ďťż

Sowieckie Pięćdziesiątki

bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...

Kochani! Buszując nieco po ukraińskim internecie znalazłem stronę oferującą do ściągnięcia bezpłatnie (!) (podkreślam bezpłatnie, bo zdaje się, że tkz. pięćdziesiątki oferowane poprzednio w sieci przez pana Vlasenko były dostępne za jedyne 99 $ :-) ) skany sowieckich map sztabowych w skali 1:50000 z terenu wschodniokarpackiego (napisałem wschodniokarpackiego, bo obejmują one oczywiście także przygraniczne rejony rumuńskie). Ponieważ piszę to "na gorąco" więc nie wiem jeszcze dokładnie, czy mapy zamieszczone na owej stronie pokrywają całe ukraińskie Karpaty, w każdym razie na pewno większość. Strona z mapami tutaj: http://cheremosh.at.ua/index/karti_k...0_metrovi/0-29 .


Jeśli nie mamy żadnej mapy z interesujących nas terenów, to te mapy będą najlepsze.
Ale w porównaniu ze współczesnymi odstają znacząco (są mocno zdezaktualizowane)
ooooo, moje ulubione mapy jako 50 tki!!! dotychczas nigdy nie spotkalam dokladniejszych niz setki!!! toz to rewelacja!! sa nawet interesujace mnie w tym roku arkusze tzn na wschod od bialego czeremoszu :-)


Ale w porównaniu ze współczesnymi odstają znacząco (są mocno zdezaktualizowane) taaaaa.. znaczona na mapie sciezka ze Smerekowej do Bukiwcewa wedlug miejscowych byla ostatnio widoczna w terenie w latach czterdziestych :-D

Jeśli nie mamy żadnej mapy z interesujących nas terenów, to te mapy będą najlepsze.
Ale w porównaniu ze współczesnymi odstają znacząco (są mocno zdezaktualizowane)
Problem w tym, że tych współczesnych, porównywalnych map tzn. w skali 1:50000 jest nie za dużo. Wszystkie mi znane to raptem 3 (słownie sztuk trzy): "Gorgany, Poł. Krasna, Świdowiec", "Użański Park Narodowy" i ukraińska "Centralne Gorgany" - o jakości i aktualności tej ostatniej to raczej wolę nie wspomnać. Z kolei przedwojenne WiG-ówki (w skli 1:100000 oczywiście), chociaż na swoje czasy b. dobre - to w konfrontacji z opinią na temat trasy lokalych mieszkańców do niczego się nam nie przydadzą - przedstawiają np. dawno nie istniejące już obiekty i drogi. Inne współczesne mapy (ukraińskie, jak mniemam), czyli np te w skali 1:75000 są oczywiście nowe, ale przedstawiają np. przebieg szlaków, który ma się nijak do tego istniejącego w rzeczywistości, a co do ich dokładnośći - tzn. ilosć szczegółw potrzenych do turystycznej orientacji jest wprost znikoma, tak wiec co najwyżej mogą mniej wprawnego i przygotowanego turystę wpędzić w poważne tarapaty. Są jeszcze oczywiście Bieszczady Wschodnie 1:100000 i Czarnohora 1:60 000 - i tez nie są to mapy (mimo oczywiscie wielkigo wkładu pracy na pewno w nie włożonego), które można by nazwać "mapami marzeń" - chociaż z pewnoscą są znacznie lepsze niż ukarińskie siedemdziesiątki piątki, zwłąszcza mapa Czarnohory.
Reasumując - tylko dwie pierwsze mapy wymienione prze ze mnie są faktycznie lepsze (wykonane są zresztą zapewne na podkładzie tych sowieckich). A co z resztą terenu ukraińskich Karpat? Zalinkowałem wiec tą stronę w nadziei, że tym samym ułatwię wytrawnemu turyście (czyli takiemu, któremu potrzebna jest raczej jak najdokładniejsza mapa, niz jak najwiecej "mylnych" szlaków, tak żeby mógł w każdej chwili zlokalizować swoją pozycję i planować dalszą trase) nieużywajacemu GPS-ów i innych wspólczesnych wynalazków. Wiem, co piszę, gdyz ja np. nie używam nie tylko GPS-u (który cokolwiek "odmóżdża"), ale także np. kompasu i jak najszczegółowsza mapa to dla mnie podstawa. Zresztą, nich każdy oceni, czy te mapy będą mu przydatne,czy nie. Nie ma przecież obowiązku ich pobierać :-) .



A co z resztą terenu ukraińskich Karpat? Co nieco można znaleźć tu: http://www.navigation.com.ua/rastrov...astr-maps.html

Co nieco można znaleźć tu: http://www.navigation.com.ua/rastrov...astr-maps.html Tak, znam tą stronę, problem w tym, że nie mogłem z niej nic (oprócz wigówek :-) ) ściągnąć...
Dziwne, ja mogę pobrać każdą mapę ...

Problem w tym, że tych współczesnych, porównywalnych map tzn. w skali 1:50000 jest nie za dużo. Wszystkie mi znane to raptem 3 (słownie sztuk trzy): "Gorgany, Poł. Krasna, Świdowiec", "Użański Park Narodowy" i ukraińska "Centralne Gorgany" (...). Jest troszkę więcej (nie koniecznie 50-tek) ,ale to nie dotyczy meritum
Podtrzymuję a nie wdam się w jałową dyskusję o wyższości świąt nad świętami
Jeśli uważasz ;
to masz do tego prawo, ale jest to Twoje indywidualne zdanie.
Ja pozwolę sobie zostać przy swoim, bo próbowałem korzystać z bliźniaczych 100-tek i to była porażka.

nie wdam się w jałową dyskusję o wyższości świąt nad świętami Przepraszam Don Enrico, z całym szcunkiem, ale dyskusję wywołałeś Ty (zresztą chyba od tego jest forum, żeby dyskutować). Ja po prostu podałem linka do strony, która oferuje bezpłatnie skany sowieckich map w skali 1:50000 bez słowa komentarza, czy są to jakieś lepsze czy gorsze mapy od czegokolwiek. Po prostu - kto chce, ten niech sobie ściągnie, kto nie, ten nie. I tyle. Nie zamierzałem (nawet w ogóle o tym nie pomyślałem) dokładać do tych map żadnej ideologii. Po prostu wiem, że takie mapy same w sobie stanowią dla "koneserów - kolekcjonerów" istny rarytas i były, chociażby prze ze mnie usilnie od dawna poszukiwane. Skoro jedank już dodałeś komentarz, to musiałem się jakoś ustosunkować i także podtrzymuję swoje zdanie, że mapy te są lepsze, tzn. dokładniejsze niż współczesne ukraińskie siedemdziesiątki piątki. I nie jest to żadna jałowa dyskusja, tylko po prostu z założenia mapa w skli 1:75000 nie może być dokładniejsza od mapy w skali 1:50000. Natomiast co do jakości tych współczesnych ukraińskich siedemdziesiatek piątek to już się wypowiedziałem i nie będe powtarzać tego samego. Dodam tylko, że przerabiałem to w praktyce, np. na Poł. Borżawie, gdzie zaznaczone były nieistniejące jakieś szlaki (podobnie było na Piszkonii, z tym że akurat ten rejon obejmuje lepsza niż sowieckie, współczesna faktycznie aktualna mapa).
Ponieważ jednak na forum, zwłaszcza w dziale "Wschodni Łuk Karpat" zabierają głos zazwyczaj stali bywalcy i znawcy tej części karpackiego łuku, więc nie uważałem w ogóle za stosowne składać na wstępie wyjaśnienia typu "podaję link do map radzieckich w skli 1:50000, ale proszę uważać, ponieważ nie jest to mapa dla wszystkich i osoby mniej wprawne mogą sobie korzystając z niej w praktyce zrobić krzywdę" ponieważ uważam, że forum to nie jest McDonalds, gdzie nawet na kubku gorącej kawy musi być informacja, że może się wylać na kolana i poparzyć, jeśli pijemy ją podczas prowadzenia samochodu. Podobnie zresztą, gdy na forum niniejszym czytamy relacje ze wschodniokarpackich wypraw, kiedy ktoś napisze, że np. "szedł płajem" to nie zamieszcza od razu w dalszym ciągu wypowiedzi linka do Wikipedii, zeby wyjaśnić, czym jest "płaj".
Jeśli ktoś natomiast wybiera się pierwszy raz w tamten rejon górskiego świata, to raczej, co wiemy z praktyki, zapyta na forum o dostępne mapy wybranego przez siebie terenu,np.: http://forum.bieszczady.info.pl/show...Polecane-trasy (celowo piszę "pierwszy raz w tamte rejony" , a nie "ktoś nowy na forum", bo oczywiście ilość postów na tym ostatnim nie musi iść przecież w parze ze znajomością Karpat). Oczywiście można by się pokusić (jeśli znalazł by się ktoś z forumowiczów chętny) o założenie nowego wątku pt. np.: "Mapy ukraińskich Karpat - przegląd i opinie" i wted można by stworzyć swoisty ranking - co dla początkujacych, co dla bardziej rozeznanych w terenie itp. itd. w raz z komentarzami i opinami użytkowników poszczególnych map.
Niestety moja ogólna konkluzja dotycząca forum dzięki powyższemu jest taka, że jeśli już znalazłeś coś interesującego, to nie wysuwaj się przed szereg i zachowaj to dla siebie.

Luki
Nie.
Ja jestem zadowolony że wrzuciłeś ten link, bo te mapy są najlepsze. (...)
Dyskutować zawsze można:

1. Luki - zapomniałeś o stosunkowo nowej mapie Czarnohory i okolic wydanej przez Ruthenus, a to też jest doskonała mapa.

2. Zanim wyszły ten najnowsze mapy (a wyszły w okresie ostatnich 4-5 lat) to jadąc w Karpaty wschodnie zabierałam zawsze komplet - reprint WIG-ówki oraz ukraińską "pięćdziesiątkę" które o ile wiem są na podkładzie tych radzieckich (jeśli się mylę - to proszę o sprostowanie).
Dopiero razem taki komplet map stanowił jakąś jakość. W każdym razie przez co najmniej kilka wyjazdów w tamte rejony taki komplet wystarczył. (nie wspominajac nawet o pierwszym wyjeździe w roku 1990, kiedy mieliśmy tylko kserokopie WIG-ówek i nic ponadto, a daliśmy radę)
Poza tym - nawet te współczesne doskonałe mapy nie obejmują przecież wszystkiego.

3. Link na pewno się przyda. Ja po prostu uwielbiam oglądać mapy, wszystkie :)
Kochani, bo chyba się całkowicie nie zrozumieliśmy.
Po pierwsze nie jestem "kapryśną panną" którą teraz trzeba koniecznie pocieszać, bo się obraziła i wyciera nos w chusteczkę :-)
Po drugie - zapodałem tego linka, bo wiem, jak ciężko trafić w sieci na owe "mityczne" radzieckie sztabówki (mówię o tych dokładnych, bo setki można znaleźć bez problemu ( w ogóle nie myślałem o ich jakości, bo wiem, że pisałem do ludzi obeznanych z tematem, z których każdy ma już dawno wyrobione swoje zdanie na temat tych map).
Po trzecie - skoro już pojawił się komentarz na temat ich jakości - dodałem swoją odpowiedź.
I tyle.
Jeszcze tylko króciutko na ten temat:


1. Luki - zapomniałeś o stosunkowo nowej mapie Czarnohory i okolic wydanej przez Ruthenus, a to też jest doskonała mapa.
Nie, nie zapomniałem, wymieniłem ja też w jednym ze swoich postów jako znacznie lepszą niż współczesne ukraińskie.
Koniec, bomba, kto to czytał ten trąba :-) .
Kto nie ma map niech ściąga, wiecznie nie będą. Są to mapy ze stron Vlasenko i Poehali. Z tego co zauważyłem to brakuje jednego arkusza M35-133-1 (Świdowiec). Co do obecnych ukraińskich map to nie wszystkie są 75-tki bo niektóre arkusze są w skali 1:50 000. Wszystkie kolorowe szlaczki na tych mapach (z nielicznymi wyjątkami np. żółte szlaki nr 19 i 15 na mapie Swalawski Rejon 1: 50 000) to nie są szlaki rzeczywiście biegnące w terenie. Chyba większość o tym wie. Jeśli chodzi o mapę Czarnohory jest to obecnie najlepsza mapa tych gór, jak swoją mapę zrobią Czesi to będzie można porównywać.
do porównania wybrałem fragment połoniny Pikuja (Luki wie gdzie to jest)
Załącznik 28600
Po lewej mamy sztabową 50-tkę pełną szczegółów , których mnogość zaciemnia czytelność.
Po prawej Bieszczady Wschodnie (100-tka) prostsza czytelniejsza i co ważne zawiera istotne szczegóły orientacyjne np
- krzyż na Ruskim Pucie
- ruiny polskiego schroniska
- rzeczywisty przebieg dróg nad Bukowcem
- realny stan zadrzewienia
Jeśli ktoś twierdzi że lepsza jest sztabówka od Rutenusa - to jego prywatne zdanie i nie ma co polemizować, bo zrobi się dyskusja o wyższości świąt
Ja pozwolę sobie na pozostanie przy swoim.
Jeśli miałbym tylko przejść ten grzbiet,to wybrałbym tą setkę,ale jak miałbym chaszczować lub czegoś tam szukać, zdecydowanie wolałbym ruską sztabówkę.

do porównania wybrałem fragment połoniny Pikuja (Luki wie gdzie to jest)
Załącznik 28600
Po lewej mamy sztabową 50-tkę pełną szczegółów , których mnogość zaciemnia czytelność.
Po prawej Bieszczady Wschodnie (100-tka) prostsza czytelniejsza i co ważne zawiera istotne szczegóły orientacyjne np
- krzyż na Ruskim Pucie
- ruiny polskiego schroniska
- rzeczywisty przebieg dróg nad Bukowcem
- realny stan zadrzewienia
Jeśli ktoś twierdzi że lepsza jest sztabówka od Rutenusa - to jego prywatne zdanie i nie ma co polemizować, bo zrobi się dyskusja o wyższości świąt
Ja pozwolę sobie na pozostanie przy swoim.
Widzisz, chodzi właśnie o to że przedstawiłeś w swoim porównaniu obie mapy w tej samej skali. Tyle, że w rzeczywistości pięćdziesiątka jest dwa razy większa od setki ( 1 cm na mapie w setce odpowiada 1 km w terenie, a w pięćdziesiątce 1 cm na mapie to 500 metrów w terenie), a więc niejako dwa razy bardziej czytelna niż na załączonym obrazku. Siłą rzeczy można więc zmieścić na pięcdziesiątce więcej szczegółów zachowując większą czytelność mapy ( na setce będzie przy tej samej ilości szczegółów większe zagęszczenie, np. poziomice gęściej i mniej czytelnie, co jest b. ważne np. gdy chcemy preczyjnie ustalić , np. idąc grzbietem ile już wzniesień, nawet niepozornych minęliśmy). Co do mapy Ruthenusa, to właśnie np. w rejonie Pikuja zaznaczony jest żółty szlak ze Zdeniowej doliną potoku Koczyłów, gdy tymczasem in vivo występuje on na ścieżce powyżej Szczerbowca (Serbowca) (no chyba, że jest tak, co bardzo możliwe, że jest i tu i tu - Pikuj to zresztą chyba góra, na którą prowadzi największa ilość żółtych szlaków na świecie :-) ).
Aczkolwiek jeszcze raz powtarzam - nie było moją intencją przekonywanie kogokowiek do tych map, po prostu jest tak, jak napisał Krzysiek:

Kto nie ma map niech ściąga, wiecznie nie będą - jeśli ktokolwiek oczywiście chce.

Widzisz, chodzi właśnie o to że przedstawiłeś w swoim porównaniu obie mapy w tej samej skali. Tyle, że w rzeczywistości pięćdziesiątka jest dwa razy większa od setki ( 1 cm na mapie w setce odpowiada 1 km w terenie, a w pięćdziesiątce 1 cm na mapie to 500 metrów w terenie), a więc niejako dwa razy bardziej czytelna niż na załączonym obrazku. Siłą rzeczy można więc zmieścić na pięcdziesiątce więcej szczegółów zachowując większą czytelność mapy ( na setce będzie przy tej samej ilości szczegółów większe zagęszczenie, np. poziomice gęściej i mniej czytelnie, co jest b. ważne np. gdy chcemy preczyjnie ustalić , np. idąc grzbietem ile już wzniesień, nawet niepozornych minęliśmy). Co do mapy Ruthenusa, to właśnie np. w rejonie Pikuja zaznaczony jest żółty szlak ze Zdeniowej doliną potoku Koczyłów, gdy tymczasem in vivo występuje on na ścieżce powyżej Szczerbowca (Serbowca) (no chyba, że jest tak, co bardzo możliwe, że jest i tu i tu - Pikuj to zresztą chyba góra, na którą prowadzi największa ilość żółtych szlaków na świecie :-) ).
Aczkolwiek jeszcze raz powtarzam - nie było moją intencją przekonywanie kogokowiek do tych map, po prostu jest tak, jak napisał Krzysiek:
- jeśli ktokolwiek oczywiście chce.
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do lektury o mapach (ukraińskich Karpat)
można było poczytać np tu
http://forum.bieszczady.info.pl/show...a-Ukrain%C4%99
http://forum.bieszczady.info.pl/show...B3w-Wschodnich
http://forum.bieszczady.info.pl/show...aty-Wsch.-Mapy
http://forum.bieszczady.info.pl/show...C5%84skie-mapy
http://forum.bieszczady.info.pl/show...B-co%C5%9B-wie
http://forum.bieszczady.info.pl/show...edaz-wysylkowa
http://forum.bieszczady.info.pl/show...hora-nowa-mapa
http://forum.bieszczady.info.pl/show...gram-trekbuddy
http://forum.bieszczady.info.pl/show...82onina-krasna...

Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do lektury o mapach (ukraińskich Karpat)
można było poczytać np tu
http://forum.bieszczady.info.pl/show...a-Ukrain%C4%99
http://forum.bieszczady.info.pl/show...B3w-Wschodnich
http://forum.bieszczady.info.pl/show...aty-Wsch.-Mapy
http://forum.bieszczady.info.pl/show...C5%84skie-mapy
http://forum.bieszczady.info.pl/show...B-co%C5%9B-wie
http://forum.bieszczady.info.pl/show...edaz-wysylkowa
http://forum.bieszczady.info.pl/show...hora-nowa-mapa
http://forum.bieszczady.info.pl/show...gram-trekbuddy
http://forum.bieszczady.info.pl/show...82onina-krasna...
Wiesz Don Enrico, teraz to już kompletnie nie rozumiem, do czego pijesz.
Przede wszystkim internet nie jest moim jedynym źródłem informacji o mapach, zaryzukuję nawet stwierdzenie, że mapy (nie tylko Karpat, ale tych gór przede wszystkim) to moje największe życiowe hobby.
Mapy ukraińskich (i nie tylko) Karpat kolekcjonuję od dawna (przynajmniej dwadzieścia kilka lat z mojego obecnie trzydziestopięcioletniego żywota) i większość z nich, jaka była dostępna w Polsce w tym okresie przewinęła się przez moje ręce, a że mieszkam w dość dużym mieście, gdzie istnieją specjalistyczne księgarnie mapiarskie, nie miałem z ich dostępnością raczej żadnego problemu. Tak więc internet (który przeglądam dopiero od poczatków pierwszej dekady obecnego wieku :-) ) i wiadomości w nim zawarte stanowiły zawsze raczej uzupełnienie do wiedzy wyniesionej właśnie z map, książek itp. Wszystkie te strony, które zalinkowałeś już oczywiście wcześniej widziałem i czytałem ( zresztą wiadomości na temat map czerpałem także z innych forów traktujących o tematyce wschodniokarpackiej i szeroko rozumianej - górskiej, ze stron uraińskich, rumuńskich etc.) tak więc raczej nic z tego co tu podałeś nie stanowi dla mnie zaskoczenia. Powiem więcej - jest tam sporo linków m in. do stron/serrwerów przechowujących sowieckie mapy sztabowe, ale zwróć uwagę - tylko setek. Strony traktujące o mapach w skali 1:50000 albo wygasły, albo oferują zakup tych map za jakąś tam sumę w dolarach (mapy te były do ściągnięcia ze stron poehali.org za darmo jeślili dobrze pamiętam do okolic roku 2005, czy 2006, potem zrobiły sie płatne). Ponieważ wiem (nie tylko z tego forum, ale i z innych), że istnieją osoby podobne mnie, które się nie załapały i nie zdążyły sobie zassać na dysk tych "kultowych" pięćdziesiątek w okresie, kiedy były one bezpłatne, tak więc jak tylko udało mi się w sieci znaleźć stronę oferującą je za darmo, od razu podzieliłem się ta wiadomością. I tyle. Żadnego chwalenia sowieckiego sztabu generalnego i map przez niego wydanych tam nie było. Na wszelki wypadek jednak zacytuję mojego pierwszego posta w tym temacie w całości:

Kochani! Buszując nieco po ukraińskim internecie znalazłem stronę oferującą do ściągnięcia bezpłatnie (!) (podkreślam bezpłatnie, bo zdaje się, że tkz. pięćdziesiątki oferowane poprzednio w sieci przez pana Vlasenko były dostępne za jedyne 99 $ :-) ) skany sowieckich map sztabowych w skali 1:50000 z terenu wschodniokarpackiego (napisałem wschodniokarpackiego, bo obejmują one oczywiście także przygraniczne rejony rumuńskie). Ponieważ piszę to "na gorąco" więc nie wiem jeszcze dokładnie, czy mapy zamieszczone na owej stronie pokrywają całe ukraińskie Karpaty, w każdym razie na pewno większość. Strona z mapami tutaj: http://cheremosh.at.ua/index/karti_k...0_metrovi/0-29 . Mam nadzieję, że wyjaśniłem sprawę.
Były dwie strony "Poehali".Jedna skończyła z darmochą w 2006,ale druga dawała jeszcze w zeszłym roku.Niestety już zadaje za $.Wybrane pięćdziesiątki zapodaje Vlasenko,i jest ich coraz więcej ;)

do porównania wybrałem fragment połoniny Pikuja (Luki wie gdzie to jest)
Załącznik 28600
Po lewej mamy sztabową 50-tkę pełną szczegółów , których mnogość zaciemnia czytelność.
Po prawej Bieszczady Wschodnie (100-tka) prostsza czytelniejsza i co ważne zawiera istotne szczegóły orientacyjne np
- krzyż na Ruskim Pucie
- ruiny polskiego schroniska
- rzeczywisty przebieg dróg nad Bukowcem
- realny stan zadrzewienia
Jeśli ktoś twierdzi że lepsza jest sztabówka od Rutenusa - to jego prywatne zdanie i nie ma co polemizować, bo zrobi się dyskusja o wyższości świąt
Ja pozwolę sobie na pozostanie przy swoim.
Ale z ta ruthenusa nie podejdziesz do miejscowego i nie zapytasz o droge bo ma nie taka czcionke jak trzeba..

Ale z ta ruthenusa nie podejdziesz do miejscowego i nie zapytasz o droge bo ma nie taka czcionke jak trzeba.. Ale ..ale np "Bieszczady Wschodnie" pierwsze wydania (W Krukara) Ruthenusa były dwustronne, jedna strona cyrylicą pisana.
ps. i co to dało ? jak mapy tam czytają tylko (przepraszam) ci co w Afganistanie byli.:(
i u nas też tak ze znajomością i czytaniem map przez większość jest
a może Bubie chodziło o Arial lub Time New Roman, albo żeby było DRUKOWANYMI, BO LEPIEJ WIDAĆ ...

(nie wspominajac nawet o pierwszym wyjeździe w roku 1990, kiedy mieliśmy tylko kserokopie WIG-ówek i nic ponadto, a daliśmy radę) Będąc pierwszy raz na Ukrainie, 12 lat temu, obchodziłem dol. Czarnego Czremoszu (z Burkutu idąc) mając tylko grzbietówkę z reprintu przewodnika Gąsiorowskiego, nie było jeszcze wtedy reprintów arkuszy Burkut i Hryniawa. :-)

Ale ..ale np "Bieszczady Wschodnie" pierwsze wydania (W Krukara) Ruthenusa były dwustronne, jedna strona cyrylicą pisana.
ps. i co to dało ? jak mapy tam czytają tylko (przepraszam) ci co w Afganistanie byli.:(
i u nas też tak ze znajomością i czytaniem map przez większość jest
Jak taka dwustronna jest to super!! ale niestety nie wszystkie nowe mapy zrobili z opisem cyrylica..
Kilku z Afganistanu spotkalam.. Jednego ktoremu mapa Czeczenie przypominala bo tez byly gory...Wogole mam wrazenie ze wielu mezczyzn nauczylo sie czytac map w sluzac w armii- niekoniecznie na froncie. Pare razy miejscowym na widok naszych map usmiechnela sie gęba od ucha do ucha- "Wlasnie takich identycznych map uzywalismy w wojsku!!. Fakt- dla wiekszosci babek mapa to czarna magia. Wiele razy miejscowi pokazywali nam na mapach dogodne skroty, ciekawe miejsca w okolicy, albo okoliczne wioski, miasteczka ktore warto odwiedzic. Wlasnie swietnie sie do tego nadaja te radzieckie setki, daja tez rade nowe mapy ukrainskie wydawnictwa kartografia, ale osobiscie jakos mniej sie na nich wyznac potrafie. Kilka razy nawet taka mapa byla fajnym prezentem jaki mozna bylo podarowac miejscowym w podziekowaniu za goscine, nocleg, poczestowanie obiadem. Nawet sami sie przymawiali ze chcieli by taka mape dostac. Wiec nie bylo problemu i kombinowania jaki podarek im zostawic. Niestety na wigowke albo polska inna mape to miejscowi patrza jak na ufoludka, lub spotkalam sie nawet z uszczypliwymi uwagami - "patrz sasza, panowie turysci wciaz mysla ze tu jest Polska"


a może Bubie chodziło o Arial lub Time New Roman, albo żeby było DRUKOWANYMI, BO LEPIEJ WIDAĆ ... chodzilo mi o cyrylice, o opis taka czcionka jaka jest uzywana w kraju do ktorego jade.. Bylo to dla mnie nieraz szokiem, ze nawet straznicy graniczni (np. ci spod ukraisko-rosyjkiej granicy), albo ludzie z recepcji w hotelu robia wrazenie jakby po raz pierwszy widzieli nasz alfabet. Nie sa w stanie przeczytac danych z paszportu, tylko trzeba bylo podyktowac albo samemu uzupelniec formularze.

Pytanie o droge czy podsuwanie miejscowemu mapy pod nos jest fajnym sposobem na zagajenie rozmowy i poczatek znajomosci :-) A jakos mialam szczescie spotykac ludzi ktorzy bardzo lgna do map..
Podepnę się pod wątek z pytaniem : czy ktoś korzystał z tego wydawnictwa ?
Jeśli tak, to proszę o opinie
http://travel.org.ua/forums/img.php?...b2b955ba90.gifhttp://travel.org.ua/forums/img.php?...b2b955ba90.gif
http://travel.org.ua/forums/img.php?...b2b955ba90.gif
Chociaż to nie o sowieckiej, ale jednak pięćdziesiątce, więc ja także się tu podepnę, żeby nie tworzyć nowych tematów; piszę, bo sprawa przechodzi jakby bez echa: http://www.karpaty.net/archiv/cerna-hora-mapa.htm i http://compass.krakow.pl/katalog-pro...esc-wschodnia/ - czy ktoś to może już miał w ręku i ma jakieś opinie? Bo jeśli chodzi np. o zasięg mapy, to wygląda na to, że jest on dosyć dziwaczny: http://compass.krakow.pl/katalog-pro...a/zasieg-mapy/ - np. nie obejmuje masywu Popa Iwana.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl