Czym jest dla was bakcyl bieszczad?

bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...

istnieje czy nie? ja ju¿ drugi rok têskniê do bieszczad i nic nie wskazuje na to ¿ebym przesta³. I ju¿ nied³ugo ruszam w moj± ukochana dzicz. Zatem istnieje to nieuchwytne przywiazanie, ten brak absolutnej ciszy, brak raju w Bieszczadach? Mo¿e to jaki¶ syndrom raju utraconego, jab³ka po ugryzieniu przez Ewê? Co wy na to? [/b]


Egzaltacja :!:
Jak pokochasz wojsi³kê to pogadamy :mrgreen:
D³ugi
moze nie bardzo sie znam ale co to jest wojsi³ka?
http://www.stopa.cso.pl/galeria/inne/html/18.htm


I TO COS gryzie i przenoci mienione bakcyle, czy jest BAKCYL samo w sobie???
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
a to lata w bieszczadach?
ale tak czy inaczej o bardziej symboliczne znaczenie tego okreslenia mi chidzi³o :))
a moze rzeczywi¶cie caly fenomen w tym ¿e nie ma miejsca na egzaltacjê!!! przepraszam za nia zatem. rozmarzy³em sie
Jak pokochasz wojsi³kê, to znaczy ¿e pokocha³e¶ Bieszczady ze wszystkim, co tam ¿yje. Nawet Hanysa - kto go pozna³, ten wie ¿e jast to trudne.
Wojsi³kê ostatnio spotka³em na drodze do £opienki, jesieni±, by³a piêkna.... pogoda, s³oñce, kwitn±ce rutbekie.
D³ugi
Nie wiem czy bardzo kocham wojsi³ke, ale napewno urzeka mnie sposób robienia ma³ych wojsi³ków... :twisted: no i oczywi¶cie ta g³ebia w oczach :mrgreen: .......
je¶li o to chodzi razem z wojsli³k± i hanysen wrzucan to do jednego gara i wypijam do dna. w bieszczadach nikt chyba mi talerza takiej zupy nie odmówi
Z Hanysem nie ryzykuj. M³ody jeszcze jeste¶, nie wiesz o kim mówisz.
:mrgreen:
D³ugi
sluszalem ze to ¶l±zacy na ludzi z innych rejonów polski mówi± HANYSY. no a taki m³ody to juz nie jestem:) mo¿e rzeczywi¶cie z tym hanysem przegi±³em.
W tym wypadku to imiê w³asne lub jak kto woli przydomek. Dlatego pisa³em z du¿ej litery.
Hanys pochodzi ze ¦l±ska, mo¿na go czasem spotkaæ przy wypa³ach w okolicach Sanu.
¯yje chwil±, przez lata ca³e nie mia³ dowodu, bo po co? Niewielu pamiêta jego prawdziwe imiê i tylko kilka osób wie jak siê nazywa. Jest uroczym gawêdziarzem.
D³ugi
i to chyba tez mozna nazwac bakcylem bieszczad co? No bo wlasnie tak dziala na wielu to miejsce, to tajemnicze przywiazanie. To tak jak z profesorem co sobie pustelnie nad solin± zbudowa³ i zrezygnowal z wysztkiego. a walczy³ nawet o rozbrojenie nuklearne swiata. To dzia³a. Ja z Poznania, 700km od B. a i tak ciagnie i ci±gnie mnie tam caly czas.
bakcyl w "d¿umie" camusa stal sie symbolem tego, ze istnieje cos, co ci±gnie ciê do siebie nawet wtedy, gdy jestes daleko i niemasz z tym kontaktu. Gdy raz zasmakujesz to juz w tobie zawsze pierwiastek tego pozostanie. I nie umrze nigdy. Tak jest z bieszczadami i mysle ze wbija sie w swiadomosc. Siedzi gdzies g³êboko
To jest w nas. Takie zawirowanie którego "porz±dni ludzie " nie rozumiej±. Jak to jest mozliwe aby byæ na wetliñskiej 67 razy rocznie s³u¿owo, a 68 raz udaæ siê tam prywatnie, dla przyjemnosci. Zakapiorem tez chcia³abym sie staæ. Niestety, mam problem lubie sie kompaæ.

Zakapiorem tez chcia³abym sie staæ. Niestety, mam problem lubie sie kompaæ. Czasem odnoszê wra¿enie, ¿e aby zostaæ zakapiorem trzeba usi±¶æ pod barem i pozwoliæ postawiæ sobie piwo, potem poopowiadaæ g³upot.
Bakcyl - tego robala odmian jest du¿o i ró¿ne objawy wywo³uje:
1) najpospolitsza, obecna powszechnie na forum wywo³uje potrzebê wzdychania, patrzenia w dal, najlepiej sin± od mg³y.
2) dalsze stadium czêsto prowadzi do sprawdzania jak tam jest, o ka¿dej porze roku - patrz Jabol
3) po¶rednie - prowadz±ce do nadmiernego zainteresowania histori±, regionaln± kultur±, szeroko rozumian± przyrod± - czêsto prowadzi do bieg³o¶ci eksperckiej
Inny bakcyl ka¿e tam siê przenie¶æ "na syta³e"
I tu przyk³ady z ¿ycia:
artysta co potem siê rozpi³ i zapi³
budowlaniec co prowadzi kawiarniê o zaciêciu artystycznym
ajent stacji benzynowej - rze¼biarz, gawêdziarz
dr hab. z UJ filozof - pomocnik drwala (nie ¿yje)
Wielu z nas jest nosicielem wszystkich form tego robala, u niektórych choroba przebiega w ³agodniejszej formie, niektóre objawy jeszcze nie wyst±pi³y ...
Ciep³o pozdrawiam zainfekowanych
D³ugi

Bakcyl - tego robala odmian jest du¿o i ró¿ne objawy wywo³uje: Bakcyl - nowa zmutowana odmiana Stonki, :shock: i to jeszcze w kilku lub kilkunastu wersjach.
Ehhh!! to wszystko przez te nawozy sztuczne,
Ehhh!! do czego to doprowadzi?? :lol:
Wiesz co to jest bakcyl Bieszczadów??? Nie mo¿esz je¶æ, bo my¶lisz o Bieszczadach, nie mo¿esz piæ, bo my¶³isz o Bieszczadach, nie mo¿esz spaæ (teraz wybierz odpowiedni± wersjê: bo jeste¶ g³odny, spragniony, albo: têsknisz). Mam nadziejê, ¿e znasz siê na przeno¶niach :)
No, z tym niespaniem i niejedzeniem to Jedyna przesadzi³a¶. A zw³aszcza z tym niepiciem. Wykoñczysz siê dziewczyno od tej têsknoty.
By³em w Bie pierwszy raz w 1971 na obozie z liceum. Lato by³o upalne, b±ki ciê³y jak w¶ciek³e, mokro, glina. A wogóle to z braku ska³ nie by³o siê na co powspinaæ. Do dupy. Powiedzia³em sobie "nigdy wiêcej".
Potem miewa³em kilkuletnie przerwy, ale jako¶ zawsze wraca³em.
Kiedy spali³a siê chata na Otrycie prosi³em, namawia³em: odbudujmy gdzie indziej, np. w Ciechocinku. Przy szosie, z dojazdem. Nie! Uparli siê napaleni smarkacze, ¿eby siê mordowaæ na koñcu ¶wiata. Taplaæ siê w glinie, mokn±æ i mêczyæ siê. I po co? ¯eby postawiæ namiot z desek 500km od domu. Po co? ¯eby teraz, kiedy ju¿ chata stoi t³uc siê autem przez pó³ Polski, potem pluæ zadyszk± mieszczucha pod górê i wreszcie, ¿eby spotkaæ tam takich samych idiotów i ¶piewaæ z nimi jakie¶ kretyñskie, egzaltowane piosenki o widoku gór na rozstajach (na rozstajach to s± ka³u¿e).
I jeszcze rozumiem m³odych, bo g³upi. Poza tym czego to nie zrobi±, ¿eby sobie postaæ ty³em do siebie jak te robale. Ale, ¿eby faceci ko³o 50-tki? To nie jest normalne, to jest bakcyl.
A ja chcê sie przenie¶æ w Bieszczady na sta³e. My¶lê o tym od 2lat i jestem ju¿ przygotowany mentalnie. Jestem na etapie poszukiwania kawa³ka (2ha lub wiêcej) ziemi w spokojnym, bezpiecznym i bezludnym terenie, na po³udniowym stoku (mile widziane podpowiedzi czy sugestie). Nie mogê sobie tego wyt³umaczyæ, ale my¶lê o Biesczadach i wizualizujê je sobie niemal codziennie. Chyba zrobiê sobie regresjê hipnotyczn±, bo mo¿e ci±gnie siê to za mn± od przesz³o¶ci...Pozdrawiam innych z t± skaz±/zalet±.
Dziêki za pozdrowienia :)
You are welcome.

ps.
³adny cytat
Kto wie, mo¿e kiedy¶ zostaniemy s±siadami...oby nam siê uda³o :).

ps.
George Orwell Rok 1984
Je¶li my¶lisz o tym powa¿nie i nie jest to tylko jedno z wielu tych nigdy nie realizowanych ¿yciowych marzeñ czy têsknot, to na pewno podjê³a¶ ju¿ jakie¶ konstruktywne dzia³ania. Nie zdradzi³aby¶ metody jak± masz na skuteczne znalezienie TEGO MIEJSCA? Temat komplikuje wymóg, by by³o piêkne, niedrogie, zgodne z feng shui, pasowa³o od pierwszego wejrzenia itd. Intuicja mo¿e tu nie wystarczyæ...
My¶lê, ¿e potencjalne s±siedztwo mo¿e byæ dobrym pretekstem do wymiany do¶wiadzceñ na tym polu.
Pozdrawiam.
Tak, mam pewne widoki...podoba mi siê w Bieszczadach :-D . Powiat bieszczadzki szczególnie. Konkretów nie mam, bo ca³ych Bieszczadów jeszcze nie schodzi³am, ale "moje miejsce" mog³oby wygl±daæ jak Serednie Ma³e (okolice Polany, gmina Czarna) Karoliny i Witka Smoleñskich (warto ich odwiedziæ). Ja nie mam jeszcze wystarczaj±cych ¶rodków na zakup nieruchomo¶ci, wiêc w wyborze miejsca zamieszkania/wynajmowania bêdê zdeterminowana miejscem pracy, a mam kilka opcji ;-) . Na pocz±tek wynajmowanie mo¿e byæ nawet wygodne je¶li chcemy (ja chcê) "sprawdziæ" dane miejsce.
Zreszt± cz³owiek nigdy nie wie, gdzie bêdzie szczê¶liwy :!: . (So³¿enicyn?)
pozdrawiam
Dziêki Domina, ¿e Twoja odpowied¼ by³a tak szczegó³owa. Czujê siê jakbym wyciaga³ od Ciebie prywatne informacje... A mi chodzi³o raczej o metodê: jak szukaæ? Wiadomo, ¿e ca³ych B. nie obejdziesz, szczególnie je¶li mieszkasz w Szczecinie, Opolu czy nawet w Bydgoszczy i w dodatku jeste¶ uwik³ana w pracê zawodow±/zarobkow±.
Tu a¿ siê prosi, by skorzystaæ z wiedzy i do¶wiadczenia wszystkich, którzy ju¿ TAM mieszkaj±, którzy ju¿ pope³nili tak± przeprowadzkê lub po prostu znaj± B. na wylot, na przestrza³ i dog³êbnie. Wiadomo, ¿e taka zbiorowa wiedza jest przeogromna i bogatsza ni¿ suma poszczególnych informacji.
Moje pytanie do wszystkich: w którym z odludnych, wolnym od zagro¿enia masow± turystyk± miejsc w Bieszczadach by¶ zamieszka³/a lub poleci³/a je do zamieszkania?
Dziêki za ka¿d± sugestiê lub podpowied¿.
Pozdrawiam.
By³am Bieszczadach w kilka razy, w tym roku w maju i w lipcu. Planujê jeszcze wrzesieñ i jaki¶ zimowy miesi±c - trzeba poznaæ uroki i nieuroki ka¿dej bieszczadzkiej pory roku...zw³aszcza je¶li cz³owiek chce tam zamieszkaæ. Za ka¿dym razem poznajê jakie¶ nowe miejsca i niektóre z nich uwa¿am za piêkne ze wzglêdu na krajobrazy, a inne ze wzglêdu na klimat spo³eczny :) .
Ka¿dy udzieli subiektywnej opinii na Twoje pytanie - ka¿dy ma swoje potrzeby, wizje, a za tym i kryteria ocenne...ale sama jestem ciekawa (p)odpowiedzi, bo ja "swojego" miejsca jeszcze w Bieszczadach nie mam.
pozdrawiam
dominika
Teraz ju¿ wiem co mi dolega... Jadê tam trzeci, a w³a¶ciwie czwarty raz i ju¿ nie mogê siê doczekaæ... Od jaki¶ dwoch miesiêcy zaczynam siê zastanawiaæ, co by³o by gdybym mia³a po³oninke za oknem. Ddziêki, ¿e wiem jak to nazwaæ...
Do zobaczenia na szlaku.
Równie¿ my¶lê o osiedleniu siê w Bieszczadzie,ale napewno nie teraz.Wiem czym takie zamieszkanie grozi ,pewnie tyle by³oby pracy w siedlisku,¿e nie mia³bym czasu na ³a¿enie.
A tak dzisiaj jestem w jednym miejscu a jutro mogê byæ gdzie indziej.
Zreszt± w tym roku by³em 7 razy a za 6 dni bêdê ósmy raz pewnie nie ostatni w tym roku.

Moje Piêkne...
a ja ju¿ têskniê
ogl±dam zdjêcia i têskniê
têskniê bardziej
a têsknota przybiera postaæ kulki
gdzie¶ tam, w ¶rodku
i boli ju¿ czasami

trzeba wracaæ

ja powiem tak... odk±d wróci³em dwa tygodnie temu, siedze na stronach internetowych i planuje nastêpny wypad... Krywe, Twyrolne, Cisna, Komañcza i okolice... zerkam na fora i mnóstwo informacji dziêki tej stronie te¿ zbieram... potem pakujê gitarê i w las... juz wiem ze we wrzesniu znów wpadne
Odk±d ostatni raz widzia³em ten zamieszczony przeze mnie w±tek mine³o juz prawie 3 lata i wiele sie zmienilo:) Teraz jak Marcin jestem kilka tysiêcy kilometrów od Bieszczadów ale za to by³em tam ostatnio i ju¿ nie moge sie doczekaæ jak tam koniecznie znowu wrócê. Potwierdzaæ zdaje siê, ¿e bakcyl Bieszczad nie umiera nigdy... Nastêpn± wyprawê do Polany (gmina Czarna) odbywam juz samochodem (cz³owiek na staro¶æ chcia³by ju¿ nie t³uc sie 18 godzin w podró¿y:smile: . No i mam nadzieje ze tym razem juz z bardzo profesjonalnym aparatem foto zrobie niezapomniane ujêcia niedzwiedzi na otrycie:)

Piszcie piszcie. Pozdrawiam
A.
W drodze na Otryt koniecznie wpadnij z wizyt± do Seredniego - Hucu³y na wzgórzach te¿ s± warte kilku ujêæ:) - nied¼wiedzie niby te¿, ale na wszelki wypadek zostaw je na koniec kliszy:D
pozdrawiam
Hello,

No rzeczywi¶cie nie ma nic piêkniejszego ni¿ hucu³y na Serednim. Chocia¿ druga stadnina jest te¿ niczego sobie. Nie zapomnie jazdy o 5 rano jak jeszcze koñskie muchy tak bardzo nie gryza:-P . Ale mój g³ówny cel - nied¼wiedzie i wilki... o rysiu nie marze ale mam nadzieje chocia¿ jedna fotke z³apaæ. Pozdrawiam wszystkich znajomków z Polany, Otryckiej Republiki Wolnej My¶li oraz Pustelnika.

Piszcie piszcie

Pozdrawiam
A.
Je¶li uda Ci siê nie zostaæ po¿artym przez Otrtyck± Mi¶kê i jeszcze strzeliæ jej fotkê to zapomnij o skromno¶ci i koniecznie umie¶æ j± na stronie. Ja jej nigdy nie widzia³am choæ ¶lady by³y zawsze ¶wie¿e (bestia musi byæ ode mnie szybsza:)). A w okolicach Seredniego jest jej gawra, trzeba pytaæ Witka gdzie. Chocia¿ teraz ten adres i tak nie ma pewnie znaczenia.
pozdrawiam
bakcyl bieszczad....skad ja to znam ...i ja nie moge zapomniec...te gory ten las ta cala dzicz...jak szkoda ze tak daleko mi teraz do mojego miejsca na ziemi...
"ja tu powroce
obiecuje wam
drodzy przyjaciele
tobie zdradziecki strumyku
ktorys nigdy nie zdradzil
wam wsciekle szemrzace
porywajace na milosc
lubiezne trawy
tobie ptaszyno z prawdy oskubana
ktora co noc
cieplym skrzydlem otulalas
obiecuje...
ja tu jeszcze powroce
do ciebie lesna gluszo
by na cieplym dywanie lasu
wypic herbate
do ciebie bieszczadzie
wymarzony kochanku
do was niespokojne mysli
powroce"

i tak jest ze mna powroce
To co¶ co ka¿e mi goniæ prawie 700 km i byæ tam chocia¿ 2 dni niezale¿nie od pogody i pory roku - takie wczasy w pigu³ce
( najmniejsza pigu³ka trwa³a 5 godzin w Biesach i 16 w samochodzie )
taka sobie wycieczka z gór do gór
Nie wiem jak wy, ale ja jadê tam znowu :). Mam nadziejê, ¿e nie zjedz± mnie gzy, komary i kleszcze...ale jadê!
pozdrawiam... póki co z Opola :)

Nie wiem jak wy, ale ja jadê tam znowu :). Mam nadziejê, ¿e nie zjedz± mnie gzy, komary i kleszcze...ale jadê!
pozdrawiam... póki co z Opola :)
Ja te¿ jadê :smile: , ale niestety dopiero za dwa tygodnie :(

To co¶ co ka¿e mi goniæ prawie 700 km i byæ tam chocia¿ 2 dni niezale¿nie od pogody i pory roku - takie wczasy w pigu³ce
( najmniejsza pigu³ka trwa³a 5 godzin w Biesach i 16 w samochodzie )
taka sobie wycieczka z gór do gór
Tasiek widze, ¿e mamy podobnie;) ....z t± drobn± ró¿nic±,¿e ja mam ciut bli¿ej...ale gnam te prawie 5 godzin, ¿eby po³aziæ po ukochanych górkach ca³y dzieñ i t³uc siê zpowrotem do domu w ciemnej nocy...echh....na Bieszczady nie ma rady:grin:
ostatnio w Bieszczady jecha³em prawie 13 godzin. By³o warto! Tak naprawdê zakocha³em siê w tych górach w pa¼dzierniku ubieg³ego roku. Poczu³em sie wolny. Prawie jak Zakapiory z ksi±¿ki Andrzeja Potockiego (no zdecydowanie mniej alkoholu we krwi). I to jest chyba to co przyci±ga w te góry, zw³aszcza poza sezonem.
Mnie sie zacze³o jakies 8 lat temu i do tej pory nie puszcza. Tesknie za Bieszczadami o ka¿dej porze roku. Ja dopiero tam zaczynam zyc naprawde.Magiczne miejsce. Bog mial dobry dzien kiedy je tworzyl ;-)
Ja te¿ têskniê... i przegl±dam forum co by wiedziec gdzie i¶æ, co zobaczyæ nastêpnym razem:)
w tym roku pojecha³am poci±giem... warto by³o te 18 godzin w nim spêdziæ:) (droga do domu... 22 h ;D )
chyba ka¿dy kto tam pojedzie marzy o tym ¿eby kiedy¶ tam zostaæ.. ¿eby nie wracaæ do tego ha³asu do tych ludzi co goni± za czym¶ i nie maj± czasu siê zatrzymaæ, w Bieszczadach jest inny ¶wiat.. taka "oaza spokoju" do której jak narazie mogê tylko wracaæ ale kto wie co bêdzie kiedy¶
pozdrawiam gor±co:)
Ja wiem jedno....to jest moje miejsce na ziemi i predzej czy pozniej zamieszkam tam albo przynajmniej duzo blizej. Chcialabym moc jezdzic tam przynajmniej raz w miesiacu. Na weekend, dzien, pare godzin......
Je¼dziæ codziennie w Biesy... Ale czy urok tych miejsc nie polega tak¿e na niedostêpno¶ci (fakt, coraz ³atwiej wszêdzie dotrzeæ)? Jechaæ te 13-..., 18-..,czy te¿ 22-ie godziny. To jest dopiero frajda. Kolejny wyjazd planujê w pa¼dzierniku, i nie przewidujê, ¿e wsi±dê w samochód i po siedmiu godzinach bêdê w Biesach. Autobusem, poci±giem, czym siê da. To tak¿e jaka¶ bieszczadzka przygoda
Zgadzam sie. Podroz w Biesy to tez przygoda. Scisk w pociagu, niespokojna noc, dlugie Polakow rozmowy.....samochodem jeszcze nie jechalam...pewnie wygodniej i szybciej ale ja lubie pociagiem albo Pekaesem. A jak nie ma z kim pogawedzic to dobra ksiazka albo WGB w sluchawkach i odliczam godziny do spotkania z moimi gorami :-)
Hmmmmmmmm co prawda mieszkam w Ustrzykach Dolnych ale chyba tak samo têskniê za tymi górami jak wy. Mo¿e to wam siê wydaje trochê ¶mieszne ale jak siê pracuje w turystyce - organizuje j± dla kogo¶ innego to czêsto samemu brak czasu by i¶æ w góry. Dobrze ¿e ju¿ jesieñ zbli¿a siê milowymi krokami, trochê opustoszeje.... i ju¿ nied³ugo bêdzie siê mia³o znowu wra¿enie , ¿e siê je ma tylko dla siebie.

...... Dobrze ¿e ju¿ jesieñ zbli¿a siê milowymi krokami, trochê opustoszeje.... i ju¿ nied³ugo bêdzie siê mia³o znowu wra¿enie , ¿e siê je ma tylko dla siebie. W³a¶nie !!!! Zw³aszcza ,¿e i inne "atrakcje"(typowo jesienne) mam jakby dla siebie :)

Pozdrawiam PF
Nika, rzeczywi¶cie jazda samochodem w Biesy jest wygodniejsza. Zw³aszcza w sytuacji, gdy z Warszawki po sezonie (czyli po wakacjach) jest tak kiepskie po³±czenie. Jedyne sensowne to autobus nocny do Sanoka (jedzie dziwnie okrê¿n± drog±). W autobusie oprócz kierowcy znajduje siê czterech podró¿nych. W tym ja, jedyny z plecakiem. I to jest to!!!!Wtedy wiem, ¿e w górach bêdzie cisza i spokój. A przecie¿ po to w³a¶nie jedzie siê w Bieszczady.
@elaslob...mysle tez , ze czasami przestaje sie zauwazac co jest wokol. Staje sie to codziennoscia. Ale piekna codziennoscia....zazdroszcze.

@Szaszlyk.....ja z Katowic czesto autobusem jade. Raniutko i jestem w Sanoku pod wieczor. Dobre polaczenie bo nastepnego dnia juz od rana moge zaczac moje wedrowki. Pociag bardziej meczacy ale ma ten klimat ;-)
Bakcyl Bieszczadu....to bakcyl wêdrowania ! Poznawania nowych gór, nowych ludzi, nowych przygod ! Tak¿e spotykania starych, zapomnianych znajomych i odgadywania; sk±d my siê w³a¶ciwie znamy ! Swiadomo¶æ ¿e w ka¿dej chwili mogê siê zatrzymac, tam, gdzie mi siê spodoba ! U¿ywaj±c s³ów Jêdrusia Po³oniny : TAM GDZIE Z£O¯Ê MÓJ KAPELUSZ TAM JEST MÓJ DOM !!!
Ehh, zima zima... a ja ci±gle daleko od bieszczadów ale moze jesienia znów wyrusze. Wkazdym razie dla wszystkich stesknionych polecam webcam na tej stronie (Lutowiska z widokiem na Tarnice). Mimo zeobraz sie prawie nie zmienia jako¶ tak mi³o sie pogapiæ na Bieszczadzkie tereny.

Pozdrawiam
p.s. Gawra na Serednim to juz legenda tylko ze jako¶ nikt tam jeszcze nie widzial niedzwiedzia - dowodów brak ale tropów pe³no:)
Fraszka.

Bakcyl to jest taki mikrob,
co go wdychasz na wêdrówce.
Nie pomoze ¿aden medyk,
bo nie zamkniesz go w probówce.
Je¶li chodzi o szkodliwo¶æ,
raczej ¿yciu nie zagra¿a.
Za to bardzo ³atwo wszystkich,
Bieszczadami pozara¿a.

Pozdrawiam "zara¿onych". WUKA
Qwszem, jestem zara¿ony !!! Je¶li tylko opieka medyczna bêdzie opowiadac TAKIE fraszki i wiersze jestem gotów chorowaæ i chorowaæ.....!
bakcyl, to jest taki g³upek
co ci wlezie w ka¿d± dziurkê
czy od góry, czy pod górkê
nawet bardziej, gdy ma tupet

p.s. Gawra na Serednim to juz legenda tylko ze jako¶ nikt tam jeszcze nie widzial niedzwiedzia - dowodów brak ale tropów pe³no:) Gawra to mo¿e legenda...a mo¿e nawet mit, ale je¶li spytasz Witka i Karolinê z Seredniego, to siê dowiesz, ¿e nied¼wied¼ odwiedza ich zim± - bywa³o, ¿e podchodzi³ pod dom (Karolina ma nawet zdjêcia) - czy by³ tej zimy ja nie wiem, bo mnie tam nie by³o:(
a propos bieszczadzkiej pomocy medycznej - polecam us³ugi niepublicznego, niefachowego i kosztownego Górskiego Ochotniczego Pogotowia Rabunkowego z placówk± w SM "Ku¼nia" :D ... tylko, ¿e aktualnie nikt tam nie dy¿uruje... chyba, ¿e siê mylê...
pozdrawiam
GOPRsp.ZOO
Nie wiem Domina co czujesz do GOPRU, lecz ta interpretacja skrotu jest bardzo niew³a¶ciwa i obra¿aj±ca !!! Nigdy nie by³em zwi±zany z GOPREM i nigdy nie by³em ich klientem ! Czasem ¿artujê ¿e jestem ich niedosz³ym klientem ! Wiem ¿e ludzie którzy tam s±, to rzetelni ludzie gór ! Wiem co mówiê, bo po górach chodzê od dziecka, a mam sze¶dziesi±t lat ! Nie znam powodów dla ktorych ich obra¿asz, lecz to bardzo niew³asciwe miejsce by rzucaæ takie kalumnie !!!

Nie wiem Domina co czujesz do GOPRU, lecz ta interpretacja skrotu jest bardzo niew³a¶ciwa i obra¿aj±ca !!! Nigdy nie by³em zwi±zany z GOPREM i nigdy nie by³em ich klientem ! Czasem ¿artujê ¿e jestem ich niedosz³ym klientem ! Wiem ¿e ludzie którzy tam s±, to rzetelni ludzie gór ! Wiem co mówiê, bo po górach chodzê od dziecka, a mam sze¶dziesi±t lat ! Nie znam powodów dla ktorych ich obra¿asz, lecz to bardzo niew³asciwe miejsce by rzucaæ takie kalumnie !!! Mam 54 lata. Z reszt± wypowiedzi Klobuka siê zgadzam.
Pozdrawiam
P.S.
Klobuk. Bêdê pod koniec stycznia lub na pocz±tku lutego w Twoich okolicach. Daj znaæ na P.W. gdzie Ciê szukaæ.
Czytaj±c "Wo³anie z Po³onin"p.Edwarda Marsza³ka,szczerze podziwia³am ogromne zaanga¿owanie i po¶wiêcenie GOPRowców.Ponosi³y mnie te¿ nerwy na g³upotê i beztroskê tych ,którzy ryzykuj± nie tylko swoim ¿yciem ale tak¿e ratowników.Oj,by³oby straszno gdyby nie ONI!
No w³a¶nie. Mo¿na zajrzeæ na stronê, je¶li siê komu¶ zechce i poczytaæ o akcjach. G³upota ludzka nie ma granic i gdyby nie GOPR - wielu by zaginê³o
na wieki. Ca³onocne akcje w ¶niegu do pasa ( albo powy¿ej ) i trzaskaj±cym mrozie nie s± rzadko¶ci±.
A propos "bakcyla"-my¶lê,¿e ka¿dy GOPRowiec go posiada w du¿ym stê¿eniu.Przecie¿ to swego rodzaju misja(tak potrzebna w zawodach ratuj±cych ¿ycie,o duszy nie wspomnê)

Nie wiem Domina co czujesz do GOPRU, lecz ta interpretacja skrotu jest bardzo niew³a¶ciwa i obra¿aj±ca !!! Nigdy nie by³em zwi±zany z GOPREM i nigdy nie by³em ich klientem ! Czasem ¿artujê ¿e jestem ich niedosz³ym klientem ! Wiem ¿e ludzie którzy tam s±, to rzetelni ludzie gór ! Wiem co mówiê, bo po górach chodzê od dziecka, a mam sze¶dziesi±t lat ! Nie znam powodów dla ktorych ich obra¿asz, lecz to bardzo niew³asciwe miejsce by rzucaæ takie kalumnie !!! Panowie, panowie bez emocji! Przecie¿ ja nie pisa³am o Górskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym. Musia³abym byæ niespe³ana rozumu, ¿eby nie doceniaæ pracy ch³opaków (i dziewczyn) z GOPR, z których kilku znam osobi¶cie:). Górskie Ochotnicze Pogotowie Rabunkowe sp. ZOO to zupe³nie inna organizacja - zreszt± bardzo weso³a, która ma nieformaln± siedzibê w pewnej wiosce w Bieszczadach (SM) - jak mnie tam kiedy spotkacie, to poczêstujê herbat± i nie obrabujê:-D.
Dziwiê siê, ¿e ten ¿art s³owny wywo³a³ takie oburzenie, ale mam te¿ nadziejê, ¿e teraz sprawa wyja¶niona, honor GOPRu uratowany, a ja nadal mogê bezpiecznie poruszaæ siê po ¶cie¿kach wspólnego raju.
pozdrawiam
Dominika 25 lat

Panowie, panowie bez emocji! No to masz szczê¶cie, bo jako wspó³lokator grodu - ju¿ ja bym Ciê namierzy³.

Nie przejmuj siê, na tym forum by³em co najmniej raz (a jestem krótko)
ma³o komunikatywny i musia³em pó¼niej ( nie musia³em, ale ci¶nienie mi wzros³o) wytoczyæ armaty. Wytoczy³em mo¼dzierz.
Jak prze¶wietlê SM to poszukam Twojej tajnej organizacji i zobaczê jakie herbatki tam serwuj±.
Poza tym Pozdrawiam Goprowców, Toprowców i innych Ratowników.
Kiedy¶, jako zaawansowany medycznie pogotowiarz ratunkowy "nadzorowa³em" przewóz powypadkowego toprowca w jego rejony (po posk³adaniu ko¶ci w specjalistycznej jednostce na nizinach). Ca³± drogê uprawiali¶my czarny humor. Nie chcieliby¶cie tego s³uchaæ.
Rzecz jednak w tym, ¿e min czarnym humorem i On i ja odreagowywali¶my w naszej pracy. Co¶ w tym jest.
Pozdrawiam
Ludwiku dziêki za obronê. Widzê, ¿e czarny humor to standard w ¶rodowisku medyków i ratowników;)
pozdrawiam

Ponosi³y mnie te¿ nerwy na g³upotê i beztroskê tych ,którzy ryzykuj± nie tylko swoim ¿yciem ale tak¿e ratowników. Ka¿dy z nas w górach nara¿a swoje ¿ycie i potencjalnie tak¿e ¿ycie ratowników. 1.Zawsze chodzicie po trasach oznakowanych? 2.Sypiacie wy³±cznie w schroniskach? 3.Informujecie o ka¿dym wyj¶ciu i powrocie? 4.Wêdrujecie zawsze w towarzystwie? 5.Nigdy nie b³±dzicie?...
Ja nie potrafiê daæ chod¼by jednej twierdz±cej odpowiedzi. Kto wie gdzie koñczy siê przygoda a zaczyna bezmy¶lno¶æ???

Kto wie gdzie koñczy siê przygoda a zaczyna bezmy¶lno¶æ???
My¶lê ¿e dok³adnie w tym miejscu kiedy ta ostatnia staje siê przyczyn± interwencji ratowników.

Pozdrawiam.
Nie ma siê co sprzeczaæ. Wypadki chodz± po ludziach ( a ludzie - parami, ch³e,ch³e).
My¶leæ wypada zawsze, nawet w latrynie.
Przyznajê siê bez bicia, ¿e dwa lata temu (na S³owacji) poprowadzi³em
parê znajomych, kawa³eczek przez zamkniêty szlak (czerwony ko³o Strbskiego Plesa), bo akurat z tamtego miejsca widok by³ nieprzeciêtnie czarodziejski. By³ kwiecieñ. Musieli¶my "przeci±æ" du¿± ³atê ¶nie¿n± na do¶æ stromym stoku. Bezmózgowie - zda³em sobie sprawê z niebezpieczeñstwa na jakie narazi³em siebie i innych. Wa¿niejsze, ¿e tych innych, bo ufali mi jako "wyjadaczowi".
Tydzieñ pó¼niej, w Bieszczadach - dokona³em ekspiacji. Nie zmienia to faktu,
¿e zdarzenie mia³o miejsce. Wstydzi³em siê tego.
Mieli¶cie mo¿e podobne "wpadki"?
Bertrand 236 : Masz mego maila, podaj swego lub telefon !
Domina ! Calkiem zgrabnie siê wytlumaczy³a¶, a ju¿ mia³em zdecydowanie negatyne my¶li o Tobie ! Wyja¶nienie przyjête z zadowoleniem !!! ¯yczê mi³ych wêdrowek, bez udzia³u GOPROWCOW....1

Domina ! Calkiem zgrabnie siê wytlumaczy³a¶, a ju¿ mia³em zdecydowanie negatyne my¶li o Tobie ! Wyja¶nienie przyjête z zadowoleniem !!! ¯yczê mi³ych wêdrowek, bez udzia³u GOPROWCOW....1 ...Wêdrówki z goprowcami te¿ bywaj± przyjemne;) ale najbardziej lubiê samotne - o nikogo (oprócz siebie) nie muszê siê troszczyæ. Choæ samotnych wêdrówek zim± reklamowaæ nie bêdê. Zesz³ej zimy kole¿anka wêdruj±c samotnie i poza szlakiem po¶lizgnê³a siê i z³ama³a rêkê. Zadzwoni³a do mnie z pro¶b± o wezwanie GOPRu (te¿ by³am w okolicy). Okaza³o siê, ¿e szybciej ni¿ GOPR dotar³a do niej inna moja znajoma i akcja ratunkowa siê powiod³a (st±d inicjatywa powstania Rabunkowego jako konkurencji:twisted:), ale po tym zdarzeniu przesta³am bezgranicznie ufaæ Goprowi jako instytucji, a zaczê³am doceniaæ, to ¿e siê zna wielu ludzi w wielu miejscach i zawsze mo¿na liczyæ na przyjació³.
pozdrawiam
Hm.Kole¿anka tylko z³ama³a rêkê i mog³a wezwaæ pomoc samodzielnie.A gdyby mia³a kontuzjê g³owy i straci³a przytomno¶æ?
Poza tym,co kto lubi-ja lubiê siê o kogo¶ troszczyæ!Ka¿dy ma jednak woln± wolê i ja to te¿ szanujê.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl