskiej. Jeli mam wybr wol ten szlak zaczyna od tej strony ni tu go koczy. Kilka kilometrw w duej czci asfaltowej drogi. Po drodze po lewej stronie mijamy mae rozlewisko. Niebo piknie odbija si w wodzie, wic robi kilka fotek. Po 2 godzinach ‶z hakiem” dochodzimy do wiaty u stp Rozsypaca. ‶Architektura drewniana” odstrasza stert mieci... Sterta ‶uoona” zostaa w kcie wiaty, gdzie pewnie komu si wydawao, e powinien by kosz na mieci... Podchodzimy na chilk do granicy, (SG czuwa!) i ruszamy w gr. Kolejny postj na Haliczu, mamy super pogod wic na caej trasie super widoki. Mimo wakacji i pocztku weekendu na trasie spotykamy niewiele osb. Od Halicza do Tarnicy (szkoda, e trzeba omija Krzemie) wdrujemy ju sami. Na szczycie spotykamy dwie osoby i troch zmian od naszej ostatniej ‶wizyty” (nowe barierki, awki, zabezpieczone siatk kamienie pod krzyem).
Zostajemy chwilk...
Zejcie do Woosatego wg oznacze to ok. 1 godziny i tyle mniej wicej nam zajmuje. Schodzimy w d w momencie, gdy soce zaczyna chowa si za grami i pojawiaj si wieczorne mgy. Na pn obiadokoacj ju nigdzie nie zdymy, wic wycigam statyw i uwieczniam mg.
Zacznik 19931Zacznik 19934Zacznik 19932Zacznik 19929
Zacznik 19933Zacznik 19936Zacznik 19930Zacznik 19935
31.07.2010 r. - sobota
Sobota miaa by dniem powrotu do domu, jednak ze wzgldu na wczeniejsze opady deszczu i niemono wdrowania postanowilimy zosta jeden dzie duej, skorzysta ze sonecznej pogody i pj w gry. Pani Zosia ma ju niestety dalsze rezerwacje, wic na ostatni noc przeprowadzamy si. Cra zostaje, a reszta zaogi w liczbie trzy rusza na Carysk. Podchodzimy od Berehw. Najlepiej z podejciem radzi sobie synek, dla ktrego generalnie w grach im trudniej, tym lepiej. Mimo, e Caryska naley do jednego z bardziej uczszczanych szlakw ludzi spotykamy znw niewielu. Szlak przemierzamy niespiesznie chonc widoki na Welisk, Rawki i Tarnic. Wdrwk koczymy w Ustrzykach Grnych, gdzie odwiedzamy jeszcze miejsce po dawnej stanicy opolskiej w Terebowcu.
Poegnaly wieczr w Bieszczadach spdzilimy w Cisnej na ostatnim koncercie festiwalu ‶Natchnieni Bieszczadem”: Agata Rymarowicz i Tadeusz Krok.
Zacznik 19944Zacznik 19939Zacznik 19938Zacznik 19942Zacznik 19945
Zacznik 19941Zacznik 19943Zacznik 19946Zacznik 19940Zacznik 19947
Padziernikowe Bieszczady...
Na napisanie relacji notorycznie brakuje mi czasu. Troch zdj wrzuciem na Picasa Web, czyli TUTAJ
Chtnych na przebrnicie/ogldanie zapraszam :)
Fajne deptanie po wasnych ladach dziki tym fotkom. Jednak czekam na relacj, bo par razy "skrcies" w bok! Pozdrawiam!
Ciesz si, e moje fotki przywoay wspomnienia ;)
Listopadowe Bieszczady...
Kilka fotek wrzuciem ju w wtku "Aktualne...", teraz troche wicej na Picasaweb
Najbardziej podoba mi si ten brak ludzi na szlakach, cisza i spokj emanuj.
http://picasaweb.google.com/OMohikan...46210165407554
az mi sie slabo zrobilo........to ten artur z beskidu niskiego????????? mialam go okazje kiedys poznac na ukrainie, bardzo mi pomogl... co z nim??????
juz wiem... internet jest wielki.... masakra....
Z Arturem chodziem do jednej klasy w liceum. On pierwszy opowiedzia mi o grach na Ukrainie. Kupi mi map WIGU, da kilka wskazwek i pojechaem pierwszy raz na Ukraine w sierpniu 2002 roku. W dzie powrotu do domu miaem do niego dzwoni, e super byo itd. ale nie zadzwoniem bo dowiedziaem si, e rano znaleziono go martwego...