ďťż

Jeden dzień w Bieszczadach.

bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...

Witam :-D
19 sierpnia, wyjeżdżam z Płocka rowerem, i w ciągu dwóch dni dojeżdżam do granicy z Białorusią. Następne dwa dni to jazda Nadbużańskim Szlakiem Rowerowym. Piątego dnia ok 3 rano wyjeżdżam z Hrubieszowa, żeby zdążyć na 5.30 na pociąg z Zamościa do Rzeszowa. Z rzeszowa tego samego dnia, ok godz 10 wyjeżdżam w stronę Bieszczad. Prawdopodobnie robiąc ok 157km dojadę w okolice Ustrzyk Górnych, lub przynajmniej jeziora Solińskiego.
I teraz pytanie do Was Bieszczadnicy: To będzie mój pierwszy wyjazd w Bieszczady. Na miejscy będę Jeden Pełny Dzień Chciałbym go wykorzystać jak najciekawiej. Rower bym zostawił w jakimś gospodarstwie agroturystycznym na przykład, a sam (razem z towarzyszem podróży) wybrał się w pieszą wędrówkę.
Chciałbym prosić o porady odnośnie ciekawego szlaku. Myślałem nad wejściem na Tarnicę. Czy Zdobycie jej zajmuje dużo czasu? Jeśli nie to co można jeszcze przejść? I czy dojeżdżając tam szosą z Rzeszowa mogę się spodziewać ciekawych widoków po drodze?
siódmego dnia zamierzam wrócić drogą kolejową do Płocka. Znalazłem odpowiedni pociąg z Rzeszowa ok godz. 16, jednak musiałbym wcześnie wyjechać, aby na niego zdążyć. Jakie są możliwości dojazdu do Rzeszowa z rowerami? Autobusem? Pociągiem? Gdzie znajduje się najbliższy dworzec?
Z góry dziękuję i liczę na konstruktywne odpowiedzi ;)
Pozdrawiam,
King144000


A wiesz-z godzinę temu o tym myślałam, ile by mi zajęło dotarcie z Rzeszowa w Bieszczady rowerem. Ale chyba jak nie mam kondycji to muszę liczyć 2 dni?
A na jeden dzień to ja bym Cię wygoniła na jakieś połoninki w zależności od miejsca, w którym zostawisz rower, albo i nie.
Z Rzeszowa do Ustrzyk Górnych jest ok 160km w zależności od drogi. Trzeba wziąć pod uwagę że to są już góry. Nie byłem tam jeszcze ale domyślam się że podjazy mogą być ciężkie i sam zdaję sobie sprawę że w jeden dzień przejechać tę trasę z załadowanym rowerem będzie niełatwo ;)
Osoba która nie ma konkretnej kondycji powinna trasę podzielić na dwa dni moim zdaniem.

A na jeden dzień to ja bym Cię wygoniła na jakieś połoninki w zależności od miejsca, w którym zostawisz rower, albo i nie. Zakładając że zostawię rower w Ustrzykach Górnych, proponujesz coś? ;)
W Górnych to Ci proponuję na Tarnicę i potem w zależności od czasu i/lub sił albo w dół do Wołosatego, albo kółeczko na Rozsypaniec i dopiero wtedy w dół do Wołosatego. Bardzo widokowa trasa-spodoba Ci się.



Z rzeszowa tego samego dnia, ok godz 10 wyjeżdżam w stronę Bieszczad Tylko nie jedź na Domaradz, Brzozów i Sanok, niech Cię ręka boska broni! Z Rzeszowa na Tyczyn, Dynów, za Dynowem w lewo przez most na Sanie, potem Dąbrówka Starzeńska, Huta Poręby, górą nad Jawornikiem Ruskim, Malawa, Stara Bircza, Kuźmina, Krościenko i Ustrzyki Dolne. Widoków po same pachy :wink: O ile dobrze pamiętam do Ustrzyk D. ok. 110km, ale górek sporo. Za to znacznie mniej ciężkiego sprzętu na drodze, szczególnie za Dynowem.

A dalej... Na ile jeszcze będziesz miał sił w nogach? Ja tam się nie znam, bo na sam widok roweru bolą mnie 4 litery, ale możesz przez Polanę jechać nad Zalew Soliński, możesz przez Dwernik do Berehów Grn. między połoniny albo wprost do Ustrzyk Górnych (i Wołosatego). A jak dojedziesz w góry (a nie nad Zalew) idź na połoniny, Wetlińska, Caryńska, Szeroki Wierch z Tarnicą - każda opcja jest dobra na pierwszy raz. Niektóre lżejsze inne cięższe, rzuć okiem na mapę i sam będziesz wiedział.

EDIT: choć jak sobie pomyślę o transportach żwiru pomiędzy Dynowem, Dąbrówką Starzeńską i Siedliskami to trochę się wycofuję z tej obietnicy braku ciężkiego sprzętu. Ale i tak tędy jest lepiej :wink:

Tylko nie jedź na Domaradz, Brzozów i Sanok, niech Cię ręka boska broni! Z Rzeszowa na Tyczyn, Dynów, za Dynowem w lewo przez most na Sanie, potem Dąbrówka Starzeńska, Huta Poręby, górą nad Jawornikiem Ruskim, Malawa, Stara Bircza, Kuźmina, Krościenko i Ustrzyki Dolne. Widoków po same pachy :wink: O ile dobrze pamiętam do Ustrzyk D. ok. 110km, ale górek sporo. Za to znacznie mniej ciężkiego sprzętu na drodze, szczególnie za Dynowem. Z pewnością wezmę to pod uwagę, chociaż myślalem aby w jeden dzień dojechać z Rzeszowa do Ustrzyk Górnych. Może to być ciężkie (160km), ale ewentualnie po drodze się zdecyduje.

W Górnych to Ci proponuję na Tarnicę i potem w zależności od czasu i/lub sił albo w dół do Wołosatego, albo kółeczko na Rozsypaniec i dopiero wtedy w dół do Wołosatego. Bardzo widokowa trasa-spodoba Ci się. Podoba mi się, dziękuję za radę,najpewniej skorzystam ;-)


A dalej... Na ile jeszcze będziesz miał sił w nogach? Ja tam się nie znam, bo na sam widok roweru bolą mnie 4 litery, ale możesz przez Polanę jechać nad Zalew Soliński, możesz przez Dwernik do Berehów Grn. między połoniny albo wprost do Ustrzyk Górnych (i Wołosatego). A jak dojedziesz w góry (a nie nad Zalew) idź na połoniny, Wetlińska, Caryńska, Szeroki Wierch z Tarnicą - każda opcja jest dobra na pierwszy raz. Niektóre lżejsze inne cięższe, rzuć okiem na mapę i sam będziesz wiedział. Na ile będę miał sił to nie wiem, bo będę miał w nogach ok 700km :razz: Ale myślę że coś z siebie dam radę wykrzesać.

Krysiu, jak jest z dlugością podanej przez Ciebie trasy pod względem czasowym? Mówimy oczywiście o rekreacyjnym tempie. Czy będzie to PEŁNY dzień, czy może kilka godzin?
Oj wiesz co...nie wiem, popatrz na mapę, bo ja w pracy nie mam, ale z tego co kojarzę, to Szerokim Wierchem do Tarnicy to coś około 3h było. Z Rozsypańca na dół masz praktycznie niestety drogę, a od Wołosatego to już masz normalny asfalt, więc spokojnie i po nocy pójdziesz i nie zabłądzisz, ale myślę, że jak rano wyjdziesz to bez problemu obejdziesz włącznie z robieniem zdjęć-ja na przykład mam żółwie tempo z tego właśnie powodu;-)
King144000 ja bym Ci proponował pojechać jeszcze autobusem z Rzeszowa do Sanoka. Jak grzecznie poprosisz i wyciągniesz jakąś dyszkę dla kierowcy to na pewno znajdzie się miejsce dla roweru w autobusowym bagażniku. Jazda główną drogą z Rzeszowa do Sanoka, przynajmniej na odcinku do Domaradza (gdzie jeździ pełno tirów) to igranie z życiem. Z Sanoka spokojnie dojedziesz do Ustrzyk Górnych, jeszcze skręcisz "tu czy tam" i zobaczysz coś ciekawego. Jeżeli bardzo Ci zależy na jeździe z Rzeszowa, to wal przez Dynów jak napisał bartolomeo. Powodzenia!
Dzięki za odpowiedzi ; )
Generalnie w żadnym wypadku nie pozwoliłbym sobie na dojechanie z Rzeszowa do Sanoka główną drogą. Przez Dynów byłoby najrozsądniej. Raz miałem okazję jechać 6 km drogą krajową. Dobrze że było szerokie asfaltowe pobocze bo inaczej bym na nią nie wjechał. Jechałem wtedy w Góry Świętokrzyskie według starej mapy, patrzę a tu drogę krajową w poprzek mojej trasy walnęli. Nigdy więcej :-D
Można też opcję tego co Krysia napisała - Wołosate - Tarnica - Halicz - Rozsypaniec - )( Bukowska - Wołosate - mniej męczenia stópek (mnie zawsze odcinek )( Bukowska - Wołosate dobija, a jakbym jeszcze miała piechtolotem do Górnych....) Spokojny dzionek w górach z super widokami. Ale latem to pewnie z Wołosatego jaki transport znajdzie się do Górnych a Szeroki Wierch wart jest przelezienia :)
@King144000
A dlaczego chcesz uciec z Hrubieszowa na zachód,zamiast pojechać przez Roztocze Południowe na Przemyśl i dalej przez Turnicę na Ustrzyki??
może po prostu z rowerem w bagażniku dojechać do Ustrzyk Grn, potem podjechać busem czy czymkolwiek do Wołosatego i na Tarnicę i Szeroki W ... tak resztki asfaltu na drodze P.Bukowska-Wołosate i dalej do Ustrzyk to nieciekawe doświadczenie

@King144000
A dlaczego chcesz uciec z Hrubieszowa na zachód,zamiast pojechać przez Roztocze Południowe na Przemyśl i dalej przez Turnicę na Ustrzyki??
Dopiero we wrześniu kończę 16 lat. W związku z tym nie mogę sobie pozwolić na dłuższy niż tygodniowy wyjazd co i tak jest ze strony moich rodziców niesamowitym przyzwoleniem w moją stronę. Jako że rodzice mi ufają, wiedzą że będziemy jechać we dwóch, ja przedstawię im plan wyjazdu i będę na bieżąco relacjonował gdzie jestem, czy wszystko w porządku itd. Nie będę prosił o jeszcze jeden dzień, dzięki któremu mógłbym dojechać w Bieszczady bez korzystania z pociągu, a przejazd z Zamościa do Rzeszowa zaoszczędzi jeden dzień. Więc albo tak, albo musiałbym poszukać sobie innej trasy niż Bieszczady ;)
Na szczęście z wiekiem możliwości będą się zwiększały. Kocham Turystykę rowerową, i kocham góry (pieszo czy rowerem) dlatego połączenie tego daje mi zawsze pełnię szczęścia.

Wracając do szlaku; Jeśli miałbym zmienić miejsce noclegowe na takie, abym miał blisko szlaku i nie musiał drałować na piechotę po asfalcie długiego odcinka, którą miejscowość/wioskę wybrać? Noclegu będę szukał u jakiegoś gospodarza który pozwoli rozbić namiot u siebie na podwórku.
z gospodarzami w Bieszczadzie to różnie, zalezy , który rejon...po prostu na jakimś polu namiotowym możesz się rozbić i tyle no i pamiętaj, że park narodowy też ma swoje ograniczenia co do biwakowania, dlatego pole będzie dobrym rozwiązaniem
Rower mozna zostawic w Ustrzykach Górnych .Podjechac busem do Mucznego i stamtąd przez Bukowe Berdo na Tarnicę i powót do Ustrzyk Szerokim Wierchem.Gdybym miala jeden dzien na Bieszczady teraz (po kilkunastu latach chodzenia po nich) to bylby mój wybór .
Mirenka ma dobry pomysł również...też bym go poparł
Ja nie-bo weź człowieku jeszcze szukaj busów do Mucznego. Na moją trasę po prostu wstaje i wychodzi. Z asfaltu jest tylko odcinek z Wołosatego, ale to raptem godzinka a i stopa złapać łatwo.
...bus do Mucznego? nie trzeba szukać, jeden telefon i już...tylko wczesniej
No pewnie, że nie trzeba szukać a dzwonić. Tylko płacić potem trzeba, pytałem o taki kurs dwa lub trzy lata temu: 100zł z Ustrzyk Górnych, bo to nie jest standardowa trasa i tylko na zamówienie się jeździ. Coś się zmieniło?

Rower mozna zostawic w Ustrzykach Górnych .Podjechac busem do Mucznego i stamtąd przez Bukowe Berdo na Tarnicę i powót do Ustrzyk Szerokim Wierchem.Gdybym miala jeden dzien na Bieszczady teraz (po kilkunastu latach chodzenia po nich) to bylby mój wybór . Ewentualnie można na Bukowe Berdo ruszyć z Widełek. Taki miałam plan podczas ubiegłotygodniowego pobytu. Łapaliśmy stopa w Ustrzykach, żeby podjechać właśnie do Widełek i zatrzymały się Lublinianki zmierzające do źródeł Sanu. Podwiozły nas aż do Mucznego:)
Z Widełek na Bukowe będzie ok. godzinę dłużej maszerowania niż z Mucznego, ale łagodniej chyba.
Też polecam z Mucznego przez Bukowe Berdo.A dostać się do Mucznego i okazją można,jak się ma szczęście:)
W mojej (prywatnej, osobistej i subiektywnej ;)) ocenie Bukowe Berdo to najpiękniejszy widokowo szlak w Bieszczadach. W połączeniu z Tarnicą i zejściem do UG przez Szeroki Wierch to idealne rozwiązanie jak na jednodniowy wybór na pierwszy raz. Wyruszyć można zarówno z Widełek jak i z Mucznego, z tym że do Mucznego jak już pisano wyżej trudniej się dostać. Za to do Widełek za kilkaset groszy można podjechać z UG nawet autobusem.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl