bigos - mĂłj pamiÄtnik, wspomnienia, uczucia, przeĹźycia ...
Tak się złożyło, że moje pierwsze wyjście w góry, jeszcze w szkole podstawowej, nastąpiło w roku wyboru Papieża. Przez całe moje dorosłe życie On był. Wielokrotnie przemierzałem górskie i wodne szlaki Jego śladem. Brakuje mi tego Turysty. Piszcie Bieszczadnicy!
Moje pierwsze zetknięcie z Bieszczadami też było bardzo związanez naszym Papieżem.
Swoją pierwszą wyprawę w Bieszczady, jej pierwszy dzień, zacząłem od spotkania z papieżem w Krośnie. Pamiętam że wtedy wynosił na ołtarze św. (bł?) Jana z Dukli.
(Czy ktoś pamięta w którym roku był w Krośnie na lotnisku?)
Następnego dnia zaczynałem mój pierwszy bieszczadzki szlak od Komańczy.
To była moja najbardziej ucząca wyprawa, bo z dużo młodszym kolegą z podstawówki (we 2), który pokazał mi ile może młody człowiek i jak różnie można patrzeć na tę samą wędrówkę.
w Krośnie w 1997 roku, 10 czerwca.
To była kanonizacja - czyli Jan już wcześniej był błogosławionym - wtedy został ogłoszony świętym.
[/code]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
Moje pierwsze zetknięcie z Bieszczadami też było bardzo związanez naszym Papieżem.
Swoją pierwszą wyprawę w Bieszczady, jej pierwszy dzień, zacząłem od spotkania z papieżem w Krośnie. Pamiętam że wtedy wynosił na ołtarze św. (bł?) Jana z Dukli.
(Czy ktoś pamięta w którym roku był w Krośnie na lotnisku?)
Następnego dnia zaczynałem mój pierwszy bieszczadzki szlak od Komańczy.
To była moja najbardziej ucząca wyprawa, bo z dużo młodszym kolegą z podstawówki (we 2), który pokazał mi ile może młody człowiek i jak różnie można patrzeć na tę samą wędrówkę.
w Krośnie w 1997 roku, 10 czerwca.
To była kanonizacja - czyli Jan już wcześniej był błogosławionym - wtedy został ogłoszony świętym.
[/code]