ďťż

Punktualność NEOBUSA

bigos - mój pamiętnik, wspomnienia, uczucia, przeżycia ...

Na pewno ktoś z Was podróżował nocnym NEOBUSEM z Warszawy w Bieszczady - czy zazwyczaj jeździ on punktualnie? Zgodnie z rozkładem powinien być on w Lesku o 6.37, a o 6.50 chciałbym złapać PKS do Wetliny - czy to raczej ryzykowne rozwiązanie?


Neobusem nie jechałem, ale obecnie autobusy kursują punktualnie. Zawsze oczywiście może przytrafić się opóźnienie z różnych przyczyn, ale ja, już gdy dojadę do Sanoka przestaję się spieszyć. Nawet gdybyś nie zdążył na ten autobus, to można przejść się na kirkut, czy pod Kamień Leski, a od 8 otwierany jest bar U Magdy. Przy samym PKSie. Można posiedzieć przy śniadaniu, względnie piwie. O 10 masz następny autobus. Co za różnica, czy w Wetlinie będziesz trzy godziny wcześniej czy później. Festina lente. To Bieszczady
Ja bym zaryzykował tego Neobusa.
Piskal pięknie prawi...jak już dojedziesz do Sanoka to już jesteś w domu....tutaj czas płynie sobie a Ty sobie. Dasz radę bylebyś był na luzie
Pozdrawiam...a tak na marginesie...to kiedy w te Bieszczady ruszasz?
... nie tylko pięknie prawi, ale nawet opóźnienie jest wskazane.... chyba po to jedziesz, żeby wyhamować....a nie neobusem do przodu zgodnie ze wskazówkami zegara... dobrze jak czas się uda zatrzymać, czy to w Sanoku, Ustrzykach, czy innej Wetlinie;)
ps. uuuuu... Creamcheese... widzę w postach cyfrę diabła...:mrgreen:


Ok, dzięki za info w sprawie leskich miejscówek :)

creamcheese - w środę
Uuuu...przemolla...obu nam się trafiły takie cyfry...coś jest na rzeczy :evil::twisted:

k_v; myślałem, że się spotkamy, ale ja jeszcze muszę poczekać...
Jeżdżę tym autobusem często. Nie przejmowałabym się ewentualnym opóźnieniem, szczególnie w środku tygodnia - trzeba pamiętać, że z dużego autobusy w Niebylcu przesiada się na mniejsze [jedne jadą do Krosna inne do Sanoka]. Najczęściej "świeży" kierowca w mniejszej jednostce [mi się raz zdarzył samochód osobowy - bo byłam jedynym pasażerem akurat z Sanoka] jedzie dużo szybciej i nadrabia ewentualne opóźnienia. Zresztą możesz mu spokojnie powiedzieć, że masz przesiadkę i zdążycie ;-)
Piskal...utrafione w sedno...a ileż to razy czas mi sie zatrzymał? raz pamiętam w zatwarnicy przy sklepie...rano postawiłem plecak bo miałem gdzieś iść a o zmierzchu dotarło do mnie, że już sie nigdzie iśc nie opłaca...bo i po co skoro wszędzie dookola Bieszczad....
Przy sklepie w Zatwarnicy powiadasz. Hymm.... muszę tam kiedyś iść.;)
@Aleksandra - super, dzięki za info, to już rozwiewa wszystkie moje wątpliwości :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl