bigos - mĂłj pamiÄtnik, wspomnienia, uczucia, przeĹźycia ...
Ja byłem na tym koncercie i było całkiem sympatycznie (tym bardziej że na drugi dzień wracałem już do swojego domu na Mazurach) i było to fajne zakonczenie mojego pobytu w Bieszczadach. Szkoda że KSU nie mogło juz grać po 22:00 (cisza nocna) bo mają w zwyczaju grać znacznie dłużej / Marek
To prawda. Było spoko. Zagrali swoje szlagiery na które wszyscy czekali, no a potem niestety był koniec i trzeba było wracać do namiotu :(
właśnie smutam się strasznie że na KSU nie byłam... z BiEsKóW wróciłam 3.VII po 2 tygodniowym wypadzie.AlE w tamtym roku na Zemście Chonekera było kozacko ( nawet sę płytkę kupiłam;-) ... hmm i dziczek ( ten z dni cisnej) smakował........mmmmm
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
To prawda. Było spoko. Zagrali swoje szlagiery na które wszyscy czekali, no a potem niestety był koniec i trzeba było wracać do namiotu :(
właśnie smutam się strasznie że na KSU nie byłam... z BiEsKóW wróciłam 3.VII po 2 tygodniowym wypadzie.AlE w tamtym roku na Zemście Chonekera było kozacko ( nawet sę płytkę kupiłam;-) ... hmm i dziczek ( ten z dni cisnej) smakował........mmmmm