bigos - mĂłj pamiÄtnik, wspomnienia, uczucia, przeĹźycia ...
Wczoraj(w Sobote 7 Luty 2009) "przeszedłem" trase: Wołosate> przełęcz pod Tarnicą> Ustrzyki Górne> Połonina Caryńska> Połonina Wetlińska> Smerek> Smerek(miejscowość) Start: 10:00, koniec 18:02. Dobry czas? :-D
Zarąbisty, jak ja Ci MX zazdroszczę.
Ja bym do Guinessa napisał.
A jakieś wrażenia? Widziałeś co ciekawego po drodze, czy ino swoje kolana w czasie biegu?
Był by niezły jak byś jeszcze po drodze w Ustrzykach G zjadł placka po bieszczadzku i wypił browara. :mrgreen:
Ano, wtedy by miał turbodoładowanie.
Ale Ty Irek się na takich silnikach znasz...;)
mxmxmx napisał "przeszedłem"-czyli "co"???po mapie?
mxmxmx napisał "przeszedłem"-czyli "co"???po mapie? hehe, po trasie, tylko po płaskim biegłem, więc dałem w ""
@vm2301 zdążyłem nawet ze 40 fotek zrobić, pogoda była OK,
http://www.grabarz.internetdsl.pl/20090207059.jpg
O! To może weźmiesz udział w kolejnym Biegu Rzeźnika?Też niezłe wyzwanie!Pozdrawiam!
@mx
A gdzie pozostałe 39?;)
@vm2301 prosze bardzo wszystkie fotki:
http://www.grabarz.internetdsl.pl/b/index.html
Wczoraj(w Sobote 7 Luty 2009) "przeszedłem" trase: Wołosate> przełęcz pod Tarnicą> Ustrzyki Górne> Połonina Caryńska> Połonina Wetlińska> Smerek> Smerek(miejscowość) Start: 10:00, koniec 18:02. Dobry czas? :-D Ale co? Mamy gratulować, czy współczuć? ;-)
Cii, chłopak trenuje do biegu masarza, czy jakoś tak...
MX, tempo miałeś niezłe, biorąc pod uwagę ile czasu poświęciłeś, żeby obfotografować te wszystkie drogowskazy...każdy z czterech stron;) hehehe
Wczoraj(w Sobote 7 Luty 2009) "przeszedłem" trase: Wołosate> przełęcz pod Tarnicą> Ustrzyki Górne> Połonina Caryńska> Połonina Wetlińska> Smerek> Smerek(miejscowość) Start: 10:00, koniec 18:02. Dobry czas? :-D Wystarczyło wyjść dwie godzinki wcześniej, miałbyś czas pokontemplować i wszystko zapisać w głowie, nawet zdjęcia drogowskazów byłyby zbędne :-)
Wystarczyło wyjść dwie godzinki wcześniej, miałbyś czas pokontemplować i wszystko zapisać w głowie, nawet zdjęcia drogowskazów byłyby zbędne :-) I tak musiałem wstać o 5, żeby wyjść o 10, ale na "dłuższym" dniu zobacze co da sie zrobić...
http://www.biegrzeznika.pl/ Tutaj masz coś ciekawego... także czasy przebiegów po trasie. Znajdź kompana do biegu i... zwyciężaj :)
witaj mxmxmxmxmx !
Na początku miałem ochotę sobie z Ciebie poszydzić (pomyślałem że komuś forum na onecie sie znudziło:) ), ale szybko przeliczyłem trasę, podzieliłem przez godziny, oki gra: 3,75km/srednia:) kilometrów ok 30. Trasa wg przewodników powinna zając ok 10h 40min czyli wszystko realne:) Każdy chodzi sobie po górach jak lubi, niektórzy lubią biegać zamast chodzić, chyba każdy na szlaku ma czasem ochote sobie podbiec. Możesz być chłopie z siebie dumny:) kawałek sobie podbiegłeś:D
Interesuje mnie rozkład sił na trasie, jak gospodarujesz energią. Jak pokonujesz podejścia i zejścia. Ubiór, woda, kalorie. Pochwalisz sie?
chyba każdy na szlaku ma czasem ochote sobie podbiec. nie jabol, nie kazdy.. ;) niektorzy tak maja ze na mysl o bieganiu wola usiasc lub sie polozyc ;)
co nie zmienia faktu ze ogromnie zazdroszcze ludziskom co maja na tyle energii i sily ze potrafia biegac po gorach i jeszcze im to frajde sprawia!
http://www.biegrzeznika.pl/ - warto zerknąć na dystans i czasy!
No kondycję, to trza mieć:)
"Przerabialiśmy"to już trzy razy!!!!
Tymi czasami nie można się sugerować, wykręcają je ludziska, którzy, na co dzień biegają, dla nas zwykłych śmiertelników raczej nierealne do osiągnięcia. Z czasu, jaki wykręcił Kolega MX można wnioskować, że powinien zmieścić się 20 godzinach, chyba, że nie jest âźzwykłymâ śmiertelnikiem i sam biega maratony. Jeśli mógłbym coś zasugerować: zwróć uwagę na odcinek Cisna Rożki krótki ale intensywny, o podejściu a raczej podbiegu z Berehów na Caryńską nie ma potrzeby przypominać niedawno tamtędy schodziłeś wiesz jak jest. Życzę wytrwałości w treningu i powodzenia.
I tak musiałem wstać o 5, żeby wyjść o 10, ale na "dłuższym" dniu zobacze co da sie zrobić... No proszę, jeszcze musiałeś pewnie dotrzeć w góry, czyli zmęczenie plus niedospanie, a jaka trasa! Jak to mówi mój znajomy: szaco! ;)
Teraz nie pozostaje nic, jak ją powtórzyć na spokojnie w lepszych okolicznościach przyrody :-)
Niezapomnianych, "swoich" przeżyć w górkach poliemixie!
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl brytfanna.keep.pl
Zarąbisty, jak ja Ci MX zazdroszczę.
Ja bym do Guinessa napisał.
A jakieś wrażenia? Widziałeś co ciekawego po drodze, czy ino swoje kolana w czasie biegu?
Był by niezły jak byś jeszcze po drodze w Ustrzykach G zjadł placka po bieszczadzku i wypił browara. :mrgreen:
Ano, wtedy by miał turbodoładowanie.
Ale Ty Irek się na takich silnikach znasz...;)
mxmxmx napisał "przeszedłem"-czyli "co"???po mapie?
mxmxmx napisał "przeszedłem"-czyli "co"???po mapie? hehe, po trasie, tylko po płaskim biegłem, więc dałem w ""
@vm2301 zdążyłem nawet ze 40 fotek zrobić, pogoda była OK,
http://www.grabarz.internetdsl.pl/20090207059.jpg
O! To może weźmiesz udział w kolejnym Biegu Rzeźnika?Też niezłe wyzwanie!Pozdrawiam!
@mx
A gdzie pozostałe 39?;)
@vm2301 prosze bardzo wszystkie fotki:
http://www.grabarz.internetdsl.pl/b/index.html
Wczoraj(w Sobote 7 Luty 2009) "przeszedłem" trase: Wołosate> przełęcz pod Tarnicą> Ustrzyki Górne> Połonina Caryńska> Połonina Wetlińska> Smerek> Smerek(miejscowość) Start: 10:00, koniec 18:02. Dobry czas? :-D Ale co? Mamy gratulować, czy współczuć? ;-)
Cii, chłopak trenuje do biegu masarza, czy jakoś tak...
MX, tempo miałeś niezłe, biorąc pod uwagę ile czasu poświęciłeś, żeby obfotografować te wszystkie drogowskazy...każdy z czterech stron;) hehehe
Wczoraj(w Sobote 7 Luty 2009) "przeszedłem" trase: Wołosate> przełęcz pod Tarnicą> Ustrzyki Górne> Połonina Caryńska> Połonina Wetlińska> Smerek> Smerek(miejscowość) Start: 10:00, koniec 18:02. Dobry czas? :-D Wystarczyło wyjść dwie godzinki wcześniej, miałbyś czas pokontemplować i wszystko zapisać w głowie, nawet zdjęcia drogowskazów byłyby zbędne :-)
Wystarczyło wyjść dwie godzinki wcześniej, miałbyś czas pokontemplować i wszystko zapisać w głowie, nawet zdjęcia drogowskazów byłyby zbędne :-) I tak musiałem wstać o 5, żeby wyjść o 10, ale na "dłuższym" dniu zobacze co da sie zrobić...
http://www.biegrzeznika.pl/ Tutaj masz coś ciekawego... także czasy przebiegów po trasie. Znajdź kompana do biegu i... zwyciężaj :)
witaj mxmxmxmxmx !
Na początku miałem ochotę sobie z Ciebie poszydzić (pomyślałem że komuś forum na onecie sie znudziło:) ), ale szybko przeliczyłem trasę, podzieliłem przez godziny, oki gra: 3,75km/srednia:) kilometrów ok 30. Trasa wg przewodników powinna zając ok 10h 40min czyli wszystko realne:) Każdy chodzi sobie po górach jak lubi, niektórzy lubią biegać zamast chodzić, chyba każdy na szlaku ma czasem ochote sobie podbiec. Możesz być chłopie z siebie dumny:) kawałek sobie podbiegłeś:D
Interesuje mnie rozkład sił na trasie, jak gospodarujesz energią. Jak pokonujesz podejścia i zejścia. Ubiór, woda, kalorie. Pochwalisz sie?
chyba każdy na szlaku ma czasem ochote sobie podbiec. nie jabol, nie kazdy.. ;) niektorzy tak maja ze na mysl o bieganiu wola usiasc lub sie polozyc ;)
co nie zmienia faktu ze ogromnie zazdroszcze ludziskom co maja na tyle energii i sily ze potrafia biegac po gorach i jeszcze im to frajde sprawia!
http://www.biegrzeznika.pl/ - warto zerknąć na dystans i czasy!
No kondycję, to trza mieć:)
"Przerabialiśmy"to już trzy razy!!!!
Tymi czasami nie można się sugerować, wykręcają je ludziska, którzy, na co dzień biegają, dla nas zwykłych śmiertelników raczej nierealne do osiągnięcia. Z czasu, jaki wykręcił Kolega MX można wnioskować, że powinien zmieścić się 20 godzinach, chyba, że nie jest âźzwykłymâ śmiertelnikiem i sam biega maratony. Jeśli mógłbym coś zasugerować: zwróć uwagę na odcinek Cisna Rożki krótki ale intensywny, o podejściu a raczej podbiegu z Berehów na Caryńską nie ma potrzeby przypominać niedawno tamtędy schodziłeś wiesz jak jest. Życzę wytrwałości w treningu i powodzenia.
I tak musiałem wstać o 5, żeby wyjść o 10, ale na "dłuższym" dniu zobacze co da sie zrobić... No proszę, jeszcze musiałeś pewnie dotrzeć w góry, czyli zmęczenie plus niedospanie, a jaka trasa! Jak to mówi mój znajomy: szaco! ;)
Teraz nie pozostaje nic, jak ją powtórzyć na spokojnie w lepszych okolicznościach przyrody :-)
Niezapomnianych, "swoich" przeżyć w górkach poliemixie!