ďťż

Koleją! Koleją!

bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...

W ostatnią niedzielę (czyli wczoraj) wczesnym rankiem dwuosobowa ekipa zameldowała się na dworcu... nie, nie na dworcu kolejowym :wink: Na dworcu PKS. Dzień rozpoczęliśmy od podziwiania miłego sercu rzeszowskich bieszczadników widoku:

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_01.jpg

Powiecie, że nic miłego nie ma w tym widoku? Wczesny, mroźny, bezludny, niedzielny poranek na dworcu PKS... Faktycznie, nic miłego. Ale na stanowisku NR 5 (które na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od stanowiska NR 4) trwa niecierpliwe przytupywanie: autobus do Bukowca już grzeje silniki! Niemało relacji, które pojawiają się na forum ma swój początek właśnie tam, na zasłoniętym ostatnim autobusem w głębi po prawej stanowisku NR 5.

Autobus przyjechał punktualnie i w komfortowych warunkach zawiózł nas do Sanoka. Do Sanoka, bo dalsza część podróży miała rozpocząć się tu:

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_02.jpg

i prowadzić w tę stronę:

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_03.jpg

Koleją. Oczywiście, że koleją! :smile:


A szkoda, że nie od razu z Rzeszowa stojącym tam TKt 48-27, który oglądaliśmy czasu swego o późnych godzinach wieczornych. Załącznik 39768
Ja tam myślę, że dobrze, że w ogóle :wink: Szkodami będę się martwił później :mrgreen:
Czasu od przyjazdu autobusu było ok. 20 min. Krótki spacer po okolicach dworców PKS i PKP spowodował, że przeoczyłem przejazd przez Sanok pociągu dalekobieżnego z Bydgoszczy. Z Bydgoszczy! A "mój" przyjechał chwilę później:

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_04.jpg

I już mogłem się wygodnie rozsiąść i podziwiać widoki za oknem.

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_05.jpg

Także mój ulubiony kawałek tej trasy, oglądany bez stresu bo nie zza kierownicy samochodu.

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_06.jpg

I tak aż do Rzepedzi, bo w Rzepedzi koniec miłego, trzeba było wysiąść na zimne :wink:

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_07.jpg

Jak widać nie tylko my wysiedliśmy w Rzepedzi, razem z nami duża grupa z PTTK Krosno a z tą grupą Duch_ i olgaa, niegdyś często bywający na forum. PTTK Krosno zamierzało zdobyć Rzepedkę, my poszliśmy w przeciwną stronę. Naszym celem była wielka kupa suchej trawy.


Dokładnie -tamten, to także mój ulubiony odcinek tej trasy! I nie tylko, bo już nie raz podróżując autostopem, przypadkowi kierowcy mówili, że bardzo lubią to miejsce, tę perspektywę. Więc lubię i ja -jest cudna! Tak sądziłam, że spotkasz Agusię i Roberta :) Jak widać pociąg dalej cieszy się dużym zainteresowaniem.
W 1977 roku jechałem koleją do Komańczy takimi wagonikami, w których jeszcze były drewniane szczebelkowe siedzenia, oczywiście pociąg był ciągnięty przez parowóz, więc w wąwozach przy otwartych oknach czasem robiło się duszno:wink:.
Cieszę się, że pociągi wracają na tę trasę. Mimo, że te nowoczesne składy nie wyglądają oldskulowo, ale dobrze, że są.
Czy jest jeszcze szansa, by kiedyś w Rzepedzi przesiąść się do wąskotorówki? Patrząc na mocno naruszone czasem mosty nad Osławą, patrz foto
Załącznik 39785
wydaje się, że byłoby to duże przedsięwzięcie inwestycyjne, którego obecny operator kolejki nie udźwignie.
Czy są w ogóle jakieś plany wydłużenia trasy kolejki?
Rośnie ruch turystyczny w Bieszczadach, to widać szczególnie w ostatnich latach, a ze względu na wypadnięcie niektórych tradycyjnych kierunków wyjazdowych do ciepłych krajów wydaje się, że gości będzie jeszcze więcej. Reaktywacja kolejki byłaby znakomitą propozycją turystyczną i lokalną atrakcją, na bazie której mogłyby skorzystać miejscowości położone wzdłuż jej trasy.
Pytanie tylko, czy na pewno chcemy, żeby przyciągać więcej turystów w Bieszczady, bo grozi to ich zadeptaniem i "zakopanizacją" tych bardziej atrakcyjnych rejonów.

W 1977 roku jechałem koleją do Komańczy takimi wagonikami, w których jeszcze były drewniane szczebelkowe siedzenia, oczywiście pociąg był ciągnięty przez parowóz, więc w wąwozach przy otwartych oknach czasem robiło się duszno:wink:. Tak to mogło wyglądać. Mniej więcej, bo na zdjęciu OKz32-2 na trasie z Chabówki do Kasiny Wielkiej, ale była by to frajda. Cóż na razie mamy szynobusy i cieszmy się chociaż z tego.
Załącznik 39786

(...)

I tak aż do Rzepedzi, bo w Rzepedzi koniec miłego, trzeba było wysiąść na zimne :wink:

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_07.jpg

(...).
Koniec miłego ?
A miał jeździć do Komańczy ?
Czy coś pomyliłem ?

Koniec miłego ?
A miał jeździć do Komańczy ?
Szynobus miał jeździć do Komańczy i jeździ, ale nigdzie nie było mowy, że ja mam nim jechać na ostatnią stację :wink:

A skoro nie miałem jechać, to trzeba było iść. Poszliśmy więc, przez całą Rzepedź, a kawałek za nią skręciliśmy zachód z lekkim odchyłem na północ. Na zachód, więc relacja w dziale nie-bieszczadzkim.

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_08.jpg

Po kilku krokach zatrzymaliśmy się przed zawadiacko przechylonym ostrzeżeniem. Byłoby strasznie, ale trzynogi niedźwiedź skojarzenia wywoływał raczej dalekie od strachu. Poszliśmy więc!

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_09.jpg

A dalej było biało...

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_10.jpg

... także na mostku, którego pewnej nocy tak długo poszukiwałem.

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_11.jpg

Jednym słowem było pięknie!
"Byłoby strasznie, ale trzynogi niedźwiedź skojarzenia wywoływał raczej dalekie od strachu"

-Trójnogi niedźwiedź w Bieszczadach kojarzy się chyba tylko z jednym....... :) Zmałpowali znak już kultowy :P

Fajnie, że śniegu dosypuje i ciągle coraz więcej. Ja tej zimy zdecydowanie wolę wersję pogodową hard niż light :)

Czy jest jeszcze szansa, by kiedyś w Rzepedzi przesiąść się do wąskotorówki? Patrząc na mocno naruszone czasem mosty nad Osławą, patrz foto
Załącznik 39785
wydaje się, że byłoby to duże przedsięwzięcie inwestycyjne, którego obecny operator kolejki nie udźwignie.
Czy są w ogóle jakieś plany wydłużenia trasy kolejki?
Z tego, co gdzieś kiedyś znalazłem (o tutaj -> http://kolejka.bieszczady.pl/o-naszej-fundacji/4/), kolejka po rewitalizacji jeździła na trasie Przysłup-Majdan-Wola Michowa-Smolnik. To najdalszy "zasięg". Czy z Rzepedzi - wątpię, ponieważ na odcinku Rzepedź - Prełuki część nowej drogi została poprowadzona m.in. po byłym torowisku.

"Byłoby strasznie, ale trzynogi niedźwiedź skojarzenia wywoływał raczej dalekie od strachu"

-Trójnogi niedźwiedź w Bieszczadach kojarzy się chyba tylko z jednym....... :) Zmałpowali znak już kultowy :P
Tak, tak. To był totem naszych toruńskich spotkań. Do dziś przechowuję tę relikwię u siebie, ale nikt nie ma odwagi jej otworzyć w obawie przed niekontrolowanym wybuchem. Rocznik 2006.
Minęliśmy mostek, krzyż (oglądałem go po raz pierwszy w świetle dziennym, wcześnie dwa razy podziwiałem go nocą)...

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_12.jpg

... widoki na piękne polany, ...

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_13.jpg

... znany wszystkim cmentarz wampiryczny i w końcu dotarliśmy do chaty.

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_14.jpg

Jeszcze stoi :smile: Wielka Kupa Suchej Trawy była już na wyciągnięcie ręki.
Wielka Kupa Suchej Trawy była już na wyciągnięcie ręki, ale jeszcze troszkę potu trzeba było wylać. Pod górkę podejść,

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_15.jpg

ale i znajome, bieszczadzkie widoki pooglądać

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_16.jpg

i w końcu za Wielką przed wiatrem się schować :wink:

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_17.jpg

Główny szczyt wabił, ale - choć było niedaleko - nie ugięliśmy się.

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_18.jpg

Przez las udaliśmy się w kierunku cywilizacji.

... i w końcu dotarliśmy do chaty.

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_14.jpg
A ten czerwony garniturek na sznurku, to którego z Was:???:
Jakieś trzydzieści parę dni wcześniej owa czerwona łachatanka, wraz z niebieską wisiały w sposób nienaruszony. Inne sprzęty wraz z żółtą zabytkową miednicą też...
Załącznik 39802
Może tam nikt nie chodzi:mrgreen:, a kupka trawy ma się dobrze cały czas....
Załącznik 39803

Może tam nikt nie chodzi:mrgreen:, Jak nie? Trzydzieści dni temu byłeś Ty, w niedzielę ja. To nikt? :wink:


a kupka trawy ma się dobrze cały czas.... Kupka? Trzy czołgi by się za nią jedną schowały, a Ty nazywasz ją "kupką"?
W lesie troszkę się zagadaliśmy i zamiast po bożemu iść do Komańczy szlakiem rzuciło nas najpierw aż pod Birczę a potem od razu pod klasztor.

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_19.jpg

Bywa i tak :smile: Minęliśmy niegdysiejsze schronisko, w którym meble wietrzyły się na balkonie

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_20.jpg

a potem pognaliśmy do Wandy na coś ciepłego. Z daleka było widać zaproszenie,

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_21.jpg

niestety z bliska wskoczyło coś jeszcze...

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_22.jpg

I to nie tylko tam,

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_23.jpg

ta tabliczka najwyraźniej dobrze się w Komańczy sprzedaje.

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_24.jpg

Na szczęście dla sklepu tabliczki zabrakło i chciał-nie chciał musiał być otwarty :wink: Po szybkich zakupach został nam ostatni etap tej wycieczki. Kolejowy! :smile:

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_25.jpg
Tak, tak ... w Republice Komańczańskiej wszystko zakluczone po za latem... tylko zostaje sklep GS-u i bar na krzyżówce... ten przy ulicy Po Zbóju. Szwendaliśmy się prawie cztery dni w okolicach po których Ty wędrowałeś i spotkaliśmy tylko trzech rowerzystów na rowerach z monstrualnymi oponami (w Komańczy) i na Wahalowskim miejscowych off-rołdowców...
Załącznik 39804

... rzuciło nas najpierw aż pod Birczę a potem od razu pod klasztor. To macie ładne przebiegi dzienne - ponad 150 km!
Hej ! jak to , Wanda zamknięta ?
przecież to niedopuszczalne :!:


(...) tylko zostaje sklep GS-u i bar na krzyżówce... ten przy ulicy Po Zbóju. (...) Nie wiem o którym sklepie piszesz, bo główny i zawsze otwarty sklep to "Delikatesy Centrum" który odwiedzam z uporem maniaka.

w Republice Komańczańskiej wszystko zakluczone po za latem... tylko zostaje sklep GS-u Sklep to obecnie nie GS a z tego co pamiętam sieć "Centrum". Tak jak Henio pisze:


główny i zawsze otwarty sklep to "Delikatesy Centrum" który odwiedzam z uporem maniaka. I druga uwaga:

i bar na krzyżówce O "Wandzie" myślisz? Zamknięta.


... rzuciło nas najpierw aż pod Birczę a potem od razu pod klasztor. To macie ładne przebiegi dzienne - ponad 150 km! Niejednemu psu Burek, niejednemu miejscu Bircza! :mrgreen:


Hej ! jak to , Wanda zamknięta ?
przecież to niedopuszczalne :!:
No, idzie sobie człowiek o głodzie i chłodzie i już wybiera sobie w myślach stolik i specjałami go zapełnia, a tu takie rozczarowanie. Masz rację, to niedopuszczalne, żeby "Wanda" była zamknięta :sad:

Hej ! jak to , Wanda zamknięta ?
przecież to niedopuszczalne :!:
Prawdopodobnie Bartek zbyt wcześnie zgłodniał!
Z całą pewnością było po 11oo! :smile:
Czas chyba zmierzać do finału :smile:

Szynobus już stał:

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_26.jpg

i do środka wpuścił, mimo, że do odjazdu było ponad 25 minut. Ruszył punktualnie a w Rzepedzi podjął :wink: krośnieński PTTK. Przy tej okazji ponownie dziękuję Agnieszcze za poczęstunek z proziaków (Made by Robert) z masłem czosnkowym! W szynobusie jechali także miejscowi miłośnicy kolei i przedstawiciele lokalnych władz, zachęcali do korzystania z "Bieszczadzkiego żaczka" (tak nazywa się oficjalnie to połączenie, którym w niedzielę jeździłem) i rozdawali płytę "Rokofolkolędowanie" Bieszczadresów i Przyjaciół. Dostałem i ja :smile:

Jechałem sobie wygodnie pociągiem, wcinałem proziaki (pyszne!), oglądałem widoki

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_27.jpg

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_28.jpg

i słuchałem nieformalnych i nieoficjalnych wieści. A w Sanoku wysiadłem

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_29.jpg

i do Rzeszowa wróciłem autobusem. Niektórzy zapytają: "Dlaczego, skoro Żaczek jechał do samego Rzeszowa?". Otóż pomimo tego, że na autobus czekałem w Sanoku prawie pół godziny, w Rzeszowie byłem i tak godzinę szybciej od Żaczka :wink: Do Rzeszowa Żaczek jedzie ok. 3 godziny, na szczęście w obie strony (i w góry i z powrotem) jest dobrze skomunikowany z autobusami, co skraca całą podróż o godzinę właśnie i pozwala dojechać w okolice Komańczy także w niedzielę (z Rzeszowa Żaczek jedzie wyłącznie w piątek po południu).

A nieoficjalne wieści? Na wakacje być może Żaczek będzie jeździł do Łupkowa. Są prowadzone rozmowy ze Słowakami na temat dalszej opcji, ale co z tego wyjdzie nie wiadomo. No i o wąskotorówce krążyły jakieś plotki, że nie do Rzepedzi (to raczej nierealne) ale do Nowego Łupkowa dojedzie. Lubię koleje i jak tylko Żaczek dojedzie do Łupkowa to pojadę nim i ja, a ewentualna przesiadka na wąskotorówkę to byłoby już coś fantastycznego! A i obecną wersję, do Komańczy, jeszcze wykorzystam.

Na zachętę dla ewentualnych wahających się: płyta "Rokofolkolędowanie" (jeszcze w folii) trafi w ręce autora pierwszej relacji z wyjazdu w góry "Bieszczadzkim Żaczkiem". Warunki: udokumentowany skanem biletu przejazd Żaczkiem ma mieć co najmniej jeden przystanek :smile: Od frekwencji zależy istnienie tego połączenia, więc koleją bieszczadnicy. Koleją! :mrgreen:

http://www.bmiller.pl/forum/2016/kolej_30.jpg
Dzięki za jak zwykle fajną relację. Żaczek na pewno zostanie wykorzystany i to niejednokrotnie (tylko żeby przez moją absencję nie padło ostatnie pekaesowe połączenie niedzielne w Bieszczady, do Bukowca!). Już przesuwam mapę na najbliższy czas na lewo i opracowuję warianty niedzielnych wycieczek :)

tylko żeby przez moją absencję nie padło ostatnie pekaesowe połączenie niedzielne w Bieszczady, do Bukowca! W niedzielę z Sanoka ten autobus wyjechał pusty. No, kierowca był :wink: Obawiam się, że to połączenie niestety zniknie. Ale jak długo jeździ możesz nim dojeżdżać do Żaczka, to właśnie ten autobus w niedzielę najlepiej łączy się z szynobusem w Sanoku.
Bardzo fajny pomysł na wycieczkę i super relacja , narobił mi kolega Bartolomeo apetytu także może i ja coś wykombinuję w tym temacie , wysiadając w Komańczy jest coś chyba około pięciu godz. czasu do powrotu to można sporo pochodzić po okolicy.
I ja się przyłączam do podziękowań, bo już wiem, jak będę zdobywać Rzepedkę. Koleją, proszę Państwa, koleją!:-D
Czeka na mnie ta górka i czeka, aż musieli pociąg do Komańczy wypuścić;-)
Tylu chętnych, a ja mam tylko jedną płytę :sad: To może zainteresuje Was informacja, że z biletem na Żaczka można tu i ówdzie dostać ulgę na to i owo? :wink:

EDIT: i jeszcze pełny rozkład jazdy Żaczka:
Załącznik 39805

A nieoficjalne wieści? Na wakacje być może Żaczek będzie jeździł do Łupkowa. Są prowadzone rozmowy ze Słowakami na temat dalszej opcji, ale co z tego wyjdzie nie wiadomo. No i o wąskotorówce krążyły jakieś plotki, że nie do Rzepedzi (to raczej nierealne) ale do Nowego Łupkowa dojedzie. Lubię koleje i jak tylko Żaczek dojedzie do Łupkowa to pojadę nim i ja, a ewentualna przesiadka na wąskotorówkę to byłoby już coś fantastycznego! A i obecną wersję, do Komańczy, jeszcze wykorzystam.
Niestety ani na Rzepedź ani na Nowy Łupków wąskotorówką nie ma co liczyć. Za to szansa aby Żaczek jeździł do Łupkowa jest rzeczywiście spora. Oby została wykorzystana.
To ja też muszę na wiosnę lub w lecie, koleją! z rowerem oczywiście:smile:
Drzewiej (ale stary dziad ze mnie) tak się jeździło w Bieszczad. Po północy pociąg do Zagórza, przesiadka na pociąg do Łupkowa, wysiadało się w Rzepedzi. Tam śniadanko i ewentualnie piwko a następnie wąskotorówka do Łupkowa. W Łupkowie odwracano kolejkę i była przerwa ponad pół godziny, w sam raz na wysączenie piwka "Pod sosnami" lub wypicie trzech - po bieszczadzku. Tutaj też zbierano zwłoki tych, którzy przyjechali od razu do Łupkowa, normalnym torem, i zmęczyli się oczekiwaniem :twisted: A potem już w głąb Bieszczadu, do Cisnej, lub dalej. Taka podróż trwała cały dzień, ale było to całkiem przyjemne rozpoczęcie wypraw ;)
Niektórzy wysiadali dopiero w Komańczy i czerwonym szlakiem zdobywali Bieszczad. Można było iść od bazy do bazy bez noszenia prywatnego namiotu :-D

Drzewiej (ale stary dziad ze mnie) tak się jeździło w Bieszczad. Po północy pociąg do Zagórza, przesiadka na pociąg do Łupkowa, wysiadało się w Rzepedzi. Tam śniadanko i ewentualnie piwko a następnie wąskotorówka do Łupkowa. W Łupkowie odwracano kolejkę i była przerwa ponad pół godziny, w sam raz na wysączenie piwka "Pod sosnami" lub wypicie trzech - po bieszczadzku. Tutaj też zbierano zwłoki tych, którzy przyjechali od razu do Łupkowa, normalnym torem, i zmęczyli się oczekiwaniem :twisted: A potem już w głąb Bieszczadu, do Cisnej, lub dalej. Taka podróż trwała cały dzień, ale było to całkiem przyjemne rozpoczęcie wypraw ;) No ja to jeszcze pamiętam jak się z Katowic jechało nocnym pociągiem o nazwie "Bieszczady" do Zagórza (i do Krynicy, pociąg rozłączano w Stróżach). W Zagórzu pociąg był rano i od razu się przesiadało albo w kolejny do Łupkowa albo na autobus PKS w dowolne miejsce Bieszczadów. Pociąg był zawsze niemiłosiernie zatłoczony, raz spałam w przedziale na górnej półce bagażowej, bo jechały wtedy stare wagony z szerokimi drewnianymi półkami.

Nie pamiętam jednak czy pociąg startował w Katowicach czy jechał skądś z dalsza (np. z Wrocławia)

Kolejką z Łupkowa do Majdanu też (jeszcze wcześniej) jechałam, były tylko dwa wagoniki osobowe i reszta z drewnem, a całość ciągnął mały parowozik. Był to rok pański chyba 1969.

Kolejką z Łupkowa do Majdanu ..., były tylko dwa wagoniki osobowe i reszta z drewnem, ... Ta "reszta z drewnem" to było z Majdanu. Wagonik po prawej, na pierwszym planie nie załapał się. Pojedzie innym składem.
http://ciekawe.tematy.net/1974/bieszczady/bieszcz16.jpg

A do Majdanu to było "po drewno".

No ja to jeszcze pamiętam jak się z Katowic jechało nocnym pociągiem o nazwie "Bieszczady" do Zagórza (i do Krynicy, pociąg rozłączano w Stróżach). W Zagórzu pociąg był rano i od razu się przesiadało albo w kolejny do Łupkowa albo na autobus PKS w dowolne miejsce Bieszczadów. Pociąg był zawsze niemiłosiernie zatłoczony, raz spałam w przedziale na górnej półce bagażowej, bo jechały wtedy stare wagony z szerokimi drewnianymi półkami.
Nie pamiętam jednak czy pociąg startował w Katowicach czy jechał skądś z dalsza (np. z Wrocławia)
Bieszczady jeździły z Gliwic. Dobrze to pamiętam, bo specjalnie tam jeździłem, żeby do tego pociągu wejść. W Katowicach zazwyczaj wolne miejsca były jedynie w toalecie.
A w Zagórzu zamiast na piwo lub coś mocniejszego wędrowałem do tamtejszego sklepu po duży jogurt leśny z OSM Sanok (jakoś tak).
Czyż kolej nie jest piękna? :mrgreen: Na razie z Katowic ani Gliwic bezpośrednim do Zagórza nie da się dojechać, ale z Bydgoszczy, Torunia, Krakowa już tak. Jest nawet czas aby po jogurt z OSM Sanok wyskoczyć (tylko nie wiem czy coś tam o tej porze w niedzielę jest otwarte) i zaraz przyjeżdża szynobus do Komańczy. Na razie takie nocno-ranne połączenie jest możliwe tylko w niedzielę, ale może w sezonie będzie lepiej?
Ten z Bydgoszczy, Torunia jeździ aż z Gdyni, zdaje się, że tylko w weekendy. Z Torunia 12 godzin bez kwadransa. Ale kolej i tak jest piękna.
Zamysly zagorskich włodarzy względem kolei , od 2 min ;http://esanok.pl/2016/zagorz-siega-p...lm-00e7ts.html
Ot i Żaczek. Z ciekawymi postaciami drugiego planu na początku filmiku :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=YVz8NRzHHEk

Ten z Bydgoszczy, Torunia jeździ aż z Gdyni, zdaje się, że tylko w weekendy. Z Torunia 12 godzin bez kwadransa. Ale kolej i tak jest piękna. Ojjjj, ja pamiętam podróże koleją do Zagórza trwające nawet 30 godzin :mrgreen:
Najpierw wsiadanie często przez okno, potem kolebanie się zatłoczonym po dach pociągiem przez całą Polskę z przetaczaniem lokomotywy na różnych stacjach po drodze, ze spaniem w kuszetkach, na jednej nodze na korytarzu albo zawiązywaniem przedziału na noc. Taki swoisty folklor podróżny - pamiętam te podróże do dziś. A z Zagórza czasami jeździło się też pociągiem dalej - ten na UD jechał zwykle bardzo wolno, czasami z otwartymi drzwiami, ten zapach wakacji wdzierających się przez te otwarte drzwi i okna pociągu tez pamiętam do dziś :))

https://www.youtube.com/watch?v=WhWI-rp6oj8
dzisaj rano ja byl sie powozic...byl i moj znajomy tez ze slowacje ...nikto nejezdzi...jak moze zic pociag jak nema ludzi... czi bedzie i dalej jedzic...ktowie..
zdejsca malo i slabe..bilety kobieta zagorz-sanok straz kolejowa..byla zima i wiater.
komancza-wroblik slachecki..domu przesz rymanow jasliska certizne.
http://pokec.azet.sk/sanok1/fotoalbumy/sonoreta
pozdrawiam i czekam na wiosnu .
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl