bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...
Maz 2
To co zostawi³em
Podziwianie i zachwyt
Obraz przyjemno¶ci
Smak i zapach
Pragnienie
Odbiorê po powrocie
By znów
Podziwiaæ i smakowaæ
Zachwycaæ siê
Bieszczadem
"Mazy"-to twory pisane na marginesie z boku wiersza.
Nazywam je równie¿-" wype³nieniem wolnego miejsca".
Maz4
Jestem wdziêczny losowi
¯e skierowa³ mnie
Tu w t± przepiêkn± krainê
Czysto¶ci i mi³o¶ci
Twardo¶ci i pokorno¶ci
Tu gdzie czas p³ynie wolniej
A ¿ycie jest inne
Prawdziwe
Obraz 5
A kiedy zagra
Bia³a orkiestra
Moj± melodiê
Odp³ynê w my¶lach
Gdzie¶ hen za siebie
W czas zapomnienia
By siê oczy¶ciæ
Z cywilizacji
I zniewolenia
A wolno¶æ ch³on±æ
W ostatnie chwile
Mego istnienia
To fajny maz Wojtek, szkoda ¿e taki krótki, jak to maz, no i trochê smutny. Patrz Wojtek jakie to wszystko dziwnie i nie po ludzku pouk³adane, ¿e w zasadzie tylko w my¶lach mo¿emy wêdrowaæ bez przeszkód. Kiedy¶ krad³em czas ¿eby wyruszyæ w góry bo praca, fabryka, rodzina mówi szkoda urlopu bo masz pole, owoce. Fabrykê diabli wziêli a mia³a sto trzydzie¶ci lat, sad ju¿ za stary to wyrwa³em, na pole mam kupca, tylko pytanie gdzie podzia³y siê m³ode lata. Cieszê siê, ¿e m³odzi chodz± bo kiedy¶ przymru¿± oczy i bêd± wolni, wyobraznia pomo¿e. Cze¶æ.
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
To co zostawi³em
Podziwianie i zachwyt
Obraz przyjemno¶ci
Smak i zapach
Pragnienie
Odbiorê po powrocie
By znów
Podziwiaæ i smakowaæ
Zachwycaæ siê
Bieszczadem
"Mazy"-to twory pisane na marginesie z boku wiersza.
Nazywam je równie¿-" wype³nieniem wolnego miejsca".
Maz4
Jestem wdziêczny losowi
¯e skierowa³ mnie
Tu w t± przepiêkn± krainê
Czysto¶ci i mi³o¶ci
Twardo¶ci i pokorno¶ci
Tu gdzie czas p³ynie wolniej
A ¿ycie jest inne
Prawdziwe
Obraz 5
A kiedy zagra
Bia³a orkiestra
Moj± melodiê
Odp³ynê w my¶lach
Gdzie¶ hen za siebie
W czas zapomnienia
By siê oczy¶ciæ
Z cywilizacji
I zniewolenia
A wolno¶æ ch³on±æ
W ostatnie chwile
Mego istnienia
To fajny maz Wojtek, szkoda ¿e taki krótki, jak to maz, no i trochê smutny. Patrz Wojtek jakie to wszystko dziwnie i nie po ludzku pouk³adane, ¿e w zasadzie tylko w my¶lach mo¿emy wêdrowaæ bez przeszkód. Kiedy¶ krad³em czas ¿eby wyruszyæ w góry bo praca, fabryka, rodzina mówi szkoda urlopu bo masz pole, owoce. Fabrykê diabli wziêli a mia³a sto trzydzie¶ci lat, sad ju¿ za stary to wyrwa³em, na pole mam kupca, tylko pytanie gdzie podzia³y siê m³ode lata. Cieszê siê, ¿e m³odzi chodz± bo kiedy¶ przymru¿± oczy i bêd± wolni, wyobraznia pomo¿e. Cze¶æ.